Skocz do zawartości

Ori's Blog

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    31
  • wyświetleń
    20 455

Trochę wspomnień z wakacji...


Ori2711

17 523 wyświetleń

Lipiec 2008. Od kilku dni siedzę przed ekranem komputera i zastanawiam się dlaczego, jeśli ktoś postępuje wg uczciwych zasad, jest skazany na porażkę. Trudno mi samej znaleźć odpowiedź na to pytanie i właśnie po to jest ta opowieść, może ktoś po jej przeczytaniu zrozumie i mi odpowie.

 

Zapraszam

 

„Rok z życia admina pewnego forum”

 

Jestem w astro kilka lat, to moja pasja, moje hobby, moja miłość. Wszystko zaczęło się od pewnego zlotu, na którym poznałam ludzi zakręconych w astro na maxa. Większość z nich do dnia dzisiejszego pozostaje moimi przyjaciółmi. Właściwie zaczynałam od zera, zero wiedzy nt. sprzętu optycznego, nt. mechaniki nieba… wszystkim zachłystywałam się jak ktoś kto od dawna nie mógł oddychać pełną piersią, a tu nagle dostał dawkę czystego tlenu, żyłam w euforii, wszystko było fascynujące, a ludzie wspaniali, otwarci, życzliwi. Naprawdę każdemu początkującemu astro miłośnikowi życzę takiego startu. Na tym samym zlocie poznałam osobę, która wywarła na mnie największe wrażenie, osobę która od pierwszego dnia stała się moim przewodnikiem, osobę mądrą, zdystansowaną, on stał się moim Mentorem i nauczycielem.

 

Czas płynął znajomości zacieśniały się, były nowe zloty, nowi pasjonaci nieba – na zlotach poznaje się fantastycznych ludzi. Wszystko generalnie dla mnie kręciło się wokół astro, codziennie (mniemam, że jak większość z nas ;) )dzień zaczynał się od odpalenia komputera i zerknięcia na fora astro przed pójściem do pracy. Dla ścisłości podam, że pisząc fora mam na myśli głównie dwa: AstroForum i Astro4u. Poprzez Internet również można poznać wspaniałych ludzi, wymienić się informacjami, itd… co ja wam będę mówiła, sami przecież wiecie :P

 

Około półtora roku temu doszły mnie słuchy, że pojawił się kłopot z Astro4u, ponieważ główny administrator nie będzie mógł poświęcić więcej czasu na opiekę na tym portalem . Zachodziła obawa, że forum bez administratora wcześniej czy później doprowadzi w pierwszej kolejności do zaniżenia poziomu, potem do zmasowanego ataku troli i na koniec umrze śmiercią naturalną, pozbawione gospodarza oraz inwestycji w zasoby ludzkie.

 

Wiem, że ówczesny administrator, notabene mój Mentor, szukał przez wiele miesięcy swojego zastępcy, proponował objęcie tej funkcji kilku zaufanym osobom, niestety bezskutecznie. Dodam, że praca administratora jest ciężką i niewdzięczną funkcją. Do tego bardzo czasochłonną, wymagającą codziennej obecności. Wielu z was się pewnie uśmiecha, że co to za obciążenie, być codziennie na forum, skoro wszyscy jesteśmy codziennie… doskonale was rozumiem jest tylko jest pewna różnica jak się coś robi bo się chce i jak się coś robi bo obowiązek wzywa ;) . Kiedy trzeba szybko reagować na zamieszanie, kiedy trzeba załagodzić konflikt, do tego wysłuchać kilku stron i znaleźć salomonowe rozwiązanie, to praca admina przestaje być już taka różowa, co? W wielu sporach nie dogodzi się wszystkim, nie każdy potrafi zaakceptować kompromisów …

 

Generalnie założenie jest takie, że najwyższe dobro forum to przestrzeganie regulaminu przez wszystkich bez wyjątku, stałe podnoszenie poziomu tak aby użytkownicy jak najwięcej się nauczyli, to wymiana doświadczeń, przeżyć, to portal gdzie początkujący otrzymują pomoc merytoryczną, żeby mogli dalej rozwijać swoją pasję. Forum jest wspólnym dobrem i dorobkiem nas wszystkich, każdej osoby, która wnosi postem coś wartościowego dla społeczności. Wg mnie forum to nasz dom i żeby dom mógł funkcjonować musi istnieć podział ról, jest admin, są moderatorzy bo przecież ktoś musi koordynować nasze wspólne działania i ktoś musi chronić dobro forum.

 

Jak już wspomniałam, ówczesny administrator przez ponad pół roku nie mógł znaleźć nikogo kto chciałby podjąć się tego zobowiązania… nadszedł czas kiedy nasz Mentor/admin musiał poświęcić swoją pełną uwagę sprawom zawodowym i nie mógł już poświęcić ani minuty na forum.

 

Przez pół roku Astro4u dryfowało w sieci bez kontroli. Trole i dzieci neostrady szalały, poziom forum poleciał w dół, coraz więcej słychać było głosów niezadowolenia od wieloletnich i zasłużonych forowiczów, z resztą nie tylko od nich… nadszedł czas, że właściwie większość pytała, gdzie jest admin i dlaczego nie reaguje na bałagan na forum…

 

Wtedy zadzwoniłam do mojego Mentora i przedstawiłam sytuację prosząc o pomoc, pytając czy nic nie da się zrobić, żeby uchronić forum przed upadkiem. Jeszcze raz przeanalizowaliśmy kilka rzeczy, zastanawiając się kogo poprosić o poprowadzenie forum, niestety znowu nikt nie był zainteresowany.

 

Wtedy Ja poprosiłam mojego Mentora, że skoro nikt w tej chwili nie ma czasu aby uporządkować forum, to ja całym sercem chcę pomóc i mógłabym pomóc. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że w porównaniu do poprzednich kandydatur jestem jeszcze zbyt nową osobą w branży, żeby ośmielać się wyjść z taką propozycją, ale lepszy admin w mojej osobie niż nikt…

 

Dałam tylko jeden warunek, chcę pozostać anonimowa – nie zależy mi na sławie i im mniej osób będzie o mnie wiedziało, tym lepiej. Poza tym obawiałam się, że sama moja osoba jest na tyle kontrowersyjna, że wiele osób nie będzie w stanie zaakceptować mnie na stanowisku admina. Jak czas pokaże nie myliłam się, były osoby które mnie nie zaakceptowały, Ja nie przewidziałam jednego, że to osoby które deklarowały mi zawsze swoją przyjaźń, osoby z najbliższej paczki…

 

Mój Mentor po przemyśleniu zgodził się, zaznaczając że wszystkiego mnie nauczy i pokaże jak się za to zabrać. Od tego dnia, lipiec 2007, Astro4u miało dwóch administratorów: Technicznego – mój Mentor i admina czyli mnie, oczywiście nie zapominajmy o pierwszym administratorze w postaci właściciela serwera, czyli Bartku. Tak więc było nas trzech.

 

Przez pierwszy miesiąc techniczny pokazywał mi jak to działa i jak trzeba postępować, potem już od sierpnia dostałam większą autonomię, a techniczny mógł powrócić do swoich spraw pozaforumowych. Nie będę was zanudzać szczegółami adminowania, bo sami widzieliście co się dziąło na forum aż do lipca 08 ;) . Właściwie z czasem przejęłam wszystkie obowiązki codzienne, z technicznym konsultowałam się tylko w wyjątkowych sytuacjach typu Ban. Mrówcza praca dla dobra forum, nie dla dobra jednostki czy konkretnej osoby – tylko zawsze dla dobra forum. Były rozmowy z moderatorami, aktywizacja ludzi, byli nowi moderatorzy, ludzie z pasją, którzy dostali swój kawałek astro aby tam jako eksperci czuwali nad poziomem merytorycznym, czas płynął.

 

Borykaliśmy się ciągle z kłopotami finansowymi i ze słabym transferem, żeby było smieszniej lub tragiczniej, jak kto woli kryzys finansowy na forum zbiegł się również z kryzysem finansowym u mnie (Strata pracy). Praktycznie cała zimę forum doturlało się na słabym serwerze, co blokowało nas wszystkich we wprowadzeniu jakichkolwiek innowacji w obawie przed zupełną padaczką systemu.

 

Były dwie zrzuty narodowe na serwer – jedna we wrześniu 2007 (nieskuteczna) i druga w kwietniu 2008 sukces, jeszcze raz dziękuję wszystkim darczyńcom. Sukces drugiej zrzuty, to wydaje mi się kompilacja dwóch czynników: padaczki serwera, która każdego doprowadzała do szaleństwa i może jednak darczyńcy dostrzegli potencjał Astro4u i postanowili nas wesprzeć finansowo, abyśmy jako team (administrator + moderatorzy) wreszcie ruszyli do przodu.

 

W międzyczasie kilku moim "przyjaciołom" bardzo nie spodobała się moja obecność na forum jako admina, oczywiście jako bliscy przyjaciele (częściowo też moderatorzy Astro4u) wiedzieli o decyzji technicznego od pierwszego dnia. Wiedzieli też, że proszę o dyskrecję w tej sprawie… mimo to, a może właśnie dlatego informacja kto jest adminem szła pocztą pantoflową hen, hen dalekooooo .

 

Do dziś zastanawiam się kto jeszcze nie wie ;) – tajemnica stała się tajemnicą poliszynela.

 

Tę gorzką pigułkę przełknęłam, ponieważ astro4u stało się dla mnie priorytetem i dobro forum było najważniejsze. Konsekwentnie wraz z moderatorami (głównie z pewnym astronautycznym) ciągnęliśmy do przodu.

 

Właściwie wszystko szło we właściwym kierunku (rozwój forum) poza jednym działem, który kulał okrutnie – astrofoto… Ja sama nie zajmuję się fotografią, kocham wizual, dlatego poprosiłam moich przyjaciół, którzy siedzą w temacie o pomoc. Na pierwszy ogień poszedł moderator Astro4u ds. astrofotografii, poniekąd udzielający się ówcześnie bardzo aktywnie na innym AF w części astro fotograficznej. Poprosiłam o wsparcie i jakiś plan rozwoju dla naszego działu, okazało się że moderator ów twierdzi, że robi co może i że więcej dla Astro4u już zrobić się nie da. Przyjęłam do wiadomości te argumenty choć z bólem serca, ale może nie powinnam wymagać aby inni w równym stopniu poświęcali swój czas dla A4u, w końcu na forum działają Ci co chcą, a nie pod przymusem.

 

Ponowiłam próby rozruszania astrofoto na Astro4u prosząc o wrzucanie swoich zdjęć mojego "przyjaciela" JackaP. , który właśnie odnosił sukcesy i dzielił się z nami wszystkimi swoim dorobkiem na AF.

 

Na moją prośbę wprost usłyszałam odpowiedź, że na Astro4u fotografia leży odłogiem, nikt tam nie zagląda i nie komentuje, więc wrzucanie tam zdjęć to strata czasu, skoro są na AF, to każdy może tam przyjść i pooglądać, poza tym A4u ma słaby transfer i mało wejść na stronę w porównaniu do AF gdzie dużo więcej osób może oglądać i komentować … Nie mając innego wyjścia przełknęłam i tę gorzką pigułe. Wróciłam na forum i podjęłam decyzję, będę rozwijać Astro4u mając do dyspozycji ludzi, którzy chcą pisać na Astro4u.

 

Na forum przecież działa cały świetny team astronautyczny (gratulacje chłopaki), mamy świetny dział o gwiazdach zmiennych, do tego dział sonda… to coś, co nas wyróżniało pośród innych for i tu należało zainwestować w pierwszej kolejności Właściwie poza działem astrofoto, każdy się rozwinął i nie stał w miejscu.

 

Były też pomysły na to jak zaangażować młodzież, powstała gwiezdna talia – pomysł przesłany do mnie od Mentora i moje rozwinięcie tematu. Potem problemy wewnętrzne nie pozwoliły na kontynuacje, brak czasu. Koncepcja miała ożyć w lipcu2008, ale pewne wydarzenia nie pozwoliły mi zakończyć tej inwestycji.

 

Jak widać od lipca 2007 wszystkie działy rozwinęły się i umocniły. W międzyczasie nastąpiło wiele zmian kosmetycznych na forum, tak aby portal stał się jak najbardziej przyjazny dla wszystkich użytkowników, nowe działy, nowi moderatorzy. Tak wiele planów, które powoli i cały czas wchodzą w życie…

 

Oczywiście A4u nie jest zawieszone w próżni, dookoła dzieje się mnóstwo ciekawych rzeczy, są inne fora. W kwietniu 2008 na jednym z for wybuchła bomba, sprawy wewnętrzne, które kilka życzliwych osób z zewnątrz postanowiło rozdmuchać do dziś nie wiadomo właściwie dlaczego…

 

Nie znam szczegółów, piszę o tym ponieważ ta z pozoru nieistotna dla A4u sprawa, bardzo zaważyła na losie A4U i jego admina, czyli mnie.

 

W wyniku zamieszania na AF w kwietniu 2008, trzy osoby poprosiły o wykasownie ich kont z bazy AF. W związku z tym, że osoby te dotąd były bardzo aktywne na AF(dział astrofotografia), co ciekawe były to te same osoby, które kilka miesięcy wcześniej prosiłem o pomoc w rozruszaniu astrofoto na Astro4u, naszła mnie myśl, że teraz w tej sytuacji jednak wrócą i pomogą A4u…

 

Długo nie musiałam czekać, wkrótce odezwał się do mnie moderator astrofoto, że jest pomysł na ożywienie A4u. Ucieszyłam się i poprosiłam o szczegóły, chciałem abyśmy razem uzgodnili reguły gry i jakiej pomocy oraz wsparcia potrzebuje od admina. Dowiedziałam się, że do gry wejdzie jeszcze jeden rozgrywający i że mam czekać na kontakt w tej sprawie. Nowym partnerem okazała się być osoba bardzo zasłużona w dziedzinie astrofotografii, w dziedzinie krzewienia wiedzy wśród nas. Osoba, która stworzyła swoje dwa portale związane z astrofotografią oraz z astronomią w ogóle.

 

To była jedna z trzech osób, proszących o usunięcie ich kont z AF.

 

Czekałam więc na kontakt… w międzyczasie słałam maile z zapytaniem do moderatora ds. astrofotografi, czy już coś wiadomo, odpowiadała cisza. Po dwóch miesiącach, czyli 11 lipca 2008, otrzymałam informację od Mentora, że moderator od astrofoto nie mógł się ze mną skontaktować (sic), w związku z czym zostało postanowione co następuje:

 

Od jutra na A4u wchodzi z reklamą portal AE, bo to jest super okazja do rozwinięcia kulejącego działu fotograficznego u nas.

 

W pierwszej chwili bardzo się ucieszyłam, w końcu nadejdzie pomoc, o to chodziło. Hura :D

 

Niestety po tej pierwszej chwili przyszła następna… już mniej szczęśliwa… no dobrze… ale dlaczego nikt ze mną o tym nie rozmawiał? A w ogóle to na jakich zasadach AE wchodzi na Astro4u?

 

Jak ma wyglądać współpraca?

 

Zaniepokojona rozejrzałem się dookoła i zebrałam kilka informacji ze świata ;)

 

Następnie odpisałam do Mentora/technicznego, że bardzo się cieszę że chłopaki chcą nam pomóc w rozwoju, natomiast jestem mniej zachwycona formą ich pojawienia się na Astro4u (nikt mnie nie zapytał o zdanie, a może nie musieli pytać admina… ). Napisałam też, że nieprawdą jest to że moderator nie mógł się ze mna skontaktować, ponieważ posiadam maila jako admin, jako osoba prywatna, mam konto na gg, na skype, mam telefon, który zna. Więc jak to jest możliwe, że nie mógł się ze mną skontaktować i że musiał zawracać głowę Mentorowi? Dlaczego kłamał?

 

Niestety Mentor powiedział, że mam paranoję i że żal czytać o mojej teorii spiskowej.

 

Dodatkowo zasugerował, że powinienem bardziej zająć się swoją rodziną i firmą zamiast przejmować się jakimiś błahostkami na forum.

 

Zapytałam też jakie zasady współpracy ustalili. Okazało się , że zasady są takie że AE wrzuca baner na Astro4u z informacją o konkursie u siebie na stronie, dodatkowo Astro4u daje osobny dział tylko na wyłączność, gdzie będą zamieszczane informacje o AE.

 

A co w zamian nam da AE? Żapytałam.

 

Usłyszałam. No rozwinie astrofoto na Astro4u.

 

Czyżby? Odpowiedziałam. Przecież to tylko przekierowanie na ich stronę, a nie praca u nas dla naszych użytkowników.

 

Zakomunikowałam, że nie zgadzam się na takie WYKORZYSTYWANIE Astro4u, to po pierwsze, a po drugie dlaczego wejście AE zostało przeprowadzone bez mojej wiedzy? Do tej pory czekam na odpowiedź na to pytanie. Fakty okazały się jeszcze gorsze, moderator ds. astrofoto rozmawiał z innym ważnym moderatorem Astro4u na temat wejścia AE (kanerkus) , rozmawiał też z Mentorem, tylko jakoś zapomniał porozmawiac ze mną, chociaż od dawna deklarowałam otwartość i gotowość do rozmów.

 

Tutaj krótko mówiąc już się wkurzyłam, bo to jawny spisek i mataczenie za moimi plecami do dziś nie wiem w jakim celu. Napisałam do Mentora, że uważam wejście AE na Astro4u na takich zasadach za pasożytnictwo i poprosiłam o negocjacje w tej sprawie. Oto moja propozycja współpracy partnerskiej (barter).

 

Astro4u daje AE możliwość reklamy w postaci banera na każdej stronie, co każdy widzi i dodatkowo daje cały autonomiczny dział na potrzeby AE.

 

W zamian poprosimy:

 

- baner astro4u na każdej stronie AE w takiej samej wielkości jak baner widniejący na astro4u,

 

- wsparcie astrofoto na astro4u, czyli wymiana doświadczeń i porady w wątkach gdzie początkujący proszą o pomoc, itd...)

 

- dodatkowo pan x. jako wieloletni moderator astrofotografii zrobi w końcu porządek w swoim dziale i będzie AKTYWNIE uczestniczył w życiu astro4u, co najmniej tyle samo czasu poświeci na pisanie na astro4u co na AN i AE).

 

Mój mail został zignorowany, natomiast na forum działy się różne zadziwiające rzeczy… „nowe” chłopaki uwijają się z komentarzami, jakby chcieli nadrobić rok olewania forum .

 

Na moje pytania gdzie byli rok temu, zero odpowiedzi.

 

Dodatkowo zeszłej niedzieli jeden z "przyjaciół" JacekP. stworzył sobie na Astro4u drugie konto (zabronione jest to regulaminem), tzw konto służbowe gdzie jak powiedział będzie promował swój biznes. :o

 

Zwróciłam mu osobiście uwagę na to wykroczenie i poprosiłam o wyjaśnienie. Powiadomiłam Mentora, ponieważ chciałam zasięgnąć porady co zrobić z takim dla nas kłopotem, żeby nikogo nie urazić. Okazało się, że właściwie to są równi i równiejsi i że ten kolega może mieć drugie konto skoro nalega i że Mentor nie widzi żadnych znamion komercji związanej z tym drugim kontem <sic> notabene jak widzę biznes kopuł sie rozwija.

 

Rewelacja, pomyślałam. Chyba wstałam dziś lewą nogą albo od kilku dni na Astro4u przestały obowiązywać zasady, regulamin i przede wszystkim dobro forum, a zaczęły obowiązywać jakieś nowe reguły o których ktoś zapomniał mnie powiadomić. Wg nowych reguł niektórzy mogą mieć dwa konta i oficjalnie promowac swój biznes, wg nowych zasad można pomijać admina w podejmowaniu ważnych dla forum decyzjach (reklama AE), wg nowych zasad admin ma wrócić do garów i nie interesowac się Astro4u…

 

A w ogóle to o co mi chodzi, przecież AE chce tylko naszego dobra…

 

Moim prywatnym zdaniem nie o dobro Astro4u tu chodzi, ale o wyścig szczurów , o to kto lepszy w astrofoto AE czy AF itd… Astro4u stało się bardzo dobrym narzędziem do wypromowania kilku jednostek i interesów pewnych osób.

 

Widocznie osoby, które weszły od tyłu na Astro4u (podobno z pomocą dla forum), wiedziały ze nie zgodzę się na takie przedmiotowe traktowanie Astro4u i dlatego celowo pominęły mnie w rozmowach.

 

W dniu wczorajszym (lipiec '08) złożyłam pismo do Mentora z informacją, że jeśli nie zaczniemy renegocjować zasad współpracy AE z Astro4u, to będę zmuszona odejść, ponieważ nie mogę patrzeć na to co się dzieje. Wyznaczyłam godzinę mojego odejścia w przypadku braku chęci wyjaśnienia wszystkich spraw na 10tą zero zero dnia 16stego lipca 2008. O tej właśnie godzinie miałem jako administrator po raz ostatni podsumować ostatni rok, podziękować za współpracę wszystkim, którzy przez rok współtworzyli forum.

 

W odpowiedzi moje konto zostało zablokowane przez technicznego dzień wcześniej, 15 lipca o godzinie 17.24.

 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia wszystkim astro miłośnikom.

 

Były Admin Astro4u – Ori2711 (lipiec2007-lipiec2008)

 

Ps: Astro4u było i na zawsze pozostanie w moim sercu jako moje dziecko, nigdy nie wystąpię przeciw temu co tam stworzyliśmy wszyscy razem. Ten list jest wystąpieniem przeciwko działaniom i zachowaniom pewnej grupy ludzi. Zapraszam do konstruktywnego komentowania. Odpowiem na każde poważne pytanie.

31 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Jest kilka prawdopodobnych wyjaśnień tego stanu rzeczy:

1) Chłopcy cię lekceważyli z powodu twoich braków, zwłaszcza w dziedzinie mechaniki nieba.

2) Masz paranoję i żal czytać o twojej teorii spiskowej.

3) Powinnaś bardziej zająć się swoją rodziną i firmą, zamiast przejmować się jakimiś błahostkami na forum.

 

Skoro nie potrafię pomóc, to próbuję przynajmniej Cię rozśmieszyć aby trochę poprawić nastrój. :)

A tak bardziej na poważnie - widzę że ludzie aktywizujący się na astro-forach zamiast mechaniki nieba powinni koniecznie studiować mechanikę (polskiego) piekiełka. Nie wiem skąd się bierze tyle fochów i zakwasów? Chyba naprawdę istnieje jakaś potężna, pierwotna siła, którą Wańkowicz trafnie nazwał kundlizmem polskim. A w ogóle czasy Mentora już minęły, teraz mamy czas Mentosa (bądź sobą - pij Colę).

Odnośnik do komentarza
Jest kilka prawdopodobnych wyjaśnień tego stanu rzeczy:

1) Chłopcy cię lekceważyli z powodu twoich braków, zwłaszcza w dziedzinie mechaniki nieba.

2) Masz paranoję i żal czytać o twojej teorii spiskowej.

3) Powinnaś bardziej zająć się swoją rodziną i firmą, zamiast przejmować się jakimiś błahostkami na forum.

 

Skoro nie potrafię pomóc, to próbuję przynajmniej Cię rozśmieszyć aby trochę poprawić nastrój. :)

A tak bardziej na poważnie - widzę że ludzie aktywizujący się na astro-forach zamiast mechaniki nieba powinni koniecznie studiować mechanikę (polskiego) piekiełka. Nie wiem skąd się bierze tyle fochów i zakwasów? Chyba naprawdę istnieje jakaś potężna, pierwotna siła, którą Wańkowicz trafnie nazwał kundlizmem polskim. A w ogóle czasy Mentora już minęły, teraz mamy czas Mentosa (bądź sobą - pij Colę).

 

Powód zawsze się znajdzie żeby usprawiedliwić swoje podłe działania. Kwestia potem opakowania tych działań w piekne sreberko i sprzedania kitu ludziom... mądrej głowie dośc po słowie...

 

A poczucie humoru na pewno się przyda, doceniam Twoje Monty Pythonowskie poczucie Wszechświata ;):D

 

pozdrawiam

 

Ori

Odnośnik do komentarza

Przykra sprawa.

 

Jednak lepiej być tylko czytelnikiem for, zbyt wielkie zaangażowanie potrafi doprowadzić do wielu niemiłych zaskoczeń, choć miłe chwile też bywają.

 

Ori, zawsze możesz być zwkłą czytelniczką forum bez zbytniego angażowania się w nie.

Niewdzięczność mocno boli ... Warto ?

 

Fora i tak będą, nie upadną, a ich poziom zależy od ludzi i administratora.

 

PS. na a4u nie podoba mi się podział forum, zbyt rozlazłe

i szata graficzna nienajlepsza. To ludzi może zniechęcać.

Odnośnik do komentarza

"...Czy uczciwość rzeczywiście jest najlepszą zasadą postępowania?

 

- To zależy, co oznacza dla nas najlepszy. Jeżeli chodzi nam o to, czy uczciwość przynosi najwięcej nagród wewnętrznych i wewnętrznego zadowolenia, to tak. Zdecydowanie. Jeżeli natomiast chodzi nam o to, czy uczciwość jest najlepszym sposobem odnoszenia sukcesów w interesach albo w polityce, to, no cóż - nie. ..." (cyt."Emocjonalne wampiry" Albert J. Bernstein)

 

Twój tekst pokazuje, że w naszym pięknym kraju, nawet społecznoć astro jest pogrążona w sieci układów i układzików a bezinteresowny wysiłek włożony w COŚ DOBREGO dla wspólnej kożyści, może być w sekundę zapomniany i przyćmiony KORZYŚCIĄ WŁASNĄ.

Odnośnik do komentarza

Witaj Ori

 

Jak to czytam to łezka się w oku kręci ale pocieszę Cię, nie jesteś osamotniona ;)

Ja miałem też fajnie pożegnanie za 5 lat pracy na AF board.

Niech żyje polityka!

Odnośnik do komentarza
Witaj Ori

 

Jak to czytam to łezka się w oku kręci ale pocieszę Cię, nie jesteś osamotniona ;)

Ja miałem też fajnie pożegnanie za 5 lat pracy na AF board.

Niech żyje polityka!

 

hm... nie znam szczegółów Adamo. Uważam, że sprawy są do wyjaśnienia i do dogadania. Z boku to wygląda jakbyś był wrobiony, zmanipulowany przez osoby, które stały się powodem mojego odejścia z A4u... Rozumiem Cię i teraz widzę, że nasze historie są powiązane, oboje staliśmy się narzędziem w rękach osób chcących wylansować swoje idee, a przede wszystkim siebie.

 

 

Odnośnik do komentarza

Orioniku mój... :)

Moja sprawa nie jest powiązana z osobami z poza tzw RADY, no może pod koniec ktoś wsadził swoje 3 grosze ale to już było po wszystkim.

 

Odnośnik do komentarza
Witaj Ori

 

Jak to czytam to łezka się w oku kręci ale pocieszę Cię, nie jesteś osamotniona ;)

Ja miałem też fajnie pożegnanie za 5 lat pracy na AF board.

Niech żyje polityka!

 

Adamo proszę nie prowokuj, bo pożegnanie to raczej Ty nam zaserwowałeś

i w/g mnie, wcale nie było fajne

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Ori, otworzyłaś mi oczy na parę spraw.

Nie wiem, jak się ma do tego typu działań cały polski astroamatorski światek, ale to co od czasu do czasu wypływa na powierzchnię tu i ówdzie, napełnia mnie przerażeniem.

3maj się cieplutko :przytulasie:

Piotr

Odnośnik do komentarza

Ori, ja na przykład nie wiedziałem że to Ty adminujesz na a4u. A cała sytuacja - aż ciężko mi skomentować. Zwłaszcza że sam niedawno zrezygnowałem z adminowania na forum nieco większym od astro4u. Życie, życie...

 

 

Odnośnik do komentarza
Ori, ja na przykład nie wiedziałem że to Ty adminujesz na a4u. A cała sytuacja - aż ciężko mi skomentować. Zwłaszcza że sam niedawno zrezygnowałem z adminowania na forum nieco większym od astro4u. Życie, życie...

 

Wiem, że nie wiedziałeś.

 

Dziękuję dzisiaj Tobie jako Ori, za pomoc przy Gwiezdnej Talii, byłes nieocenionym autorytetem jako jeden ze speców od gwiazd zmiennych, Ty, SSW, Henryk i Hans przede wszystkim odwaliliście kawał dobrej roboty.

pozdrawiam

 

Ori

Odnośnik do komentarza
"...Czy uczciwość rzeczywiście jest najlepszą zasadą postępowania?

 

- To zależy, co oznacza dla nas najlepszy. Jeżeli chodzi nam o to, czy uczciwość przynosi najwięcej nagród wewnętrznych i wewnętrznego zadowolenia, to tak. Zdecydowanie. Jeżeli natomiast chodzi nam o to, czy uczciwość jest najlepszym sposobem odnoszenia sukcesów w interesach albo w polityce, to, no cóż - nie. ..." (cyt."Emocjonalne wampiry" Albert J. Bernstein)

 

Twój tekst pokazuje, że w naszym pięknym kraju, nawet społecznoć astro jest pogrążona w sieci układów i układzików a bezinteresowny wysiłek włożony w COŚ DOBREGO dla wspólnej kożyści, może być w sekundę zapomniany i przyćmiony KORZYŚCIĄ WŁASNĄ.

 

Zgadzam sie z Tobą. Ta przygoda mnie już wiele nauczyła, mam nadzieję że będzie ostrzeżeniem dla innych, do tej pory nieświadomych ludzi, o co w tym wszystkim chodzi... o wpływy, o splendor, o sławę, o układy i o kasę. Ja raczej nie porzucę astronomii dla zbierania znaczków chociażby ;). Na szczęscie mam teleskop i mogę pojechać i oglądając wyciszyć się, zdystansować, naładować baterie.

Odnośnik do komentarza
Przykra sprawa.

 

Jednak lepiej być tylko czytelnikiem for, zbyt wielkie zaangażowanie potrafi doprowadzić do wielu niemiłych zaskoczeń, choć miłe chwile też bywają.

 

Ori, zawsze możesz być zwkłą czytelniczką forum bez zbytniego angażowania się w nie.

Niewdzięczność mocno boli ... Warto ?

 

Fora i tak będą, nie upadną, a ich poziom zależy od ludzi i administratora.

 

PS. na a4u nie podoba mi się podział forum, zbyt rozlazłe

i szata graficzna nienajlepsza. To ludzi może zniechęcać.

 

Ja jestem zwykła czytelniczką forum, chociazby tego.

 

Co do szaty graficznej a4u, to taki silnik i nie ma za bardzo wyboru i możliwości zmian. Kwestia gustu i przyzwyczajenia... jak rok temu we wrześniu chwilowo forum było przeniesiona na inny serwer i na kilka dni szata sie zmieniła, to bardzo dużo głosów było przeciw jakimkolwiek zmianom. Sam widzisz. Zawsze można pisać o tym do dzisiejszego administratora, może weźmie pod uwagę Twoje spostrzeżenia.

 

pozdrawiam

 

Ori

 

 

Odnośnik do komentarza
Witaj Ori

 

Jak to czytam to łezka się w oku kręci ale pocieszę Cię, nie jesteś osamotniona ;)

Ja miałem też fajnie pożegnanie za 5 lat pracy na AF board.

Niech żyje polityka!

Adamie,

Najwyraźniej istniejemy w 2 czasoprzestrzeniach. W takim razie załóż blog, wzorem koleżanki po fachu, której tak współczujesz, i w ten sposób poinformuj nas wszystkich, czym zajmowałeś się z takim poświęceniem na AF. Sam jestem bardzo ciekawy. AF ma 5 lat. Napisz swoje dokonania, pomysły, racjonalizacje, pracę codzienną. Jeżeli to zrobisz i dowiem się o twoim wielkim zaangażowaniu, to idę do lekarza, bo znaczy, że mój mózg ogarnięty jest przerażającą amnezją.

 

Myślę, że Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy, co to znaczy praca dla forum. Nie gniewaj się, ale patrząc na twoje podejście do AF przez 5 lat wyglądasz mi na typowego lenia, który lubi budować swoją pozycję na pracy innych. Przeczytaj tekst Ori i zobacz, jak wygląda zaangażowanie.

 

Sprawą Ori nie jestem zaskoczony, bo przecież w tym uczestniczyłem. Tak naprawdę, to Ori i A4U stało się ofiarą w pewnym sensie moich decyzji, tzn. tego, że nie poddam się manipulacjom i próbom przejęcia wpływów na AF przez świętą trójcę. Wiele dzieje się za kulisami, nie wyobrażacie sobie, jak wiele. Mnie osobiście najbardziej irytują ciągłe infantylne manipulacje dorosłych dzieci o przerośniętych ambicjach i zakorzenionych kompleksach. Generalnie od lat Ci sami.

 

Najbardziej przerażające jest to, że w tym wszystkim uczestniczą użytkownicy, stający się bardzo często żołnierzami (mięsem armatnim) którejś ze stron i nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Wydaje im się, że bronią po prostu dobrej sprawy, a na ogół w rzeczywistości wygląda zgoła inaczej.

 

PS. Nakręcacie ten blog, teraz będzie pół roku wisiał na głównej - choć mnie osobiście jakoś strasznie to nie martwi. Z drugiej strony, jak to mówią, mądrzy więdzą, reszta i tak nie zrozumie.

Odnośnik do komentarza

Typowe polskie piekiełko nic dodać nic ująć . Zwykły (prosty) miłośnik astronomii szuka na forach (wszystkich) , informacji o zjawiskach astronomicznych , sprzęcie i rozwiązań kłopotów technicznych.

Czytając widzimy jak w jednym forum ktoś (ha,ha) wykonując wielką pracę testuje kilka/kilkanaście okularów , a po kilku godzinach na innym forum zostaje wszysto począwszy od wyboru okularów po metodykę testu poddane miażdżącej krytyce. Tylko jak to w polsze bywa cała energia idzie tylko w jednym kierunku KRYTYKI. Adwersarze nie wykonują oczywiście nowego testu tylko sami sie nakręcają wynajdując co chwila jakieś prawdziwe czy tez urojone błędy. Do tego osobiste wyjazdy w kierunku tego kolegi... Do końca nie wiem kto ma rację , ale czuję się zniesmaczony formą i zajadłością działań .

Czytając Twojego bloga znamy tylko twój cząstkowy przekaz sytuacji - taki jaki chcesz nam przedstawić. Odpowiedź Jesiona też tajemnicza ( święta trójca - kto zacz , może ich wymienisz ).Życie jast brutalne , a zakładający forum nie jest instytucją charytatywną - czytelnicy forum szczególnie ci najmniej doświadczeni , młodzi i naiwni kupią każdą informację , podpartą "forumowymi autorytetami" . Pisząc informację mam na myśli oczywiście sprzęt optyczny, tani droższy , bardzo drogi. Czyli wchodzimy w świat sprzedawców i osób z nimi powiązanych. Jaki morał ???

Odpowiedzcie sobie sami .

Pozdrawiam bjan

 

Odnośnik do komentarza
...

Czytając Twojego bloga znamy tylko twój cząstkowy przekaz sytuacji - taki jaki chcesz nam przedstawić. ...

 

Wszystko można sprawdzić, wystarczy wejść na a4u i poczytać co, kto i KIEDY pisał z naciskiem na okresy o których wspominałam.

 

Na tym forum z kolei wystarczy poczytać wątki historyczne, a szczególnie wątek sztucznie rozdmuchanej afery Adamo, co było pretekstem do opuszczenia AF przez tę trójcę...

 

Przeszłości się nie zmieni, można ją co najwyżej wykasować, co jak mniemam wkrótce nastąpi na a4u. Na to niestety nie mam już wpływu.

 

Na trzecim zaś forum niewygodny wątek o kalendarzu zniknął , musiał autor wątku nie wytrzymać presji i go skasował.

 

Tej trójcy się wydaje, że ludzie są bezwolną odmóżdżoną masą i że wcisną każdy kit pod osłoną dobroczynności. Niestety motywy będące u podstaw powstania pewnych projektów i aktywności są co najmniej niskie i podyktowane małostkową chęcią odwetu, tym razem na Jesionie, jutro na innych, niewygodnych towarzyszach a może i na Tobie czytelniku...

 

pozdrawiam

 

Ori

 

 

Odnośnik do komentarza
Typowe polskie piekiełko nic dodać nic ująć . Zwykły (prosty) miłośnik astronomii szuka na forach (wszystkich) , informacji o zjawiskach astronomicznych , sprzęcie i rozwiązań kłopotów technicznych.

Czytając widzimy jak w jednym forum ktoś (ha,ha) wykonując wielką pracę testuje kilka/kilkanaście okularów , a po kilku godzinach na innym forum zostaje wszysto począwszy od wyboru okularów po metodykę testu poddane miażdżącej krytyce. Tylko jak to w polsze bywa cała energia idzie tylko w jednym kierunku KRYTYKI. Adwersarze nie wykonują oczywiście nowego testu tylko sami sie nakręcają wynajdując co chwila jakieś prawdziwe czy tez urojone błędy. Do tego osobiste wyjazdy w kierunku tego kolegi... Do końca nie wiem kto ma rację , ale czuję się zniesmaczony formą i zajadłością działań .

Czytając Twojego bloga znamy tylko twój cząstkowy przekaz sytuacji - taki jaki chcesz nam przedstawić. Odpowiedź Jesiona też tajemnicza ( święta trójca - kto zacz , może ich wymienisz ).Życie jast brutalne , a zakładający forum nie jest instytucją charytatywną - czytelnicy forum szczególnie ci najmniej doświadczeni , młodzi i naiwni kupią każdą informację , podpartą "forumowymi autorytetami" . Pisząc informację mam na myśli oczywiście sprzęt optyczny, tani droższy , bardzo drogi. Czyli wchodzimy w świat sprzedawców i osób z nimi powiązanych. Jaki morał ???

Odpowiedzcie sobie sami .

Pozdrawiam bjan

Zgadzam się z tym co napisałeś w 100%. Na pytania zawarte w tym poście, wybaczysz - nie odpowiem. Nie mam zamiaru się w tym babrać n-ty raz, a ty, jak sam powiedziałeś, nie masz ochoty tego czytać. Miałem nie zabierać głosu w tej sprawie, ale z równowagi wyprowadził mnie nasz pokrzywdzony pracuś - Adamo. Czasami po prostu trudno zachować gentlemańską postawę. Wybacz więc mą porywczość.

 

Tak się składa, że ja nie mam w zasadzie żadnego powodu z kimkolwiek walczyć. Prawda jest prosta... mając pozycję rynkowego lidera, nie mam powodu gimnastykować się z kimkolwiek, o cokolwiek. To inni niech się sprężają ze swoimi problemami i kompleksami przegranych. Dlatego za pewne jeszcze nie raz zobaczymy jakieś szopki w ich wykonaniu. Ja nigdy nie łaziłem po niczyich serwisach żeby starać się promować w zakonfabulowany sposób swój.

 

Żałuję, że wziąłem w tym udział. Może dlatego, że poczułem okazję, żeby zwrócić uwagę tym, którzy mnie się czepiają. Teraz mają trochę szersze pojęcie i w tym kontekście me serce się raduje. Dziękuję za uwagę i życzę kolegom z AE powodzenia - pod warunkiem, że będą je budować swoim talentem, swoim kosztem, i takie tam inne pierdoły. Dojrzałości.

Odnośnik do komentarza

Ech polityka polityka... Wcześniej czy później, nawet w świecie amatorskiej astronomii, zostaniesz do niej wciągnięty.

 

I wtedy ktoś może nas postawić przez wyborem - 'my' albo 'oni'. Po środku prawdopodobnie się nie da stać, niezależnie od trzymanego kursu.

Bo 'oni' z 'nami' się kiedyś pokłócili, spalili mosty, przekreślili wszystko - a teraz się non stop żrą na wszelkim możliwym miejscu. Jeden drugiego podejrzewa o bycie agentem tego albo tamtego - tamten się odgraża i tak dalej i tak dalej. Jak można się domyśleć, każdy uważa się za osobę czystą jak łza - a ten drugi jest be.

 

I wtedy taki 'ktoś', kto jest po środku, chciał coś zrobić dobrego - albo (oczywiście co gorsza!) się sprzeciwić, dostaje po łapkach - tak jak wcześniej dawni przyjaciele-koledzy, ci co się pokłócili ze sobą i stoją obecnie po przeciwnych stronach barykady. Takich przykładów znamy naprawdę kilka. Mnie osobiście strasznie męczy kolejne czytanie o potyczkach 'was' i 'nas' - i tego, że kolejne, entuzjastyczne, pozytywnie zakręcone i jak-by-na-to-nie-patrzeć niewinne osoby przy okazji są w to mieszane i jak by na to nie patrzeć, cierpią z tego powodu.

 

Po raz kolejny znów się zastanawiam, kiedy nadejdzie ten dzień, kiedy i ja będę zmuszony wybrać miedzy 'tych' a 'tych'. Oby jak najpóźniej... Chociaż - kto wie? Może to co napisałem w tym komentarzu, właśnie kogoś uraziło z 'tych' albo 'onych'??

 

Pozdrawiam wszystkich tych, co nie zaliczają się ani do 'nas', ani do 'was' - tylko lubią astronomię amatorską.

Odnośnik do komentarza
Ech polityka polityka... Wcześniej czy później, nawet w świecie amatorskiej astronomii, zostaniesz do niej wciągnięty.

 

I wtedy ktoś może nas postawić przez wyborem - 'my' albo 'oni'. Po środku prawdopodobnie się nie da stać, niezależnie od trzymanego kursu.

Bo 'oni' z 'nami' się kiedyś pokłócili, spalili mosty, przekreślili wszystko - a teraz się non stop żrą na wszelkim możliwym miejscu. Jeden drugiego podejrzewa o bycie agentem tego albo tamtego - tamten się odgraża i tak dalej i tak dalej. Jak można się domyśleć, każdy uważa się za osobę czystą jak łza - a ten drugi jest be.

 

I wtedy taki 'ktoś', kto jest po środku, chciał coś zrobić dobrego - albo (oczywiście co gorsza!) się sprzeciwić, dostaje po łapkach - tak jak wcześniej dawni przyjaciele-koledzy, ci co się pokłócili ze sobą i stoją obecnie po przeciwnych stronach barykady. Takich przykładów znamy naprawdę kilka. Mnie osobiście strasznie męczy kolejne czytanie o potyczkach 'was' i 'nas' - i tego, że kolejne, entuzjastyczne, pozytywnie zakręcone i jak-by-na-to-nie-patrzeć niewinne osoby przy okazji są w to mieszane i jak by na to nie patrzeć, cierpią z tego powodu.

 

Po raz kolejny znów się zastanawiam, kiedy nadejdzie ten dzień, kiedy i ja będę zmuszony wybrać miedzy 'tych' a 'tych'. Oby jak najpóźniej... Chociaż - kto wie? Może to co napisałem w tym komentarzu, właśnie kogoś uraziło z 'tych' albo 'onych'??

 

Pozdrawiam wszystkich tych, co nie zaliczają się ani do 'nas', ani do 'was' - tylko lubią astronomię amatorską.

 

Kanarkusimaximusie (a nie minimusie w końcu ;) ) Jak widzisz nie da się być neutralnym i co gorsza anonimowym, bo nawet jak robi się coś dobrego to i tak Cię oplują, jeśli akurat stoisz na drodze do sukcesu pewnych onych... Chociaż chcę wspierać polską astrofotografię, to jakoś nie pozostawiono mi wyboru, nie dano mi takiej szansy, wyłączono mnie z rozmów zanim sie zaczęły. Już na wstępie osądzono mnie i wydano wyrok, że trzeba wrogo i zakulisowo przejąć a4u i wykorzystać do swoich celów. Z resztą wiesz najlepiej, że różne rozmowy toczyły sie w kuluarach z moderatorami za moimi plecami...

 

Jeśli ktoś ma szczere intencje i chce skupiać ludzi wokół swych idei, to "sprytne" przeciąganie ludzi na swoją stronę, poprzez manipulację na PW, nie ma sensu...

 

Trzymam kciuki za dalszy rozwój astronautyki na a4u, z resztą nie tylko... może gwiezdną talię ktoś pociągnie...

 

pozdrawiam

 

Ori

 

 

Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc nie mam nic do Astro Expo, choć faktycznie wydaje mi się, że w zamian należy nam (astro4u) się choćby banner na stronie AE. Byłoby również dobrze, gdyby AE umożliwiało komentarze o ograniczonej długości (nie wiem jak jest teraz) - dzięki temu pomimo funkcjonowania nijako równolegle do pozostałych for, to jednak nie kolidowałoby zbytnio z nimi, ponieważ dłuższe komentarze precyzyjnie omawiające zagadnienia na przykład techniczne, musiałyby być tam publikowane. Byłoby również dobrze, gdyby zmniejszone wersje prac były publikowane na forach poza AE z odnośnikami do stron zawierających pełne informacje o tych zdjęciach na samym serwisie AE. Myślę, że to byłby rozsądny kompromis dla obu stron - nakładający zarówno pewne ograniczenia, ale dający też pewną swobodę w działaniach.

 

Nie można też zmusić administratora działu do równego udziału na obu portalach, bo to jest po prostu niewykonalne ze względu na konflikt interesów. Najlepiej byłoby zmienić administratora działu, tak by nie kolidowało to z działalnością AE. Dzięki temu były już administrator działu miałby więcej czasu na pracę nad swoim portalem, a astro4u osobę, która ma dość czasu na rozruszanie działu.

 

Takie jest moje zdanie w przypadku astroexport.

 

Teraz sprawa podwójnych kont. Szczerze mówiąc nie widzę większego problemu, o ile nie będzie to wiązało się z ordynarnym "Kup u mnie za wszelką cenę". Informacje w przypadku zapytania co można kupić i gdzie, i tak są publikowane przez niezależnych użytkowników, więc już nawet pomijając taką agitację, to i tak będzie ona zweryfikowana przez użytkowników, o ile tylko ich prawa do wypowiedzi nie będą łamane. Przecież na pytanie o "Co kupić do 500 zł?" na forum pojawiają się regularnie odpowiedzi zawierające odnośniki do sklepów internetowych. To nie jest agitacja? No nie dajmy się zwariować. Równie dobrze taka osoba mogłaby założyć konto anonimowo gdzieś na gmailu i agitować na rzecz swojego biznesu, a administratorzy i tak nie mieli by możliwości weryfikacji takiego konta. Nie przesadzałbym tutaj, tylko pozwolił użytkownikom samemu odnieść się do problemu.

 

W ogóle najlepiej byłoby spotkać się gdzieś i po ludzku porozmawiać twarzą w twarz. Jakimś dziwnym trafem częstokroć łagodzi to konflikty :)

 

P.S. Mam nadzieję, że nadal jestem neutralny ;)

Odnośnik do komentarza
Ori, ja na przykład nie wiedziałem że to Ty adminujesz na a4u. A cała sytuacja - aż ciężko mi skomentować. Zwłaszcza że sam niedawno zrezygnowałem z adminowania na forum nieco większym od astro4u. Życie, życie...

 

Wiem, że nie wiedziałeś.

 

Dziękuję dzisiaj Tobie jako Ori, za pomoc przy Gwiezdnej Talii, byłes nieocenionym autorytetem, a i Twoje małe cudeńka z AN można było udostępnić w dobrej sprawie.

 

pozdrawiam

 

Ori

 

Cześć Ori,

o jakie "małe cudeńka z AN" chodzi?

 

Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Cześć Ori,

o jakie "małe cudeńka z AN" chodzi?

 

Pozdro :)

 

O little wonders ze znanego wszystkim portalu astronomicznego, stworzonego przez Emdego i Marvaza :P...

 

pozdrawiam :)

 

Ori

 

edit: dzięki za zwrócenie uwagi na "mały " drobiazg. Tobie polarisie dziękuję za czuwanie na merytoryką gwiezdnej talii i za udostępnienie tych małych cudeniek. :)

Odnośnik do komentarza
Szczerze mówiąc nie mam nic do Astro Expo, choć faktycznie wydaje mi się, że w zamian należy nam (astro4u) się choćby banner na stronie AE. Byłoby również dobrze, gdyby AE umożliwiało komentarze o ograniczonej długości (nie wiem jak jest teraz) - dzięki temu pomimo funkcjonowania nijako równolegle do pozostałych for, to jednak nie kolidowałoby zbytnio z nimi, ponieważ dłuższe komentarze precyzyjnie omawiające zagadnienia na przykład techniczne, musiałyby być tam publikowane. Byłoby również dobrze, gdyby zmniejszone wersje prac były publikowane na forach poza AE z odnośnikami do stron zawierających pełne informacje o tych zdjęciach na samym serwisie AE. Myślę, że to byłby rozsądny kompromis dla obu stron - nakładający zarówno pewne ograniczenia, ale dający też pewną swobodę w działaniach.

 

Nie można też zmusić administratora działu do równego udziału na obu portalach, bo to jest po prostu niewykonalne ze względu na konflikt interesów. Najlepiej byłoby zmienić administratora działu, tak by nie kolidowało to z działalnością AE. Dzięki temu były już administrator działu miałby więcej czasu na pracę nad swoim portalem, a astro4u osobę, która ma dość czasu na rozruszanie działu.

 

Takie jest moje zdanie w przypadku astroexport.

 

Teraz sprawa podwójnych kont. Szczerze mówiąc nie widzę większego problemu, o ile nie będzie to wiązało się z ordynarnym "Kup u mnie za wszelką cenę". Informacje w przypadku zapytania co można kupić i gdzie, i tak są publikowane przez niezależnych użytkowników, więc już nawet pomijając taką agitację, to i tak będzie ona zweryfikowana przez użytkowników, o ile tylko ich prawa do wypowiedzi nie będą łamane. Przecież na pytanie o "Co kupić do 500 zł?" na forum pojawiają się regularnie odpowiedzi zawierające odnośniki do sklepów internetowych. To nie jest agitacja? No nie dajmy się zwariować. Równie dobrze taka osoba mogłaby założyć konto anonimowo gdzieś na gmailu i agitować na rzecz swojego biznesu, a administratorzy i tak nie mieli by możliwości weryfikacji takiego konta. Nie przesadzałbym tutaj, tylko pozwolił użytkownikom samemu odnieść się do problemu.

 

W ogóle najlepiej byłoby spotkać się gdzieś i po ludzku porozmawiać twarzą w twarz. Jakimś dziwnym trafem częstokroć łagodzi to konflikty :)

 

P.S. Mam nadzieję, że nadal jestem neutralny ;)

 

Wg. mnie jesteś neutralny :D. Zgadzam się z twoją wypowiedzią.

 

Co do podwójnych kont, to Ja również jestem za udostępnianiem wszystkim darmowych softów... jednakże tutaj regulamin jest jednoznaczny (drugie konto). Zresztą (co JacekP., mam nadzieję potwierdzi) od razu do niego zadzwoniłam i chciałam polubownie załatwić sprawę bez łamania regulaminu, można przecież było opisac darmowy soft do kopuł pod swoim nickiem i nie widzę powodu do zakładania drugiego konta... niestety moja dobra wola została źle odebrana jako czepianie się. Szkoda również, że JacekP. nie zadzwonił wcześniej i nie uprzedził o swoich zamiarach tylko złamał regulamin i... no właśnie nie wiem czego oczekiwał od admina, że zignoruje ten fakt...

 

pozdrawiam

 

Ori

Odnośnik do komentarza

No to może cofniemy się chwilę wstecz. W sumie mentalność naczelnego pewnego portalu dobrze oddaje ten lekko prowokacyjny wątek:

 

http://astro-forum.org/Forum/index.php?s=&...st&p=273319

 

Polecam dokładnej uwadze, jeżeli chcemy zrozumieć, w czym rzecz. To jest to typowe stosowanie mentalności "moje", "mojsze", "najmojsze". W tym wątku dopuściłem się lekkiej prowokacji, mianowicie bardzo nie lubię, jak ciągle się powtarza słowa "dla was", "robię dla ludu", "ważni są ludzie", etc. W rzeczywistości to bzdury na resorach. Nie mam nic przeciwko prawu własności, wręcz przeciwnie. Ale lubię grę w otwarte karty. Chcę to, proponuję to. Barter, kompensacja, wymiana, współpraca na symetrycznych warunkach. Ale skądże... wg MD dobra współpraca to taka, gdzie wszystko idzie do jego serwisu, bo k... tak mu się należy, jak powietrze, jak asfalt na drodze, bo przecież dobrodziej wszystko dla ludzi daje.

 

W tym wątku świetnie widać, że nie chodzi o ludzi. Mam nadzieje, że to wystarczająca ilustracja. Dzisiaj mamy do czynienia ze znacznie szerszą aktywnością jegomościów. To co było kiedyś niewyraźnie dzisiaj już beneficjentów można ocenić klarownie.

 

W sumie to powinienem zamilknąć, bo jestem stroną tej "walki", a raczej celem. Im AF lepiej funkcjonuje, tym ja jestem lepszym celem. No ale to cena... tak ma być, nie mam problemu z jej wnoszeniem.

 

Swoją drogą, Ori zapewne potwierdzi coś, co bardzo was zdziwi. Jakiś czas temu zwróciłem się oficjalnie z pomocą A4U polegającą na tym, że chciałem podzielić się sukcesem AF w postaci udostępnienia użytkowników. Polegać to miało na tym, że na głównej stronie odsyłalibyśmy użytkowników AF wprost do A4U. To znacznie poprawiłoby koniunkturę w wielu działach a4u. Do dzisiaj nie rozumiem, kto i dlaczego zablokował ten pomysł - działając ewidentnie na szkodę. Dla jasności powiem, że nie było w negocjacjach żadnego "w zamian". Ot po prostu... jestem jakimś tam dłużnikiem tej marki i uważam, że mogą sobie spokojnie razem istnieć i AF i A4U.

 

Ja osobiście jestem za otwarciem się na inne rzeczy. W pakiecie planów i pomysłów w zasadzie każdy opiera się na promocji działań poza AF. Naszą siła jest umiejętność gromadzenia dużej widowni, za to prawdziwy potencjał istnieje w tym, co dzieje się poza. AF w przyszłości widzę jako taką platformę, która wspiera i pomaga wszystkim inicjatywą w internecie i nie tylko. Niestety - partnerzy mi tej drogi nie ułatwiają.

 

Jeszcze parę słów do Maquisa - spotkania są zawsze świetne, bo i ludzie są zaj... To nie ulega wątpliwości. Znamy się wszyscy osobiście. Co z tego, jeżeli jednak okazuje się, że każdy gra swoją misje i otwarte zamiary nie są tym, co warto ujawniać. Lepiej grać magiczną nutkę dobrodzieja ludu. To zawsze działa - taki internetowy populizm. Szkoda. Nasłuchałem się z ust chłopaków tyle dobrych słów o AF, o strategii, o efektywności moich działań. Dzisiaj już wiem, że to był stek bzdur prosto w oczy.

 

Wracam do zajęć. Koszulki dzisiaj przyjechały. Jutro czas się szykować na zlot, żeby wszystko było na czas. Do zobaczenia.

 

PS. Swoją drogą, to już tradycja, że zawsze coś musi się zaśmiardnąć przed zlotem. Standard... prawo natury.

Odnośnik do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.