Skocz do zawartości

Rothbard

Społeczność Astropolis
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Rothbard

  1. Czesc kosmologow wierzy(la), ze wszechswiat powstal z NICZEGO. Mowiac mniej precyzyjnie, ze "wczesniej" byla "pusta proznia". Oczywiscie energia takiej prozni to dokladnie zero (bo NIC nie moze miec ani dodatniej ani ujemnej energii). Okazuje sie jednak, ze taka proznia nie jest "stabilna energetycznie" tak jak np. nie jest stabilny olowek stojacy na ostrzu rysika. Dlatego nagle ta proznia "przewrocila sie", a kosztem zmniejszenia jej energii potencjalnej powstala materia. Suma energi tych czastek i energii prozni (ktora jest energia oddzialywania tych czastek miedzy soba) to dalej zero (zgodnie chociazby z zasada zachowania energii). Mozna wiec dosyc prosto wytlumaczyc to magiczne zero nie powolujac sie na zadne cuda, wszechswiaty rownolegle czy teorie kwantowej grawitacji ktorej poki co nie ma!

     

    Bo powstał z niczego i to nie jest kwestia wiary. Tylko przyczyna jego powstania jest poza zasięgiem metod badawczych

    nauk przyrodniczych, tu wkracza ontologia lub metakosmologia.

    Wszechświat przecież zaistniał w oparciu o ścisłe prawa, MATEMATYKĘ, całkowicie racjonalne zależności,

    parametry, zaistniał z NICZEGO.

    Pozostaje jednak pytanie, skąd wzięły się te prawa i jak nastąpiło przejście od czegoś co jest jedynie

    ideą, wzorem matematycznym do tego co rzeczywiste, dynamiczne. I to już jest domena ontologii,

    bo ta idea i przyczyna jej materializacji jest siłą rzeczy transcendentna w stosunku do czasoprzestrzeni i metod badawczych.

  2. Ale to Zero odnosi sie do calosci . Nasz swiat chyba nia nie jest.

     

    Wszechświata jako całości, czyli czasoprzestrzeni z materią.

     

    http://www.staff.amu.edu.pl/~zbigonys/Meta....htm#Kosmologia kwantowa

     

    Model inflacyjny zakłada, że Wszechświat obserwowalny to jedynie znikomy fragment

    większej całości, która wykładniczo rosła w fazie inflacyjnej. Te obszary, zważywszy

    na skończoną prędkość rozchodzenia się sygnałów fizycznych c, nigdy nie zostaną poddane

    eksploracji, przynajmniej "tradycyjnymi" metodami.

    Jednakże Michal Heller ("Początek jest wszędzie" Prószyński i S-ka) znakomicie poradził

    sobie z paradoksami modelu standardowego rezygnując z koncepcji inflacji na rzecz własnego,

    bardzo prostego modelu. Co ciekawe, okazuje się, że wg jego modelu przed progiem Plancka a nawet przed

    powstaniem Wszechświata może istnieć ruch, dynamika BEZ CZASU!

     

    Pozdrawiam :Salut:

  3. Bo przy takim ogromie masy trafienie akurat w ten waski przedzial graniczy z cudem. Dlaczeg masa ma byc rowna krytycznej, a nie 10 razy wieksza, czy o polowie mnieksza, albo jakakolwiek inna? To mniej wiecej tak, jakbys rzucil kamien pionowo do gory dokladnie z predkoscia ucieczki. Troche ciezko ;)

     

    W zależności od przyjętej ontologii, są dwie odpowiedzi, dlaczego tak precyzyjnie zostało "dobrane" tempo

    ekspansji Wszechświata:

     

    1) istnieje nieskończenie wiele wszechświatów równoległych, wśród których nasz Wszechświat ma akurat

    takie tempo ekspansji

    2) przy pomocy zasad mechaniki kwantowej (mówi o tym kosmologia kwantowa) Ktoś lub Coś dokonało

    wyboru w erze Plancka wśród fluktuacji kwantowych wirtualnych wszechświatów zamkniętych (tych, których całkowita energia

    równa jest zeru), wyboru Wszechświata o takich właśnie parametrach, ażeby mógł pojawić się obserwator,

    który będzie mógł się nad tym zastanawiać (silna zasada antropiczna).

    Patrząc na to z drugiej strony, tzn. z punktu widzenia Kogoś lub Czegoś, posługującego się zasadami mechaniki kwantowej,

    w ramach której istnieje przyczynowość wsteczna, Ktoś lub Coś wykreowało oberwatora (człowieka)

    i korzystając właśnie z przyczynowości wstecznej "dorobiło" cały Wszechświat, całą ewolucję do momentu powstania Wszechświata, ażeby w naturalistyczny sposób, zgodnie z softwarem kwantowomechanicznym obserwator mógł sobie wyjaśnić własne pochodzenie... Prosta robota !

     

    :Salut:

  4. @lemarc

     

    Nad to jest sporo innych wypowiedzi ktore śmierć określaja jako zaśnięcie, ale bez marzeń sennych. Ma to związek z oczekiwaniem na sąd Boży, ktory rozliczy każdego człowieka.

     

    A co ze słynną wypowiedzią Chrystusa w czasie agonii na Krzyżu do jednego z łotrów:

    "Za prawdę powiadam Ci, jeszcze dziś będziesz ze mną w Raju".

     

    Po śmierci nie czeka się w fazie "zaśnięcia" na sąd, lecz natychmiast, w zależności od opowiedzenia się w ciągu swojego życia doczesnego za Bogiem lub przeciw Niemu,

    przechodzi się do innej rzeczywistości, skorelowanej z wciąż świadomą tego co się z nią dzieje świadomością, która w pierwszej fazie śmierci może obserwować własne martwe ciało.

    Aby potem zamiast hologramu, projekcji Wszechświata, którą mieliśmy przez całe życie serwowaną, otrzymać przekaz etapów pośrednich w drodze do raju bądź samego raju,

    jak w przypadku wyżej cytowanym.

    Zawsze będziemy mieli ogląd rzeczywistości wykreowany przez Boga lub hardware, ponieważ jest On jedyną Substancją nieprzygodną,

    bytem koniecznym, "w którym jesteśmy, w którym się poruszamy", który swoim byciem podtrzymuje nas w naszym istnieniu.

    Jest jedynym podstawowym ośrodkiem wszelkiego Bytu.

    Możemy jedynie ufać Mu w rzetelny przekaz informacji, idei, rzeczywistości...

     

    Chrystus zatem tworząc wzorzec naszego Zmartwychwstania, od razu po śmierci i po zdruzgotaniu piekieł wszedł do Raju,

    aby "ostatecznie" w uwielbionym ciele, zmartwychwstać, jak to i nam będzie dane... :notworthy:

  5. tak ginie ona w chwili śmierci, co jest jak najbardziej zgodne z wypowiedziami Biblii, choć nie koniecznie (?) z nauką kościoła, ktoremu na rękę jest głoszenie dogmatu o nieśmiertelnej duszy. Księgi biblijne mówią jasno że "dusza ktora grzeszy, ta umrze" i jest to dostatecznym dowodem prawdy. Nad to jest sporo innych wypowiedzi ktore śmierć określaja jako zaśnięcie, ale bez marzeń sennych. Ma to związek z oczekiwaniem na sąd Boży, ktory rozliczy każdego człowieka.

     

    Jednakze Biblia posiada relacje podrozy astralnych, faktow tzw. zycia po zyciu itp. fenomenow.

    Znakomita ksiazke dokumentujaca takie wydarzenia na podstawie Biblii i zywotow swietych

    napisal ks. Giovanni Martinetti SJ (link ponizej).

     

    http://www.dobreksiazki.pl/b605-oni-byli-poza-cialem.htm

  6. Nikt na prawdę nie ma wiedzy o tym co wypisuje się pod cytowanym linkiem. Każdy kto umarł już nie powraca i nie może zdać relacji. Ci ktorzy przeszli tzw. śmierć kliniczną w istocie nie umarli ani na chwilę, lecz byli w stanie omdlenia zaledwie, dzieki czemu mogli co nieco zapamietać. Dla mnie śmierć jest odwrotnym stanem do narodzin i jak nie posiadamy świadomości z okresu przed narodzeniem, tak ginie ona w chwili śmierci, co jest jak najbardziej zgodne z wypowiedziami Biblii, choć nie koniecznie (?) z nauką kościoła, ktoremu na rękę jest głoszenie dogmatu o nieśmiertelnej duszy. Księgi biblijne mówią jasno że "dusza ktora grzeszy, ta umrze" i jest to dostatecznym dowodem prawdy. Nad to jest sporo innych wypowiedzi ktore śmierć określaja jako zaśnięcie, ale bez marzeń sennych. Ma to związek z oczekiwaniem na sąd Boży, ktory rozliczy każdego człowieka.

     

    Smierc jest po prostu aktem o krok dalej idacym w stosunku do OOBE, do eksterioryzacji, poniewaz

    tzw. wstega astralna zostaje przerwana i pozostaje jedynie stan OOBE dla jednostki, ktora pokonala ten prog

    i juz nie bedzie w stanie wrocic do poprzedniej postaci.

    Jesli w stanie OOBE swiadomosc i percepcja jest na o wiele wiekszym poziomie niz w normalnym stanie, np. widzenie "od razu" dookola

    360 stopni, przemieszczanie sie natychmiastowe z miejsca na miejsce, tak smierc jest momentem

    uwolnienia sie calkowitego od ograniczen czasoprzestrzennych a tym samym materii, ktora i tak jest iluzja,

    hologramem rozpietym w umysle obserwatora, jesli spojrzec na jej manifestowanie sie w ramach mechaniki kwantowej.

  7. W/g mojego zrozumumienia swiata Bog nie daje odczuc czlowiekowi swojej milosci . Sadze, ze milosc to ludzkie odczucie nie boskie. Poprzez prawdziwa milosc mozemy zblizyc sie do Boga bo sami sie doskonalimy ale relacja w druga strone nie istnieje .

    Doskonalosc ogranicza . I to moze jest powodem, ze zyjemy . Niedoskonale twory doskonalego boga . Pozbyl sie tych ograniczen .

     

    Jezeli Milosc zdefiniujemy jako akt woli, a nie uczucie bedace jedynie fascynacja, zakochaniem, wynikajace

    z biochemii organizmu, w ten sposob:

    MILOSC = pragne, abys istnial

    a NIENAWISC = pragne, aby cie nie bylo, abys przestal istniec,

     

    to nasze istnienie jest Jego odpowiedzia w tym dialogu.

    A w zasadzie jest pierwszym elementem tego dialogu, On juz powiedzial TAK,

    czeka jedynie na nasza odpowiedz, wzajemnosc, dobrowolna, bo posiadamy wolna wole,

    mozemy takze odpowiedziec przeczaco...

     

    :Salut:

  8. Poniewaz kiedyś byłem nie wierzący jestem w stanie was zrozumieć i nie mam do was o nic żalu.

    Pragnę tylko jednego abście mogli doswiadczyć takiej miłosci od Boga jaką mi było dane a wówczas wszystko zrozumiecie.

     

    Ps. Ukończyłem kilka kursów, wiele rekolekcji i jestem między innymi animatorem grup modlitewnych oraz animatorem muzycznym ( gram na kilku instrumentach) zapoznałem się wielokrotnie z różnego rodzaju tematami dotyczącymi sekt i ten link http://www.kabatnet.waw.pl/BruceMoen/FAQ.aspx jest żeby delikatnie powiedzieć mąceniem ludziom w głowach niestety .

     

    Zanim doswiadczyles nawrocenia, byles niewierzacy. Wiec nie powinienes wykluczac mozliwosci tzw. "odzyskan",

    ktorymi para sie Bruce Moen, bo przeciez nie doswiadczyles tego rodzaju aktywnosci, do ktorej czesc ludzi

    moze byc predestynowana. A robia to wlasnie dla wszechogarniajacej Milosci, pomagaja innym, ktorzy

    zatrzymali sie w polowie drogi. Nie sami dla siebie, dla jakiegos prozniactwa czy z nudow, ale dlatego, ze oni rowniez odkryli

    wlasnie swoja droge.

    A do sekty nie naleza, poniewaz nie ma tam zadnej hierarchii, zadnych zaleznosci finansowych, czy

    presji, przymusu miedzy ludzmi, ktorzy spotykaja sie czestokroc jedynie po to, aby wymienic doswiadczenia,

    i to glownie na forum o tej tematyce, czyli analogicznie jak my na tym forum. I tyle.

     

    Tyle jest przeznaczen, drog ile ludzi...

  9. Umierasz ginie Twoja świadomość. Koniec zapadasz w sen w który nigdy się już nie obudzisz.

     

    Wówczas może Cię spotkać jednak niespodzianka...

     

    Poza tym świadomość nie potrzebuje mózgu. Istnieje coś takiego jak OOBE (Out Of Body Experience),

    mam na myśli zjawisko określane terminem esterioryzacja, nawiasem mówiąc przydarzające się praktycznie

    każdemu wielokrotnie w ciągu życia, na ogół nieświadomie, przy zasypianiu, na granicy czuwania i snu a dające o sobie znać jako szarpnięcie.

    Towarzyszy często temu uczucie spadania lub wznoszenia się.

    W trakcie świadomego OOBE lub po uzyskaniu świadomości w trakcie eksterioryzacji okazuje się,

    że żadne ciało czy mózg nie jest Ci do szczęścia potrzebny. Mózg to jedynie maszyna, która dla świadomości współtworzy

    elektromagnetyczny hologram zwany rzeczywistością lub Wszechświatem.

    Z resztą w tej dziedzinie neurofizjolog, laureat Nagrody Nobla, John Eccles stwierdził, że "dane wytwarzane

    w określonych procesach mózgowych nie są integrowane przez mózg, lecz przez niezależny, współdziałający

    z nim umysł (Popper i Eccles, 1977)."

    Temat rzeka...

  10. Nie mam zbyt wile do czynienia z notebookami, a zwłąszcza z takimi z wyższej półki. Ale...

    Jeśli wszystko się ułoży, to może już w kwietniu będę robił duże zakupy dla pewnej (niewielkiej) organizacji. Przy okazji, rzecz jasna, będę potrzebował dwóch laptopów na których będzie można prezentować programy typu Photoshop czy Dreamweaver. I tutaj pytanie do bardzij oblatanych w laptopach:

    jaka firma produkuje/wstawia teraz przyzwoite ekrany do laptopów?

    Bawiłem się nie za drogim FujitsuSiemens z takim nowym LCD. Fajnie to wygląda, choć do dobrego CRT daleko. Ale może są naprawdę udane konstrukcje monitorów w laptopach? Prosiłbym o pomoc w wyborze.

    Najwazniejszy dla mie jest ekran, z resztą sobie już poradzę, bo mniej więcej wim o co pytać :rolleyes:

     

    Zainteresowanie skierowałbym na Apple'owskie Powerbooki. Kolega pracował na takim sprzęcie. No i zachwalał sobie matrycę. Najlepiej spytaj o to Jesiona. On w tym siedzi i na pewno właściwie doradzi.

     

    Pozdrawiam :Salut:

  11. Bo dla Boga ja jestem najwazniejszy na świecie i zależy mu na tym abym był sczęsliwy już tu na ziemi a również później.

    Ale powiem ci coś najważniejszego , On tak kocha każdego z nas :rolleyes: . Każdy z nas jest dla niego najcenniejszy. i dla tego czy chcesz czy nie Bóg i tak cię kocha i czeka na ciebie.

     

    ASTROKOSMO, miałeś okazję zapoznać się z tą stroną wiary a w zasadzie wiedzy...?

     

    http://www.kabatnet.waw.pl/BruceMoen/FAQ.aspx

     

    Bardzo zajmujące :Salut:

     

    Do ZYSIXA: miałeś kiedyś okazję zetknąć się z genezą zasad kosmologii kwantowej ...?

    http://www.staff.amu.edu.pl/~zbigonys/Metakosmologia.htm

     

    Znakomicie z powyższymi linkami koresponduje film pt. "What The Bleep Do We Know?" dostępny

    przez osiołka. Tekst polski w sieci.

     

    :Salut:

  12. Moi Drodzy! Wlanie sie dowiedzialam z niemieckiego forum, ze za uzywanie laserpointa o mocy wiekszej niz 1mW grozi mi kara do 5 lat pozbawienia wolnosci. Oczywiscie rzucono mi paragrafami :D

    http://www.astrotreff.de/topic.asp?TOPIC_ID=35967

    Oczywiscie nie to, zebym sie bala w Polsce tego uzywac, ale ciekawi mnie, czy u nas tez jest to prawnie uregulowane.

    Choc nieznajomosc prawa nie chroni przed odpowiedzialnosca ......

     

    Chore niemieckie prawo... i znany niemiecki sklep internetowy:

     

    http://www.apm-telescopes.de/produkt_ueber....php?kat_id=196

     

    :Salut:

  13. Nie kapuje :Boink:

    Ponieważ na stronie urzędu celnego http://www.mf.gov.pl/sluzba_celna/dokument...al=525&id=47052

    znalazłem taki cytat (jest na samym początku)

     

    "Polska stając się członkiem Unii Europejskiej została objęta unią celną. Z dniem akcesji nastąpiło zniesienie celnej granicy między Polską a Niemcami, Czechami, Słowacją i Litwą, które spowodowało, że w obrocie towarowym z państwami członkowskimi UE zniknęły formalności celne. W przypadku towarów wywożonych lub przywożonych do kraju przez podróżnego oznacza to, że odprawie celnej będą podlegały jedynie towary, które zostały sprowadzone spoza Unii Europejskiej lub są wywożone do krajów trzecich. "

     

    Nie wydaje mi się żeby polska miała wprowadzone jakieś cła zaporowe na teleskopy :szczerbaty:

    Nie wiem też co z vat-em? Możliwe że to samo co z cłem.

     

    Pozdrawiam :Beer:

     

    Napisałem tylko o tym, na przekór propagandzie medialnej, że nie ma jeszcze czegoś takiego jak Unia Europejska, są jedynie wspólnoty europejskie.

    A że na wyrost tłuszcza polityczna nazywa to tak medialnie, to tylko jej chciejstwo polityczne, które ni jak ma się do statusu prawnego wspólnot, które żadną Unią Europejską NIE SĄ!

    Oczywiście żadne cła w ramach EOG, do którego należymy, nie istnieją, a VAT płacony jest jedynie raz

    w sklepie internetowym kraju pochodzenia sklepu. B)

     

    Pozdrawiam :Salut:

  14. Czechy też są w Unii Europejskiej więc cło nie istnieje.

     

    We wspólnotach europejskich, a konkretnie w EOG (Europejskim Obszarze Gospodarczym).

    Unia Europejska jeszcze nie powstała i zapewne nie powstanie zważywszy

    na odrzucenie projektu konstytucji jak również perspektywę przyjęcia kolejnych państw. B)

     

    Pozdrawiam

  15. Jedno jest pewne, to laser jest odlotowy :)

     

    Rzeczywisty odlot... wrażenie, jakby się dotykało gwiazd czy planet.

    Na dzieciach robi piorunujące wrażenie.

    Gdy pokazywałem mojemu 3-letniemu synkowi Plejady, Wielki Wóz czy Marsa, od razu, siłą rzeczy,

    wiedział gdzie co jest, gdy się go potem zapytało. Nie to co pokazywanie paluchem. :D

  16. Tia, zostaje ATM, 35E + koszty przesylki to jednak lekka przeginka.

     

    Ten ATM-owy bracket kosztował mnie ok. 60 PLN... bo nie miałem żadnych materiałów ani narzędzi poza wiertarką.

    Musiałem kupić rurkę, profil, wiertła, śruby metalowe.

    Nylonowe trochę drogawe... w Leroy Merlin w Piasecznie 10,90 PLN.

    A nigdzie w branżowych sklepach nie mogłem znaleźć nylonowych śrub, przeważnie nie słyszeli o nich w ogóle.

    Pewnie można było zastosować metalowe i dokleić jakiś filc na końcówkach, żeby nie rysować lasera.

    Ale ja wybrałem to rozwiązanie z nylonami:

    http://www.skypointer.net/brktfr.html

    Plainbracket

     

    Jeśli dysponujesz tymi wszystkimi akcesoriami, to koszt wyjdzie O PLN. B) A zatem ok. 150 PLN zostaje w kieszeni

     

    Pozdrawiam :Salut:

  17. http://astro-forum.org/Forum/index.php?act...pe=post&id=8358

     

    Takie cos, jak wyzej, a dokladnie to czarne trzymadelko, gdzie kupic?

     

    Pozdrawiam.

     

    Taki "bracket" to chyba Rysiek kupił u Ludesa, tylko że tam nie pokazali fotki:

    http://www.apm-telescopes.de/produkt_ueber....php?kat_id=197

     

    Ja zrobiłem sobie taki aluminiowy, dziś zamontowałem, jednakże z kolei nie bardzo wiem, bo nie znam

    się na "tych" sprawach, jak zrobić przełącznik, żeby nie trzeba było cały czas palcem trzymać...

    jak wiadomo, kiedy zdejmuje się palec, laser od razu gaśnie...

     

    Co z tym fantem zrobić ? :unsure:

    bracket.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.