Skocz do zawartości

Bielack

Społeczność Astropolis
  • Postów

    384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bielack

  1. Gregor, szkoda, że nie możemy pogadać "na żywca" - pisanki często odbierane są z innymi intencjami, niż autor miał na myśli.

    Nie chodzi mi absolutnie o porównania - "Moje zdjęcia są lepsze od Twoich". To nie to.

    Ale gdybyś może otworzył sobie tylko same zdjęcia tego Saturna - jedno Twoje, jedno moje, jedno np Małka, jedno Alkora, jedno Waldka - i wtedy porównał? Dalej będziesz twierdził, że Twoje foto jest niezłe? Nie chodzi mi o to, że ktoś robi lepsze niż Ty, czy ja - bo zawsze się tacy znajdą. Ale Twoja fotka Saturna jaką pokazujesz w tym wątku jest kiepska. Po prostu.

    saturny.jpg

    Ja przecież wiem, jak trudno jest zrobić dobre foto - tym bardziej, jak się mie ma dobrego sprzętu.

    Może MTO nie nadaje się do robienia astrofotek planetarnych? Fotosy Leszka J. czy MacArtiego też są takie "co najwyżej". A fotki robione mniejszą rurką przez Małka są dobre. Nie "dobre jak na taki mały sprzęt", tylko dobre - widać na nich to, co ma być widoczne. Wiadomo - mała apertura, to i widać mało, ale widać. A z tego MTO u Ciebie - biała plama z uszami.

    Wydaje mi się, że brak Ci jeszcze wprawy w foceniu. Ale napewno jej nabędziesz. Trzeba się jednak przyglądać swoim wynikom, analizować, wyciągać wnioski i brać je pod uwagę w kolejnych sesjach.

    Pomyśl - najpierw piszesz peany na cześć MTO i pokazujesz rozmazany Księżyc. Ktoś ci sugeruje - zrób to i to, a uważaj na to. Chwilke potem pokazujesz Wenus. To samo - ktoś radzi (bo sam przez to przeszedł) "ściągnij gain, bo prześwietlasz". Potem dyskutujecie, czy plama na Jowiszu, to WCP, czy może tylko jakiś brudek z kamerki. Nie chce mi się wierzyć, że przed publikacją zdjęcia podpisanego własnym nazwiskiem, nie sprawdzacie w jakimś programie co tak naprawdę widać na fotce?

    Do czego zmierzam - na forum jest wiele bardzo wartościowych fotek. Trzeba patrzeć, ćwiczyć i starać się dorównać. A nie równać w dół :wink:

    Ja też robię kupę fotek ostatnio. "Kupa" to właściwe określenie na moje próby focenia DS... Siedzę cicho i ćwiczę - bo inni robią lepsze fotki tańszym sprzętem :oops:

  2. Jeszcze 2 lata temu takie zdjęcie mogło zrobić wrażenie.

    Dzisiaj "konkurencja" zmusza nas do wyciągania ze swojego sprzętu ostatnich soków :D

    Gregory, musisz się naprawdę bardziej starać przy ustawianiu ostrości, tak jak pisze Lemarc. I pamiętaj też o właściwym ustawianiu "gain`a" w sofcie kamerki - Saturn jest prześwietlony, nic tam nie widać.

    Rozumiem jak najbardziej Twoją radość ze zrobionego zdjęcia - wszyscy przez to przechodzimy :D

    Ale jak zaraz kolejny raz napiszesz "jak widać można zrobić dobre zdjęcie z 10cm apertury" albo "inni też robią niezłe zdjęcia małym sprzętem, np: Małek" to ja wymiękam. Spójrz może troszkę bardziej świadomie/krytycznie na swoje zdjęcia, zanim porównasz je do zdjęć Małka?

    Wiem, że masz problem z utrzymaniem planety w polu widzenia, ale jak to mówią "o trudnościach meldować po wykonaniu zadania". Popadanie w samouwielbienie może byc bardzo groźne - nic nas wtedy nie popycha do przodu.

    :wink:

  3. Wcześniej spróbowałem Astrostack 2, ale on przetwarza tylko luminancję bez kolorów.

     

    Ech, panie - trzeba czytać uważnie :)

    Druga "działka opcji" Registaxa 2 to "Settings" - wystarczy, że zaznaczysz 'Colour Processing" i już wszystko gra i buczy - pełen kolor.

     

    A poznać wszystkie możliwości takiego registaxa, do tego jakiś program graficzny PS, czy Corel- to jest dopiero trud i wiele godzin spędzonych przed komputerem.

     

    Przeszukaj forum - jest link do przetłumaczonej instrukcji Registaxa - na pewno sie przyda. Poszukaj w postach Jesiona takich mini tutoriali na temat obróbki fotek - to takie małe perełki.

    I naprawdę nie trzeba znać perfekt Photoshopa, by podciągnąć kolorki na wynikowej fotce z Registaxa.

  4. Klopoty z ostrością, otwarcie drzwi balkonowych powodowało rozmycie planety. Sprzęt słabo wychłodzony - z 20minut.  

    Teraz dopiero widzę, że nagranie avika to mały pikuś w porównaniu z tym co trzeba potem z nim zrobić.

     

    Nie do końca się z tym zgodzę - jeśli materiał wyjściowy (czyli avik) jest dobry, to wystarcza sam Registax, by osiągnąć przyzwoity rezultat. Dlatego taką uwage należy zwracac na wszystko to, co utrudnia zrobienie dobrego Avi - wystudzić telep, zrobić dziurkę w futrynie okna dla kabli od kamerki no i najważniejsze - pracować nad ustawianiem ostrości. To jest chyba najważniesze.

  5. Przez długi czas ustawiałem kolorek w mojej Vescie na "Outdoor". I fantazja kamerki mnie przerastała. No, ale tak wszyscy wtedy pisali w necie, to stosowałem się do rad.

    Dopiero jakiś czas potem postanowiłem poexperymentować i kreciłem krótkie, takie po 10-15 sek (10fps) filmiki z każdym ustawieniem kolorków po kolei. Potem obrabiałem sobie wyniki - na szybko i bez stresu, to była zabawa.

    I finalnie wybrałem ustawienie "color - auto". Odkrycie, nie? :D

    Nie sugeruję, że w Twoim przypadku (jasny achromat) efekt będzie taki sam jak u mnie (K/C F10), ale może porób bezstresowo takie filmy po 100 klatek, każdy z innym ustawieniem kolorków? Krótkie, szybkie do obróbki. A potem jeszcze spróbuj suwakiem "Gamma" zjechać troszkę w lewo - może zdejmiesz tym troszkę "buraczka"?

     

    PS.

    Spróbujcie napisać "Achromat z F osiem" Co za mordka mi tu wyłazi :Pig:

  6. ...w tym celu dzisiaj nabylem nagrywarke

    i nagrałbyś sobie 900Mb źle wyostrzonego filmu z Gassendim?

    Dajcie spokój, pany! Archiwizacja - tak, ale ja zostawiam sobie tylko udane rzeczy.

    Dla przykładu - by powstało to zdjęcie Jowisza:

    04.04.02_20h45m_ut_s.jpg

    zrobilem 8 filmów 90sek przy 10/fps (ok 450Mb każdy). Przerobiłem na szybko każdy z nich i przejrzałem wyniki. Wybrałem obrazek który wydawał się najlepszy i z odpowiedniego filmu wybrałem 118 klatek z 900. I dopiero te 118 *.bmp (108MB) sobie zzipowałem. Mam teraz 4.2Mb archiwum gotowe do nagrania na płytę.

    Płyty może nie sa drogie, ale jedna sesja zajmuje mi ok 5Gb - to lekka przesada marnować płyty na kiepski materiał.

    :)

  7. Tylko tak trochę biało jest i płasko i już misiom się to nie podoba

     

    W moim tale biało nie jest napewno.

    Po pierwsze primo - ruska optyka nie daje białego obrazu :Cry:

    Po drugie primo - kolorki są tam, gdzie trzeba, a nie tam, gdzie jasno świeci :)

    W moich 8" Jowisz prezentuje się kolorowo - wiadomo, że nie tak, jak w "rasowanych fotkach", ale zawsze.

  8. TEZA DO DYSKUSJI:  

    Reflektory są ponoć wolne od tej wady. Więc użycie Lantana do Newtona to pomyłka.

     

    O nie, nie - jest tak, jak powiedział Janusz: chodzi o to, by sam okular nie wprowadzał do systemu żadnych aberracji.

    Podczas obserwacji np: Jowisza, w okularze 10 PL NPZ widziałem minimalne zabarwienia kolorkiem - a zmieniając okular na Lantana 9.5 widziałem tylko tarczę planetki - bez dodatkowych kolorków.

  9. Kurna panie, nie ma co - po prostu rewelka :D

     

    Mój balkon niestety nie pozwala mi zmierzyć się nawet z Wenus, o Merkurym nie wspominając. Ciekawe, czy udałoby mi się uzyskać podobny, świetny rezultat.

     

    Kuba, Twój Merkury był robiony przez mirkowe LX200 10"? Patrz pan, jak seeing efekty psuje...

  10. To i ja Kopernika pokażę:

     

    kopernik.jpg

     

    I w troszkę szerszym planie:

     

    kopernik_width.jpg

     

    Od Twojego Waldek mineło dobrych kilkanaście godzin (mój jest z 04.03.31 z 20h50m) i dlatego Słonko świeci zupełnie nad nim, i plastyczność już nie ta.

    Sprzęt:

    balkon, tał 200K K/C, barlow x2 NPZ i Vesta. Registax i Photoshop. Film 30 sek przy 10 fps. Nie wybierałem klatek - pełen automat.

  11. Zrób dokładnie tak, jak radzi Janusz.

    Ja podbieram żonie takie pałeczki z watką na obu końcach. Można chuchnąć i delikatnie wytrzeć wacikiem - drugim poprawić i już. Uważac trzeba tylko na strzepki waty - czasami się gdzieś zaczepią. W przypadku jakiegoś specjalnie odpornego brudka pryskam na wacik odrobinkę Mr.Muscle - po co się męczyć :wink:

    Takie brudki na szybce to chyba standard - po jednym, góra dwóch wieczorach na balkonie zawsze muszę zrobić czyszczenie przed kolejną sesją. Mimo wszystko jest to szybszy sposób niż robienie flatów i potem ich odejmowanie :)

  12. Może troszkę przesadziłem - ale jeśli nawet, to niewiele. Niestety.

    (to co teraz napiszę z tytułem wątku ma już naprawdę niewiele wspólnego, ale by wyjaśnić moje stanowisko i zakończyć sprawę, napiszę)

     

    Mieszkam w miejscu jakich jest, przypuszczam, bardzo wiele. Blok mój jest tzw. blokiem "policyjnym". Co to oznacza? Otóż 30 lat temu, gdy oddawano go do użytku ktoś odpowiedzialny za rozdzielanie mieszkań podjął taka decyzję: Na każdym piętrze jeden lub dwóch ludzi ze służb mundurowych (policja, wojskowy, strażnik więzienny - strażaka nie ma), a reszta to po równo Inteligencja i Margines. Słodkie, prawda? Mogę tylko przypuszczać do czego miało to doprowadzić. W zamyśle projektanta. Wiem natomiast, do czego doprowadziło. Wystarczy, że powiem: mój blok jest obecnie najcześciej odwiedzanym miejscem przez tutejszych dzielnicowych, a ścian klatek, korytarzy i wind nie powstydziłaby się najbardziej mroczna dzielnica z powiesci cyberpunkowej.

    Do czego zmierzam: ludzie, którzy tu mieszkają (z którymi mieszkam) są chyba alergiczni na innowierców, ciemnoskórych i generalnie "innych".

    Wszyscy sa przykładnymi katolikami.

    Pamiętam, jak matka jednego z moich kolegów pogoniła mnie kiedyś z przed swoich drzwi słowami "nie potrzebujemy twojej tolerancji". (W młodości przytrafiło mi się głupio gadać...). Widzę na codzień zakonnice, widzę świadków jehowy. Widzę jak przykładni katolicy na nich patrzą i słyszę co o nich mówią. Przecieram oczy, niedowierzając własnym oczom, jak moi najstarsi koledzy odwracają się z obrzydzeniem do innego naszego kolegi, bo okazało się, że jest "jehowy". Słyszę, co moja matka opowiada księdzu, który przychodzi po kolędzie. Słyszę co opowiada swojej przyjaciółce.

     

    Oskar, wybacz, ale mogę uszanowac tylko tych Wierzących, którzy nie mówią o tym głośno. Nie robią z tego jarmarku i jest to ich osobiste, głębokie odczucie. Mdli mnie, jak słucham "jakim prawem niewierzący wypowiada się o sprawach wiary".

    Mój sąsiad "z 7" (mieszkam na 5) był w zakonie. Chłopak 4 lata młodszy ode mnie. Wrócił. Posłuchałem - zawsze mieliśmy dobry kontakt, nawet jak był w zakonie i czasami tu zaglądał. Od tamtej pory mam inne spojrzenie na gości w sukienkach.

    Macie rację, astroforum to chyba nie miejsce, by rozprawiać o religii.

  13. Pokibicuję troszkę, ok? Do tematu wiele nie wniosę, ale zabawę mam przednią :D

     

    Kauczuku: nie dziwi mnie ani trochę to, że nie widzisz nachalnego nawracania - przecież dla ciebie jest to naturalne - "tak poprostu powinien czynic kazdy wierzacy".

    I nie wierzę Ci, gdy mówisz, że "nie może byc nachalny w przekazywaniu swojej wiary innym" - gdyby nie ta nachalność - nic byś nie osiągnął. Świetnym przykładem może być chrzest niemowlaka, z taaaką świadomością swojego wyboru. A potem pod presją reszty społeczeństwa (zdewociałych sąsiadów) nie ma odwagi by to zmieniać.

    Dla mnie jest naturalne, że ludzie światli i wykształceni próbują nas wyciągać z zabobonów wieków średnich. I pomimo XXI wieku, ateiści dalej są szkalowani przez rozmaitych oszołomów. Dzieci wynoszą agresywne zachowania wobec "innowierców" z domu rodzinnego i przekazują je dalej. Jednak to się zmienia, szkoda tylko, że tak powoli.

  14. Założyłem, że każdy miłośnik Astronomii jest także fanem fantastyki (szeroko pojętej). Założenie, rzecz jasna błędne, ale jakoś tak się bardo często składało.

    Marek Hołyński pisał przez ponad rok czasu felietony do "Nowej Fantastyki" - tam się na niego natknąłem i najpierw gościa polubiłem, potem przyszedł podziw i szacunek.

     

    W załączniku - książka, jaka ukazała się chyba rok czy dwa temu (jakie to ma znacznie przy wieczności ;o))

    ----

    Takiego listela wysyłam właśnie do Xterma, i zwaracam na wszelki wypadek uwagę, że nie popełniam przestępstwa udostępniając mu kopie ksiązki Marka Hołyńskiego, bo prawo zezwala na dzielenie się kopią z osobami "pozostającymi w stosunku rodzinnym".

    Chyba nikt nie ma watpliwości, że jesteśmy rodziną? :wink:

    PS.

    Dla reszty mojej (nieznanej dotychczas) rodziny książka po przesłaniu siostrzanej/bratniej prośby na mój adres listelowy.

  15. A z wyksztalceniem to bym az tak nie przesadzal..wazne jest chyba, co kto ma w glowie, prawda? W koncu Lem to tylko taki lekarz interesujacy sie nauka ;))

     

    To chyba nie do końca tarfiony przykład. Stosunkowo łatwo udawać "wiedzącego" przed tymi, którzy pojęcie mają jeszcze mniejsze.

    Nie to, bym umniejszał Lema - przeczytałem chyba wszystko co napisał (po polsku) i śmiało mogę powiedzieć, że jestem jego fanem od czasu jak udało mi się ze zrozumieniem przeczytać pierwszą jego książkę. Miałem wtedy lat "naście" i nader często sięgałem przy jego lekturach po słownik Kopalińskiego.

    Ale jakiś czas temu przeczytałem może nie recenzję, ale wrażenia jakie wynósł z lektury "Bomby megabitowej" Lema Marek Hołyński. W sposób jednoznaczny i bardzo przystepny opisuje, gdzie Lem zbładził (bo nie wypada napisać - "naciąga czytelnika"). Hołyński w podsumowaniu pisze mniej więcej cos takiego: "Tyle niedomówień odnalazłem w tej książce ja - bo akurat na tym się znam. Gdyby do tej lektury podeszło (bez stresu związanego z reputacją Autora) kilku innych specjalistów - w całej ksiażce nie musiało by zostać zbyt wiele "czystego tekstu".

    Może troszkę odeszłem od tematu, ale zawsze nieufnie podchodzę do faceta który chodzi w sukience (no chyba, że jest szkotem) - niezależnie od tego, co by nie robił.

  16. tyle tu zdjęć jowisza mamy ale na żadnym nie ma księżyca galieuszowego...  :?

     

    Rozumiem, że nie robiłeś jeszcze fotek planetkom webcamem? Gdybyś robił, to byś się tak nie krzywił.

    Webcam ma bardzo małe pole widzenia - szansa na to, by uchwycić któryś z księżyców jest tylko wtedy, gdy zbliży się on (ten księżyc) znacznie do tarczy planety. Pogoda nie zawsze pozwoli zrobić foto właśnie w takim momencie.

    Poszukaj zdjęcia Andrzeja "Łysego" z przed kilku dni - ma fenomenalny klimat - jeden z księżyców zchodzi własnie z tarczy planety. Tak samo świetne fotki Jowisza z satelitami pokazał parę dni temu Chojrak.

    Poszukaj, troszkę się wysil, a może przestaniesz marudzić :wink:

  17. Zapraszam do mnie po tłumaczenie nazw pasów i stref na Jowiszu.

    Nie to, żebym sam to wymyślił - ale ja się skutecznie reklamuję.

    :D

    To żart - ale warto się przyjrzeć nazwom pasów i stref, zauważyć, że NEB jest szerszy niż SEB - unikniemy w ten sposób wielu nieporozumień.

    (Jak już znadziecie sie u mnie na stronie, wybieramy Jowisz i w nowym okienku na górze link "nazewnictwo i struktura...")

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.