Skocz do zawartości

Lazarus21

Społeczność Astropolis
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Sprzęt astronomiczny
    Teleskopy: 16" made by Piotrek K, MAK Orion 180, Askar Apo 140/980, Montaż NEQ 6 Pro
    okulary:Pentax XW 30/23/20/16,5/14/10/7/5,ES 9 100°, TS 13 100°, APM 20 100°, Fujiyama 25/18/12,5/9/6
    filtry:Lumicon OIII/UHC/H-ß/DeepSky/Comet,Baader H-ß, filtry szklane Seymour 127mm
    Bino:APM 40x110 ed/16x70 ed/10x50 ed ,Helios 22x85, Nikon 2x54, bino 2x SW 120/900 ed- w budowie.

Ostatnie wizyty

866 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Lazarus21

297

Reputacja

  1. 40x110 ma walizkę na kółkach za kolimację po takiej podróży nie ręczę, ale można powiedzieć że jest mobilna 🤣
  2. Jest jeszcze APM 20x80 ed. Miałem okazję przez nią zerknąć i obraz jest naprawdę ok.
  3. Zwolniło nam się 1 miejsce. Ktoś chętny?
  4. Chyba mamy komplet. Do zobaczenia w sierpniu.
  5. Czas pozostały: 15 dni i 16 godzin

    • SPRZEDAM
    • Używany

    Sprzedam głowice jak w temacie. Stan dobry. Została mi po zakupie statywu i jest mi zbędna. Cena 100 zł.

    100 zł

    Jawiszowice - PL

  6. To ogłoszenie jest ZAKOŃCZONE.

    • SPRZEDAM
    • Używany

    Witam sprzedam statyw jak w temacie. Stan bardzo dobry. To najpotężniejszy statyw Manfrotto. Maksymalna wysokość 267 cm. Minimalna 44 cm. Udźwig 20 kg. Kolumna centralna z korbą. Głowica benro S8 pro nie jest na sprzedaż, nie chciało mi się jej odkręcać. Cena 1300

    1 300 zł

    Jawiszowice

  7. Nasza ekipa kolejny raz zawita w Biesach. Na chwilę obecną mamy jeszcze 4 wolne miejsca. Cena noclegu standardowo 115 zł ze śniadaniem. Jak zwykle zabierzemy ze sobą nasze chińskie zabawki. Na miejscu stoi już 16" teleskop "Orzech". Myślę że będzie czym popatrzeć. Gdyby ktoś był chętny to proszę o info.
  8. Pozwól że odpowiem śpiewająco😉 https://cdn1.suno.ai/ded1a88c-0e3f-4691-8049-717976a57cac.mp4
  9. Czerwcowy nów zachęcił nas do kolejnych odwiedzin najciemniejszych regionów naszego kraju. Ponownie zagościliśmy w zaprzyjaźnionym schronisku Jaworzec w Kalenicy. Grupa dosyć kameralna, gdyż oprócz moje rodzinki towarzyszyli mi Piotrek Kułaga, Mateusz Windak oraz Filip Nagórny. Nie przyjechaliśmy tym razem z pustymi rękami. Dzięki porozumieniu z Waldkiem Gazdą Jaworca udało się na stałe postawić w schronisku 16" Newtona "Orzech" , który na co dzień będzie pokazywał piękno bieszczadzkiego nieba zainteresowanym tematyką turystom, a przy naszych następnych wypadach oszczędzi nam miejsca w samochodach. Oprócz tego ze sprzętu mieliśmy ze sobą 20'' Newtona produkcji Piotra, dwa Askary 140/980, Maka SW 127 mm oraz kilka lornetek: APM 10x50 ed, Nikon Action ex 10x50, APM 16x70 ed, Helios Apollo 22x85 hd. Swój sprzęt fociarski przytargał też Mateusz. Jak to już zawsze bywa prognozy przed wyjazdem mieliśmy średnie, z dnia na dzień były coraz gorsze, ale nauczeni poprzednimi doświadczeniami pogodowymi jechaliśmy pełni optymizmu. Po drodze wpadłem jeszcze na godzinną wizytę na Poczcie, gdzie miałem odebrać przesyłkę. Pomimo tego, że mogła mieć ona wpływ na pogodę, postanowiłem zaryzykować. Gdy dotarliśmy na miejsce zachmurzenie było niemal całkowite. Mimo tego postanowiliśmy rozstawić sprzęty. Z racji braku pogody udaliśmy się do schroniska na jakiś posiłek i zasłużone po kilkugodzinnej podróży Jaworcowe. Około godziny 22:30 postanowiliśmy zbadać sytuację. Miały zapaść decyzję jak spędzimy ten wieczór. Czy będzie to uczta dla oczu, czy też dla podniebienia? Wiem, że już klika razy pisałem o magii tego miejsca, ale za każdym razem nie mogę pojąć jak to jest możliwe, że zawsze jak tam jesteśmy ze sprzętami, po zapadnięciu zmroku chmury nagle znikają ukazując to co dla miłośników astro w Bieszczadach najpiękniejsze. Teleskopy mieliśmy rozstawione i schłodzone, więc nie pozostało nam nic innego jak rozpocząć obserwacje W ruch poszła 20" i jak to zwykle bywa przy tych rozmiarach teleskopie pierwsze na co go skierowaliśmy były klasyki. Opiszę te, które na trwale wyryły bruzdę w mojej pamięci. M51 Whirlpool- Widoczna znakomicie ze swoimi ramionami, łącznie z tym szerokim subtelnym, które normalnie wyłuskuje zerkaniem. Obraz jak z czarno-białego zdjęcia. M101 Wiatraczek- Doznania podobne jak przy M51. Wszystkie ramiona doskonale widoczne wraz z wodorkami. Nie trzeba było używać żadnych filtrów, żeby je wyciągnąć M57 Pierścień. Mgławica doskonale widoczna wraz z poszarpaniami dookoła. Pomimo usilnych starań nie dostrzegliśmy gwiazdy centralnej, ale jestem pewien, że przy trochę lepszym seeingu jest w zasięgu tego teleskopu. No i coś co było Hitem tego wieczoru czyli NGC 6960, NGC 6992 oraz NGC 6995, szeroki kompleks Veil. To co zobaczyliśmy w okularze ciężko opisać słowami. Pentax 23 mm oraz Lumicon OIII okazały się idealnym połączeniem. Trojkąt Pickeringa świecił tak mocno, jak Miotła pod niebem, które normalnie mam do dyspozycji. Można było z niego wyłuskiwać poszczególne włókienka. Zdecydowanie to najlepszy Welon na jaki patrzyłem. Poświęciliśmy temu widokowi sporo czasu nie mogąc wyjść z zachwytu. Utwierdził nas też w przekonaniu, ze projekt 24" w Bieszczadach, jaki od pewnego czasu pojawia się w naszych chorych głowach znajdzie kiedyś swój finał. W czasie kiedy nie patrzyłem w 20" postanowiłem pobawić się lornetką Helios Apollo 22x85 hd wyposażoną w filtry Ultrablock Oriona. Celem był łabędź i jego skarby. jeszcze parę tygodni temu myślałem o sprzedaniu tego bino, gdyż zaczyna brakować miejsca w mojej kanciapie. Po wizycie w Bieszczadach definitywnie przeszła mi chęć rozstawania się z nią. Wystarczył mi jeden obraz NGC 7000 oraz NGC 5070 czyli Ameryka i Pelikan widziana na szeroko w 3* polu. Lornetka z filtrami wspaniale wyciągała cały kompleks, kształt mgławicy doskonale widoczny, oczywiście najjaśniej w okolicach zatoki meksykańskiej. Kształt pelikana oczywisty. Na łabędzia z lornetką poświęciłem dobre 40 minut. Poomiatałem dokładnie okolice Sadra wyłapując poszczególne wodorki. Ultrablocki znakomicie je wyciągają. Skończyłem na M27. Uwielbiam lornetki, zwłaszcza lornetki proste. To ile można przez nie zobaczyć, ich szybkość i łatwość operowania. Nie wiem co mi strzeliło do głowy żeby sprzedawać jedną z moich ulubionych. Na szczęście opamiętanie przyszło szybko :). Nocka upływała nam tak szybko i tak intensywnie, że zupełnie zapomniałem o moim nowym nabytku. Postanowiłem, że poświęcę mu więcej czasu następnego dnia. Obserwacje zakończyliśmy około godziny 2:00. zabezpieczyliśmy sprzęty i udaliśmy się do czytelni, poczytać co nieco literatury. Tym razem Bibliotekarz polecał Piratów z Karaibów. Po szybkich dwóch rozdziałach poszliśmy do łóżek. Na zegarze dochodziła 4:00, więc każdy z nas nosił już objawy zmęczenia. Sobota przywitała nas pięknym słońcem. w zasadzie od rana raczyliśmy się obrazami naszej dziennej gwiazdy. W ruch poszedł Askar wyposażony w Filtr ND5 od ES, Bino Maxbright II, dwa pentaxy XW 20 mm, Mak 127 z folią ND5 Baadera, bino WO oraz coronado 60mm double stack. Dzień upływał nam na obserwacjach i rozmowach. W schronisku zrobił się spory ruch. Raz po raz podchodzili do nas turyści i zerkali z zachwytem na słonko. W pewnym momencie pojawiła się spora grupa kibiców Korony Kielce, która postanowiła kawalerskie jednego z nich spędzić na 28 km przechadzce po Bieszczadach. Popatrzyli w telepy, porobili sobie z nimi zdjęcia i poszli dalej. Bardzo miłe chłopaki :). Udało nam się, a własciwie Mateuszowi się udało zrobić na szybko zdjęcie z coronado. A tutaj ujęcie z procesu jego tworzenia. Popołudniu postanowiliśmy sprawdzić jedną rzecz. Już od dawna przybąkiwałem Piotrowi na temat budowy wspólnego bino z Askarów. Temat był dość luźny bo brakowało drugiego teleskopu. Obecnie kończę budowę innego złożonego z dwóch edków 120 mm od SW. Zastanawialiśmy się czy emsy, które do niego zamówiłem podejdą pod Askary. I wiecie co? Podejdą:). Co prawda udało się popatrzeć tylko na otaczające nas góry, ale obraz jaki daje to zestawienie jest petarda. Decyzja zapadła, bino z Askarów powstanie. Nie wiemy kiedy, ale powstanie. I nieskromnie powiem, że będzie zajebiste Wieczorem miała miejsce ceremonia przekazania "Orzecha" Oczywiście z nieodłącznym atrybutem Niutoniarza w postaci zerówki. Po szybkim instruktarzu rozstawiliśmy go obok większego kolegi. Na obserwacjach słońca, spotkaniu z bojówkami korony i głupich pomysłach- tak właśnie minęła nam sobota. Dodam tylko, że w Jaworzcu czas płynie inaczej. człowiek mógłby siedzieć, nic nie robić i nie ma poczucia zmarnotrawienia czasu. Prognoza cały czas straszyła 100% cirrusem w nocy, ale tak jak poprzedniego dnia niebo nad Jaworzcem było czyste. Tę noc zaczęliśmy od pokazu dla zainteresowanych turystów. W ruch poszły oba niutony. Oczywiście pokazywaliśmy to co najpiękniejsze, więc kilka obiektów musieliśmy powtórzyć z poprzedniej nocki, ale nie narzekaliśmy, bo te obrazki nigdy się nie nudzą, a "ochy" i "achy" publiczności dodatkowo to rekompensowały. Ja, tak jak postanowiłem zająłem się swoją nową lupą. Piotr był na tyle miły, że pożyczył mi do testów swoje bino od Baadera. Dużo się pisało na temat tego teleskopu na tym forum, ale cokolwiek ktoś by nie powiedział, to za tą cenę to jest świetny wybór. Mechanicznie zrobiony jest bardzo dobrze. Wbudowany rotator i możliwość skrócenia teleskopu w każdym momencie pod bino to game changer. Niby takie proste i oczywiste, niby nic wielkiego, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto się nie wku....ł, jak przy zmianie obiektu musiał przekręcać kątówkę. Optycznie nie można mu nic zarzucić. Gwiazdy punktuje bardzo dobrze. Bradzo fajnie oddaje ich kolor. Obraz Ds-ów porównuje z SW 120 ed. Jest wyraźnie lepiej, ale przepaści nie ma. Askar jednak wygrywa mechaniką. Połączenie z bino od Baadera to strzał w dziesiątkę. Każdy obiekt zanurzony jest w bezmiarze kosmosu. Ja osobiście zwracam uwagę nie tylko na to, na co patrze, ale także na drugie tło. Takie obiekty jak M81/82 , M27, M57, zanurzone w bezmiarze kosmosu powodują uśmiech na mym obliczu. Wiem że obok stały 16" i 20" niutek, które pokazały te obiekty rozwalając je na pierwiastki pierwsze, ale samo wrażenie głębi w tym teleskopie w dwóch pentaxach 20 mm, do tego wypunktowane gwiazdki z idealnie oddaną barwą, to creme la creme obserwacji. Dlatego śmieszy mnie zawsze porównywanie konstrukcji teleskopowych. Tego nie da się porównać. Każda konstrukcja ma swoje wady i zalety. Ważne żeby przy obserwacjach obserwujący był zadowolony. Podczas gdy za moimi plecami pokaz nieba przez 20" i 16" trwał w najlepsze, ja zająłem się testem filtrów na obiektach w strzelcu. I tu małe zaskoczenie bo mój ulubiony filtr w niutku, czyli OIII Lumicona, według mnie poległ w lupie z filtrem UltraBlock . Wiem że to moje subiektywne odczucie, ale obraz bardziej podobał i się w Orionach. OIII za bardzo gasił gwiazdy, niby mgławice były bardziej wyciągnięta, ale to co widziałem było trochę jałowe, pozbawione uroku. Następnym razem muszę jeszcze zapiąć Deepsky Lumicona , bo jakoś o nim zapomniałem. Tak minęła nam druga nocka. Zakończyliśmy ją obserwacjami lornetką Nikon Action Ex 10x50 z nałożonymi na obiektywy filtrami OIII od Lumicona. Polem testu był oczywiście strzelec. To jak bino zaprezentowało smaczki tego rejonu nieba, mnie osobiście zaskoczyło mega pozytywnie. Wszystkie wodorki zaświeciły w 6,5* polu. Wyobraźcie sobie, że na polu boju stoją dwa potężne niutki, dwa APO 140 mm, a kolejka ustawia się do solidnej, ale jednak budżetowej lornetki 10x50 :). Poniżej kilka fotek z drugiej nocki. Był taki moment w nocy że byliśmy otoczeni przez dwie burze. Pierwszy raz w życiu obserwowałem niebo w akompaniamencie błyskawic. Obie przeszły idealnie koło nas. Mateusz jedną złapał na fotce. Około 2:30 poskładaliśmy sprzęt, gdyż nad ranem miało padać. Gdy wszystko było już zabezpieczone i bezpieczne, w trosce o nasze zaplecze intelektualne, udaliśmy się znowu do czytelni. Tym razem na chmielne opowieści, bo następnego dnia czekał nas powrót samochodami. Nazajutrz przyszedł czas pakowania i zwożenia sprzętu. Oczywiście zaglądniemy do Jaworzca jeszcze nie raz. Najbliższy pewny termin to Wrzesień, gdzie szykuję nam się zlot z nie lada atrakcją. Szczegółów nie mogę zdradzić, ale jak wszystko się uda to będzie gruba akcja. Poniżej ostatnia fota z wypadu "Lupiarze w altanie" autorstwa Filipa Do zobaczenia znowu pod Bieszczadzkim niebem Pozdrawiam Tomasz
  10. Podziwiam ludzi, którzy lornetka z 30x zbliżeniem obserwują z ręki. Dla mnie komfort takich obserwacji zwłaszcza jeżeli mówimy o astro kończy się na parametrze 10x50, choć najczęściej i ona ląduje na statywie. Duże lornetki muszą swoje ważyć jeżeli mają być zrobione przyzwoicie zarówno pod kątem optyki jak i mechaniki. Wożenie ich w plecaku nie jest dobrym pomysłem. Chyba że lubimy zabawy ze śrubokrętem.
  11. Mam tą lornetkę. Obrazy daje już raczej teleskopowe. Abera na księżycu wyskakuje, ale jest znośna. Za to przybliżenie robi robotę. Pole ostre do około 60/70%. W mojej wyskakuje astygmatyzm na gwiazdach. No i jak to duże lornety trzeba uważać na kolimację. Ogólnie wszelkie niedociągłosci nadrabia obrazami DS-ów jakie daje. Mogę szczerze polecić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.