Skocz do zawartości

marcin_zen

Społeczność Astropolis
  • Postów

    177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcin_zen

  1. McArti > kiedyś mi napisałeś, że "W 100% kryje pełną diafragmę 2". PASI? " - to jak to właściwie jest?
  2. Przecież tamtego dnia pogoda się zchrzaniła i siedzieliśmy w domu. Oglądać to można było co najwyżej błyskawice.
  3. Uczelnie musiały stawać do konkursów. Odbywało się to na podobnych zasadach, jak aplikacje o dofinansowanie z funduszy UE. Piszę to jako pracownik jednej z uczelni technicznych, która nie miała szans. Wygląda na to, że w Twoim przypadku tylko studenci kierunku Inżynieria i ochrona środowiska na AGH będą objęci stypendium. EDIT: Małe sprostowanie: zwróć uwagę, że dofinansowaniem zostały objęte projekty z miejsc od 1 do 27 włącznie. Z tego wynika, że AGH w ogóle odpada. Pozdrawiam.
  4. Ehhh, tak myślałem, że dostanie mi się, jak Robsonowi. Widać zwolennicy refraktorów nie mają lekkiego życia Cóż pozostaje mi przyjąć, że bardziej doświadczeni Koledzy pewnie mają rację. Pomimo wszystko obstaję przy dwu twierdzeniach: - duży dobson na mały balkon w mieście to nie jest optymalny wybór. - mak przy swoim f12 jako jedyny teleskop będzie powodował niedosyt szerokiego pola. Pozdrawiam.
  5. Robson999 > szybko uległeś pod obstrzałem , a mnie Twoja argumentacja pasowała - też w tych warunkach wolałbym rasowy refraktor. A dlaczego? Dlatego, że jest uniwersalny. Wyciśniesz z niego zarówno pole 4 stopnie i powiększenia lornetkowe, co daje możliwość przeglądu nieba, podziwiania gromad otwartych - to jest, wydaje mi się, na początek najlepsza droga wchodzenia w tajniki nieba. Można poobserwować też w dzień ptaszki, górskie szczyty, krajobrazy, sąsiadki, co tam kto lubi. A przy tym wyciśniesz też z niego powiększenia 100-150x. Podepniesz lustrzankę, porobisz zdjęcia i zawsze uzyskasz piękne, kontrastowe obrazy. Dodatowo wcale mnie nie przekonuje twierdzenie, że lepiej rzadko zobaczyć więcej, niż często mniej. Dla mnie dobry sprzęt optyczny, to taki, który jest często w użyciu. Prędzej poznasz niebo prowadząc częste obserwacje z balkonu, wciągniesz się, doświadczysz tego "smaczku" i tej magii, niż jadąc za miasto 2 razy do roku z wielką rurą. Są zloty, są spotkania lokalne, są Koledzy - można popatrzeć też przez duże teleskopy pod ciemnym niebem - wiadomo tego nic nie zastąpi. A mak? Mak jest instrumentem ciemnym, typowo planetarnym. Daleko mu do uniwersalności refraktora ED. Nie wiem jak ten nowy, 2" wynalazek - BKMAK127 - może to i dobre jest. Tylko na ile te niby 2" pozwalają wykorzystać w pełni szerokokątne okulary długoogniskowe?, bo przecież tu nie chodzi tylko o średnicę mocowania. Pozdrawiam.
  6. Przed 5 minutami obserwowałem nad Dąbrową Górniczą 4 NOL-e - bardzo sugestywne, wcześniej takich nie widziałem. Gołym okiem: 100% UFO, a że zawsze mam pod ręką moją lornetę na statywie, to sprawa się szybko wyjaśniła: Zobaczyłem pięknie kołyszące się lampiony Tak więc empirycznie potwierdzam to, do czego Koledzy doszli drogą dedukcji.
  7. Rafał_ZOOM > podany przez Ciebie tutorial w kroku 4, moim zdaniem, ma ewidentny błąd! Podane tam przeźroczystości są kompletnie bez sensu. Powodują, że dolne warstwy będą praktycznie niewidoczne.
  8. To nie ma nic wspólnego z HDR. Poniżej opisałem z grubsza, jak to robić. To znaczy jak to robię, bo prawdopodobnie można to jakoś udoskonalić i robić lepiej. NGC7841 > pozwól, że wkleję wprost treść PW, który napisałem do Ciebie, bo na napisanie tutorialu na razie brak czasu: Używam wersji CS3 (oczywiście darmowa wersja demonstracyjna 30 dniowa ), ponieważ w niej jest opcja "stack". Nie wiem, czy w wersji CS2 też coś takiego jest ale w 7.0 nie było. (File->Scripts->Load file intro stack) - oczywiście ta opcja tylko ładuje wskazane zdjęcia jako warstwy, a po zaznaczeniu "align source images" dodatkowo je wyrównuje. Można to robić ręcznie poprzez kopiuj-wklej ale ten skrypt przespiesza sprawę. Następnie wyłączam widoczność wszystkich warstw zostawiając tylko najniższą, uaktywniam ją i wchodzę w narzędzie "curves" - tam manipuluję krzywymi i suwakami tak aby uzyskać zadowalający efekt - przede wszystkim wyciągnięcie szczegółów na horyzoncie. Jeśli trzeba to jeszcze "unsharp mask" ale delikatnie. Inne narzędzie wg uznania. Następnie włączam widoczność kolejnej warstwy, uaktywniam i powtórka z rozrywki... Proces można przyspieszyć zapisując ustawienia "curves" w pliku użytkownika a następnie "load", żeby za każdym razem nie manipulować krzywymi od zera. Gdy już każda warstwa jest dopracowana pozostaje tylko ustawienie przeźroczystości wg wzoru: x=100% /n gdzie x to przeźroczystość, a n - kolejny numer warstwy, czyli kolejno 100,50,33,25,20, itd. uwaga! oczywiście kolejność liczymy od dołu. Co mogę jeszcze dodatkowo powiedzieć: - robiąc zdjęcia lekko je niedoświetlam (około -1EV) - wówczas odległe góry są bardziej wyraziste. - robię w RAWach - dają lepszą jakość, można z nich więcej wyciągnąć, niż z JPGów. - przy stackowaniu już 5 zdjęć daje wyraźny efekt, kolejne mają mniejszy wpływ ale też poprawiają efekt. Pozdrawiam.
  9. Dziękuję za dobre przyjęcie mojego zdjęcia Tatr z niedzieli. Zachęcony tym "sukcesem" hehe postanowiłem powalczyć z Skrzycznym stosując tą samą technikę "ręcznego stackowania". Niedziela wieczór, odległość 74 km: Poniżej chciałbym zaprezentować Wam różnicę pomiędzy zwykłym zdjęciem (starannie obrobionym) a stackiem z 10 zdjęć. Coś mi się zdaję, że teraz większość "dalekich zdjęć" będę w ten sposób robił. Na zdjęciu więcej widać, niż widziałem przez moją lornetę. Oczywiście rozumiem, że ideą tego wątku i naszej pasji są dalekie OBSERWACJE, a nie produkowanie prawie idealych zdjęć, nie mniej jednak jeśli ktoś się lubi bawić swoimi zdjęciami w pshopie, to zachęcam. Zawsze to dodatkowa satysfakcja. Pozdrawiam.
  10. Ponieważ widoczność póki co się pogorszyła chciałbym zaprezentować zdjęcie z godziny 16-tej. Ponieważ powietrze mocno falowało to po raz pierwszy użyłem takiej trochę dziwnej techniki - można ją chyba nazwać "ręczne stackowanie". Polegało to na tym, że zrobiłem kilkanaście identycznych zdjęć, po czym ręcznie połączyłem je w PS jako warstwy z odpowiednią przeźroczystością. Ten zabieg zdecydowanie zmniejszył szumy i uśrednił efekt falowania wydobywając więcej szczegółów. Rewelacji nie ma ale oceńcie sami: (odległość 130 km)
  11. Widoczność w mojej skali jest 10/10 - tzn. gołym okiem widzę śnieg w Tatrach. Niestety mocno prażące słońce powoduje duże falowanie powietrza dlatego z ewentualnym fotografowaniem poczekam do późnego popołudnia. Pozdrawiam.
  12. Za dzisiejszą Rzeczpospolitą: "Kraksa na Srebrnym Globie W środę o 20.30 na Księżycu nastąpi wielkie zderzenie. Japoński satelita Kaguya roztrzaska się o powierzchnię Srebrnego Globu. Uderzy w nią z prędkością 6 tys. kilometrów na godzinę. W miejscu kolizji powstanie wielki obłok pyłu. Ponieważ sonda uderzy w powierzchnię naturalnego satelity Ziemi pod bardzo małym kątem, może się zdarzyć, że odbije się podobnie jak kamień rzucony pod małym kątem o powierzchnię wody. – To będzie wielki finał podziwiany przez Japończyków – powiedział Shin-Ichi Sobue, rzecznik japońskiej agencji kosmicznej. Choć zderzenie nastąpi po widocznej stronie globu, blisko księżycowego bieguna, miejsce kolizji będzie z Ziemi niewidoczne. Naukowcy będą mogli za to obserwować obłoki pyłu, który podniesie się po zderzeniu. Zapowiada się ciekawy widok, pył będzie od tyłu oświetlony przez Słońce. Satelita Kaguya, zwany też Selene, wysłany na orbitę Księżyca we wrześniu 2007 roku, miał sporządzić dokładną mapę Srebrnego Globu i zbadać skład chemiczny oraz pole grawitacyjne. Zadanie wypełnił znakomicie. Mapa topograficzna i pola grawitacyjnego jest już dostępna na stronie japońskiej agencji JAXA. Sondę Kaguya, oprócz wielu instrumentów pomiarowych, wyposażono także w kamerę wysokiej rozdzielczości, która pozwoliła przesłać pierwsze w historii kosmosu filmy HD z Księżyca." Ciekawe, czy jest to do sfotografowania? Zastanawia mnie to, że "pył będzie od tyłu oświetlony przez Słońce." - przecież teraz mamy prawie pełnię.
  13. Owszem iryzacja ale wg propagatorów tej teorii ta iryzacja nie powstaje na zwykłej chmurze, lecz na rozpylanych przy okazji środkach chemicznych. Mam dystans do teorii spiskowych, widomo ludzie we wszystkim szukają sensacji ale faktem jest, że można zaobserwować dziwnie "zachowujące się" smugi kondensacyjne. Pytasz jaka jest różnica... Zwykłe smugi zanikają za samolotem, utrzymują się najwyżej kilka minut. Takie i tylko takie smugi pamiętam z dzieciństwa i sprzed kilku jeszcze lat. Teraz często obseruję smugi, które nie zanikają - rozszerzają się, przesuwają z wiatrem, przekształcają w swego rodzaju zawiesinę i czasem też przy odpowiednim położeniu słońca można zaobserwować tą iryzację, która sama w sobie oczywiście nie jest żadnym dziwnym zjawiskiem. Będę wdzięczny osobie, która mi wytłumaczy dlaczego jednego dnia jeden samolot zostawia zwykłą znikającą smugę, a inny zostawia tą zawiesinę.
  14. A czy nie jest to czasem "sztuczne" ? Kiedyś czytałem trochę o smugach chemicznych, rzekomo pozostawianych przez samoloty (nie mylić ze zwykłymi smugami kondensacyjnymi). Proponuję wrzucić do dr google hasło chemtrails - dość frapujący temat. Takie tam teorie spiskowe.
  15. Jak to? Nie rozumiem. Mój post ze zdjęciami umieściłem o 20:26: "Wczoraj, 20:26 Post #4959 12 z cyklu: RAPORT Z 10-tego PIĘTRA 302 m.n.p.m." Czas w aparacie mam prawidłowy. Chyba gdzieś źle spojrzałeś.
  16. Dzięki Sprawdziłem w aparacie: - Babia i Elektrownia Jaworzno godz. 14:37 - Tatry godz. 20:01
  17. z cyklu: RAPORT Z 10-tego PIĘTRA 302 m.n.p.m. Oj dzisiaj to się działo. W końcu pojawiły się też piękne Tatry. W uzupełnieniu mojego poprzedniego postu zdjęcie z godziny 20.00. Odległość 130 km! i wersja hard: Pozdrawiam.
  18. z cyklu: RAPORT Z 10-tego PIĘTRA 302 m.n.p.m. Witam, Dzisiaj pogodowa ruletka nie mniej jednak przejrzystość powietrza bardzo dobra dlatego spieszę z raportem o dobrej widoczności. Zdjęcia z przed pół godziny. Gdy je robiłem nie było widać Tatr jednak teraz widzę je przez refraktorek. Klasyka gatunku: ...i coś dla miłośników industrialu z Beskidem Śląskim w tle: Pozdrawiam.
  19. Tak teraz patrzę i oczom nie wierzę, że straszne głupoty obliczeniowe popisałem! Powinno być oczywiście: 1300/40 = 32,5 ; 43/32,5 = 1,32 stopnia 1300/32 = 40,6 ; 52/40,6 = 1,28 stopnia To nie zmienia faktu, że te pola nadal są niemal identyczne ale tym razem na nieznaczną korzyść okularu 40mm. Sorki za błąd. WSTYD! Na dokładkę plusa za to dostałem - chyba za dobre chęci
  20. Witajcie. Jako, że wczoraj była wyśmienita przejrzystość cyknąłem kilka zdjęć. Nie będę Was tu zanudzał Babią, czy Beskidami, bo to zapewne wczoraj wszyscy widzieli i mnóstwo świetnych zdjęć już się posypało. Natomiast pokażę Tatry, bo chyba lepszych do tej pory z mojej miejcówki nie widziałem. Przypominam, że ode mnie to 130 km! fotka poglądowa: i wersja duża, wyciągnięta z pliku RAW: pozdrawiam.
  21. Wydaję mi się, że lepszy byłby 32 mm. Po pierwsze, wbrew pozorom, 40mm da Ci mniejsze pole, niż 32mm, co wynika z prostych obliczeń: 1300/40 = 32,5 ; 32,5/43 fov = 0,76 stopnia 1300/32 = 40,6 ; 40,6/52 fov = 0,78 stopnia Po drugi czytałem w wielu miejscach, że zwykłe ploosle powyżej 32mm mają już wyraźnie większe wady optyczne, niż przy mniejszych ogniskowych. Jedyne na czym zyskujesz przy 40mm, to źrenica wyjściowa.
  22. Rozwiązałem problem. Była to kwestia sterowników karty graficznej. W moim laptopie Toshiba A300 - chip Intel GM965 express - sterowniki były z 2007 roku i najwyraźniej nie obsługiwały prawidłowo nowych funkcji OpenGL. Po zaktualizowaniu (nie bez walki z Vistą) wszystko chodzi pięknie.
  23. U mnie chodziło pięknie przez około 10 minut. Potem się coś zacięło, a po ponownym uruchomieniu pokazało komunikat - coś w rodzaju "MS Visual C++ runtime library error" i się wyłącza Nie wiem co z tym dalej zrobić.
  24. Witam. Kupię okular Celestron Omni 32 mm. Ewentualnie rozważę inne opcje w okolicach 30mm 1,25".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.