Witam wszystkich, dopiero teraz tu zajrzalem. Wychodzi na to, ze jestem jednym z niewielu szczesciazy, ktorym sie udalo to zobaczyc i sfotografowac. Bylo to 10-XI-2007, 4:30, W-wa. Osmielam sie wiec zamiescic swoje zdjecie (idiotenkamera Canon PowerShot 540, 3.2s, F5.5). Ksiezyc i Wenus przeswietlone, bo chcialem (moze za bardzo) zlapac Saturna.
A wlasciwie to dzisiejszej nocy wg CdC bedzie najblizej od Wenus do Saturna (ponizej 3*). Bez Ksiezyca wprawdzie, ale nie mozna miec wszystkiego... Na razie niebo dosc czyste, moze sie uda...
Zaznaczam, ze jestem poczatkujacy (i astro, i na forum), wiec z gory przepraszam za ew. niezamierzony zamet.