Skocz do zawartości

grzybek80

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grzybek80

  1. saywiehu napisz coś więcej, jak to widzisz itp.
  2. Niestety jakość zdjęć jest marna, lepiej się nie da chyba ze bym jedno zdjęcie zamieścił.
  3. Chciałbym napisać kilka słów od siebie odnośnie wyżej wymienionego atlasu. Zacznę od tego czym wcześniej się posługiwałem, na samym początku pomagała mi książka Niebo przez lornetkę ale jak sama nazwa wskazuje jest to pozycja przeznaczona do posiadaczy lornetek jej mapki kompletnie się nie nadają dla posiadaczy teleskopów są po prostu zbyt ubogie. Kolejna ksiązka która była ze mną na każdych obserwacjach i to nie tylko ze względu na dołączone do niej mapki, ale przede wszystkim na ciekawe opisy co do danego interesującego mnie obiektu (lubię wiedzieć co obserwuje) po prostu otwierałem książkę i korzystałem z zamieszczonych mapek w książce a nie tych które dostałem dodatkowo odpornych na wilgoć. Te ostatnie jakoś nie przypadły mi do gustu i praktycznie w ogóle z nich nie korzystałem. Po pewnym czasie i te mapki już mi nie wystarczały były zbyt małe i mało szczegółowe gwiazdy tylko do 5m nie wspominając o praktyczności (zamykająca się książka odnajdywanie obiektów itp.). Następnym krokiem było zainstalowanie programu Cartes du Ciel i to był dobry krok, mapki bardzo szczegółowe wyrażane duże i do tego mogłem planować obserwacje jak tylko mi się chciało, to był dla mnie prawdziwy przełom byłem zauroczony tym programem. Niestety na tym wszystko dobre się kończy w plenerze okazało się że takie mapki nie zdają kompletnie egzaminu, wystarczy mała wilgotność powietrza a papier z drukarki nie nadawał się do użytku. Było to naprawdę denerwujące do tego powstawał jeszcze jeden mały problemik, przeważnie przygotowałem się na dwa gwiazdozbiory i szperałem w nich ile się dało a potem naszła mnie ochota na jakieś inne polowanko a tu nici nie było mapek i musiałem zadowolić się tym co mam. Nadszedł czas na porządny atlas byłem pewny że będzie to Sky Atlas 2000.0 Field - laminowany ale po zlocie w Trzciance zawahałem się po obejrzeniu tego atlasu, ze zdziwieniem stwierdziłem że nie ma tam linii łączących gwiazdy w gwiazdozbiory, jak dla mnie to wielki problem gdyż bardzo się przyzwyczaiłem do tych linii, nawet na niebie łącze gwiazdy liniami i w ten sposób szybko odnajduję się na nieboskłonie. W ofercie pewnej firmy pojawia się Pocket Sky Atlas, zainteresowałem się nim i kupiłem, teraz wiem że to był świetny wybór, ale po kolei. Atlas na pierwszy rzut oka wygląda jak troszkę większy zeszyt i od razu pomyślałem jak to będzie przestawić się z formatu A4 na cos tak małego, nic bardziej mylnego w praktyce atlas jest bardzo czytelny i nie ma żadnych problemów z odczytaniem. Jeśli w jakimś regionie jest naprawdę ciasno autor rozwiązał to dodając delikatne linie w kształcie łuku doprowadzając nas do opisu jest to bardzo praktyczne no i oczywiście nie zabrakło linii łączących gwiazdy. Moją uwagę zwróciła także mnogość gwiazd podwójnych, jakoś nigdy wczesnej tego nie zauważyłem, w tym atlasie takie gwiazdy są przedstawione jako punkt z kreską i naprawdę tyle układów podwójnych co ostatniej nocy z tym atlasem to jeszcze nigdy nie zaliczyłem. Z posługiwaniem się nie miałem absolutnie żadnych problemów, atlas podzielony jest na osiem części, każda z nich przedstawia pewien wycinek nieba jeżeli np. interesuje nas gwiazdozbiór Lwa to kartkujemy do danego wycinka aż konstelacja ukaże się na wycinku pogrubionym, następnie wybieramy stronę która jest wyraźnie zaznaczona na wybranym przez nas gwiazdozbiorze w postaci niebieskich cyfr, kartkujemy i gotowe. Jeśli interesuje nas jakiś konkretny obiekt a nie mamy pojęcia gdzie on się znajduje to wystarczy zerknąć na ostatnie strony atlasu gdzie mamy do wyboru interesujący nas katalog a następnie obiekt przy którym zaznaczone są strony na których on się znajduje, to samo dotyczy gwiazd. No to teraz trochę ponarzekam, co mi się nie podoba to z pewnością okładka to po prostu nieporozumienie nijak nie pasuje do reszty, jest bardzo miękka jak na okładkę i nietrwała. Zastanawiałem się nawet żeby ją za laminować ale nie wiem czy to możliwe ze względu na łączenie jej z resztą za pomocą stalowej spirali. Okładka już po pierwszym użyciu przejawia zniszczenia czego nie można powiedzieć o kartach wewnętrznych tu sprawa ma się zupełnie odwrotnie. No i ta wersja angielskojęzyczna, jak dla mnie to także wada niestety odnosi się to także do nazw gwiazdozbiorów wszystkie po łacinie, początkujący może mieć z tym problem. W tym wszystkim brakuje mi także możliwości sprawdzenia jasności jakiegoś obiektu (mgławicy, czy galaktyki) w praktyce wygląda to tak że możemy szukać jakiejś mgławicy planetarnej, obiektywem o średnicy 200mm a wymagania sprzętowe aby ją dostrzec są na poziomie 300mm a my tylko tracimy czas denerwując się czemu jej nie widać. Myślę że o niczym nie zapomniałem, każdy może w tym temacie dopisywać coś od siebie to co napisałem jest tylko i wyłącznie moim subiektywnym zdaniem o tym atlasie.
  4. Aż tyle tej adrenaliny nie było skoro sił zabrakło , za to uciekinierowi jej z pewnością nie brakowało co było widać.
  5. grzybek80

    M51

    Ajć, aż razi w oczy, piekna
  6. U mnie wygląda to tak, pakuje K 2cale i mam 43X i M42 jest widoczna calusieńka kiedy już się napatrzę to dokładam barlow 2X i mam wtedy 86X widać wtedy wspaniale strukturę mgławicy. Zawsze postępuje tak samo, z moim sprzętem to optymalne rozwiązanie i każdy ma swoje bo po prostu nie ma jakiejś normy, każdy ma inne okulary i teleskopy i doradzi Ci inaczej, takie jest moje zdanie.
  7. A miałem taki piękny plan co mu zrobię jak go dorwę, niestety nie było mi dane, no ale co się odwlecze to nie uciecze.
  8. Napisze coś o nim z mojego subiektywnego doświadczenia ale w innym wątku. PS: jest świetny
  9. Niedawno zrobiłeś mu recenzję, Pocket Sky Atlas
  10. Kolego, nie o atlas tu chodzi, na jego temat wypowiem się w innym wątku poświęcony tylko jemu.
  11. Przepraszam za zaśmiecanie tego tematu ale muszę napisać sprostowanie. Myślałem że chodzi Ci o lornetkę w stopce nic nie masz o bino okularowym i stąd moje zdziwienie Twoją wypowiedzią, co do bino okularowego to w 100% się z wami zgadzam i sam o nim poważnie myślę. PS: Jeszcze raz przepraszam za zaśmiecanie.
  12. Chciałbym opisać w skrócie jakie to miałem niesamowite obserwacje, a więc działo się to w noc wigilijną, nie mogłem się doczekać kiedy wypróbuję gwiazdkowy prezent w postaci atlasu. Jak się szybko okazało atlas spisał się na medal przez cały czas obserwowałem tylko jeden gwiazdozbiór (Bliźnięta) a to dlatego że dzięki takiemu atlasowi mogłem się skupić na poszukiwaniu obiektów których jeszcze nie znam, jest to bardzo ciekawe i czasochłonne, no ale nie o tym chce teraz pisać. Więc kiedy tak obserwuje razem z moim bratem Andrzejem nagle usłyszeliśmy jakieś dziwne rozmowy zza płotu przy drodze a potem szybki bieg kilku osób, wstałem od teleskopu i spojrzałem na drogę dostrzegłem pięć postaci biegnących co sił w nogach, myślę co jest grane, czemu oni tak uciekają? I wtedy olśniło mnie, w zeszłym roku zniszczyli nam lampki na dworze i teraz chcieli zrobić to samo ale usłyszeli nasze głosy i zaczęli uciekać, postanowiłem ruszyć w pościg. Na początku szliśmy za nimi wolno żeby nie podpadło i w ten sposób byliśmy światkami kolejnego wandalizmu na sąsiedniej ulicy, wtedy się wściekłem i ruszyłem w pogoń niestety za wcześnie i wandale zorientowali się uciekając w ciemną drogę prowadzącą w pola i łąki. Zrezygnowałem ale nie do końca, znam moją małą wioskę jak własną kieszeń nie zastanawiając się wiele cofnąłem się do domu i wyprowadziłem samochód w celu dorwania wandali od drugiej strony, czego z całą pewnością się nie spodziewali . W samochodzie tłumaczyłem bratu jak ma się zachować kiedy ich ujrzymy aby dostać jednego z nich , podczas tej dyskusji niespodziewanie, wcześniej niż przypuszczałem natrafiliśmy na wandali. Zwolniłem delikatnie i gwałtownie otworzyłem drzwi wyskakując jak błyskawica, niestety oni zrobili dokładnie to samo tyle że z prędkością światła, ale jeden foton troszeczkę się zakręcił i nie wiedział którą drogę obrać więc wybrałem jego jako najsłabsze ogniwo. Okazało się że to ogniwo to jednak nie było takie słabe , biegnę za nim jak szalony pierwszy raz od pięciu lat tak szybko biegłem a na sobie miałem iście obserwacyjne wdzianko, wszystko ważyło ż 10kg co nie ułatwiało pościgu. Nagle poczułem że siły mnie opadają i w akcie desperacji krzyknąłem „stój bo jak się nie zatrzymasz to ci kó… Nogi z du… powyrywam” skutek tych słów był dokładnie odwrotny niż przewidywałem , postać zaczęła oddalać się w zastraszającym tempie a ja postanowiłem jeszcze przyspieszyć co było głupim pomysłem, wykończyłem się do tego stopnia że nie miałem sił wrócić do samochodu a wandal znikł gdzieś w polu. I wtedy pomyślałem co z moim bratem przecież został sam nagle patrzę a mój samochód jedzie w moją stronę, na szczęście w środku siedział brat, okazało się że był tak zaskoczony że w szoku nie mógł znaleźć klamki i w ogóle nie wyszedł z samochodu . Śmiałem się z niego jeszcze przez godzinę obserwacji. Na drugi dzień miałem takie zakwasy że nie mogłem chodzić ale nie żałuje tego co zrobiłem, może troszkę jestem zły że nie dorwałem tych niewychowanych szkodników ale za to wyciągnąłem pewne wnioski. Po pierwsze, czas zmienić tryb życia tzn. więcej roweru mniej samochodu, ogólnie nie mam już formy co mnie bardzo zdołowało. Po drugie, obserwacje w noc wigilijną mogą zaoszczędzić nam sporo strat i nerwów. Po trzecie, podczas pościgu udawaj że jesteś miłym panem i gonisz bo chcesz się tylko przywitać. Po czwarte, pamiętaj gdzie jest klamka w twoim samochodzie. Po piąte, zachowaj trochę sił na drogę powrotną z pościgu no i po szóste, nie goń kogoś mając na sobie 10kg bo jesteś skazany na porażkę.
  13. Nooo koledzy teraz to przesadzacie, żadne bino nie da tyle radochy przy Saturnie co teleskop i 200X nie wspominając o tych paru dniach w roku gdzie waliłem do Saturna 400X . Bino owszem niesamowicie przydatne uzupełnienie do teleskopu ale z całą pewnością nie alternatywa dla tej planety, dobs to nic wygodnego do planet ale da się obserwować i to przy 400X kwestia wprawy. Ja zawsze ustawiam na skraju pola widzenia że widzę tylko refleksy od planety i cierpliwie czekam, wszystkie drgania ustają a ja upajam się widokiem Saturna przez czas kiedy przechodzi z jednego końca na drugi i to jest wystarczający czas a w LV to już w ogóle jest ok. Pozdrawiam Adam
  14. BODI jak spisuje się statyw, teraz po pewnym czasie możesz powiedzieć coś więcej, jestem ciekaw jak ze stabilnością i czy przeciwwaga się nie ugięła no i ile wazy cały statyw, zastanawiam się jeszcze nad lakierem, jestem ciekaw jak radzi sobie z wilgocią. Niedługo zaczynam budowę statywu pod Taigę, więc twoje spostrzeżenia mogą być bardzo pomocne.
  15. KamileX, w pierwszym założonym przez ciebie temacie na ten sam temat, dostałeś klarowną odpowiedz co możesz kupić za 250zł, a ty bez sensownie zakładasz następny temat i wypisujesz bzdury kompletnie nie wyciągając wniosków z poprzedniego tematu. Moje pytanie do ciebie brzmi- po co zadajesz pytania ludziom którzy wiedza co piszą kompletnie ignorując ich wypowiedzi. Mam jeszcze jedno pytanie- jakie wyciągnąłeś wnioski z pierwszego tematu i dlaczego je całkowicie! Zignorowałeś. Pozdrawiam Adam
  16. Swego czasu testowałem sobie OR 9mm i LV 9mm na księżycu bo tylko on był widoczny , obserwowałem przez długi czas i nie zauważałem żadnej nawet subtelnej różnicy w dawanych obrazach za wyjątkiem większego pola (znacznie większego) na korzyść LV, co do LER w okularach to LV zdecydowanie dominuje chociaż mi przy OR kompletnie nie przeszkadza mały LER. Mam zamiar jeszcze potestować oba okularki na Saturnie i tu orto może pokazać pazurki.
  17. No to miałeś piękną noc, ja niestety nie miałem takiego szczęścia. Niebo niby czyste ale takie jakieś zamglone że nie wyciągałem teleskopu tylko testowałem nowy nabytek (Taiga) niestety była kicha, gwiazdy i cała reszta tonęły w mglistej poświacie co nie dodawało mi optymizmu. Byłem już tak zdesperowany (pierwsza bezchmurna noc od nie wiem kiedy) że wsiadłem w samochód o 2:30 i pojechałem na pobliskie pola, było jakby lepiej dostrzegłem nawet M51 ale zerkaniem. Na szczęście Plejady mnie nie zawiodły, mają tak jasny blask w lornetce że przebiły mglistą poświatę i uraczyły mnie swoim pięknym widoczkiem. Oczywiście zaliczyłem wszystko co się dało w 30 min i to jest piękne w lornetce. Teraz trochę żałuje że nie wyciągnąłem telepa i nie strzeliłem w Saturna, no ale już po ptakach.
  18. Zacytowałem kolegę bo dobrze Ci radzi, więc nie rozumiem dlaczego jeszcze się wahasz i zastanawiasz skoro posiadasz tak małą kasę to nie kupisz nic lepszego. Zamiast książki w/w polecam tą http://www.proszynski.pl/asp/fiszka.asp?ksiazka_id=1206 to świetna pozycja i wspaniałe uzupełnienie lornetki. Autor wszystko pięknie wyjaśnia, wszystkiego się z niej dowiesz poznasz niebo a potem będziesz marzył o teleskopie i to nie za 250zł tylko minimum za 1250zł. Z tego co widzę nie posiadasz nawet podstawowej wiedzy na temat sprzętu czy astronomii, zacznij od czytania, czytania, czytania a potem pytaj z pewnym ukierunkowaniem i zasobem wiedzy, bo tak to możemy dyskutować do nocy a i tak będziesz wyciągał nieprawidłowe wnioski.
  19. grzybek80

    M1 w Ha

    Na prawdę szacunek dla twoich zdjęć Heniu
  20. philips, ale zakręciłeś, ja już nie wiem o co ci chodzi.
  21. Nie rozumiem co to za przyjemność siedzieć w ciepłym samochodzie i wpatrywać się w „martwego” laptopa. Najwspanialsze w obserwacjach jest to ze widzimy to na żywo, naprawdę realnie. I do tego ta cisza i obcowanie w samotności z przepięknym tajemniczym kosmosem, odczuwanie zimna czy rosy na twarzy to czysta integracja z tym co nas otacza, można naprawdę się wyciszyć, pomarzyć a wsiadając do samochodu po obserwacjach można co najwyżej powspominać jak było i czy naprawdę chce już jechać. Ja tak do tego podchodzę, czy jestem inny? Pozdrawiam Adam prawdziwy miłośnik nocnego nieba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.