Skocz do zawartości

Binocooler

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Binocooler

  1. No to ja już tyle narozpisywałem mu propozycji, a nie dostałem nawet laika w podzięce mimo, że inni dostają.:huh:

    Powiem wam, że najmilsza satysfakcja to jest jak sie na żywo nowemu pokazuje co gdzie na niebie, a jego achy i ochy są najlepszą nagrodą za włożony trud w popularyzowanie astro. Sam nieraz byłem wdzięczny na spotkaniach prywatnych, gdy ktoś znający inne rejony nieba pokazywał jak odnaleźć to i owo z trudniejszych rzeczy. Do dziś jestem tym osobom wdzięczny.

    • Lubię 1
  2. Oj M33 to trudny kąsek, chyba wogóle nie w białawe noce. Ciemniejsze niebo konieczne, a i tak obiekt dość ulotny.

     

    4 emki masz w Strzelcu właśnie jak kolega pisał - piękne i łatwe. Po ich okolicach są obok rozrzucone róznorakie gromadki gwiazd.

     

    M27 obowiązkowo - łatwy i przejrzysty obiekt dla poczatkującego.

     

    Jak zdobędziesz filtry przynajmniej jakiś UHC-S to łap Veila bo wysoko.

     

    Z trudniejszych i drobniejszych to kuliste M56 i M71 jedna Koło Lutni druga w Strzale.

     

    Gromada NGC884 i jej towarzyszka czyli ChaHi bezwzględnie obowiązkowe dla każdego (nawet lorneciarza). A obok skocz do Cassiopei po urobek w M103 i NGC 457 ładne gromady otwarte. W dalszej kolejności gromadka M52

     

    Łapaj tez jasną kulistą M15 kolo Enifa.

     

    Z trudniejszych jak już będą ciemniejsze noce w sierpniu wceluj NGC 7331 i wypatruj obok niełatwy Kwintet Stefana.

     

    Z zachodzacych gwiazdozbiorów moze się jeszcze załapiesz na ostatki z M3 duża gromada kulista.

     

    Jak już bywałeś w Herkulesie to szukaj drugiej sporej kulistej czyli M92 dość łatwa w szukaczu nawet.

     

    A jak chciałbyś zasmakować odmiennych wrażeń to może epsilony Lutni porozdzielaj - podwójny ciasny układ podwójny ;)

    • Lubię 4
  3. To niech na dowód swoich złowieszczych teorii zrobi foto krajobrazu za dnia lub Łysego w projekcji okularowej telefonem czy czymś podobnym.

    A to ten popularny GSO czy jakiś F/4 ? Wymiana na większe LW być może poprostu bardziej uwidacznia sie w wizualu.

  4. Coś mi się wydaje, że kolega poprostu szuka dziury w całym. Z teorii optyki wiązkę można sobie łamać gdzie się chce w granicach rozsądku. GSO ma duże LW z odpowiednim zapasem dla foto. To normalne zjawisko, że jak odciągamy oko od okularu to widzimy obraz LG zasłonięty cieniem LW. Obraz tworzy się prawidłowo tylko w miejscu odległości źrenicy wyjściowej. Nic ponad i nic przed, bo będą "latać" w polu "fasole" i różne inne zjawiska paranormalne. Może lepiej poćwicz łapanie odległości źrenicy niż się przejmujesz. Coś mnie się wydaje, że może ty oglądasz z okularami na nosie albo boisz się zbliżyć odpowiednio oko do gumy okulara.

    Jak kolega umie sobie obniżyć oprawę LG do sklepowego stanu to tak byłoby najlepiej dla świętego spokoju.

    Kiedyś pewien uznany guru napisał żeby się nie przejmować wrażliwością długiego okularu na przesłonięcie centralne bo zwykle teleskopem lustrzanym to niebo nocą się ogląda a nie krajobrazy do góry nogami czy zamienione stronami w lustrzanej kątówce z katadioptrykiem.

  5. Stratoglider, to że soczewka wlotowa jest sporo mniejsza od 2 cali jest całkiem normalne w Barlowach i ich hybrydach, bo i tak tylko ten "wycinek" płaszczyzny ogniska jest użyteczny. Finalnie ten wycinek jest rozciągany do pełnych 2 cali na ostatniej soczewce konstrukcji i wszystko jest OK z optycznego punktu widzenia. To jest oszczędność szkła oraz brak wprowadzania niepotrzebnych odblasków i aberracji. Gdyby soczewa wlotowa była większa to i tak światło to się zmarnuje przy uzyskaniu tego samego efektu finalnie.

  6. Trzy podparcia to dobre są dla trojnogów, a dla Dobsonów część osób ma nieco wątpliwości, więc rozumiem doskonale obawy tytułowego, że ma tendencje do "gleby".

    Dlatego stolik 4 nożny przy dobrym wypoziomowaniu może okazać się czasem lepszy dla znerwicowanych dmuchających na zimne. Tytułowy kolebie się też przez zbyt mały rozstaw podparcia w stosunku do wysokości całości. Jaki gatunek drewna użyłeś na całość?

     

    Tytułowy projekt to wyjątkowo "pomysłowe klocki" i spod ręki dobrego stolarza. No może wstawki trójkątne by się przydały zamiast kątowników i wtedy wytrzyma niemal wszystko. Rozumiem, że na stołeczek może siadać spokojnie dorosła osoba?

     

    Autor to chyba z zawodu stolarz bo na fotach cały dom widać w drewnie.:thmbup:

  7. 1 godzinę temu, Flaytec1 napisał:

    Synta 6 teraz za 1649zł.  Sw 80/400 AZ 3- 999zł.     Ciekawe ile jeszcze podskocza do końca roku.

    ...dopóty klient będzie chciał tak słona płacić. Spadną obroty w PL to sie pewno opamiętają ...albo padnie kilka sklepów i nastanie jakiś monopol.

     

    Wielu klientów zapewne zrazi sie do astro, bo wogóle nie zakupią sprzętu. Inni się zrażą tandetą za ponad tysiaka. O Syntach będą tylko marzyć.

  8. Tak, odkręcić śrubki stopki szukacza i zamocować na nowo.

    Całkiem możliwe też, że jeśli przywalił nieraz tubą to teraz lustro główne patrzy gdzieś lekko w bok dlatego całkiem się rozjechało z szukaczem i obrazy nieostre.

    Na oko można sprawdzić czy lustra są centryczne względem tuleji wyciągu.

    Ósemka już kolimowana na oko daje obrazy i tak bardzo dobre i to w całkiem sporych powiększeniach. A może to ja jestem tak dobry w kolimowaniu na oko, że poprostu robię to prawie jak kolimator.:g::neat:

     

    Ogromne gorąco powoduje także, że raczej nikt nie uzyska w tym okresie dobrych obrazów bardziej od gotującego się krajobrazu (kumulacja nagrzania zarówno gruntów rolnych jak i zabudowy) niż z winy teleskopu.

  9. Dobrze byłoby na początek zaznajomić się z gwiazdozbiorami jakąś lornetką z leżaczka i mapkami wydrukowanymi z komputera z symulatora.

    To doświadczenia pozwoli zrobić ogromny skok w nabraniu wprawy w lokalizowaniu obiektów. Te jaśniejsze są właśnie widoczne w lornetce jako mikro plamki. Potem łatwiej będzie ogarnąć celowanie samym szukaczem według mapek, bo ten ma powiększenie lornetkowe i obiektyw też tej samej wielkości.

    • Lubię 1
  10. Lepiej nie stawiać na wilgotnym podłożu. Użyć jakiejś grubej foli z worka na śmieci albo plandeki albo cokolwiek podłożyć. Czasem bywają na giełdzie Dobsony rozłożone wilgocią trzymane chyba na balkonie całorocznie - tragicznie napuchnięte płyty meblowe statywu, więc lepiej dmuchać na zimne.

    Po obserwacjach zetrzeć rosę z zewnątrz jakimś ręczniczkiem z tuby jak i Dobsona.

     

  11. Zawsze jest powolna degradacja obrazu ze wzrostem powiększenia. Największy klar obrazu mamy w lornetkach o małym powiększeniu. Przyjemny i komfortowy w odbiorze.

    Synty najładniejsze obrazy dają z 30-25mm okularem, a już takie np.15mm to zauważalny spadek klarowności pod każdym względem, nawet w najlepszych warunkach.

    Nie bawię się w powiększenia graniczne czy tam źrenice. Lubię mocno klarowne obrazy, więc i mniejsze powery ...i wielu ma tak samo.

    Wolę Łysego i planetki maleńkie, ale bardzo klarowne. To samo tyczy się innych obiektów.

     

    Tak więc dla mnie degradacja to spadek ogółu jakości obrazu, a nie jakaś utrata szczegółów. Stąd taka odmienna interpretacja mojej myśli przez kolegów wyżej.

  12. Jowisz 24 a Saturn 22 stopnie wysokości nad horyzontem, o świcie. W sumie to warunki o wiele lepsze niż w poprzednich latach. Gdy były na ok.16 stopniach.

    Jak chce spróbować mieć większe szanse na udane lokanko to trzeba na łąki czy pola wyjechać na otwartą przestrzeń.

     

    Tak jak przedmówcy radzą - poczekać na Księżyc który będzie wyżej i potrenować dojrzenie najdrobniejszych szczegółów.

    Jak byłem dzieciakiem to praktycznie nie zwracałem uwagi na kolimacje, a i tak byłem podjarany widoczkami wszelkiego rodzaju, tak więc nie jest to aż tak istotne by cokolwiek zobaczyć.

     

    Co do okularów. 25mm za małe powiększenie do planet, choć zarys powinien być spoko. 10mm zestawowe jest jakieś wadliwe. Ogólnie licz się z zasadą, że im większe powiększenie tym coraz drastyczniejsza degradacja obrazu.

     

    Oczywiście jako koneser także miewam sromotne porażki - gotującej się atmosfery seeingu czy marnej przejrzystości nikt nie przeskoczy (no może tylko sonda kosmiczna).

  13. Widzisz same ES-y doradzają, a to kwoty dla portfela dość bolesne. To optyka właściwie docelowa. Cała reszta to pewne półśrodki. Choć pewno jakiś kompromis by się znalazło. Mnie ćwierć wieku temu w zupełności wystarczały Plossle i także nieraz byłem wniebowzięty ówcześnie.

     

    Jak przyzwoity zoom się posiada to też jest to ciekawe doświadczenie obserwacyjne. Pole dość małe, ale fajna wygoda obsługi. Zwłaszcza do dziennych lubie.

    • Lubię 2
  14. Niby to sprzęt na pograniczu zabawki, ale F/5 to jednak wyższa szkoła jazdy. Zarówno kolimacji jak i wymagań dla okularów.

    Kitowiec standardowy 25mm od SW wcale nie jest taki najgorszy i da się nim sporo zobaczyć.

    Droższy okular to głównie większe pole, więc lepszy kontekst otoczenia przy podziwianiu widoczków DS.

    Większe pole równa się większe wymagania co do korekcji brzegowej, która ma trudności z wyrabianiem się na F/5.

    Dla laika jakość obrazu w centrum pola między kitowcem, a droższym szerokokątnym jest właściwie nieodróżnialna. Jak mało widzisz to być może masz kiepskie, zaświetlone niebo albo nigdy nie patrzałeś przez optykę na niebo i masz nieco przerośnięte oczekiwania, bo wizual jest charakterystyczną "sztuką patrzenia i dostrzegania". Łatwo nie jest.

    Najtańszy do szerokich pól to chyba taki SWA/UWA 66stopni występujący pod różnymi brandami.

    Generalnie nawet przy oprawce 1,25" kupno czegoś bardziej sensownego to często wydatek kilkuset złotych nawet za używany.

    bo kolejny w kolejce to by chyba Hyperion był. A sobie sprawdź ceny takowych na giełdzie.

    Czasy teraz na zakup sprzętu są bardzo trudne, bo masakryczna drożyzna, więc i wysyp zachomikowanego sprzętu sprzed paru lat na giełdy, bo warto jak nigdy go teraz próbować spieniężyć, na nieszczęście kupujących niestety.

    • Lubię 1
  15. 5 godzin temu, wiatr napisał:

     Nie rozumiem dlaczego nie istnieje możliwość usunięcia konta przez użytkownika tylko trzeba jakieś podania składać.

    Staroświecka biurokracja?:flirt:

    Usuwanie konta niemal gdziekolwiek w Necie to i tak właściwie mrzonki. Jego publikacje i tak najprawdopodobniej zostaną. Od archiwalnych aukcji i ogłoszeń, po treści forumowe. Właściwie tylko przy poczcie email i jakiejś galerii ma to sens, bo znika faktycznie z Neta. Na forum chłopaka spotka tylko zaszczyt oznaczenia jego nicka jako "gość" i czy to warte wogóle zachodu składania jakichś podań itd.?

  16. ...i to tak bez wzmocnień trójkątnych? Będzie dobrze do czasu. Dobs 10cali waży sporo.

    Rozwiązanie niedobre na trawkę. Odejdziesz na chwilę i jest ryzyko nagłego fiknięcia zestawu na miększym gruncie.

    ...ale jeśli zawsze oglądasz na twardym podłożu to nie mam co się czepiać.

  17. Generalnie to bezwiatr musi być żeby się wogóle łudzić na przyzwoite warunki. Ta zasada się sprawdza najczęściej.

    Druga sprawa to wolna przestrzeń tam gdzie sie rozkładamy ze sprzętem - pola i łąki.

     

    Bywało tak, że wysoko w górach masakrycznie słabo było, a bywało też tak, że na dole, na płaskich wyżynach, w środku lata, w gorący dzień, późnym wieczorem warunki były cudne jak nigdy.

    Stabilny wyż stacjonujący już od kilku dni potrzebny, a najlepiej jego centrum i wtedy prawie zawsze na przestrzeni wielu lat były udane obserwacje. Nie zachodzi wówczas wymiana mas powietrza wysoko w atmosferze.

     

    Spora wysokość miejscówki to głównie znaczne zwiększenie przejrzystości, najważniejszego parametru dla DS-ów.

    • Lubię 1
  18. No tak, refleksy na szlifach soczewek i ściankach wewnętrznych. Poza tym jak zdejmiesz diafragmę to obraz stanie się spaprany na brzegu pola widzenia. Zawsze to milej się ogląda czarne odcięcie brzegu pola. A w Barlowku WO to raczej pierścień dociskowy zespołu optycznego niż diafragma.

  19. Polski, duży ATM to najlepsza forma wsparcia krajowego środowiska astro. Ktoś wie jak tam ceny optyki krajowej aktualnie stoją? Czy też conajmniej 50% w górę poszły łącznie z usługami napylania, refiguryzacji i stolarki na zamówienie? ...bo może czas samemu się uczyć szlifierki, gdyby ceny zaczęły być jak w latach 90-tych, czyli "nie stać mnie".

    • Lubię 1
  20. Stare, dobre czasy wracają z sentymentem i łezka się kręci w oku.

    Ponad 2 godzinki naświetlania Oriona tam na górze tematu.

    Nawet nigdy bym sie nie spodziewał, że aż takie mega czasy można wykręcać w analogu.

    Mnie wystarczało w Polsce jakieś 5-15minut na ISO200 (gatunku kliszy nie pamiętam już) i Orionek miodzio wychodził mocno kolorowy z podstawowymi obiektami (konik i M42) na małym obrazku z F=50 do 300mm

    Mgławiczki czerwone wychodziły na kliszy (jeśli trafiliśmy dobry gatunek pod astro) bardzo łatwo bez żadnych przeróbek matryc.

    Wystarczyło tylko zapewnić dobre prowadzenie, wtedy jeszcze najczęściej manualne w dwóch osiach.

    Początkujący miał jak dla mnie dużo łatwiej niż teraz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.