Skocz do zawartości

BBwro

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 008
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BBwro

  1. No, taką np Betelgeuzę to codziennie gołym okiem obserwuję , więc lornetką to pewnie całe mnóstwo zobaczysz. Poczytaj: http://sswdob.republika.pl/glowna.htm
  2. To ja też witam kolegę z Wrocławia i przepraszam, że nie zauważyłem wcześniej. Odezwij się, może spotkamy się kiedyś, chętnie obejrzałbym Twój nowy teleskop w działaniu.
  3. A w ogóle to właśnie przeczytałem twój tekst na forum "Nowi użytkownicy" sprzed kilku dni i widzę, że kolega też z Wrocławia i lornetkował niebo. W takim razie przepraszam za moją uwagę na temat "czegoś o większym polu widzenia". Mam nadzieję, że dogadasz się jakoś z Twoim nowym teleskopem i spotkamy się kiedyś przy szkle pod ciemnym niebem.
  4. A to już popytaj praktyków, na ile Plossl o dłuższej ogniskowej pasuje do Twoich potrzeb, ja tak tylko sobie teoretyzuję. Trochę się zresztą pomyliłem, co do tego pola widzenia, źle spojrzałem na Twój zestaw okularów. Ogniskowa obiektywu 1200 mm i Plossl 25 mm powinny dać Ci powiększenie 48x i pole widzenia ok. 1 stopnia. Czyli obiekty powinny "przelatywać" przez pole widzenia w czasie 4 minut a nie 2.
  5. Ha, jako astronom-amator-teoretyk, chwilowo wciąż nieusprzętowiony, nie mogę się oprzeć pokusie powymądrzania się: - owszem, "obiekty" uciekają z pola widzenia. Widzisz, Ziemia się obraca, jeden obrót, czyli 360 stopni w 24 godziny. Pole widzenia Twojego teleskopu to, nawet przy okularze o najmniejszym powiększeniu, góra 0,5 stopnia (czyli +/- cały Księżyc), a pewnie mniej. Czyli każdy obiekt przemyka Ci przez pole widzenia w czasie 24h/360*0,5, czyli 2 minut. Jeśli na początku ustawisz go sobie w pośrodku pola widzenia, to masz do dyspozycji połowę tego czasu, czyli 1 min. A przy Dobsonie to Twoje zadanie, by je śledzić i to w dwóch osiach. Właśnie dlatego stosuje się czasem inne montaże niż najtańszy Dobson. - obiektów trzeba szukać przez lunetkę, chyba że masz teleskop z komputerowym sterowaniem ("Go TO"), ale to dla mięczaków - a złapać konkretny obiekt w mrowiu gwiazd faktycznie niełatwo (chyba że masz wspomniane wyżej GoTO), jedyną radą jest tzw "skakanie po gwiazdach", czyli patrzysz na mapę nieba, szukasz jakiejś jasnej gwiazdy w pobliżu szukanego obiektu, celujesz w nią, szukasz następnej, słabszej bliżej, itede - dlatego lepiej najpierw poznać niebo czymś o większym polu widzenia. - co do okularów to się nie znam, ale o ile rozumiem, co to jest Barlow, to na pewno nie to. Barlow daje powiększenie, ty potrzebujesz światła i dużego kąta widzenia. Będę strzelał: Plössl? Super-Plössl?
  6. To do mnie? Dzięki! Widzisz, strona Syriusza nie działa od jakiegoś czasu (chociaż jeszcze w styczniu mi mignęła chyba), a ja nie mam w zwyczaju ludziom się bez zaproszenia wpraszać. Ale jak wspomniałeś o PiotrzeZ, to skojarzyłem, że to we Wrocławiu ma ta słynna 60-tka stanąć. To pewnie siedzicie już jak na szpilkach, skoro do zlotu w kwietniu ma być gotowa? Trzymam kciuki, choć w Bieszczady się nie wybieram. Anyway, dzięki za zaproszenie, na pewno się odezwę.
  7. Hutnik, To Ty kupiłeś w ostatniej prawie sekundzie tego wrocławskiego TAŁ-a 150P na Allegro! Też miałem na niego ochotę, ale się nie zdecydowałem zalicytować, bo uznałem że to dla mnie za mało mobilne bydlę. Ale jeśli masz miejsce w ogródku czy dobry seeing z balkonu, to wydaje mi się, że dobrze trafiłeś - w końcu to 15 cm paraboli. Napisz koniecznie o swoich wrażeniach. To ja też się przywitam. Jestem z Wrocławia, mam 33 lata, też jestem "informatykiem", a dokładniej "sieciowcem" i 'od zawsze' interesowałem się astronomią, ale bardziej od strony teoretycznej, niż praktycznej znajomości nieba. W końcu ostatnio stwierdziłem, że warto poznać trochę niebo w praktyce. Oczywiście, też stwierdziłem, że warto kupić jakiś sprzęt, im większy, tym lepszy, bo oczywiście obiekty deep-space są o wiele ciekawsze niż planety. Problem w tym, że z mieszkania w centrum Wrocławia trudno o dobre widoki, nawet balkonu brak, a skręcać i rozkręcać telepa (szczególnie na paralaktyku) gdzieś pod miastem, żeby popatrzyć kilka godzin - nie wiem, czy by mi się szybko nie znudziło, więc dałem sobie na wstrzymanie. Na razie myślę więc o odnalezieniu mojej starej, radzieckiej lornetki z młodych lat, potem może o zakupie jakiejś mocniejszej lornety ok. 20x80 ze statywem/żurawiem. Tymczasem nakupiłem książek i oglądam kosmos przez internet... W każdym razie pozdrawiam wszystkich, szczególnie Wrocławiaków. Jakbyście kiedyś mieli ochotę na nocny wypad za miasto i potrzebowali entuzjasty z transportem, to chętnie służę w zamian za dostęp do teleskopu . Mariusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.