Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1. PanasieMarasie - w końcu wydrukowałem sobie te oklice Lyry i Herkulesa

    - do dzisiejszego wypatrywania tych licznych meteorów opisanych w [HOME] (dawne astropolis)

    - ale szukając na szybko to brakowało mi tego co zrobił Andy - przy każdym PDF napisał jakie zakresy Rec i Dec. Niemniej tak czy siak cel osiągnąłem, więc dzięki :)

     

    Żebyś nie poczuł się jedynym (leciutko) krytykowanym to przypominam, że w znanej tu tabeli Wimmera nadal postuluję (bez wiary w sukces) by Autor dopisał Dec i Rec (np dla ludzi co mają tylko atlas Szabo)

  2. W jaki sposób odczytuje się ciśnienie atmosferyczne w odniesieniu od poziomu morza, w głębi lądu? QNH

    Mnie tez to wszystko wydaje sie dziwne bo przecież cisnienie może się zmieniać lokalnie na skutek porywów wiatru, zderzeń dwóch mas powietrza itp. Bazowanie na nim w skali +/- 10 metrów to jakaś bajka.

     

    No chyba że bazowali w skali +/- 100 metrów i sie pomylili o CAŁE 200 ??? :mellow:

  3. "Zasada Antropiczna" to, jak sądzę - w wersji autorskiej - dotyczyła pytania o cały nasz wszechświat (czemu taki) a odnosiła się do całkowicie niedostępnych potencjalnych równoległych wszechświatów. Niemniej jej zastosowanie do H-Z bardzo mi się podoba. "Znaczy się", że do innej cywilizacji jest - statystycznie - po prostu bardzo daleko. {o ile cywilizacje nie pączkują poprzez eksplorację sąsiednich - przelatujących? - gwiazd itd :) }

  4. Ja dałem dwa posty - pod rząd - w pierwszym (patrz obrazek) zadałem pytanie jak to jest z odległością od początku pasa startowego - z punktu widzenia pilota lecącego we mgle na siermiężne lotnisko?

     

    Skąd wie jak pas jest daleko i czy z tym parametrem mógł być jaki PROBLEM(awaria)?

     

    Najsitotniejszym - emocjonalnie - przesłaniem opowieści tego pilota co tam się wypowiadał

    było to że (jego zdaniem) Nasz Pilot szukał wciąż wzrokiem tego pasa jakby zdziwiony że go nie ma (zniknął?)

     

    BO przyznaj (wiem to skądinąd) że kilka metrów nad ziemią to mu nie wolno lecieć PRZED zobaczeniem pasa !?!!

     

    dla mnie to nie jest teoretyczne rozważanie - ten film ([nazwany Symulacja]) wstrząsnął mną ponownie - i chę wiedzieć co się naprawdę stało - utożsamiając się jakby z załogą :(

     

    EDIT:

    coś te "światełka" i innym zaczynją wydawać się interesujące - miejmy nadzieję, że ostatecznie nic nieprzyjemnego nie wyjdzie z tego - UFF

    {znowu gazeta.pl -> obrazek}

    cosjest.jpg

  5. Chciałem bardzo serdecznie podziękować twórcom teraz juz "astropolis" (dobrze nazywam ?) za tak szybka reakcję!

    - Już mnie nie wylogowuje jak naciskam HOME.

     

    Ponieważ link PanasaMarasa wrzuca nas dzisiaj tuż obok mojej uwagi o dowcipach (żeby zamknąć na czas żałoby)

    to dodam coś istotnego (od kilku dni - z przyczyn tu nieistotnych - nie mam ani Radia ani TV => ) zorientowałem sie dziś!!!

    - ze smutkiem (że tyle tych rodzinnych tragedii jeszcze TRWA) - że pogrzeby ofiar katastrofy nadal trwają i trwają ...

     

    To może dobrze że nikomu - póki co - nie "udało się" zamieścić tam nowego dowcipu. I dobrze, że wątek ten po odemknięciu jest nadal niepolecony.

    Upomne sie jedak o "polecenie" go dajmy na to w Maju [bo nowi forumowicze, nie widząc go na wierzchu, nie zorientują się, że mamy taki "luźny" wątek, w którym mogą coś zaprezentować]

     

    Ba, powiem więcej, ostatni tam dowcip niefortunnie godzi w człowieka który naprawdę chciał przylecieć do Krakowa na ważne uroczystości zorganizowane przez wszystkie znaczące instytucje. Dlatego zachęcam - gromadcie dowcipy i szybciutko "przykryjcie " ten mój jak tylko pogrzeby się zakończą!

     

    Pozdrawiam.

  6. istnieje alternatywne normalniejsze wytłumaczenie "obrazkowych" wątpliwości z poprzedniego postu

    - zasugerowane mi przez kumatszego analityka tej katastrofy.

     

    Pilot (przepisy!!!) mógł zejść na pokazane na filmie 2.5 metra tylko po nawiązaniu kontaktu wzrokowego z pasem!

     

    Pozorny kontakt z tym pasem mógł powstać poprzez przypadkowe ułożenie się (w jego oczach) światełek masztu, który mijał w układ przypominający coś widywanego zwykle w rejonie pasa lotniska ! UFF !!

     

     

    p.s.

    zrezygnowałem z edycji bo przypomnialem sobie, że mnie tu raz kolega {doświadczony FORUMOWICZ!} pouczył (w blogu ;)), że nowe treści lepiej nowo-postowac! ;)

  7. ale mam tez pozytywną uwagę:

     

    groch z kapustą który obserwujemy my którzy znamy to od dawna może jest tylko pozorny

     

    po prostu trzeba sie od nowa nauczyć pewnych rzeczy

     

    na przyklad że jak jestesmy na FORUM

    to strony głownej forum juz nie osiągamy [HOME] tylko [FORUM]

     

    jak naciskam [HOME] to mnie wylogowuje z Forum - okropne! - ale tusze że to pewnie przez jakies moje złe ustawienia (oby).

     

    czyli nowi mają lepiej :) :)

  8. Widze drobny problem na astopolis, który może zniechęcać osoby chcące opisać i zalinkować coś

     

    jest tam taki długie pole puste do edycji [__________________________________________]

    opisane ".... Dodaj swoją treść" itd

     

    ale nie wiadomo co z tym zrobić

    czy wpisać link

    czy tytuł

    i jak to się dalej "ożywia"

     

    proponuję zmianę:

     

    OPIS:

     

    Wpisz tytuł, a potem naciśnij [Dalej] aby podac link i opis

     

    p.s.

    guzika "pokaż po polsku" w żaden sposób nie umiałem "wykreować"

  9. Czytałem gdzieś neutralne światopoglądowo opracowanie etyczne,

    w którym pojawiła sie konkluzja, że dla społeczństwa najgorszą jest śmierc osoby 24-letniej.

     

    Bo juz jest dobrze przygotowana do owocnej wspólpracy z ludźmi, a ma jeszcze wiele lat na ich realizowanie przed sobą.

     

    W katastrofie samolotu zginęła 23-letnia Kobieta, która oprócz pracy, którą wykonywała na pokładzie smalotów kształciła się na jakiejś wyższej uczelni. Ponadto niepotrzebnie zginęło wielu ludzi.

     

    Następnie doszło do przykrej zapewne (a tym samym stresującej) sytuacji dla córki Marszałka Piłsudzkiego. Musiała wypowiedzieć się w kwestii dochowania kogoś w tym samym pomieszczeniu co leży jej Ojciec. Tym samym mogła (przynajmniej w swoim mniemaniu) narazic się na wrogość z różnej doprawdy strony.

     

    Transmisje z Krakowa związane z wizytą znamienitych gości oraz gromadna wizyta zwykłych ludzi przyciągnietych takim zestawem znanych polityków byłyby byc może znakomitą promocją tej częsci Polski. Tam tez są bezrobotni i to też jest problem tego 20-lecia! Nawet to się nie udało. Plany pokrzyżowała NATURA.

     

    Obojetne kto (ilu) tu zawiniło. W sumie (nie pisze tu akurat o forumowiczach) jesteśmy chwilowo narodem i nieszczęśliwym i niedoskonałym - bo jednak obcy nam tego nie zafundowali - lecz sami sobie! {polityków też sami sobie wybieramy}

     

    Wniosek jest jeden - doskonalmy się, a przynajmniej (bardziej starannie) dzieci - nasze i WSZYSTKIE.

     

    Oświata zwykla na szarym końcu kolejki stoi - może tu jest jakiś problem ?

    Pomijając chlubne - i wiem, że bardzo liczne - wyjątki - jaka pensja taki nauczyciel ?

  10. No to nieźle... Kto by pomyślał, że coś takiego może nas spotkać.

    Jak postowałem na temat zdjęcia Księżyca w Alpach Austryjackich to wspomnialem o MORDERCZYCH - dla całej cywilizacji - pyłowych (nie radiacyjnych) skutkach lokalnej wojnej atomowej Indie - Pakistan. To się jedno z drugim dobrze potwierdza (niestety). W ciekawych a i pełnych grozy czasach ostatnio żyjemy, a raczej Tygodniu :icon_neutral:

  11. W USA wykryto dwie ciekawe reguły statystyczne. Pierwsza, że w wyborach prezydenckich rzeczywistą uchwytną korelację jest jedynie wieksza lub mniejsza "religijność kandydata" i tak się najgeneralniej głosuje. Druga, że u meżczyzn, których kandydat przegrał na wiele miesięcy spada poziom testosteronu (dziwne ,że to akurat badali ale cóż "bogaty kraj"). Ludzie w Polsce nie mogą byc chyba diamteralnie inni. Oznacza to niestety, że dyskutując na tematy polityczne(lub polityczno-religijne) trudno tak naprawdę kogoś przekonać a bardzo łatwo narobić sobie wrogów ;) Tym bardziej podziwiam osoby, które tu piszą. Może częśc pary pójdzie w gwizdek, ale będzie też rezultat uboczny pozytywny. Co prawda ludzi po 30-tce (przysłowiowo) trudno im będzie przekonać ale zaglądają tu ludzie bardzo młodzi, którzy zatrważająco mało interesują sie polityką, nie chodzą na wybory, nie mają zdania na temat polityków i partii politycznych. Może nabiorą trochę ochoty do myślenia i prób zrozumienia co sie dzieje na arenie politycznej.

     

    W tygodniu żałoby o "kontrowersyjnych" sprawach się nie wypowiem. Jak nie wiem co myśleć to pytam znanych mi kumatszych - odp - "O Wawelu w tym tygodniu należy nie rozmyślać".

     

    Jak zawsze wszystko ma swoje plusy i minusy. Obama zobaczy Kraków. Oni chyba takiego zabytku nie mają. Może trochę zrewiduje swój wizerunek typowego Polaka ( o ile go ma i jest podobny do typowego w USA ).

     

    żeby tylko ta chmura z wulkanu z Islandii nie wyłączyła naszych lotnisk!!

     

    Pozdrawiam.

  12. Witaj!

    Twoje zainteresowania to akurat trafiają w "nieco teoretyczne" wątki, które tez pojawiają się na tym forum i na zintegrowanym z nim "astropolis.pl". Polecam np mój wątek w "Dział nie z tej ziemi" "Ciemna materia ..." ktory na sam koniec zmienił charakter na wielko-astronomiczny.

    Ale zwróć uwagę, że samodzielne wyszukiwanie na niebie gwiazd wielokrotnych, gromad, mgławic i galaktyk - nawet małym teleskopem lub lornetką, to też wciągająca zabawa.

    Pozdrawiam.

  13. Twoje oszacowanie "nie podoba" mi się z kilku powodów, a najbardziej z powodu silnej zależności od prędkości względnej gwiazd, a ma ona wpływ jedynie na

    długość bliskiego przejścia. Tymczasem w ogóle nie bierzesz pod uwagę, że większość gwiazd nigdy nie tylko nie zbliży się do Słońca ale nawet do jego orbity

    wokół centrum Galaktyki (nawet wtedy gdy Słońce mogłoby być w innej części Galaktyki)

    ...

    Gwiazdy mijają się więc jak samochody jadące różnymi drogami. Nawet jeśli drogi się przecinają to samochody mogą się mijać w olbrzymich odległościach

     

    Otóż można uwzględnić Twój zarzut i zadanie rozwiązać poprawnie!

     

    Sześcian o boku 6 lat świetlnych da sie podzielic na zaledwie 72*72*72= 373248 szescianików o boku miesiąc świetlny.

    To jest cała przestrzeń w jakiej może się znaleźć słonce pomiędzy ośmioma TYPOWO rozłożonymi gwiazdami - w narożach owego sześcianu.

    Typowo - wynika z gęstości podawanej przez fachowców[ZbyT] - około 31 gwiazd w kuli o promieniu 12 km.

    Osiem z tych sześcianików - tuż przy naroznikach dużego sześcianu - oznacza chwilowe, bardzo bliskie położenie Słońca przy innej gwieździe.

    Daje to 8/373248 czyli 1 przypadek pozytywny na 46566.

     

    edit:

    Ciekawostką jest, że każdemu sześcianawi, można by przyporządkować zaledwie jedną gwiazdę na wyłączność (lewy,dolny,tylny róg).

    Oznacza to, że tożsame statystycznie rozumownie można przeprowadzić dla przypadku gdyby tylko jedna

    gwiazda (inna niż Słońce) znajdowała się zdecydowanie wewnątrz owego sześcianu (a w narożach ani jedna).

    Ona z kolei miala by obok siebie też 8 sześcianików przestrzeni - będąc w samym środku zestawu 2x2x2!

    Byłby to po prostu przypadek po przesunieciu rozpatrywanej siatki sześcianów na przyklad o 2 lub 3 lata w każdej z osi x-y-z.

     

    ZATEM gdy w naszym rejonie galaktyki spojrzymy w około 47000 miejsc sześciennych o boku 6 lat świtelnych

    to w jednym z nich praktycznie na pewno ROZPATRYWANA gwiazda - (np najbardziej podobna do słonca)

    - będzie akurat mijała sie z inną gwiazdą o około miesiąc świetlny!

     

    Jeżeli gwizdy mają prękości względne (wobec lokalnej tendencji ogólnej) zaledwie 1 km/sek to po

    EDIT:

    33000 lat pokonują drogę do sąsiedniego sześcianika miesięcznego

    (1.32 miesiąca świetlnego - przeciętna odległość między środkami sąsiednich sześcianików - konkretnie wynosi 1 oraz 1.41 oraz 1.55).

     

    Zatem po 33000 lat układ na pewne ulega zmianie, bo wszystkie gwiazdy zmieniły swoje miejsce (komórkę).

    Tu rusza się i słońce i gwiazdy i nikt nie zakłada w którym kierunku!

     

    Jeżeli wtedy znowu spojrzymy w 47000 miejsc to znowu w jednym z nich mamy mijanie!

     

    Jeżeli w ten sposób popatrzymy w sumie około 47000 razy to w koncu w tym jednym sześcianie6x6x6lat

    (gdzie błąka sie nasze Słońce) tez najprawdopodobniej trafimy na jedno mijanie.

    Albowiem żaden z tych sześcianów nie był lepszy ani gorszy od innych.

     

    Skoro spoglądaliśmy co 33000 lat to oznacza, ze, na mijanie sie o około miesiac świetlny naszego słonca z inna gwiazdą,

    gdy predkosci "spacerowe" gwiazd sa 1km/sek.,

    czekamy najprawdopodobniej 33000 * 47000 czyli 1 miliard 537 milionów lat.

     

    Jest to tak samo pewne jak to ze wielokrotnie rzucajac kostka na szóstke czekamy srednio 6 rzutów! (to samo zjawisko statystyczne).

     

    Poniewaz fachowcy[ZbyT] na pytanie o "dyspersję" wspomnają o predkosciach znacznie wiekszych niz 1 km/sek bardziej realne (ale nadal ostrozne)

    jest przyjecie 10 km /sek. Wtedy Słonce mija sie o miesiac swietlny z inną gwiazdą raz na 153 milionów lat.

     

    Znana obserwacja ruchu pewnej bliskiej gwiazdy i oszacowanie miniecia przez nią Słonca zaledwie o rok świetlny w ciągu około półtora miliona lat

    nie podważa podanego wcześniej - górnego (pesymistycznego) okresu mijania.

    Wielokrotne Występowanie zjawiska "bliskiego miniecia" podczas życia gwiazdy podobnej do Słońca można zatem uznac za pewne.

     

    Zatem słonce najprawdopodobniej mija sie co sto milionów lat lub co kilkaset milionow lat

    z jakaś gwiazda zaledwie o około miesiac swietlny!

     

    Twój wynik Szuu jest "prawie" błędny (zgodny tylko z ekstremalnie małym tempem spacerowana gwiazd).

    Albo wynik jest dobry ale ta obserwacja jest niereprezentacyjna dla typowej sytuacji! (za krótka).

     

    Pozdrawiam

  14. wesprę tu pytanie Zbyta z trochę innej strony. Szuu w swoich mnożeniach i dzieleniach zapomniał, że gwaizdy latają praktycznie po prostych! A jak się cos bombarduje takimi pociskami to liczy sie przekrój czynny, a nie objętość! To jest poważny zarzut!

     

    Po drugie. Skoro Szuu powątpiewa w we względne/lokane/spacerowe predkości gwiazd to porozmawiajmy o RZĘDACH WIELKOŚCI już bez czynnika czasu!

     

    Bezsprzecznie sześcian o boku 6 lat świetlnych da sie podzielic na zaledwie 72*72*72= 373248 szescianików o boku miesiąc świetlny.

    To jest absolutnie cała przestrzeń w jakiej może się znaleźć słonce pomiędzy ośmioma TYPOWO rozłożonymi gwiazdami.

    Osiem z tych sześcianików oznacza bliziutkie położenie Słońca przy innej gwieździe.

    Zarem: jak sie ma liczba 8/373248 czyli 1/46566 do liczby 1/50Milardów ?

     

    co najmniej dziwnie ! :compress:

  15. Pewnie mnie Adamie zabijesz ale napisz puentę po polsku. Ja se w końcu poradze ale tu zaglądają różni ludzie.

    p.s.

    żeby post nie pozostał bezinformacyjnym w razie co to powiem coś od siebie. Ludzie którzy urodzili się po 1974 roku nie rozumieją czym był realny socjalizm i jakiego cudu dokonał Wałęsa i inni. Jak upragnionego. Jak nieprawdopodobnego. Jak bajkowego. Dlatego jak młodzież tu bezpardonowo wypowiada się o pewnych ludziach to mi sie robi jakoś trudno na duchu ... Lech Kaczyński też brał przez pewnien czas udział w tym cudzie.

  16. Ekologu - to że 5 lat św jest "normą" i średnią gęstością nie tylko nie oznacza że takie odległości z tabelki należy ignorować, ale wręcz przeciwnie: to jest właśnie sposób w jaki ta informacja o gęstości gwiazd trafia do naszych obliczeń gdy posługujemy się "tabelkowym" źródłem danych.

    poza gęstością mamy też okres czasu a to pozwala

    Ten "czas" to rzeczywiście jest jakas pokusa (jest to pośredni efekt średnich predkości o których spekulacji nie lubisz ale może w końcu polubisz/wyprowadzisz ;) )

     

    Podejście ZbytA i moje ma swoje zalety (uwzglednia znane liczby GLOBALNE rozpoznane staranniej - przecież on tej gęstości gwiazd tu czy tam oraz "dyspersji" i podanych prędkości z czapki nie zacytował) ponadto broni sie banalną statystyką "fotograficzno-migawkową", której nie jestes w stanie obalić.

     

    Po prostu gdybyśmy biliony razy w róznych momentach sfotografowali nasza galaktyke, a wcześniej podzielili ją na sześcianiki o boku jeden miesiac świetlny, to Słońce oraz każda inna gwiazda, za każdym razem w kótrymś kwadraciku być by musiała!

     

    A to jest właśnie wielokrotne losowanie. W galaktyce jest X takich sześcianików i Y (znacznie mniej) gwiazd.

     

    I na co (w pewnym sensie) 200 milionowym zdjęciu jakas gwiazda i Słońce byłyby w sąsiednich sześcianikach - z koniecznosci (bo by się warianty wyczerpywały).

     

    Nasze obliczenia (moje i ZbyTa) de facto dookoła tej banalnej prawdy krążyły.

     

    Ty zaś masz jedną króciutką obserwację ;)

    i obawiam się, że oni tam nawet nie podali ile gwiazd w tm czase "wybyło" ani ich średnich predkości

     

    ale oczywiście mogę się mylić - ba nawet chciałbym - znajdź/udowodnij PEWNE "co 173 miliony lat" - będę szczęśliwy!

     

    Cos mnie tknęło. Byc może, że z tych danych da sie jednak sporo wycisnąć i Twoje poprzednie obliczneia coś w sobie mają - to trzeba dokładnie przemyśleć - długo i starannie.

     

    Tylko weź pod uwage jedno - podejście probabilistyczne (ciut nieco duzo się na tym znam) przy nawet mikroskopijnej prędkości dryfowania gwiazd (1km/sek) daje rezultat daleko inny od jakiś tam 50 miliardów lat. Więc węź to pod uwagę nie jako argument ale jako ostrzeżenie że coś trzeba sprawdzić ponownie.

    Pozdrawiam

  17. odkryłem Coś niebywałego! Twoja metoda dojścia - opisana przeze mnie PONOWNIE w #29 daje nieprawdopodobnie zbiezny rezultat z owymi "co 200 milonów lat" które tam wcześniej ostatecznie "wyliczono".

     

    Bo to nie jest co 350 milionów lat a (jakże miłym zbiegiem okoliczności) cos około 200 milionów. :rolleyes:

     

    Przeciez jak to slonce dryfuje w tym walcu o średnicy miesiąc światła to oprócz tych 15 gwiazd co sa w nim minie sie z nieco mniejsza ale jednak konkretną liczbą gwiazd co są obok (w oponie tego TORUSA czy WALCA)

     

    Brawo!

  18. co to za odkrycie ze jak w dwóch pokojach jest 12 ludzi to w jednym z nich przez kwadrans zanotowano 7-miu ??

     

    oni niepotrzebnie podali tę informację - ona raczej służyła tylko POINFORMOWANIU o pewnego rodzaju gęstości!

     

    9 gwiazd odwiedzających w kuli o średnicy 2 i pół roku świtlnego - spodziewny rezultat z samej gęstości (coś podał wcześniej) moim skromnym zdaniem.

     

    Bardzo niefartownie, ze nie policzyli na przyklad dla kuli o promieniu np 15 miesiecy - bo to juz by było ciut "niestandardowe" ale policzyli dla 12 miesioecy i tu mamy jedno trafienie

     

    zaledwie jedna ciągła obserwacja i tylko przez 4 mln lat - okropnie mało danych do wnioskowania !!!

     

    a co o tego Twojego Torusa/Walca to sam siebie nie doceniasz :) { post #29 }

     

    Pozdrawiam

  19. Bradzo bym chiał, żebyś miał rację! Ale czy uwzgledniłeś że to jednak jest przestrzeń - i kula o promieniu 1/12 roku to juz nie idzie liniowo ani nawet kwadratowo jezeli chodzi o trafianie (z racji nieprzyjemnie małej objetosci). Ponadto te przeloty o 5 lat to strsznie szerokie oszacowanie (okropnie odległe od badanego 1/12). Ponadto czy aby twoje podejście tym Torusem nie jest jednak CENNE - patrz mój poprzedni post.

     

    p.s.

    jeżeli gwiazd jest tyle na kule o promieniu 12 km co podałeś (30)

    to te trafienia w koło 5 lat dookoła słońca to chyba mało cenna informacja czy nie ?

  20. Jeżeli Zbyt miał na myśli względne prędkości gwiazd rzędu od kilku do KILKUDZISIECIU km/sek to gwiazdy egzystujące średnio co 6 lat świetlnych muszą się niekeidy blisko mijać - inaczej nikt nigdy w Polsce nie wygrałby w Totolotka!

     

    A obliczenia Zbyta są tak czy siak przydatne bo skoro Slonce leci 30000 razy wolniej niż swiatło - wobec lokalnego otoczenia (nie w ruchu dookołagalaktycznym) i ma do pokonania 176 tys lat to zajmie mu to 176000 * 30000 lat

    ale po drodze spotka owe 15 Gwiazd to co ile lat spotka jedną gwiazdę ?

     

    co 350 milionów lat! przy ostrożnym szacunku 10/km sek

  21. Wielkie dzięki że drążyłeś temat! Faktycznie ocierasz się tu o gęstość gwiazd i postanowiłem ją sprawdzić. Otóż popełniem poważny błąd. Zbyt napisał o gwiazdach w promieniu 12 lat światła. A ja przyjąłem, że to średnica (bo liczba 30 sztuk wydała mi się {intuicyjnie} niewielka). To znacząco modyfikuje. Znowu jest rozkład gwiazd średnio co 6 lat. Ponieważ jednak latają te 10km/sek to mamy nie co dwa miliardy lat tylko co 200 milonów lat. To bliskie minięcie się o miesiąc.

     

    Mam nadzieję że Janko tu nie zaglądnie bo wstyd.

     

    Przez tę katastrofę Zbyt który tu był pewnie szybko czytał i mnie nie sprawdził.

     

    Co do twojego wnioskowania z przelotów (mijania się) o "zaledwie PIEĆ LAT" to - z przyczyn intuicyjnych (żeby mnie tylko znowu nie zawiodła) - uważam, że to jest złe podejście (absurdalne). Bo takie mijanie się to jest po prostu norma (jak ruchy browna w gazie) skoro gwiazdy są co 6 lat (jak się wreszcie wyjaśniło). Czyli to jest żadna istotna informacja. Tak sądzę. Miejmy nadzieję, że Zbyt pomylił sie w swoim obliczaniu gęstości - niefartownie dla mnie pominął opis jak liczył, A LICZYŁ!!! ZbyT - jeśli ponownie policzysz ten torus/walec i wyjdzie ci jednak 150 mln czekania a nie 15 milionów to daj znać

    - please.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.