Witam i zapraszam do eksperymentu myślowego.
Rzecz dzieje się w podziemiach Międzynarodowego Biura Miar i Wag w Sevres.
Wyobraźmy sobie, że posiadamy arcy-hiper-ultra-dokładną* i precyzyjną wagę. Waga ta została przymocowana do solidnego postumentu, temperatura, ciśnienie, wilgotność powietrza, oświetlenie są w pełni kontrolowane i niezmienne. Krótko mówiąc: oaza spokoju i martwoty.
Oprócz wagi mamy dwa jednokilogramowe odważniki aluminiowe – jeden w formie sześcianu, a drugi kuli. Oba zostały wykonane przez producenta naszej wagi z najwyższą możliwą dokładnością - zawierają identyczną liczbę atomów glinu, co do sztuki.
I teraz przystępujemy do właściwego eksperymentu. Zdalnie sterując stosownym robotem ważymy najpierw jeden z odważników, a następnie drugi. (Czynności odbywają się z taką delikatnością, że odważniki nie tracą ani jednego atomu, z których są zbudowane).
I… O zgrozo! Nasza waga pokazała różne wskazania! Trzeba to wyjaśnić!
Zadanie polega nie tyle na znalezieniu jakiegoś wyjaśnienia, ale znalezieniu ich jak największej liczby. Chodzi mi o efekty wynikające z realnych praw fizycznych, a nie błędów ludzkich. Przypomnę: waga jest arcy-hiper-ultra-dokładna, więc należy rozpatrywać nawet arcy-hiper-ultra-znikome efekty.
* chętnie dodałbym jeszcze kilka innych modnych przedrostów, jak nano, bio, eko i mega, ale jakoś mi tu nie pasują