Kilka miesięcy temu zadzwoniła do mnie do domu pani z Biura Obsługi Klienta z TP S.A. z zapytaniem czy nie chcę założyć neostrady, bo istnieje taka możliwość. (Swoją drogą to dziwne, że na całej okolicy tylko na moim numerze możliwa była instalacja neo).
Zastanawiałem się długo, wreszcie w styczniu zamówiłem neostradę 128 kbit/s za 59 zł. (Zawsze to stały dostęp do internetu, a u mnie monopol dzierży tepsa).
1 lutego kurier dostarczył umowę wraz z modemem. Umowę podpisać musiała moja mama, bo na nią jest telefon. Po dwóch tygodniach czekania na aktywację w ubiegły piątek zadzwoniłem na pomoc techniczną. I się zaczęło...
Odebrał pan, który ze stoickim spokojem stwierdził, że na moim telefonie niemożliwa jest instalacja neostrady , ponieważ mam PCM za słupie (czyli skrzynkę zwielokratniającą sygnał z jednej lini, można podpiąć dwa telefony na jednej linii) lub za daleko jestem od centrali. Miły pan polecił mi abym zadzwonił pod błękitną linię i upewnił się czy nie mam zainstalowanego PCMa. Ja na to, że nie muszę dzwonić, bo mam słup przed domem i wiem, że jest na nim PCM. A pan na to, że oni PCMów nie mają w swojej bazie i nie wiedzieli.!!! Więc zapytałem się go niezbyt już grzecznie, co mam sobie zrobić z tą umową. Nie odpowiedział, ale stwierdził, że muszę podpisać z nimi nową umowę i radził dzwonić na błękitną linię. Na błękitnej linii następna pani stwierdziła, że muszę złożyć zlecenie przepięcia linii z PCM na zwykłą. Mamy w tej chwili nie było w domu i sam nie mogłem złożyć zamówienia. Po godzinie dzwonię ponownie, tym razem już z mamą. Odbiera kolejna pani, która po długim wywodzie z mojej strony o co mi chodzi, ze śmiechem stwierdziła: „Pewnie ma pan PCM na linii trzeba złożyć zamówienie na... itp.” Poprosiłem mamę do telefonu, zamówienie zostało przyjęte – termin realizacji 2 tygodnie. Czyli w marcu będę mógł złożyć kolejne zamówienie na neostradę, ciekawe tylko z jakim skutkiem?
Co do dzwonienia do tepsy za każdym razem trzeba odczekać kilka minut zanim nie skończy ten #$#@#$# automat i nie połączy cię z „doradcą”.
Słyszałem, że od 1 marca wchodzi 22% VAT na internet, więc będę musiał chyba płacić drożej.