Częściowo masz rację.
Wpływ jest udowodniony.
Wielkość tego wpływu jest procentowo niewielka.
Spory między naukowcami (walczącymi również o kasę na badania) dotyczą czy ten mały procent jest w stanie zaburzyć równowagę klimatyczną czy nie. Ponieważ ta naturalna równowaga jak to zwykle bywa balansuje wokolicy punktu może byc tak że to co dziś nie grozi wytrąceniem z równowagi za jakis czas może przesądzić sprawę. Ja osobiscie twierdzę że klimat nie balansuje na ostrzu noża ale raczej na dość solidnej kołysce, sęk w tym czy sama natura nie jest jej w stanie przechylić tak że rzeczywiście sie majtniemy.
Jak wskazują badania to wcale się nie ugotujemy raczej zamarzniemy.
No i jak tu mówic o efekcie cieplarnianym .
Nie mam nic przeciwko oszczędzaniu energii bo to tylko zwiększa komfort naszego życia. Widac to jak ci zabiegani ludzie ze Śląska przyjeżdżają na wieś, każdy mówi : "Jak tu ładnie, spokojnie, jak w raju, tylko czemu te Świerki takie dziwnie czerwone". No właśnie czemu?