robertcb

Dziękuję za propozycje. Mieszkam pod Warszawą, choć jest tu obok mnie miejscówka; pola z lasem dookoła, nie wiem ile magnitudo ma tło, drogę mleczną gołym okiem ledwo ale mozna dostrzec, andromedy (M31) juz nie, ale z 15 lat temu była widoczna. Księżyc i planety (chyba raczej bez Urana i Neptuna), może cos jeszcze z tego miejsca uda się dostrzec. Oczywiście będę też woził sprzęt w ciemniejsze miejsca. Coś na wschód od Warszawy, może okolice Mińska Maz, Węgrowa, itp. Wniesienie sprzętu z pełną tubą do auta to u mnie żaden problem, więc nie widzę sensu przepłacać za składany. Czy to podobne teleskopy? https://www.astroshop.pl/teleskopy/gso-teleskop-dobsona-n-300-1500-dob/p,45524 Oraz http://www.astrokrak.pl/dobsony/1187-teleskop-gso-dobson-12-304-1500-m-crf-deluxe.html Czemu ten pierwszy ma rozdzielczość 0,38" a drugi już gorszą 0,46" mimo nieznacznie większego zwierciadła? Dołączone okulary SuperView 30 (2”) i PL9 (1,25”) są coś warte?

Zwierciadła we wszystkich tych teleskopach są z Orion Optics? Który "grade"? Dobra to optyka?

Dzięki, ale cena jednak ma być 4 cyfrowa;) Myślałem o budżecie do 5k za teleskop + zestaw okularów. Może używana Synta 16" w tradycyjnej tubie na Dobsonie, albo coś innego w tej cenie. Teleskop nie musi być mobilny, kratownicowy składany (co zapewne podnosi cenę)

Witam. Poszukuję teleskopu o możliwie dużym zwierciadle (nie mniej niż 12") , dobrej optyce, światłosile, na prostym montażu Dobsona + kilka dobrej jakości okularów. - nie będzie nigdy wykorzystywany do astrofotografii, chyba że przez przyłożenie smartfona do okularu o małym powiększeniu Prosty sprzęt, bez żadnej elektroniki, komputerów, i innych cudów niewidów. Zależy mi na dobrej rozdzielczości obrazu nawet przy dużych powiększeniach, by były dobrze widoczne m.in. przerwa Cassiniego w pierścieniach Saturna, ciemna plama na Jowiszu, czapy lodowe Marsa, małe kratery na Księżycu. Przez jaki sprzęt da radę zobaczyć księżyce Marsa? Na ile refraktory (lunety soczewkowe) są w tym lepsze od reflektorów z dobrą optyką, jeśli mówimy o tej samej aperturze soczewki/zwierciadła głównego? Czy montaż Dobsona jest wystarczający do obserwacji wizualnych przy dużych powiększeniach, czy jednak potrzeba czegoś bardziej zaawansowanego? Oczywiście zależy mi na jak najlepszym stosunku jakości do ceny. Waga i gabaryty nie mają znaczenia. Jaki budżet należy przygotować na nowy teleskop + okulary? Może być ostatecznie używka, jeśli w dobrym stanie i duża różnica w cenie w porównaniu z nowym sprzętem. Wtedy najlepiej z okolic Warszawy (odbiór osobisty).

Załóżmy że ten silnik działa, i uda się znacznie poprawić jego wydajność. Czy gdyby go umieścić na ziemi (szerszym końcem do góry) to po włączeniu - nad nim będzie zmniejszona graawitacja lub nawet stan nieważkości?

Następna niech będzie rakieta na Księżyc, chcę zobaczyć zdjęcia odcisków butów astronautów i ślady misji apollo zrobione nie przez nasa:)

Ok, poprawione, jest załącznik.

Chodzi mi o coś takiego, sporządziłem na szybko rysunek w paincie:

Ciekawe, mam pomysł na doświadczenie, załóżmy łódkę z której wyrzucana jest woda z przedniej części pod ciśnieniem w kierunku do tyłu i woda jest pobierana ze zbiornika który znajduje się na pokładzie łodki a nie z akwenu w którym ona pływa. Łódka jest bardzo długa, wobec tego strumień po pewnym czasie opada na jej pokład. Powinna ona wobec tego uzyskać przyśpieszenie do przodu. Czy przykrycie i uszczelnienie tej części ze stumieniem wody sposoduje utratę przyśpieszenia?

A gdyby na pokładzie statku kosmicznego rozwinięto wąż strażacki i wylewano zeń wodę pod dużym ciśnieniem (ale wszystko wewnątrz hermetyzowanej części statku, nie na zewnątrz - obieg wody zamknięty), to statek nie uzyskał by ciągu w kierunku przeciwnym?

Tu są ciekawe wyniki doświadczenia w którym o ile zrozumiałem, kurczęta mają lgnąć do światła świecy którą umieszczono na samojezdnej platformie sterowanej przez generator losowy (powinna poruszać się chaotycznie). Pewnie chodzi o znany z mechaniki kwantowej "efekt obserwatora" i najwyraźniej dotyczy on także kurcząt. http://www.atheistnexus.org/group/pantheismnaturalisticspirituality/forum/topics/rene-peoch-telekinesis

Cytując: Stwierdzam na podstawie przykładu z radiem w moim poprzednim poście, jedynie to że fakt wpływu na osobowość chemicznego, mechanicznego czy elektrycznego stymulowania mózgu, nie wyklucza jej niematerialności , (ale też nie dowodzi). Sugeruję tym samym że na podstawie argumentów z powyższego cytatu - nie można wykluczyć iż mózg jest odbiornikiem świadomości.

Weź do ręki zwykłe małe radyjko na baterie. Zwykłe, czyli nie cyfrowe, i ze strojeniem za pomocą pokrętła. Rozkręć obudowę tak, by był dostęp do lutów na płycie z układami elektronicznymi. włóż baterie, i dostrój na jakąś stację np zetke, eske itp. Teraz gdy radio gra określoną stację - dotykaj palcem lutów na płycie w okolicy filtra przemiany częstotliwości. Usłyszysz inne stacje, może nawet zagraniczne albo inne dziwne sygnały. Palec ma określoną oporność elektryczną i stymulowanie obwodów powoduje chwilowe rozstrojenie odbiornika. I teraz konkluzja: Czy to że działając w ten sposób na radio możesz zmieniać to co słychać w głośniku - oznacza że źródło programów radiowych stanowią układy elektroniczne tego urządzenia?

Pewnie nie słyszałeś ani nie czytałeś o Karlu Lashley.