Skocz do zawartości

Koziołrogacz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    515
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Koziołrogacz

  1. Obracanie soczewek w obiektywie refraktora achromatycznego jak najbardziej ma sens, przy czym ma to raczej znikomy wpływ na aberrację chromatyczną, natomiast w istotny sposób pozwala zmniejszyć astygmatyzm układu soczewek. Właśnie dlatego, że jakość wykonania optyki nie jest najlepsza warto podejmować próby dostrojenia takiego sprzętu.

  2. Ja bym doradzał możliwie krótkie czasy. Tu nie chodzi tylko o ruch Księżyca w kadrze, ale też o minimalizowanie wpływu drgań wywołanych ruchem lustra i migawki, czy po prostu zmniejszenie wpływu turbulencji atmosfery.

    Jeśli Twoja lustrzanka posiada funkcję wstępnego podniesienia lustra, to warto z niej skorzystać.

  3.  

    No to świetnie, dzięki. Jutro kupię.

    Bo jakby była calowa to nie wiem z kąd takie wziąść.

    Jest kilka sklepów w Polsce, które handlują śrubami calowymi. Ostatnio zderzyłem się z tym problemem, ale udało mi się znaleźć to co było potrzebne :icon_wink:

  4. Ja nie pytam JAK się to robi tylko jak sobie to wyobrażasz tym sprzętem? Na 200 mm raczej na pewno nic nie będzie można policzyć a nic większego nie bardzo jest jak powiesić. To co już wisi waży 1300 gram. Tak oceniam że potrzeba 400-500 mm ogniskowej żeby w skali Nikona coś zobaczyć. Ale na szczęście inni już to za mnie zrobili.

    Na 200 mm też da się policzyć. Jak mówiłem nie jest to metoda dokładna, ale dla tej klasy montaży wystarczająca. Że inni zrobili to wiem, ale im więcej takich testów tym lepiej, bo będziemy mieć orientację jaka jest powtarzalność jakości poszczególnych egzemplarzy. Poza tym taki test jest bardziej miarodajny niż zwykłe zdjęcie, bo pomija ewentualny błąd ustawienia na polarną.

  5. Jak ty chcesz w takim sprzęcie zrobić test na PE?

    Kolega powyżej Ci podpowiedział. Ja to robię tak, że ustawiam oś RA jakieś 20 stopni w bok od bieguna, a obiektyw kieruję pod kątem prostym do osi RA. Z pewnością nie jest to metoda dokładna, ale w tej klasie montażu daje dość dobrą orientację co do jakości prowadzenia, tym bardziej, że tego typu montaże najczęściej używa się bez guidingu.

  6.  

    znowu chodzi o to samo co przy LP - o długość fali.

    białe ledy emitują dużo niebieskiego a w naturze takie krótkie fale są jednoznacznym sygnałem pełni dnia i wpływa to na zachowanie wielu organizmów, w tym też i ludzi (wszyscy już znają "tryb nocny" w telefonie?)

    lampy sodowe wysyłają bardziej łagodny sygnał "wieczór", stąd ich słabszy wpływ i dlatego dopiero teraz sobie "przypomniano", bo wcześniej ten rodzaj problemu nie istniał skoro nie stosowano na dużą skalę takich źródeł światła.

     

    może w przyszłości nie będzie na ulicach białych ledów tylko pomarańczowe - w kolorze lamp sodowych? ^_^ oczywiście nawet takie ledy mogłyby dawać milszy dla oka obraz niż prawdziwe sodówki, bo mogłyby mimo tego koloru mieć szersze pasmo.

    Pewnie to moja indywidualna cecha osobowa, ale barwa lamp sodowych doprowadza mnie do szału. Szczególnie zimą w pochmurne, mgliste wieczory, kiedy światło zostaje uwięzione pomiędzy zalegającym śniegiem a warstwą chmur i wielokrotnie przez nie wzmocnione. Nie będę tutaj opisywał szczegółowo objawów jakie u mnie wtedy występują, bo być może zostałbym uznany za wariata i to niebezpiecznego dla otoczenia. O dziwo oświetlenie LED, czy metalohalogenkowe takich problemów mi nie przysparza, choć w pogodne noce ze zrozumiałych względów za nim nie przepadam.

    Może inni lubią ten wredny rudy kolor, ale na mnie on działa jak czerwona płachta na byka i nic na to nie poradzę :(

  7. Latarnie LED mogą wywierać niekorzystny wpływ na zwierzęta

    Zapewne tak. Szkoda tylko, że przypomniano sobie o tym dopiero w odniesieniu do LED, tak jakby lamy sodowe były zupełnie nieszkodliwe.

    Ogromną przewagą oświetlenia LED jest zarówno możliwość doboru barwy światła jak i możliwość dynamicznego dostosowania natężenia światła do aktualnych potrzeb, co w przypadku lamp sodowych jest niewykonalne.

  8. W zasadzie problem LP sprowadza się do tego, że zdecydowana większość lampa jest ustawiona pod kątek ok 45 stopni do horyzontu, czy to lampy uliczne, czy na parkingu, czy też głupi halogen u Kowalskiego. Wszyscy mają jakieś zboczenie na punkcie tego kąta. A gdyby tak na każdej lampie i każdym halogenie zamontować taki "daszek" (kolor czerwony)? Problem LP ograniczylibyśmy pewnie przynajmniej dwukrotnie... Gdyby był przepis nakazujący stosowanie "daszka" lub ustawianie lampy poziomo, to bylibyśmy w domu...

    Prawda, że proste i diabelnie skuteczne?

    Problem jest zarówno złe ustawienie tych lamp, jak i ich zła konstrukcja. Chodzi głównie o ten nieszczęsny wypukły klosz, który rozsyła dużą część światła na boki i do góry. Jakoś mało kto zwraca uwagę, że światło wyemitowane pod dużym kątem na boki i w górę nie oświetla terenu, a wiec jest marnowane. Jest to zatem nie tylko źródło LP, ale po prostu czyste marnotrawstwo energii elektrycznej.

    • Lubię 1
  9. Ja proszę o wyjaśnienie WYGLĄDU KSIĘŻYCA W JEDNEJ KONKRETNEJ KONFIGURACJI.

    Nikt nie wyjaśni Ci skutecznie "wyglądu Księżyca w jednej konkretnej konfiguracji" jeśli sam nie zadasz sobie trudu zrozumienia jak to wszystko działa. Musisz sukcesywnie krok po kroku prześledzić jak zmienia się położenie terminatora zależnie od zmian faz Księżyca i jego położenia na niebie. Bardzo pomocnym narzędziem dla zrozumienia tego problemu jest darmowy program Stellarium kilkakrotnie już proponowany jako pomoc w tym temacie.

    • Lubię 1
  10. Pytanie, jaka część problemu wynika z gapienia w ekran, a jaka z zaświetlenia? Bo na pewno jakoś się to dzieli. Ekran świeci nam jakiś czas przed snem, a ulica przez całą noc - mało intensywnie, a długo. Zasłanianie okien też nie zawsze działa - trzeba by mieć bardzo porządne żaluzje :) U mnie zasłony dają tyle, że wciąż mogę czytać książkę od światła z LP, a nawet przy roletach można spokojnie chodzić po pokoju bez obawy o wywrotkę na czymś. Tylko grube żaluzje by to wstrętne światło potrafią zatrzymać, a takich nie mam niestety.

    W tym rzecz, że problem dotyczy właśnie okresu snu, a nie wieczornego siedzenia przed ekranem telewizora, czy monitora. Żaluzje wewnętrzne niewiele pomagają. Trzeba zamontować szczelne rolety z gumowanej tkaniny, albo rolety zewnętrzne. Z tym że rolety zewnętrzne nie są tanie i działają skutecznie tylko kiedy źródło światła jest powyżej okna. Mieszkańcy wyższych pięter w blokach niestety nie zasłonią sobie okna w ten sposób.

  11. Niestety niebo w okolicach Odernego tak wygląda. Szczególnie zimą kiedy jest śnieg. Do tego wystarczy trochę wilgoci w powietrzu, albo zawieszonych pyłów i niebo na zdjęciach wychodzi czerwone nawet w zenicie.

    Naprawdę ciemne niebo zaczyna się jakieś 80 - 100 km na wschód.

  12. A tak na marginesie, pamiętam jak na zlocie narzekałeś na jasne tło i czerwony zafarb od jakiegoś nadajnika nad lasem. Może to jest przyczyną moich problemów z czerwonym gradientem.

    Ten gradient to raczej na pewno nie od tego nadajnika. Przy tej skali zdjęcia aby wyszedł taki gradient, to Plejady musiałyby być kilka stopni nad nadajnikiem. Ja bym sprawdził darki, może przyczyna tkwi w grzaniu się matrycy.

  13.  

    i bardzo słusznie, bo to niestety naciągane argumenty.

    problemy istnieją, ale dlatego, że wieczorem i w nocy mamy w domu jasno, wgapiamy się w ekran telewizora czy komputera przed snem, a czy ulica jest oświetlona czy nie, to bardziej może wpływać na cykle dobowe dzikiej przyrody i osób sypiających na chodniku w kartonie a nie zwykłego człowieka, który załatwia sprawę zasłaniając okno.

    Też racja. Ale może czasem warto użyć naciąganych argumentów w szczytnym celu. Poza tym większość "zwykłych" ludzi jednak nie zasłania okien na noc. Co najwyżej kiedy Księżyc w pełni świeci w okno to wtedy tak. Ale kiedy latarnia, to już nie bo przecież ona świeci tak co noc, więc już nawykli.

  14. Wspomniałem w którymś z poprzednich postów, że dobrym argumentem byłby wpływ LP na zdrowie i samopoczucie. Okazuje się że brak wiedzy w tym temacie dotyczy nie tylko szeroko rozumianego społeczeństwa, ale też ludzi z "branży". Rozmawiałem z kilkoma osobami legitymującymi się wykształceniem medycznym i oczywiście wiedziały co to jest melatonina i jaki jest jej wpływ, a raczej jaki jest wpływ jej niedoboru na nasze zdrowie. Jednak w żaden sposób nie kojarzyły związku braku naturalnych nocnych ciemności z niedoborem melatoniny w organizmie człowieka.

    • Lubię 1
  15. Wg mnie to czy Ziemia jest płaska czy nie nie ma żadnego związku z tym jak postrzegamy linie proste w perspektywie. Złudzenie zakrzywienia bieże się z tego, że od pewnej odległości przestajemy widzieć przestrzennie, i wszystko wydaje się tak samo odległe. I nie ma znaczenia, czy znajdujemy się na płaskiej powierzchni, czy na kuli.

     

    Nota bene, o ile dobrze rozumiem, to gdyby Ziemia faktycznie była płaska, to w miarę unoszenia się coraz wyżej nad jej powierzchnią zaczęlibyśmy ją postrzegać jako coraz bardziej wklęsłą, prawda?

    Nie chodzi o to jak postrzegamy linie proste w perspektywie, ale o to, że horyzont nie może stanowić punktu odniesienia jako płaszczyzna, bo płaszczyzną nie jest.

    I nie wiem skąd ten pomysł, że wraz z unoszeniem się nad powierzchnią płaską ma się ona wydawać wklęsła?

  16. Ok, postaram się wyjaśnić. Zakładamy, że Księżyc jest dokładnie na ekliptyce - bo nie jest to istotne dla naszego problemu, a go upraszcza. Teraz tak:

    1)Najkrótszą drogą łączącą dwa punkty na sferze jest ortodroma. Jest to fragment jakiegoś koła wielkiego.

    2)Ekliptyka jest kołem wielkim

    3)Słońce i Księżyc znajdują się na ekliptyce

    4)Światło biegnie zawsze po najkrótszej drodze

     

    Wniosek: Światło od Słońca do Księżyca biegnie po ekliptyce, a więc terminator jest do niej prostopadły

     

    I to jest rozwiązanie Twojego problemu, bo wystarczy sobie wyobrazić lub narysować ekliptykę na niebie lub zobaczyć ją w Stellarium i widać będzie, że jest prostopadła do terminatora.

     

    Którego punktu nie rozumiesz? Postaram się go rozwinąć w razie czego.

     

    Płaszczyzna horyzontu nie jest żadną uprzywilejowaną płaszczyzną odniesienia, co zdaje się uznajesz za "pewnik". Wystarczy zobaczyć, jak sytuacja wyglądałaby na różnych szerokościach geograficznych. U nas Księżyc jest nachylony lekko do góry, a w okolicy równika Będzie on w momencie zachodu Słońca skierowany do góry, czyli terminator będzie równoległy do horyzontu! Jest to więc skrajny kontrprzykład na tezę, że terminator powinien być w momencie zachodu Słońca prostopadły do horyzontu. Gdzie się o tym naocznie przekonać? Znowu - w Stellarium. Błagam - pobierz ten program i trochę się w nim pobaw. Na prawdę da Ci to dużo lepsze wyobrażenie o sprawie.

     

    Moim zdaniem, zrozumienie tej sprawy na zasadzie patrzenia z Ziemi na sferę niebieską, czyli tak, jak to widzimy w praktyce w nocy, jest dużo łatwiejsze, niż wyobrażanie sobie tego układu "z zewnątrz", gdzie płaszczyzna ekliptyki (w której są nasze 3 ciała) jest nachylona pod pewnym kątem do płaszczyzny horyzontu. Dla mnie wyobrażenie sobie tych dwóch płaszczyzn i operowanie nimi jest trudne. Dużo łatwiej jest mi przenieść sobie zagadnienie na "powierzchnię" sfery zwanej niebem.

     

    Pewnie wystarczyła by jedna, osobista rozmowa w cztery oczy i wszystko byś zrozumiał...

    Chyba lepiej nie da się tego wyjaśnić.

    A tak przy okazji to kolega gbk777 dostarczył nam właśnie niezbitego dowodu na kulistość Ziemi. Bo gdyby Ziemia była płaska to jego rozumowanie miałoby sens. Niestety Ziemia jest kulą, a horyzont nie jest płaszczyzną, lecz widzianą przez nas krawędzią powierzchni kuli i dlatego wystąpił ten problem.

    • Lubię 3
  17. Ściągnij sobie program DIALux, zainstaluj bazę opraw firmy Philips i zaprojektuj scenę zewnętrzną. Wyjdzie ci wszystko i teoretyzowanie się skończy.

    Nie takiej odpowiedzi oczekiwałem od człowieka, który kilka postów wcześniej podawał się za projektanta opraw. I jeszcze w dodatku ta kryptoreklama. Nieładnie :no:

    • Lubię 1
  18.  

    Jaką stronę reprezentujesz, że w taki sposób się wyrażasz ? Jesteś projektantem, urzędnikiem ?

     

    Brałeś kiedyś udział w procesie budowlanym, miałeś do czynienia z ludźmi, którzy czekają na oświetlenie 20,30 czy więcej lat ? Rozmawiałaś z urzędnikami w gminach, którzy liczą koszty bo jest bieda ?

    Nie wiem skąd u Ciebie taki wybuch agresji.

    Nie jestem projektantem, nie jestem urzędnikiem, ale jestem podatnikiem i to między innymi z moich pieniędzy finansowane jest oświetlenie, dlatego mam prawo interesować się tym co jak i dlaczego tak.

    Bieda nie jest wytłumaczeniem rozrzutności, a instalowanie drogiego w eksploatacji oświetlenia sodowego w czasach kiedy istnieje lepsza alternatywa jest po prostu przejawem niegospodarności.

    • Lubię 1
  19. Wymiana istniejących opraw na istniejących słupach to mrzonka. Są normy PN odnośnie średniego natężenia oświetlenia danego terenu i dana wartość ma pozostać taka jaka była.

    Można to osiągnąć dając mocniejszą oprawę LED niż sodową co mija się z oszczędnością. Najtańsze oprawy LED to chińskie gówno nie warte nawet rozpatrywania.

    Piszesz, że projektujesz oprawy do lamp sodowych. Może podasz parametry takich opraw, czyli kąt świecenia i strumień świetlny w lumenach. Będziemy mieć punkt odniesienia dla ewentualnego porównania z dostępnymi lampami LED. Co zaś się tyczy wymian lamp na istniejących słupach to rzeczywiście nie najlepszy pomysł, bo te słupy są z reguły źle ustawione.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.