Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 054
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Loki

  1. 15 godzin temu, count.neverest napisał(a):

    Kamera mono pozwala rejestrować LRGB ok. 2x szybciej niż OSC, przy założeniu, że masz tak samo wydajny sensor. Na szczęście IMX571 "widzi" więcej i zysk wzrasta. 

     

    NIe chcę polemizować z teorią, za cienki jestem, by podjąć merytoryczną dyskusje. Popaczyłem natomiast na astrobin i czasy integracji LRGB vs fotki z MC plus własnne doświadczenie, bo kilka przyzwoitych fotek pyłowych zrobiłem. Kilka jak może trzy :) bo to trudne bestie do focenia i trafić noc 8h dobrej pogody to jak trafienie czwórki, a może nawet piątki w lotka. I z tego przeglądu wynika, że jakoś koledzy astrofotografowie nie korzystają zanadto z przewag kamer Mono, bo nie znalazłem dobrego zdjęcia pyłowego, gdzie integracja byłaby w przedziale 4-6 godzin. Zwykle poświęcają po ok. 8 - 10 godzin na luminancje i potem jeszcze po dwie godziny na kanał. 

    • Lubię 1
  2. 14 godzin temu, dobrychemik napisał(a):

     

    Dokładnie z tego samego powodu ja preferuję matryce mono - są zdecydowanie bardziej czułe, więc w zadanym czasie złapią po prostu więcej fotonów. Mam obecnie zarówno Asi2600MC Duo, jak i Asi2600MM Pro. Ta pierwsza jest świetna, ale druga i tak dużo lepsza, bo czulsza. Gdybym teraz miał się decydować na zakup jednej, jedynej kamery, to byłaby mono. Konieczność zmiany filtrów i przeostrzania w trakcie sesji załatwia AsiAir+EFW+EAF. W praktyce korzystanie z kamery mono wcale nie jest bardziej skomplikowane niż w przypadku kamery kolorowej.

     

    No zabiłeś mi klina, bo mnie nie trzeba przekonywać, że mono + filtry robi lepszą robotę niż maska Bayera. Spędziłem dzisiaj trochę czasu zbierając informację i rozważając, czy jednak nie pójść w mono. Wolałbym to jednak zrobić w sytuacji, w której wróci dawna determinacja i zaangażowanie w astro. Kiedyś potrafiłem 5 nocy w tygodniu spędzić w terenie i rano iść do pracy. Sam nie wiem jak to przeżyłem, ale pogoda wtedy żarła i nawet nie było dyskusji, żeby zostać w domu. Jeśli znowu osiągnę ten stan upojenia astrofotografią, to kupię drugą kamerę. Na razie jednak odpuszczę na rzecz kolorowej.

    Na tyle, na ile znam się na astro, to mono i filtry to kolejny próg do przeskoczenia. Mogę się założyć, że jak przy każdym wejściu w nowy obszar pojawią się schody i wyrywanie włosów z głowy. Cenowo niestety też to nie zachęca. 2600MC można dostać za 10 tys. 2600MM plus koło, plus filtry to 50% drożej. Zrobiłem sobie dzisiaj arkusik z listą niezbędnych zakupów i wychodzi, że nie ma szans zmieścić się w 30 tysiącach. 45 będzie bardziej realne i to przy kamerze MC. Żeby więc nie zapchać mieszkania drogimi gratami, które stoją i nie pracują zamierzam zakupy ułożyć w kolejne progi i w określonej kolejności. Mam bezlusterkowego Canona, dwa dobre obiektywy do astro (100 f2.8L i 400 f5.6L), mam SWSA i Takahashi EM200. W pierwszej kolejności kupię więc ASIAir i dobre zasilanie, bo tego mi brakuje, żeby wystartować. Nie mam ochoty odtwarzać dawnego zestawu softu. Kusi mie prostota i kompaktowy rozmiar AsiAir.

    W drugim kroku będzie kamerka. W trzecim refraktor lub Takahashi Epsilon, o którym pisał jeden z kolegów. Oczywiście nie zdziwiłbym się, gdyby życie wszelkie plany skutecznie zagmatwało. Zobaczymy.

     

     

  3. 56 minut temu, vroobel napisał(a):

    Ad 10. Osobiście mam Jackery 500 (518Wh). Narazie jeszcze nie jeżdzę, szykuję się na jesień, ale było już kilka testów, w tym jeden pod koniec zimy (chyba marzec) - dwa montaże i w pełni funkcjonalne setupy z grzałkami, EAFami, jeden z NINA, drugi z ASIair Plus od początku do końca sesji z przygotowaniami wyszło spokojnie 7h i jeszcze zostało, może na jedną godzinę. Wynikałoby z tego, że te 14h obsłuży. Żywotność tego Jackery na ogniwach Li-ION to deklarowane 500 pełnych cykli, potem pojemność spada. Warto rozważyć LiFePo, ale nie ma co jechać po taniości, bo jak się trafi chińskie guano, to tylko będzie żal wydanej kasy.

    Dzięki za cynk, bo widzę, że jest w przystępnej cenie. Konfunduje mnie trochę opis w sklepach. 518Wh przyy 12V powinno dawać ok. 43Ah, a na stronach podają 28Ah. 

    Wcześniej miałem 40Ah zwykły akumulator żelowy. Zabudowałem go w skrzyni i w ten sposób zrobiłem sobie własnego power tanka. Gnije w piwnicy od lat. Nie chcę do niego wracać, bo ciężkie to było jak diabli, a akumulator po tylu latach zapewne jest do utylizacji. Dzięki tym doświadczeniom spodziewam się, że na całą noc, z grzałkami i całą resztą potrzebuję właśnie ok. 40Ah co pasuje do Twoich doświadczeń z Jackery i kompletnie nie pasuje do ich własnego opisu urządzenia. Ale może to ja coś źle przeliczam... Tak czy inaczej, dziękuję - to dobry kandydat do zasilania.

    Rozważam nieco droższy model na LiFePo:

    Omegon Pro Powerbank 240k LiFePO4 768Wh 12V (astroshop.pl)

    W miarę lekki, bo ok. 8kg ale szkoda, że gniazd pożałowali... Raptem jedno na zapalniczkę i jedno USB. 

     

    Mocno mnie zmartwiło co piszesz nt. Sigmy, ale z drugiej strony, gdybym miał podobny problem, to po prostu założę Canona. 

     

    Pooglądałem na YT ciekawe porównanie klasycznego refraktora do Astro (Wiliam Optics) z dobrym obiektywem foto (Canon 100-300 f2.8L) i konkluzja z tego porównania jest taka, że dobry obiektyw foto, mimo wielu elementów optycznych nieźle konkuruje z dobrym refraktorem. Ponieważ mam dobrą 400tkę rodzi się koncepcja, żeby zacząć od montażu i kamery i w drugiej kolejności sięgnąć po refraktor, gdy już będę pewny, że wracam do astro na pełny etat. I wtedy pewnie bym faktycznie wybrał coś z większą aperturą. 

     

    Dziękuję pozostałym kolegom za wpisy. Wszystkie szczegółowo czytam i wdzięczny jestem, że zechcieliście się uwagami podzielić.

    • Lubię 3
  4. Dziękuję obydwu kolegom.

     

    Ad.1 Spore rozczarowanie. Myślałem, że chłodzenie da większy uzysk niż "ciut" 

    Ad.4 Raczej celuję w sprzęt maksymalnie mobilny wiec optyka nie będzie miała dużej apertury. Dotychczas robiłem na aperturze 72mm. Celowałbym w ogniskową w okolicach 300mm i aperturze 90 - 100 mm

    Ad.5. Nie wiem co to drizzle i blurXT ale zaraz sobie poszukam i sie dowiem. Nie potrafię ocenić skali detalu. W głowie mam, że seeing w Polsce rzadko osiąga wartość 1 sekundy. Robiłem wcześniej na 3 sekundach na piksel. Gdybym zszedł teraz do 1,5 sekundy na piksel, to pewnie byłbym kontent.

     

    Co do budżetu, to chciałbym maksymalnie tanio, nie rezygnując z jakości. Żeby podać przykład: jeśli AM-5 i AM-3 różni tylko nośność, to raczej wybiorę AM-3 bo nie potrzebuję większej nośności niż 8kg, a gdybym się pomylił to dokupię przeciwwagi. Na zestaw montaż+kamera+refraktor wydałbym najchętniej 20 tysięcy, ale zapewne trzeba będzie wydać 30. Z takim kosztem się liczę. Powyżej raczej nie pójdę bo włącza się zdrowy rozsądek, który mówi, że liczba dni w roku, w których zejdą się takie parametry jak: dobra pogoda, wolny czas, ochota na spędzenie nocki w terenie, może być na tyle niska, że po prostu nie będzie miało to sensu.

  5. Drodzy Koledzy.

    Stary już jestem, życia niewiele zostało, a w duszy ciągle się tli jakaś iskierka ochoty na astrofoto. 

    I tak mi przyszło do durnego łba, że może sobie kupić nowy sprzęt. Wprawdzie (teoretycznie) mam wszystko do astro, ale wszystko jest ciężkie, każdy element od innej mamy, w ciul sprzętu potrzebne, w ciul softu. A w międzyczasie wpadł mi w oczy tutorial ASIair i jak zobaczyłem jak oni to wszystko ślicznie spięli w jednym pudełku, to aż się chce fotografować. Sesja bez laptopa? Sterowanie z telefonu albo tabletu z takimi wypasami jak plate solving z wizualizacją kadru? No rewelacja!

     

    Co do moich preferencji fotograficznych, szczególnie lubię pasma pyłowe. Nie tak często fotografowane i (niestety) wymagające dużej ilości materiału. Pola pyłowe są ogromne i można je pięknie pokazać na szerokich kadrach, ale nie chciałbym rezygnować z pokazania detalu w wybranych, co ciekawszych obszarach.

    Ze względu na polską pogodę, rezygnuję z matryc mono. Nie mam warunków do zbierania narrowband z miasta, mam natomiast dobre, ciemne niebo w odległości 20 minut jazdy. Chciałbym więc trzymać się zasady jedna sesja = zebrany materiał na zdjęcie. Dlatego celuję raczej w kamerę kolorową.

    Im dłużej o tym wszystkim myślę, tym więcej pytań się rodzi. Spiszę je poniżej i serdecznie prosiłbym o poradę.

     

    1. Dotychczas fociłem Canonem z obiektywem 400mm f5.6. Żeby ładnie pokazać ciemne pyły potrzebowałem 12 godzin materiału. Jeśli DSLR zastąpię chłodzoną kamerą, czy mogę liczyć na skrócenie sesji? Jeśli tak, o ile?

    2.  Czy astrokamerki dają się dobrze połączyć z obiektywami foto?  Do szerokich kadrów chcę używać Sigmy Art 40mm f1.4. Jest doskonała optycznie od pełnej dziury, a jasny obiektyw skutecznie skróci sesje. Rozumiem, że nie będzie żadnej automatyki. Ostrzenie planuję robić ręcznie, stosując maską Batinhova. Czy to ma sens?

    3. Żeby dobrze dobrać kadr do obiektu, potrzebna będzie jakaś możliwość zmiany skali. Czy lepiej mieć dwa refraktory o różnych ogniskowych i podpinać do nich tę samą kamerę, czy może jeden dobry refraktor i podpinać do niego dwie kamerki różniące się wielkością piksela?

    4. Przeglądałem ofertę kilku sklepów i jakoś nie mogłem znaleźć refraktorów jaśniejszych od 5.6. W Polsce mamy do dupy pogodę. Jak się trafi dobra noc, nie chcę tracić godzin na przepychanie fotonów przez ciemny refraktor. Chciałbym kupić coś, co ma max f4. Jest coś takiego? Może jakaś sprawdzona kombinacja z reduktorem ogniskowej?  

    5. Czytałem ciekawe opinie o ASKAR ACL200 200 mm F/4 APO ale tutaj pojawia się pytanie z punktu 3. Czy z takiej apertury i ogniskowej  plus kamerka z małym pikselem da się wyciągnąć detale?

    6. Czy maska wystarczy do ostrzenia, czy jednak zalecalibyście fokuser?

    7. Biorąc pod uwagę, że chcę maksymalnie uprościć i skonsolidować środowisko do akwizycji, czy wybór sprzętów ZWO (ASIair, montaż, kamera) zyska Waszą rekomendację?

    8. Jaki montaż? Oglądałem trochę materiałów nt.  ASI AM-3 i AM-5. To dobry wybór? 

    9. W moim finansowym zasięgu jest kamerka ASI2600MC/MM DUO. Zaletą jest fakt, że wykorzystuje główny refraktor do guidingu. Czy to dobry wybór? Podoba mi się ta koncepcja bo wewnętrzny guiding to mniej kabli, ale "mniej kabli" to nie jest kluczowe kryterium wyboru kamery...

    10. Co polecicie na zasilaniu? Warunek konieczny: Przetrwa sesję czyli powiedzmy 14 godzin pracy non stop w chłodnych warunkach. 

     

    Pewnie jeszcze do głowy przyjdzie kilka pytań. Można też wszystko powyższe zebrać w ogólne pytanie:

    Biorąc pod uwagę moje fotograficzne preferencje, o których pisałem na wstępie, co byście kupili starając się trzymać wydatki na racjonalnym poziomie?

     

    Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi.

     

     

     

     

     

     

    • Lubię 1
  6. Jeśli się nie pogniewacie, to wstawię jeszcze kilka fotek, w miarę jak będą schodzić z taśmy produkcyjnej.

     

    Ameryka, w ogniskowej 400 mm. Klatki po 10 minut, ale łącznie zaledwie 110 minut. Jak na tak mało materiału, całkiem przyzwoicie wyszło (mam nadzieję, że podzielicie moje zdanie):

    Ameryka_FINAL.thumb.jpg.8b98e28bb4277bb40c54f4ca24ea24fa.jpg

     

    Z szerokich wygrzebałem jeszcze Kalifornię z Plejadami i piekiełkiem w połowie drogi. 100 mm ogniskowej i 165 minut ekspozycji pod nieco pochmurnym niebem, co powiększyło jasne gwiazdy i siedem sióstr:

    Perseusz_100_Final.thumb.jpg.5adbeda1bf4413587ec5f4ba5ab0d472.jpg

     

    • Lubię 4
  7. 6 godzin temu, Robson_g napisał(a):

    Ech. Brakowało mi Twoich szerokich kadrów, brakowało.

     

    Z szerokich kadrów mogę jeszcze Antaresa pokazać. Zadziwiająco trudny region. Żółto, niebiesko, czerwono (nie u mnie, bo mój Canon na tę czerwień prawie ślepy) i smoliste dymy. Oglądałem wiele zdjęć tego obszaru. Trudno o dobre zdjęcie. Cholernie wymagający obszar, żeby dobrze go pokazać.

     

    Canon 6D, ogniskowa 100mm, czas: 374 minuty:

    Antares_Final-3.thumb.jpg.b4698d839abdaa74a2b7cbd2aaa87bda.jpg

     

    Aaaaa, i jeszcze bym o Garnet Star zapomniał, w moim ukochanym Cefeuszu. Pasują do siebie te obiekty, bo i tam i tu niektóre pyły są jak z węgla.

    Canon 6D, ogniskowa 100mm, czas: 138 minut:

    Cefeusz_Garnet_FINAL.thumb.jpg.e8b8ccb4e0e145f06fcde99dca6bfdcf.jpg

    • Lubię 4
  8. Canon 6D - świetna lustrzanka. 

    Niedawno zaglądałem, czy nie kupić 6D (tanio) i nie dać do modowania. A gdyby tak jeszcze dorobić chłodzenie, byłby miód.

    Mojego porwała córka do dziennej fotografii.

    Monochromatyczna kamera najlepsza, ale w polskich warunkach podziwiam kolegów, którzy mają cierpliwość, żeby zebrać luminancję a potem kolory. Zastanawiam się, ile jest na ich dyskach nie skończonych sesji, bo przyszły chmurwy i jakoś się już nigdy nie wróciło, żeby dozbierać to, co zabrakło...

    Podmieniłem Irysa, bo z rozpędu wstawiłem nie tę fotkę co trzeba :)

     

    I może dorzucę Cefeusza w 100 mm ogniskowej (350 minut). Jakoś tak niebiesko wyszedł. Ciekawe dlaczego...

     

    Cefeusz_100mm_FInal.thumb.jpg.89089f7be9f52e02c6a69de69614feab.jpg

     

    • Lubię 5
  9. Normalnie to nie jest. Zielonych gwiazd nadal mrowie.

     

    Popatrzyłem w powiększeniu. Zrobiłeś sobie bubu usuwają aberrację chromatyczną. W efekcie otoczenie każdej gwiazdy straciło kolor, bo funkcja nie tylko usunęła obwódkę na gwieździe, ale wyprała z koloru bezpośrednie otoczenie gwiazdy. To powoduje, że w normalnym powiększeniu na zdjęcie nie da się patrzeć, bo każda gwiazda ma otoczkę w innym kolorze niż tło, a na miniaturce robi się zielono, bo ten obszar wokół gwiazdy ma w sobie trochę zieloności.

    Najlepszy sposób na aberrację chromatyczną to... lepszy obiektyw.

     

     

    • Lubię 1
    • Kocham 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.