Skocz do zawartości

r.ziomber

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 753
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez r.ziomber

  1. Albo zastosować BT z USB na USB, ale to już inna bajka.

    No ale wtedy BT musialby robic za USB Host dla montazu i na dodatek obslugiwac dany konwerter USB-UART.

    Mozna uzyc Raspberry Pi i aplikacja ser2net udostepnic UART w sieci.

    http://techtinkering.com/2013/04/02/connecting-to-a-remote-serial-port-over-tcpip/

    http://astroland.funxiun.com/remote-control-your-goto-telescope-mount-using-a-raspberry-pi-and-skysafari/

     

    Przy okazji

    http://www.instructables.com/member/astroland/

     

  2. Skoro w czasie używania się grzeje wilgoć z powietrza nie zrobi plytce krzywdy.

    ATMega328P w czasie pracy pobiera parenascie mA pradu, wiec obawiam sie, ze nie podgrzeje to wystarczajaco plytki.

    http://www.home-automation-community.com/arduino-low-power-how-to-run-atmega328p-for-a-year-on-coin-cell-battery/

     

    Zupelnie OT, gdyby kogos interesowalo "softwareowe" oszczedzanie energii w Arduino:

    http://roboblog.eu/2016/03/18/usypianie-arduino/

    http://feriar-lab.pl/kurs-arduino-oszczedzanie-energii/

     

     

  3. Jeśli ktoś sam zrobi sterownik silnika krokowego na Arduino (lub tańszym klonie tegoż) to jest szansa podłączyć całość do laptopa,

    Troche OT. Projekt odwrotny: konwerter USB - port ST4. Dzieki niemu mozna rozpracowac protokol komunikacyjny, by korzystac z gotowego sterownika ASCOM dla autoguidera. Wlasciwie, to w

    http://github.com/kevinferrare/arduino-st4/blob/master/ArduinoCode/ArduinoCode.ino

    mamy gotowy parser danych z UART i wystarczy przerobic klase Axis na sterowanie korektami napedu Fastrona.

    Kontroler mozna zrobic na ESP8266, nadal programujac w Arduino. Dzieki temu zamiast laczyc sie z Fastronem kablowo - cale sterowanie autoguiderem moze odbywac sie po WiFi. Z drugiej strony NodeMCU ma bardzo kiepskie pingi, wiec moze to dzialac z opoznieniem, co pogorszy prowadzenie. Byc moze jednak inne uklady, np oparte na nowszej wersji ESP-12F sa bardziej zwawe.

     

    Sa programy, ktore tworza wirtualny port COM ze zdalnej lokalizacji w sieci.

    "bidirectionally forwards COM (serial) communication through a TCP/IP connection."

    Taki wirtualny port nalezaloby ustawic w programe autoguidera.

    Pod Linuksem

    sudo socat pty,link=/dev/ttyV0,raw tcp:adresIP:port

    Dla Windowsa:

    http://sourceforge.net/projects/combytcp

    http://sourceforge.net/projects/tcpcom32

     

    Notabene: dobry sterownik do Fastrona, nawet bez podłączania do kompa, oraz Magic Lantern pozwalają uzyskać - moim zdaniem - dość wysoki stopień automatyzacji jak na początek przygody.

    Sterownik do FASTRONa mozna zintegrowac z wywalaczem do aparatu, np tym opisanym tutaj:

    http://groups.google.com/forum/#!topic/pl.sci.kosmos/Sz3tFsyOh4c

     

    • Lubię 2
  4. Ciekawe! Wygląda, jakby dopalił jakiś fragment rakiety / satelity / space junk.

    (A jak się tłumaczy "space junk" po polsku?)

    Po prostu "kosmiczny smiec"? :)

    Rzeczywiscie wyglada na deorbitacje satelity, pewnie na orbicie okolobiegunowej lub o duzej inklinacji (polnocna strona nieba). Niewielka predkosc wejscia do atmosfery, latwo ulegaja fragmentacji.

    • Lubię 1
  5. 800px-Dovetail-MTO11CA.jpg

    http://astrokrak.pl/415-szyna-pod-mto-piggyback-.html

    lub http://astrokrak.pl/dovetaile/2166-1-4-adapter-do-montazu-az3.html

     

    http://astrokrak.pl/618-szyna-dovetail-210-.html

     

    Problem w tym, ze paralaktyk "przekrzywia" aparat, co utrudnia kadrowanie. Dlatego najlepiej stosowac mocowanie z gwintem 3/8", a do niego wkrecic glowice fotograficzna 3D (np kulowa). W aparacie znajduje sie gwint 1/4", wiec do sruby z gwintem do glowicy nie podepniemy aparatu bezposrednio.

  6. Widocznie to kwestia osobistych preferencji.

     

    Tez tak sadze ;-) Nie chce wmawiac, ze jest to lepsza metoda od Twojej. Zmierzam jedynie do tego, ze mozna sie przyzwyczaic do szybkiego i skutecznego ustawienia ostrosci bez udzialu napedu. Nie wymaga to tez wiekszego trudu w przypadku astrofotografii (moze i jakis fotograf... sportowy lubi ustawiac ostrosc recznie i mu sie to udaje w dynamicznych scenach, nie jest to jednak umiejetnosc powszechna). Po prostu, jesli fotografujemy niebo, produkty do katalogu, martwa nature, krajobrazy i inne sceny ze stala odlegloscia od przedmiotu - IMHO na prawde warto rozwazyc szkla manualne. LiveView jest tu bardzo pomocne.

    Ma tez niestety i wade. Matryca nagrzewa sie w czasie pracy, co zwieksza szum w dalszej czesci sesji. Moze wiec warto ustawic ostrosc na poczatku sesji, wylaczyc aparat, by ostygl i poustawiac inne rzeczy. Na szczescie ustawienie trwa dosc krotko. Gorzej, jesli rozszerzalnosc cieplna zmienia nam ostrosc albo obiektyw sam zsuwa sie pod wlasnym ciezarem ;-)

  7. Ty przypuszczasz, a ja w praktyce.

     

    Od lat W PRAKTYCE ustawiam ostrosc dzieki LiveView i uwazam to rozwiazenie za bardzo wygodne i dokladne. Jesli mamy laptopa - pomiar FWHM zalatwi sprawe.

     

    Nie mam na celu spierac sie, ktora metoda jest lepsza. Zmierzam do tego, ze szczegolnie w astrofotografii AF jest mniej niezbedne, niz w innych dziedzinach fotografii. Lepiej skupic sie na optyce, niz autofocusie.

    Po prostu majac do wyboru tanszy obiektyw o lepszej/porownywalnej optyce, ale bez autofocusa i gorszy optycznie, z AF - do astrofotografii warto rozwazyc ten pierwszy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.