Skocz do zawartości

mateusz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mateusz

  1. A ja (wiem, że to upierdliwe!) przypominam, żeby jutro rano stawić się na jak najlepszych miejscówkach, bo patrząc na kamery, a nawet za okno, można się jutro spodziewać widoków 10/10.

    Ja liczę, że Obserwatorzy ze wschodu zrobią jutro jakieś epickie zdjęcia Tatr tudzież Babiej.

    Życzę powodzenia i dobranoc.

    Rafał pewnie się z Tobą niezgodzi :P A ja trzymam kciuki, żebys miał rację.

  2. Wracając jeszcze do dzisiejszej obserwacji z Wieży Trynitarskiej, pomierzyłem azymut obiektu jaki mam na nieostrym zdjęciu w kierunku na Kozienice i najprawdopodobniej jest to czubek najwyższego komina tej elektrowni odległy 90km. Byłaby to najodleglejsza obserwacja możliwa z tego zabytkowego obiektu, lecz muszę uzyskać fotkę lepszej jakości i dodatkowo przyjrzeć mu się przez większy power.

    Nie wygląda mi to na aż 90 km, chyba że warunki dzisiaj były u Was wyjątkowo dobre. Porównaj na DO z fotkami Bełchatowa i Widzewa - http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=6029

  3. Prawdę powiedziawszy nie jestem dyspozycyjny w każdym momencie, ale mam to na uwadze i śledzę pogodę codziennie.

    Wiem Lemarc, praktycznie nikt z nas nie jest. Potrzeba bardzo dużo szczęścia i dobrej intuicji, aby przy naszej dyspozycyjności osiągnąć coś spektakularnego w DO. Ale z czasem widzę, że najważniejszy jest efekt skali. Pojadę raz, nie uda się, drugi, trzeci i czwarty też, ale za piątym, jak już się zdrowo wkurzę, to wszystko zagra i są zdjęcia warte tak długiego czekania.

     

    I jeszcze jedno. Choć to śmieszne, ale chyba to szczęście do warunków faktycznie istnieje. Jak dotąd każdy większy zlot DO miał bardzo dobre warunki widocznościowe, a takich zlotów (w mniejszym czy większym składzie) było już z dziesięć.

     

    Na pocieszenie dodam tylko, że z moich obserwacji i korespondencji mailowych z ludźmi ze wschodniej Polski wynika jak byk, że u Was statystycznie jest więcej dni z dobrą widocznością niż u nas w "centrum", a najgorzej jest chyba na zachodzie.

  4. Czy silny wiatr jest przyczyną czy objawem dobrej widoczności?

    Tylko przyczyną i to nie bezwzględną. Silne podmuchy wiatru to konsekwencja przemieszczania się ośrodków barycznych i, co za tym idzie, wymiany powietrza, które w zależności od pochodzenia może przynosić albo czyste, albo zanieczyszczone powietrze.

     

    Nie ma reguł. Jeżeli coś się sprawdza, to najbardziej... intuicja. Ta np. mi podpowiada, że w ten weekend będą obserwacje. Czemu? Szczerze mówiąc nie wiem.

  5. Witaj Robercie! Cieszymy sie, ze kolejny Daleki Obserwator trafil pod nasze strzechy!! W szczegolnosci Twoje wojewodztwo mamy do tej pory slabo rozeznane, choc stale pojawiaja sie nowe osoby poszerzajace horyzonty z tych rejonow. Tak jak zauwazyles najlatwiej u Ciebie o G. Swietokrzyskie, a tych od wschodu mamy na DO tyle, co kot naplakal . Dlatego czekamy na Twoje zdjecia. Tak przy okazji... Zapomnij w fotografii dalekosieznej o czyms takim, jak Iso6400. Staraj sie robic zdjecia nie przekraczajac 200, a najlepiej najmniej, jak sie da. W nocna fotografie bez statywu sie nie baw. Moze to nie Twoje rewiry, ale kogo innego o to prosic... Wszyscy w Polsce czekamy na pierwsze zdjecia Tatr z pogranicza podkarpackie

    go i lubelskiego, w rejonach Salomina. Byc moze stanie sie to w koncu Twoim udzialem :) Dodatkowo z Roztocza S warto szukac Bieszczadow, ale o tym wszystkim przeczytasz w watku o Roztoczu i Karpatach E, w ktorym nota bene powinien pojawic sie Twoj pierwszy post... Powodzenia!

  6. Rewelacyjne warunki do obserwacji panowały dziś w centrum kraju, ba, powiedziałbym rekordowo dobre,

    nawet miniona wiosna nie zaserwowała tak dobrej widzialności jaką mieliśmy dzisiaj.

    Faktycznie warunki świetne aż po sam horyzont, co rzadko się zdarza, gdy na niebie nie ma chmur. Gratuluję udanych połowów i chętnie bym kilka lepszych fotek wrzucił na DO. Pikanterii dodaje fakt, że na Śląsku nawet nie tyle fatalne warunki, co nawet nikłe szanse na poprawę na najbliższych dniach. Jednak co kraj to obyczaj :)

  7. Bedac na szczycie byc moze minales sie z naszym dyzurnym dalekim obserwatorem na Sniezce Tomkiem, pracownikiem obserwatorium. Z niecierpliwoscia czekam zawsze na kolejne Jego maile, ale ich skromna liczba moze swiadczyc o tym, ze Sniezka to jednak slaby widocznosciowo punkt do DO. Ten kierunek zachodni, jak pisal Wicio, zachowuje sie zupelnie inaczej niz wschodni. Wczoraj z Pradziada widocznosc - wiadomo - lepsza na wschod, jednak na zachodzie i poludniu inwersja byla nizej. Stad ciekawilo nas, czy przypadkiem nie pojawilo sie cos w kierunku Rudaw.

  8. Beznadzieja. Szczytem możliwości był Jested, a rano to nawet Gór Izerskich nie było widać.

    Być może o zachodzie Słońca było lepiej (bo o wschodzie Jesioniki podobno były lepsze), ale Śnieżka była oblężona niczym Giewont w szczycie sezonu.

    Niestety... Za to na Pradedu tradycyjnie pustki i z tego co widze po Twoich fotach lepsza widocznosc. A jak ten wschod za Pradziadem?

  9. Po przespaniu 5h w srodku dnia, mozna juz sklecic wiecej mysli dla potomnych dalekich obserwatorow. Po pierwsze jazda w nocy ze Slaska do Jesenika to sama przyjemnosc. Pusciutkie drogi, z Katowic do Glucholazow 1h 30 min, wiec mega szybko. Na Pradeda kolejne 30 min. Noca oba szlabany (Hvezda i Ovcarna) sa otwarte, wiec nie ma problemu z wjazdem - oczywiscie tylko do parkingu na Ovcarni. Stamtad 40 min na piechote pod wieze. Jak wspomnial Zbyszek gwiazd bylo tyle, ze gwiazdozbiory zlewaly sie z gwiazdami zwykle z rejonow miejskich niewidocznymi. Droga mleczna wylewala sie az po sam horyzont, a srednio co pol minuty niebo rozcinal jakis meteor. Juz przed wejsciem na szczyt dalo sie dostrzec warstwe inwersyjna po wschodniej stronie Pradziada na wysokosci kilometra z groszami. Na szczycie, ktory osiagnelismy ok. 6tej, czyli godzine pryed wschodem, okazalo sie, ze nie jest zle, ale daleko od swietnie. Z czasem jednak nad inwersja pojawila sie korona Beskidu Morawskiego wraz z Mala Fatra Krywanska. Chwile pozniej pokazala sie Luczanska a zaraz przed wschodem upragnione Tatry. Dominowaly Zachodnie, z kolei w Wysokich dominowal Krywan i Gerlach. Widoczne golym okiem, powykrzywiane w pionie, niektore z oderwanymi szczytami od glownej grani, a zatem swiatlo na granicy inwersji wariowalo. Oddalone o 130 km, widoczne idealnie Karkonosze, bo zrozumiale, nawet na chwile nie odciagnely naszej uwagi od wschodu. Co ciekawe na szczycie zimno na rowni z Hvezda a zatem nie byla to inwersja z definicji. Potwierdzal to takze fakt, ze nad morzem chmur oderwala sie gruba warstwa chmur, tworzac swego rodzaju konkurencyjna, wyzsza warstwe inwersyjna nad ta wlasciwa. Wygladalo to pierwszorzednie, szczegolnie podswietlone od dolu przez wschodzace Slonce, co zobaczycie na naszych fotkach. Po wschodzie Tatry tak jakby nabraly kontrastu, staly sie ewidentne na horyzoncie na rowni ze stojaca nieopodal Lysa Hora. Bynajmniej nie zdradzaly najwiekszej odleglosci, z jaka do tej pory mielismy do czynienia spod polskiej granicy. Na Pradziadzie zaczeli sie zbierac ludzie, w swoim zwyczaju obsluga wiezy przywitala nas z charakterystyczna dla siebie niegoscinnoscia, ale to akurat dla Pepikow typowe. Ok 9tej zeszlismy z powrotem do Ovcarni, zaplacilismy w budce za wjazd i wio do domu. Lacznie wiec ok 500 km drogi, 240 km odleglosci i ok. 10 h poza domem. Co z tego wyszlo przekoncie sie na DO!

  10. Ja juz wrocilem i szczerze Wam powiem, ze poza tym, ze jestem smiertelnie spiacy, to urwalo mi cycki i inne konczyny. Dzisiejszy widok Tatr, choc dla niektorych Kolegow z forum juz powszedni, to dla mnie bardzo mocne przezycie. 240 km i jak na dloni nawet ze Sloncem daleko nad horyzontem. Beda fotki, pewnie relacje Zbyszka, Natki i Roberta, ale to i tak jak dla mnie 20% wrazenia stojac tam u gory. Wow. Ide spac.

  11. Mateusz, jutro słońce wstaje za Beskidem Makowskim. Natomiast pomiędzy 5 a 17 listopada będzie wschodzić na tle Tatr...

    Pytanie tylko czy Kashmir dobrze pokazuje godzinę, czy łyka zmianę czasu :g: i Pytanie czy ja dobrze symulację zrobiłem :)

    na symulacji pokazuje -1h, bo juz sprawdzalem godzine wschodu. Jak dobrze pojdzie jutro rano zobaczymy taki obrazek z Northwoodem i Natasza. Jednym z problemow jest jednak to, czy po godzinach sluzby kasujacych na parkingu w Hvezde mozna wjechac na gore do Ovcarne... Robert mowi, ze noca szlaban jest otwarty, wiec raczej nie zostawialby go tak, gdyby nie mozna bylo wjechac. Z drugiej strony szkoda bulic te ich pokutu za nieautoryzowany wjazd. Byc moze dzisiaj (jutro) to rozstrzygniemy. Jedno jest pewne, przy dzisiejszej h inwersji Tatry tam byly i chocby dla nich warto tam jutro zaryzykowac wjazd.

  12. Spotkanie w Altusie dobiegło końca. Pomyślnego końca? Trudno na razie powiedzieć, w każdym bądż razie super było się spotkać w tak szerokim gronie, za co przybyłym dziękuję. Wśród samochodziarzy jest taka anegdota, że auto naprawia się samo killaset metrów przed warsztatem, tak samo w naszym przypadku tarcza słoneczna schowała się pod wyraźną warstwą inwersyjną na chwilę przed najściem na wieżę Pradziada. No chyba że po obróbce jednak coś sie na kadrach pojawi. Obadamy. Dzięki za towarzystwo i do następnego!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.