lkosz

W lornetce niczego nadzwyczajnego nie widzę również.

Z naszej szerokości gwiazdozbiór Orła znajduje się na nieboskłonie tuż nad pasem orbit geosynchronicznych-geostacjonarnych. Prawdopodobnie widziałeś wyjątkowo jasną flarę od odległego, wooolno poruszającego się po nieboskłonie satelity telekomunikacyjnego (komercyjnego/militarnego), który

1/ na orbicie geosynchronicznej przemieszczał się, wykonując na niebie z punktu widzenia obserwatora ziemskiego wyciągniętą, pionową ósemkę tzw. analemę (czytaj dokładnie cały temat: Advanced ORION - polowanie na szpiega! ),

2/ z orbity geosynchronicznej (transferowej) przemieszczał się na docelową orbitę geostacjonarną,

3/ z orbity geostacjonarnej przemieszczał się na orbitę śmietnikową.

Flara mogła być wyjątkowa, bo na ten czas, jaki podałeś warunki oświetlenia przez Słońce satelitów były prawie idealne: satelita w pełni oświetlony (ASP: punkt przeciwsłoneczny znajdował się trochę na lewo od Orła). Więc jeśli któryś z opisanych wyżej satelitów w czasie wolnego przemieszczania się, przypadkowo ustawił stosownie anteny/panele solarne względem Twojej miejscówki obserwacyjnej, to mogłeś zobaczyć nową gwiazdę na niebie w pobliżu Altaira, która po pewnym czasie (wielu minut) musiała w końcu "zgasnąć").

Pozdrawiam,

Jurek

też mi się wydaje że to mogło być coś na orbicie podświetlone przez Słońce. Albo zachmurzenie jakoś przyciemniło Altaira w taki sposób, że sąsiednie gwiazdy były lepiej widoczne pod bortle 9... choć nie powiem - po cichu liczyłem, że to supernowa