Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 057
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Loki

  1. Do M31, M33, Horse Head Nebula, Iris Nebula i wiele, wiele innych, świetnie nadaje się refraktor o nazwie Canon 400mm f5.6L USM. Znajdzie też zastosowanie w dziennej fotografii i ma świetnie skorygowane pole, pokrywające pełną klatkę.

    W Twoim opisie problemem jest montaż. Chcesz robić fotki na ogniskowej od 400mm w górę. To są ogniskowe wymagające precyzji prowadzenia. Inwestycja w dobry, guidowany montaż jest bardzo wskazana.

  2. 29 minut temu, MateuszW napisał:

    (...) Ja szczerze mówiąc nie rozumiem problemu ręcznej ostrości w nocy w dzisiejszych aparatach. Odpalam LV, daję max powiększenie i kręcę ręką, bez żadnych masek, żadnych dodatkowych pierścieni. Trafiam w punkt. Kluczem jest tu dobre LV, czyli przede wszystkim powiększenie 1:1 lub większe, oraz czułość, żeby widzieć gwiazdki w docelowym kadrze (ale to już tylko wygoda, zawsze można pojechać na Wegę :) ). No i ważny jest też wygodny pierścień ostrości, o długim zakresie i bez luzów (jak w Samyangu właśnie).

    Mi sprawiało trudność wyostrzenie przez LV na gwiazdce. Położenie łapy na obiektywie wprawia układ w drgania, a na dodatek ręką trudno jest wykonać super precyzyjny ruch. W efekcie każde "ręczne" ustawienie ostrości to swego rodzaju kompromis. Dla oka na ekraniku jest już ostro, ale być może 1/50 obrotu dałaby jeszcze lepszą ostrość. Trudno jest ręką robić drobne korekty. Ma to małe znaczenie, gdy robisz jakieś szerokie kadry ogniskową 50 czy 100mm. Ale jeśli jest 400mm i perspektywa całej nocy zbierania materiału, naprawdę lepiej jest mieć pewność, że ostrość ustawiona jest cacy.

  3. Krzysiek.

    Albo olej "na co dzień" i korzystaj z uroków doskonałego szkła za małe pieniądze (biorąc pod uwagę jakość optyki), albo... nie bądź leń i nie bój się ręcznego ostrzenia :)

    Jak kupowałem pierwszego Nikona to AF był jeszcze fanaberią, pewnie dlatego mniej się cykam manuali. Ale żeby było śmieszniej, to brak AF mi bardziej przeszkadza w astro niż w dziennej fotografii. Za dnia ostrość ustawić - pikuś. Ale w nocy? Super precyzyjnie? Z maską się szczypać? Fokuser budować? Same problemy. Chyba, że jest AF i APT ustawi ostrość.

  4. Zastanawiam się trochę nad skalą błędów. Jeszcze w latach 70-tych odległość do Andromedy była szacowana na ok. 700 tys. lś. W latach osiemdziesiątych podawano 2.2 miliona, teraz 2.5 miliona. Zdaję sobie sprawę, że dokładny szacunek to nie w kij dmuchał zagadnienie, ale ciekawe jak bardzo nadal jesteśmy w błędzie. Trzymam kciuki Adamie - ciekawe ile Tobie wyjdzie :)

  5. W dniu 3.02.2018 o 00:44, Adm2 napisał:

    Widzę że dużo nie trzeba, żeby elitę ze sprzętem za 30.000zł + wyprowadzić z równowagi (...)

    Źle kolegów odbierasz. Istotą forum jest wymiana doświadczeń. Ci bardziej doświadczeni wiedzą, że przez okno sukcesu nie osiągniesz. Można się czegoś nauczyć, ale dobrych zdjęć nie będzie. Dlatego radzą, żebyś wyszedł w teren.

    A co do "low budget", to tanim sprzętem też daje się focić i niejeden kolega na forum tego dowiódł pokazując wartościowe prace. Robione albo tanim sprzętem, albo ATM. Mają jedną wspólną cechę. Żadne nie było robione z okna :) I tyle w temacie koledzy chcieli przekazać. Chcesz fotek - wyjdź na zewnątrz. 

    • Lubię 3
  6. Godzinę temu, Grzędziel napisał:

    To ja melduję się jako drugi (a właściwie pierwszy, bo było to dobrze ponad 40 lat temu) co astrofocił z okna. Cóż, miałem wtedy 14-15 lat, balkon w pokoju rodziców, w godzinach nocnych był niedostępny więc pozostało okno(...)

    40 lat temu, to i ja focilem z okna, bo nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo rujnuje to obraz. W sumie to kwestia definicji. Czy "focić" oznacza próby wykonania zdjęcia, czy po prostu robienie zdjęć. Do ćwiczeń, testów, nauki na początkowym etapie, okno się nada. Przypuszczam jednak, że odradzałbyś np. guiding przez okno :)

    • Lubię 2
  7. 4 godziny temu, Behlur_Olderys napisał:

    Ja wiem ze swojego doświadczenia: na robienie astrofoto poważnie, sensownie i wg wskazówek nie mam ani czasu ani pieniędzy. Ale chałupniczymi metodami mogę choć coś tam skubnąć z balkonu albo z okna. Wolę to, niż tylko czytać cudze posty i marzyć, kiedy wreszcie będę miał czas i pieniądze, żeby zrobić idealną fotkę. Nie każdy ma takie same oczekiwania, a z tego co widzę, to Adm2 nie ma ich zbyt wygórowanych. Co innego też, gdy ktoś się pyta: jak to zrobić, żeby było dobrze i wtedy tłumaczyć: a to tak, a to inaczej. A co innego wyśmiewać czyjeś podejście bez szczególnego powodu.

    Do wyśmiewania powodów nie ma. Wyśmiewać zawsze nieładnie. Ale do krytyki jest jeden zasadniczy powód. Z okna - szkoda prądu ze względu na różnice temperatur.

    W lecie blok oddaje ciepło nagromadzone w dzień. W zimie jeszcze gorzej, cały blok (dom) promieniuje na zewnątrz, bo w środku ciepło a na zewnątrz zimnica. Falowanie powietrza rozwali każdą fotkę.

    Balkon o niebo lepszy niż okno, choć IMHO balkon do sesji testowych w ramach opanowania zestawu i zaoszczędzenia nerwów na miejscówce. Jak fatalny jest balkon przekonałem się poprzedniego roku gdy zachciało mi się Jowisza focić, (Makiem 150) a dupy z domu nie chciałem ruszyć. Sorki, ale Jowisz tak pływał, że za buca nic z tego nie chciało wyjść. Tak z samo z Saturnem, a mam w pamięci doskonaly obraz Saturna w okularze podpiętym do fotograficznego obiektywu, z tą różnicą, że zestaw był 20 km od miasta, w szczerym polu i dobrze wychłodzony.

  8. To spróbujmy tak: Jak jedziesz samochodem i patrzysz przez boczną szybę, to drzewa przydrożne śmigają szybciutko, chałupa w oddali przesuwa się wolniej, a widniejący daleko na horyzoncie maszt telefonii komórkowej zdaje się niemal nie poruszać. 

    I tu pies pochowany. Planety Układu Słonecznego, choć odległe o dziesiątki i setki milionów kilometrów, przesuwają się na nieboskłonie, bo dla Ziemi są jakby drzewa przydrożne, czy nieodległa chałupa. Chciałbym napisać, że gwiazdy jak maszt telefonii komórkowej prawie się nie przesuwają, ale to nie do końca byłaby prawda, bo maszt jest powiedzmy 100 razy dalej niż chałupa i 200 razy dalej niż przydrożne drzewa. Syriusz jest 506 TYSIĘCY razy dalej, niż wynosi odległość Ziemi od Słońca. 506 000 x 150 000 000 km.

    To tak cholernie daleko, że choć Ziema porusza się wokół Słońca, a Słońce wraz z Ziemią i innymi planetami obiegają jądro Galaktyki, a i Syriusz w miejscu nie stoi, to jednak ani w równonoc, ani gównonoc, ani żeby skały srały, za ludzkiego życia ruchu gwiazd nie uświadczysz.

    Za wyjątkiem drobnych wyjątków, bo z użyciem precyzyjnych instrumentów i przy wybranych, bliskich gwiazdach, da się dostrzec przesunięcia, ale są tycie, tyciunie i za cholerę nie chcą się we wzorki układać.

     

     

    • Lubię 2
  9. Nie dzieje się ani razu w roku. Gwiazdy to nie planety Układu Słonecznego. Owszem, mają swoje orbity wokół galaktycznego centrum, ale z uwagi na odległości ich ruch daje się zauważyć porównując dekady czy wieki, a nie miesiące. Innymi słowy, nie ma takiej opcji, żeby Syriusz znalazł się na jednej linii z pasem Oriona w którymkolwiek miesiącu roku. Przykro mi, ale zero miejsca dla mistycznych teorii :)

  10. Szału faktycznie nie ma a radość dla mnie jest zrozumiała. PIerwsze fotki cieszą w sposób szczególny. Natomiast reakcje kolegów są dla mnie mało zrozumiałe. Tutaj nie ma mowy o żadnym wyważeniu, "naturalnym szumie", "cukrzeniu" czy "brakującym kolorze." Tutaj jedynie można stwierdzić "gratuluję początku, następnym razem zbierz więcej materiału." :)

    Można przeżyć bez darków i biasów, ale materiał musi być. Dobrze, że nie wydłużałeś nazbyt czasów, bo 200mm dla Star Adv. to już dużo. Krótsze czasy - mniejszy odrzut pojechanych zdjęć. Celuj w co najmniej 120 x 60 sekund na obiekt, co przy tak jasnych mgławicach jak M31 i M42 może już  dać całkiem fajny efekt.

    I popracuj nad kadrem przy M42. Przy tej ogniskowej, można na jednym ujęciu wsadzić więcej mgławic. M42 w jednym mocnym punkcie, w drugim Flame i Konik.

    Życzę pogody i czekamy na więcej.

    • Lubię 4
  11. Sęk w tym, że oceniając wyniki użytkowe (szumy i dynamika tonalna) matrycy w 5DmIV i 6DmII kompletnie nie widać przewagi ponad dwukrotnie większej studni potencjałów. Jednocześnie właśnie ten parametr często wymieniany jest przy ocenie aparatu pod kątem astro. Stąd moje pytanie. Jakie przewagi daje tak duża studnia jaką dysponuje nowa 6-tka. Czy będzie dobra w astro? Bo w dziennej fotografii tego nie widać.

  12. Mam prośbę, aby ktoś zechciał wyjaśnić mi istotność pojemności studni i wpływ tego parametru na zdjęcie, nie tyko w kategorii astro, ale także w fotografii dziennej.

    Od pewnego czasu Optyczni mierzą ten parametr, stąd wiem, że np. Canon 5DmIV - obecnie najlepsza matryca Canona - ma pojemność na poziomie 80 i jest to jakoby bardzo dobry wynik.

    Canon 6DmII jest zatem o klasę lepszy, bo pojemność studni wynosi 185. To najwyższa wartość jaką wśród testów lustrzanek kiedykolwiek widziałem.

    Co to oznacza w praktyce? Jaki jest wpływ na zdjęcie? Wyjaśnijcie proszę jak głupiemu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.