Skocz do zawartości

robi

Społeczność Astropolis
  • Postów

    267
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez robi

  1. Na start optymalna jest lornetka z większym polem i mniejszym powiekszeniem, np. Nikon Action EX 10x50.  Z tych co wymieniłeś posiadam i mogę gorąco polecić DO Extreme. Najlepiej kup obie (używane). Żuraw konieczny. Zobaczysz 50 proc. więcej niż z ręki. Teleskop i lornetka to nieporównywalne narzędzia obserwacyjne. Świetnie się uzupełniają. Nie nastawiaj się tylko na obserwacje pojedynczych obiektów i nie martw się małymi powiększeniami lornetki. Spójrz na letnią Drogę Mleczną.... ;-)

  2. Obłok w Tarczy to iluzja optyczna... ;-) a dokładnie przecinka w ciemnych obłokach przesłaniających nam odległe gwiazdy w kierunku centrum Galaktyki.

  3. Już tylko został jeden drobiazg dla autorki tego opracowania: podjechać na miejscówkę poniżej 20 stopnia szerokości geograficznej i zweryfikować swój tekst z natury... :flirt:

  4. O, widzę że pominąłem najdokładniejszą mapę B144. Dzięki. Skorzystam z niej przy najbliższej okazji. B 145 nie udało mi się jeszcze wypatrzeć. Wzrok mi się jeszcze gubi w tej "obfitości" kobierca gwiazd w Łabędziu... I pora roku jeszcze nie ta...

     

    Do tej B144 mam sentyment, bo to jest jeden z tych obiektów które zobaczyłem, nic nie wiedząc wcześniej o ich naturze czy numerze katalogowym... No i tak duży obiekt widoczny niezubrojonym okiem! Od jakiegoś czasu schodzę do coraz większych pól i mniejszych powiększeń lornetkowych, aby odkryć atrakcyjność obserwacji nieuzbrojonymi oczami.

    W bliskim sąsiedztwie B144 są jak sądziłem dwa "obłoczki" gwiezdne (nr 1, 2). W lornetce prezentują się jak bezimienne, gęste gromady gwiazd. Po analizie zdjęć dochodzę do wniosku, że to "przecinki w Obłoku Łabędzia" przez pyły, które są na bliższym planie i zasłaniają nam widok. Czyli taki sam paradoks optyczny jak przy innych obłokach gwiezdnych. Zwracał na to uwagę m.in. Phil Harrington:

    "Jednak nazwa jest zwodnicza. Obłok Gwiezdny Tarczy ani trochę nie jest fizyczną chmurą gwiazd. W rzeczywistości, jest zupełnie odwrotnie! "Obłok" tak naprawdę to przecinka w przesłaniającym widok pyle międzygwiezdnym który normalnie blokuje nam wgląd w głębiny Drogi Mlecznej. Jeśli uznać te chmury pyłowe za zasłony porozwieszane nad większością Drogi Mlecznej, Tarcza jest otwartym oknem".

     

    To samo stosuje się i do Obłoku Łabędzia (i jego mniejszych "pod-obłoczków"), z tym że patrząc w jego stronę spoglądamy do wewnątrz ramienia galaktycznego, w którym jest słońce czyli do Ramienia Oriona (Obłok Tarczy jest przecinką, która umożliwia nam wgląd w Ramię Strzelca).

     

    Na foto zaznaczyłem jeszcze widoczne przez lornetki dwie bardziej linearne "przecinki" przez pyły (3,4)

     

    Źródło foto:

    http://www.gigapan.com/embeds/fcgjJQXjzrQ/

    Oblok-Labedzia.jpg

    • Lubię 2
  5. Wtrące swoje trzy grosze do tego fajnego tekstu. W małych powiększeniach lornetkowych dominuje w tej gromadzie układ trzech gwiazd: HD 9311 (nie należy do gromady), SAO 11826 i V1132. Z racji kształtu tego charakterystycznego układu można także spotkać się z określeniem tej gromady jako miniaturowego Pasa Oriona.

  6. Krótki komentarz. Zamówiłem tą lornetkę w "Astroszopie". Sprawdziłem ją ostatnio na zlocie w Bieszczadach. Korzystam z 14 dniowego okresu na zwrot i właśnie pakuje i odsyłam sprzedawcy... Rzeczywiście jest bardzo intensywny efekt 3D, ale określiłbym, że to jest lornetka z efektem planów przestrzennych na sterydach. Po skierowaniu szkieł na Drogę Mleczną po prostu wyskoczyły na mnie fragmenty obłoków gwiezdnych spoza ciemnych mgławic. Do tego stopnia, że pojawiło się odczucie, że te obłoki gwiezdne ( w Tarczy , Łabędziu) są p r z e d ciemnymi mgławicami kompleksu Wielkiej Szczeliny. Dopiero po pewnym czasie oswoiłem obraz tak, że plany przestrzenne powróciły do rzeczywistości i właściwej kolejności. Ten efekt 3D był bardzo ostry, można powiedzieć "siekierą rąbany", dosyć nienaturalny...

     

    W Bieszczadach skorzystałem z uprzejmości Panasmarasa i mogłem wypróbować znaną mi do tej pory tylko z opisów lornetkę Fujinon 10x50 FMTR-SX-2. Staszek udostępnił mi Nikona 18x70 IF WP WF (o tej lornetce wcześniej nie słyszałem). Od razu straciłem serce i dalsze zainteresowanie testowaniem 3D Space Walkera... W tych japońskich, klasycznych lornetkach efekt 3 D jest może nie tak "nakręcony", ale bardziej naturalny, obfitujący w szczegóły, tonalne przejścia, o transmisji nie wspomnę. Lornetki pokazują taki detal, o którym 3D Space Walker może tylko marzyć. Szczęka mi opadła. Szczególnie okolice obłoku gwiezdnego Tarczy - to było coś niesamowitego. Krawędzie Wielkiej Szczeliny wyglądały jak postrzępione brzegi burzowej chmury. Gwiazdki dalszego planu lśniły delikatnym, ale bardzo wyrazistym kobiercem. Plany przestrzenne były od razu oczywiste, nic nie wyskakiwało przed szereg jak w Space Walkerze.

    Postanowiłem dołożyć tysiaka i właśnie sprowadzam z Niemiec używanego Fujinona. Aha, Nikona 18x70 też :brawo:

    Naturalne jest najlepsze, sterydy niekoniecznie...

    • Lubię 5
  7. Poszła wieść, że to pole widzenia to 90 stopni, ale spojrzałem do specyfikacji... Tak czy siak jest ogromne, a lornetka jest nadzwyczajna, szczególnie dla zwolenników ultraszerokich pól.

    http://www.nikon.pl/pl_PL/product/sport-optics/binoculars/wx/wx-10x50-if#tech_specs

    • Kątowe pole widzenia (pozorne / stopnie) 76,4

    Dawno nie brałem udziału w wydarzeniu tak historycznym dla rynku lornetek.

    Otóż specjalnie dla nas na zlot zawitał prawdopodobnie jedyny w tej części wszechświata egzemplarz kosmicznej lornetki Nikona 10x50 IF WX o niewyobrażalnym własnym polu widzenia wynoszącym 90°, obrazie praktycznie
    pozbawionym dystorsji, aberracji i o gwiazdach jak szpilki praktycznie na 101 % polu widzenia :D .

     

     

  8. Byłem, spojrzałem, uwierzyłem. Swoje impresje po skosztowaniu tego przedniego lornetkowego wina zamieściłem w wątku dotyczącym bieszczadzkiego zlotu. Jeszcze czuję zawrót głowy...

     

    Jak zwykle w takich nadzwyczajnych sytuacjach użyłem nieco egzaltowanego stylu: "Przestrzenny obraz obłoków gwiezdnych Drogi Mlecznej w tak szerokim polu bezcenny. Efekt rozglądania się. Więcej. Jakby zniknęło pole widzenia, a człowiek został uniesiony, tam, w górę i obserwował bez pośrednictwa szkieł swoimi nowymi oczami... Obłęd po prostu".

     

    http://astropolis.pl/topic/58965-astrozlot-bieszczady-2017-relacje/page-2?do=findComment&comment=682676

    • Lubię 1
  9. I ja tam byłem i lornetkowe wino piłem! Co my teraz, biedne bino-sierotki szerokopolowe, zrobimy bez tego Nikona WX???

     

    Szkoda tylko, że warunki podczas drugiej i ostatniej nocy zlotu nie pozwoliły wydobyć wszystkich zalet tej nowej lornetki. Został straszny niedosyt.

     

    Podczas krótkiej sesji na górce, przerwanej napłynięciem tłustej, syfiastej i spoconej chmurwy udało się złowić kometę Johnsona (C/2015 V2) w Wolarzu.

     

    Zlot był

     

    CUDOWNY!

     

    Podziękowania dla Adama za oranizację, dla pogody, że wytrzymała, dla WAS, że słuchaliście (?) mojego ględzenia o lornetkach.

    Jeszcze trzy moje zdjęcia z ostatniej nocy, ze wspólnym mottem a'la Max

     

    "Ale po oni tam pojechali z tymi lornekami?"

     

    Zdjęcie 1, czyli "obcy wylądowali"

    Zdjęcie 2 czyli "nasza grupa lornetkowa bardzo silna jest i zdrowa"

    Zdjęcie 3 czyli "chłopacy przy pracy"

     

     

  10. Miałem okazję wypróbować tą najnowszą lorntekę Nikona 10x50 WX. Jej pole widzenia to aż 9 stopni, do tego niesamowite pole pozorne sięgające aż 90 st. Podobno to była światowa premiera szkła wartego okolo 30 tys. złotych pod nocnym niebem. Przestrzenny obraz obłoków gwiezdnych Drogi Mlecznej w tak szerokim polu bezcenny. Efekt rozglądania się. Więcej. Jakby zniknęło pole widzenia, a człowiek został uniesiony, tam, w górę i obserwował bez pośrednictwa szkieł swoimi nowymi oczami... Obłęd po prostu. Choć lornetka nie pokazała wczoraj w pełni swojego pazura, z uwagi na panoszący się zamglony syfek. Wrażenie było takie, że obraz ostry, jasny i kontrastowy po krawędzie. Mimo syfku ładnie oddane kolory gwiazd. Lornetka troszeczkę ma tendecję do winietowania (?), na pewno trzeba zadbać o osiowe patrzenie. Ze statywu ku zenicie niezbyt wygodne jest jej użycie. Dla mnie wogóle była niemożliwa wygodna obserwacja przy odsuniętych muszlach okularów. Ale ogólne wrażenie mówiąc bardzo łagodnie było bardzo dobre! Tylko ta cena oczywiście...

     

    Na zlot dotarła do na lornetka

     

    Nikon WX 10x50

     

    Jest moc, nigdy nie miałem do czynienia z tak doskonałą lornetką! Nigdy!!!......

     

    2.jpg

    4.jpg

    5.jpg

    • Lubię 7
  11. Znalazłem taką ciekawostkę. Może gdzieś już była dyskusja na ten temat? Zrozumiałem tyle, że lornetka nie oddaje rzeczywistych planów przestrzennych, tylko pogłębia lornetkowy efekt "stereoskopii". Zabawka? Co myślicie?

     

    "Oba okulary tworzą widoczną paralaksę między obrazami, dając percepcję czterech warstw głębi w polu widzenia, podobnie jak efekt widoczny w okularach 3D"

     

    3D Astronomy Lornetka 3D Space Walker 8x42

    http://www.astroshop.pl/3d-astronomy-lornetka-3d-space-walker-8x42/p,51546

     

    3D Astronomy Okulary 3D L-O-A 21 mm 1,25",

    http://www.astroshop.pl/3d-astronomy-okulary-3d-l-o-a-21-mm-1-25-zestaw/p,50273

     

    First Light with the Prototype 8x42 Space WalkerTM 3D Binoculars

    Mar 06 2016

    https://www.cloudynights.com/articles/cat/user-reviews/first-light-with-the-prototype-8x42-space-walke-r3042

  12. TS Marine używałem z Goliatem. I było nienajgorzej, ale mi wyżej tym gorzej ;-)

     

    Swój problem rozwiązałem za pomoca zakupu lornety kątowej ATM 110/530 mm na tutejszym forum. Mam zestaw wymiennych okularów -20x, 28x, 44x. To jest to. Posadziłem ją na paralaktyku (lorneta jest ustawiona równolegle do "podłoża"). Montaż świetnie sprawdza się, szczególnie fajne są precyzjne mikroruchy. Przy takich powiększeniach to ma znaczenie. Obrazy teleskopowe ale 3D.

     

     

    Cześć

    Na czym podpierasz TS Marine 28x110? Wypracowałeś jakieś skuteczne i wygodne rozwiązanie?

    Zastanawiam się nad kupnem docelowej lornety i jedną z branych wstępnie opcji jest właśnie 28x110, 25x100 (seria BA8)

    Sam obecnie mam Goliata dużego i zaciekawił mnie właśnie statyw równoległobocznym, który będę próbował wykonać i przetestować na mniejszej lornetce BA8 15x70. Do wykonania statywu równoległobocznego jako podstawę zamierzam wykorzystać Goliata. Tylko czy całość z lornetą pokroju 25x100, 28x110 udźwignie? I jeszcze jaką max. nośność ma duży goliat?

     

    lorneta-katowa.jpg

  13. Dziękuje za tak trafną i... poetycką recenzję (szczególnie: ""brajlowski" sposób doświadczania zjawisk", bezbolesne ukłucie cierniem metafory).

    "Egzaltacja" (ew. "księżycowa gorączka") to jeden z moich ulubionych stanów. ;-)

     

    P.S. Załączę jeszcze taki drobiazg, może już nie poetycki, ale będący ekspoloracją własnej i zbiorowej wyobraźni:

     

    "To na tą noc czekałem. Wczoraj byłem na Księżycu Marzeń z Dzieciństwa. (tu następuje opis dostrzeżonych "obiektów"...) Zakończyłem obserwacje o 01.20. Rozmarzyłem się wspominając bohaterów książek z dzieciństwa: Barbicane z "Wokół Księżyca" (J. Verne), Jan Kordecki i Marta z "Na Srebrnym globie. Rękopis z Księżyca" (J. Żuławski) i.. komandor Koenig i dr Helen z serialu "Kosmos 1999"... Zobaczyłem nawet bohaterów "komiksu", który narysowałem w szkole podstawowej (Astronauci odnajdują tajemnicze drzwi w księżycowej skale, wchodzą do środka, we wnętrzu porośniętym przez dziwne rośliny atakuje ich nieznana siła,wszyscy giną... W finale okazuje się, że grota jest w studio filmowym. Gość zza kamery woła do "umarłych": "chłopaki, ok, możecie już wstać powtarzamy ujęcie").

    Obraz Księżyca podczas tej niezwykłej nocy był tak wyraźny, że mogłem ich wszystkich TAM dojrzeć". (Osolin, 31 sierpnia 2015 r.)

     

    The Smashing Pumpkins - Tonight, Tonight

    https://www.youtube.com/watch?v=NOG3eus4ZSo

    • Lubię 1
  14. Ciemne zwierciadło

     

    Noc 12. Księżyc zbliża się do pełni i cienie na całej jego tarczy znikają.

    Skryły się wszystkie wewnątrz mnie...

     

    Ciemna maszynerio ukryta w tak pysznym, zwodniczym, świetlistym blasku...

    Ciemna podszewko moich myśli...

    Ciemny zegarmistrzu, który niechybnie zmącisz błękit mojego umysłu...

    Ciemne zwierciadło okryte żałobnym kirem...

    Ciemna królicza noro do świata na opak, w którym jestem co najwyżej zwariowanym kapelusznikiem...

    Ciemna tęczo, na krańcu której jest próżny dzban po wykradzionym skarbie...

     

    To wszystko widzę wewnątrz siebie.

    Gdy patrzę na niego fizycznymi oczyma, to pozostaje tylko proste, dziecięce odczucie zadziwienia i zachwytu...

    Jak znaleźć równowagę?

     

    (02.03.2015 r., w pobliżu domu)

     

    Maria Pomianowska plays sarangi - Raga Darbari from LP "Muzyka z ksiegi" 1990

    https://www.youtube.com/watch?v=1_ZgAtwt9JY

    • Lubię 4
  15. Może to bazy obcych? :astronom:

     

    W tekście http://www.astronoce.pl/artykuly.php?id=76 mamy dwie hipotezy, że najbardziej znana struktura czyli "Śmigło" to "być może jest to obszar o mniejszej liczbie gwiazd w kulistej, lub być może cienkie pasma pyłu delikatnie zasłaniające widok".

    Pytanie czy uwidocznione przez Ciebie inne struktury mogą też być podejrzewane o taki status czy to tylko złudzenie optyczne. Może i "Śmigło" też jest takim kanałem Schiaparelliego?

     

    Dzisiaj zmierzę się z tym strukturami w wizualu. Spróbuje 16" z bino i "jednoocznie" z ES-ami.

  16. Smakowałem w wizualu ostatnio tą gromadę. I widzę na Twoim foto ciekawostkę, która przykuła moją uwagę. Po raz pierwszy dostrzegłem Śmigło.

     

    Oglądałem przez SW 16” z bino SW i z Pentaxami XF12mm. Obraz w bino M13 był całkiem nierealnie piękny, jakby "namalowany"... Gwiazdy rozbite do jądra. No i ten tajemniczy „znak”. Przy wcześniejszych obserwacjach "jednoocznych" z 16" nic takiego nie widziałem. Widać bino skutecznie ograniczyło ilość zbieranego przez potężny teleskop światła...

     

    Pytanie: czy i Wy widzicie na załączonym zdjęciu także drugie "śmigło" czy też kształt litery "T"? Bo "pierwsze" Śmigło wszyscy oczywiście dostrzegają?
    :astronom:

    M13
    http://www.astronoce.pl/artykuly.php?id=76

    "W samej kulistej, wielu obserwatorów melduje o ciemnym akcencie w kształcie Y lub śruby. Historycznie, było to przypuszczalnie po raz pierwszy dostrzeżone przez Lorda Williama Parsonsa Rosse w jego 72-calowym teleskopie zwierciadlanym. Widziałem to wiele razy, ale zauważyłem, że jest zazwyczaj łatwiej dostrzegalne w mniejszej aperturze. Jeśli to prawda, to dlaczego tak jest? Pogląd, że łatwiej dostrzec to w małej aperturze zdaje się przeczyć starej (i zazwyczaj poprawnej) formule, że apertura rządzi. Być może jest to obszar o mniejszej liczbie gwiazd w kulistej, lub być może cienkie pasma pyłu delikatnie zasłaniające widok. Jest możliwe, że większe apertury zbierają wystarczająco dużo światła, niwelując to zjawisko. Jest to również wyraźnie widoczne na doskonałych zdjęciach zarówno Emmanuela Colognato jak i Huntera Wilsona".

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.