Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1. Skoro tu się ujawniło tylu ekspertów od światłosiły (a wcześniej ktoś nieufnie skomentował nietypową światłosiłe dobsoników 76/300) to spytam o praktykę: Weżmy dwa refraktory 120mm/600mm i 120mm/900mm one mają oczywiscie różne światłosiły ale jak ktoś zamiast statndardowego okularu 25mm dokupi 35mm to uzyska mniej więcej podobne powiększenie w tym 900mm co w 600 z 25. No i pytanie - ten sam obiekt (DS) w którym będzie jasniejszy/barwniejszy. Bo przypuszczłem że bedzie jednakowo! A różnica wyjdzie w mniejszych abberacjach w 120/900. Czyli "swiatłosiła teleskopu" to "intuicyjnie" pojęcie przy założeniu "takiego samego zestawu okularów". Ale może sie mylę. Może obraz w 120/900(:35) będzie zdecydowanie ciemniejszy niż w 120/600(:25) HYH ???

  2. Wykład Marcina_K12 ma swoje zalety pokazuje że ten nowy użytkownik Forum pisze coraz ładniej - więc doradzam marchewkę a nie kij (póki co)! p.s. Czy ktoś wreszcie ujawni lub zacytuje wiarygodną relację na temat tych nowych dobsoników 76mm/300mm - jak się sprawdzają pod ciemnym niebem itp. Bo były porównywane z Galileoskopem ale nikt ich faktycznie nie "odpalił" - kurcze pieczone!

  3. Przepraszam a czy ktoś z forum w końcu kupił jednego z tych dobsoników za 170-200 zł bo czesem ktoś mnie pyta o gadżet-nagrodę w konkursie i kusi mnie zareklamować te dobsoniki ale wszyscy "mlaskają" o nim teoretycznie, a jak jest naprawdę?

    ... na marginesie drugie pytanie jasność powierzchniowa M33 jest o 1 gorsza niż M31 czy to może być rozstrzygające w słabych warunkach - no i właśnie czy na przykład Galileoskop kontra Dobsonik 76 by tu się zróżnicowały totalnie czyli 0:1 ?

  4. Błagam :wacko:

    Dalajlama. Dalaj Lama to nie jest jego imię i nazwisko. :wacko:

    O co w ogóle chodzi w tym tekście ??

     

    :blink::ph34r::icon_eek::whistling:

    Dziś jest wyjątkowo niska wilgotność powietrza i mało chmurek więc może napisałem to zbyt szybko bo planuje obserwacje i wyszedłem poza tematy astronomiczne. Astronomia jest jedną z dróg do edukacji - sorry za wymądrzanie się. A to jest odp do porównania Galileoskopu z Dobsonikiem Celestron gdzie ktoś zwraca uwagę na powiększenia napisane lekką ręką przez producenta - co mnie wydało się niesłuszne i nietrafne. A co do tej podkreślonej mi wielodzietności to to jest spostrzeżenie nie dotyczące POLSKI tylko poroblemu bomby demograficznej w krajach 3 świata, że nie środki antykoncepcyjne wciskane na siłę tylko oświata oraz ogólny rozwój są lepszym rozwiązaniem. Tam też trafią Galileoskopy. Z tym Dalajlamą to dałem ciała - zgroza - no może tłumaczy mnie że dziś kończę katar i aspirynę. ... no i byłem ale przez te gadki "łysy" wywyższył się i jak doskakałem do M33 to wraz z LP stała sie przezroczysta (zostały same gwiazdki tu i ówdzie? czy to możliwe? to ona taka blada czy znowu "dałem lamę"?) ale M31 to już namierzam w 2 minuty.

  5.  

    Rzeczywistym celem upowszechniania Galileoskopu jest rozbudzenie zainteresowania astronomią oraz oświata - najlepszy przykład: Dalaj Lama swego czasu wierzył, zgodnie z miejscowymi przesądami, że Księżyc żarzy się (coś w rodzaju piekiełka), ale jak pooglądał go przez dobrą lornetkę i zobaczył cienie wyniesień to zrewidował miejscowe przsądy. Oswiata/wiedza wśród ludu wydaje się najlepszą bronią z takimi zjawiskami jak zacofanie, fanatyzm i niefrasobliwa wielodzietność; Jest lepszą bronią niż demokracja przywieziona w dobrej wierze przez żołnierzy szlachetnego nawet mocarstwa. Dlatego niezwykle istotna jest NISKA cena czyli ilość młodzieży która cokolwiek dostanie - to głowne kryterium! Należało by zbadać czy przykładowe POUCZAJĄCE obiekty na niebie są wystarczająco widoczne, a nie ile z nich. Lepszy jeden ładny DS niż dziesięć kiepskich. No a co do średnic to wiadomo: Efekt optyczny -> Newton*1.6, a Refraktor*2 - zatem Dobsonik tylko troche lepszy pod tym względem (o 20%). No a maksymalne powiększenie to już prawie bez znaczenia - najlepsze jast jak najmniejsze ale przy którym widać cechy istotne obiektu! (np kratery i cienie na Księżycu) i jeszcze sensowne barwy nie całkiem blade. Na koniec sprostowanie - oczywiście należy go porównywac z dobsonikiem Sky-Watcher Dob 76 (bo tańszy i ma szukacz) no i cena Galileoskopu 140zł to katastrofa i żerowanie na ludziach; rozważajmy realną=normalną 70 zł (20 $ + conieco).

  6. akurat nabyłem kiedyś w Deltaoptical ten Refraktor 909 na eq32 i przy okazji wypytałem ich o politykę cenową - to jest polityka cenowa właścicieli Sky Watcher (Celestron też podobno poniekąd jest ich lub odwrotnie). Trudna do rozgryzienia nawet dla Deltaoptical :rolleyes: Zauważyłem, że akurat tuba Refraktor 909 jest najpilniej strzeżona przed sprzedażą OTA czyli jakiś strateg w USA uznał chyba - że Statystycznie najlepiej jest wcisnąć komuś niezły montaż(lepszy niż AZ2) nawet za cene prawie gratisowego 909 - bo potem taki człowiek jest juz synto-złowiony a 909 jest tylko "pół dobry" i w końcu stanie sie niewystarczający. Tak czy siak nówki tuby 909 nigdzie nie kupi się i tu jest jakiś pies pogrzebany (tylko nie wiem jakiej rasy / kundel)? p.s. EQ3-2 z 909 nie ma wad i solidnie się prezentuje w użyciu - to raczej "prawdziwy" eq3-2.

  7. >>> Zacznę od końca. Zapewne ochotnicy do takiej podróży by się znaleźli.

     

    Tak naprawdę astro-biolodzy przypuszczają, że ekspansja kosmiczna postępuje metodą kolejnych przyczółków. Problemy z naszym słońcem zmuszą i nas do tego. Najistotniejszym kłopotem są właśnie owe drobiny materii unoszące sie kosmosie (po drodze, których energia zderzeń to niestety 0.5*m*v_względem_rakiety_do_kwadratu). Każda wyprawa będzie misją straceńców - szanse dolecenia i zagospodarowania planety docelowej i zaludnienia wyniosą na przykład 0.07%. Przy czym oczywiście dolecą dopiero pra pra wnuki - o czym ze smutkiem konstatuję. Prawdopodobnie rozsądniej będzie wysłać najpierw roboty które zasieją rośliny na sensownej planecie, a dopiero - załóżmy 500 lat potem - ludzi. Tak czy siak bez silnej astronomii (badanie widma, tranzytów itp) się nie obejdzie. Astronomia stanie sie zatem kiedyś ostatnią szansą ludzkości. I pojawią sie ludzie którzy całe życie przewegetują w rakiecie jako nośniki DNA - uff. No i jakie polityczne wyzwania. Kto zagłosuje na Partię, co zechce zbudować flotę rakiet i robotów zamiast egoistycznie doegzystować na ziemi ile się da i odejść z listy żyjących gatunków rozumnych. Jest jeszcze cień szansy, że - jesli wyślemy te roslinki, sinice itp to nawet jak ludzie nie dolecą to z nich wyewoluje z czasem nowy płaz, gad i w końcu ssak. I królem planety zostanie na przykład "słoń rozumny". Tak sądzę ;)

  8. >>>Miejskie zaświetlenie pomaga początkującym ograniczać się do łatwych gwiazdozbiorów - Przypomniałem sobie, że też na to wpadłem jak planowałem rozpracować teleskopik - ale za karę(LP) zemścił się na moim szukaczku 5x24. Zachował się zgodnie z informacją emailową z deltaoptical (od Pana Żołądka), że "widzi tyle co gołe oko" - dokładnie! Tu pojawia się jednak kwestia - jak obserwowałem raz na wsi to zauważyłem że z narastaniem ciemności taki jeden 18 latek szybciej/lepiej niż ja(minimalny krótkowidz) zauważał gwiazdy tworzące gwiazdozbiory "gołym okiem". Czy taki defekt osoby ewidentnie po 40-tce da się poprawić okularami(nie mam poki co) czy lepiej jakąś dziwną lorneteczką. Podobno nie da sie uzyskać małego (ale jasnego) powiekszenia sporym okularem wejściowym. Reguła głosi, że średnica:6 to najmniejsze możliwe, niemniej producenci lornetek być może pokonują to ograniczenie. Fajne by było mieć na przykład powiększenie 2x przy okluarze 40mm (dla takich jak ja) albo teleskopem 10x przy soczewce wejściowej 120mm - kolorki(+). A może ktoś patrzył na nocne niebo noktowizorem(1x24 lub 3x30 itp) ?

  9. w kwestii technicznej - jeżeli już ktoś zrezygnował z lornetki i kupił tani refraktorek to dostaje z nim marny szukacz i - na niezbyt ciemnym niebie - musi uprawiać "star-hopping" od razu dlugoogniskowym okularem np 25mm. To już jest czołganie się po malutkich skrawkach nieba czyli po dosyć słabych gwiazdkach - więc musi długo trwać i raczej należy chyba zachęcać do cierpliwości adeptów niż dziwić się takiej żmudnej metodzie - bo jak inaczej - "na czuja"?; na "trafienie z proporcji odlegości"?

  10. Początkujący bez problemów znajduje gwiazdozbiory na niebie (jak można wyobrażać sobie że ktoś jest taką kaleką - bez przesady!). Jednak "nie zna nieba" w tym sensie, że nie umie poruszać sie po tych słabszych gwiazdach i peryferiach gwiazdozbiorów. Niestety często jest tak, że 700 zł może wydać raz na dwa trzy lata. Prawdopodobnie dylemat ten nia ma jednoznacznego rozwiązania lecz zależy od miejsca zamieszkania, mobilnośći i umiejętności (wysoce sprawnego) majsterkowania - doczytałem na forum o tej "poxylinie" ratującej mocowanie lornetki do statywu. Ponadto "lornetka czy mały teleskop" zależy chyba od czasu jaki może przeznaczyć na obserwacje. Przypuszczam, że amator z dużą ilością czasu przepatrzy dostepne DS lornetką 15x70 na przykład w 50 godzin (oczywiście statystycznie rzecz ujmując - jak doczeka górowania poszczególnych). A co potem? Natomiast mieszczuch co raz na miesiąc wyjedzie pod ciemne niebo to zapewne inna sprawa. W zasadzie ja zabierając głos chciałem tylko uzyskać potwierdzenie, że dla początkującego z teleskopów lepszy wydaje sie krótkoogniskowy - a tymczasem rozpętała się burza na temat lornetek. Problem polegał na tym, że ktos miał teleskopik 70/500 i nie mógł znaleźć andromedy - a ja chciałem utwierdzić go w przekonaniu, że to całkiem dobry sprzęt do wyszukiwnia łatwych DS-ów, bo sam dałem radę w ekstremalnie złych warunkach LP. Czyli lornetka byc może super - a jak nie - to jaki teleskop za małe pieniądze.

  11. Wszytko to prawda - tylko oderwane od ekonomicznej rzeczywistości. Większość początkujących ma bardzo ograniczone możliwości finansowe i jak pierwszy kupiony sprzęt "słabo wypali" to może nastąpić koniec przygody z astronomią. Dlatego w dyskusji zapoczatkowanej przez początkującego pozwoliłem sobie polecać krótkoogniskowe teleskopy. I właśnie dlatego, że mam pewne doświadczenie - walczyłem na wsi refraktorem sk 90/900 z M57 - i wiem jak to boli, akurat było mało dużych DS wysoko na niebie tej nocy. A skoro potem dałem radę takim samym teleskopikiem co ma ten chłopak to po prostu dałem świadectwo prawdzie, że nadaje sie na start. Lornetka może też - akurat ja lornetką Hema 10-30x60 miałem kłopot (nie wymysliłem sprytnej podpórki niestety).

  12. Fakt - z tą marną kątówką w tanim teleskopiku to może być smutna prawda; natomiast tu nikt nie zauważył mojego założenia, że ja lornetkę rozpatrywałem jako opcję dla kogoś kto nie ma praktycznie nic i zastanawia się w co zainwestować około 700 zł. Bo wtedy jak se nie poradzi z wyszukaniem pierwszych dwóch - trzech DS-ów (pomijam Plejady) - to się zniechęci. No a czym ma większą szansę coś wyszukać? Za lornetką przemawia pole widzenia zapewne 3 stopnie; za teleskopem możliwość star-hopping-u. Jednak chyba trudny wybór ?

  13. Zaawansowany astroamator dobrą lornetką wyłowi pół Messiera (nawet bez statywu) ale dla początkującego to wcale nie jest taki "bezdyskusyjnie rewelacyjny" sprzęt, gdyż ma on inny problem: "Jak dojść na niebie do szukanego miejsca przy bardzo słabej znajomości nieba". To oznacza, że musi co chwila zerkać w mapy i bez statywu z jako takimi mikroruchami (przynajmniej góra-dół) sobie nie poradzi. Lornetka 15x70 z takim statywem to wydatek większy niż przyzwoity zestaw startowy w świat astronomii amatorskiej typu Refraktor SkyWatcher 80/400 AZ3 lub jakiś sferyczny Newton 114/500. No ale "każdy sądzi po sobie" więc może "każdy się myli" ? :rolleyes:

  14. musze przyznac ze nie uwzglednilem faktu ze patrzymy DWOMA okularami czyli wiecej światła a to bezcenna sprawa

    ale tu dylemat - dobra lornetka jest droższa od sk 70/500 az2 (tenże okolo 280zł) ponadto kto da gwarancje

    że ta lub owa lornetka jest dobra no i 15x70 pisze się fajnie ale płaci srogo - chyba akurat tego rozmiaru to nie ma w polsce !

  15. 70/500 az2 tym właśnie doszedłem do andromedy i to w wielkimj mieście ale to cięzka praca - szukacz słuzył mi wyłącznie do startu czyli ustawienia się na środkową z tych trzech największych gwiazd w pobliżu andromedy. Potem wszystko!!! okularem 25mm czerwone światło i w atlas i wypatruje małych gwiazdek w pobliżu i delikatnie pukam w rure oraz kręce gałką przy czym w górę to wiadomo ale jak na mapie masz w lewo to w okularze widzisz w prawo - to trzeba wyczuć no i przesuwam sie trochę na kolejną gwiadeczkę i znowu czerwone światło (diodowa latarka) mapa i tak dalej - GODZINA ROBOTY (jak dla mnie). Andromeda wygląda tak sobie - jak bladziutkie niebieskawe rozmyte jajko (bo widać w mieście tylko jej centrum ale na wsi byłoby OK!)

  16. Jest jeszcze jedna szansa. W jednym z niemieckich miast po prostu postanowiano, że atutem miasta będzie brak swiecenia w górę - powymieniano wszystkie złe lampy i wprowadzono inne lokalne przepisy - zasady - pod wodzą władz które za tym były. Nie udawano że chodzi o oszczedności tylko o ciemne niebo nad miastem! (nieprawda że większośc ludzi bemyślnie chce full światła - ciemne niebo można reklamowąć jako coś wartościowego nawet dla dzieci - żeby KUCHNIA z balkonu można było pokazać DROGE MLECZNĄ itp) Wiem to od 100% pewnego człowieka z niemiec - kumpla bez zgrywy.

  17. Jeśli obserwujesz refraktorem, możesz spróbować zamocować stopkę od szukacza do odrośnika. Dzięki temu wygodniej będzie celować w zenicie.

    fajny pomysł z tym szukaczem na odrośniku - akurat mi pasuje bo mam solidny plastykowy odrośnik stały, a szukacz marny ale leciusieńki. Trochę mi zeszło żeby zrozumieć o co chodzi bo myślałem że kołnierze od rosy nazywane są "rasiak" ;) - raz tak go nazwał jeden stary wyjadacz z wrocławia - z którym rozmawiałem na żywo przypadkiem.

  18. Dokładnie tak. Pod ciemnym niebem już w lornetce 10x50 M31 widać jako spore eliptyczne pojaśnienie, średni teleskop pokaże jeszcze ciemne pasy pyłowe a większy - całą masę cudeniek.

    Piszesz, że obserwowałeś przy powiększeniu 20-krotnym - podejrzewam, że masz teleskop o krótkiej ogniskowej* (i być może o małej aperturze). Napisz konkretnie czym obserwowałeś – łatwiej będzie nam uświadomić Ciebie, jakich widoków powinieneś się spodziewać.

     

    _________________________________________________________________________________________

    *oczywiście może się okazać, że masz długoogniskowy okular, ale wydaje mi się to mniej prawdopodobne

    musze (wstyd) przyznać ale 90/900 "wyrzuciłem" a postanowiłem mój atlas nieba wypróbować najpierw skromnym refraktorem = synta 70/500 a to dlatego ze guru na celestia.pl napisał, że im lepszy teleskop tym lepszego nieba wymaga - więc wywnioskowałem, że niebo w miescie "wymaga" gorszego teleskopu !?! :)

  19. Czy ktoś ma doświadczenia z szukaczami z nasadką kątową bo w duzym mieście (na boisku szkolnym) zmuszony jestem obserwować tylko obiekty w pobliżu zenitu i wtedy do szukcza od dołu kiepsko się zagląda. Ponadto chciałem spytać czy to normalne że w takich warunkach w kiepskim szukaczu (x 6) widzę tylko najjasniejsze gwiazdy czyli praktycznie jedną+ciemność i muszę człapać tip-top-kami już przez teleskop (20x). No i najgorsze - czemu galaktyka andromedy zredukowała mi sie do małej owalnej niebeiskiej chmurki subiektywnie około 8 stopni (czyżbym widział tylko jasne jądro) bo przy 20 X spodziewałem sie mgiełki "spieralnej" ale na pół OBRAZU. I jeszcze pytanko - w książkach plejady sa pokazywane z aureolą wokoło każdej z nich - w mieście widze je ale bez aureolek/welonów, a jak wyjade na wieś to zobaczę?

  20. kuzynka zaprasza mnie do australii - na razie boje sie tam lecieć z różnych powodów - obowiązki zawodowe i katastrofowych ;) -- niemniej czytałem że oni mają tam całkiem inne i bogatsze niebo. Ciekawe czy na długie trasy mozna zabierac do bagażu teleskop? Zbadałem że u nich wszystko jest o 40% droższe - na przykład synty - podobno dlatego że u nich wszedzie daleko i wiecej kosztuje wożenie towarów tam i siam. A do Paryża to wyrzucą mi statyw lub

    refraktorek długości 500mm z baga?, no bo lornetki to chyba nie? Tylko w Paryżu to bedę 3 dni więc pytam teoretycznie - nowy Łuk oraz Luwr nie wymagają teleskpu.

  21. Nie zawsze mozna od razu ruszyć daleko za miasto - zwłaszcza po nabyciu nowego teleskopu. We wrocłwiu w śródmieściu teoretycznie godne uwagi sa parczki ale te małe na przykład ten przy Nowowiejskiej(ze stawem) sa beznadziejne bo ponastawiali latarń! natomiast Szczytnicki troche straszny w nocy(chyba że sie mylę - ktos tam z Was chodzi?). Rozwazalbym dach wysokiego wieżowca(ale zwykle zamkniete i nie wiem czy warto?). Co prawda wyczaiłem jedno boisko szkolne - ciemy kąt przy sali gimnastycznej ale może ktoś ma lepsze pomysły / miejsca ? Ekolog/Zmarzluch/Roman. Pozdro.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.