Przeczytalem temat i postanowilem od razu dać coś od siebie bo nie mam w zwyczaju tylko korzystac i brać.
Nikon EX 10x50, ktorego kupilem 2 miesiace temu to dla mnie sama przyjemnosc obserwacji. Waga + - 1040g na ktora niektorzy narzekja, ze za duza jest dla mnie praktycznie nie odczuwalna, ale to moze dlatego, ze czesto nosze kontrabas, ktory w futerale wazy c.a. 20kg
Mam zatem wprawe w dzwiganiu.
8x30 made in USSR od razu otrzymala moja Żona i jest z niej bardzo zadowolona, gdy razem obserwujemy niebo.
Nadmienie tutaj, ze radziecka wazy okolo 600g, a dla kobiety to juz duza ulga.
Facetom zdecydowanie polecam Nikona 10x50, gdyz powiekszenie 8x jest moze latwiejsze w utrzymaniu idealnego obrazu bez drgawek, ale jednak powera troszke mi przy nim brakuje. Chcialem miec lornetke porzadnie wykonana i uniwersalna. Czuje, ze taką kupilem i polecam z czystym sumieniem ją kazdemu. Chyba, ze ktos ma 1000-1200pln na lornetke, wtedy warto sie zastanowic nad np. Vixenem 8x56ZCF o mniejszym powerze lub mocarnym William Optics 10x50ED.
To juz troche lepsze nocne patrzalki, ale uwaga na wage tej drugiej, ktora juz potrafi zaskoczyc !
Lornetka Nikon MADE IN CHINA jest wspaniala jak na sprzet w tej cenie. Ksiezyc wyglada w niej przepieknie i niebywale czysto. Jest wrecz namacalny, ale prosze nie myslec, ze duzy! Jej powiekszenie wynosi 10x, ale jest wystarczajace bo nawet w miescie pokazuje mi wyraznie olbrzymi obszar Oriona i widze za jej pomoca M42 z maleńka mgiełką. Piszac o namacalnosci mam na mysli klarownosc obrazu i stereoskopowosc.
Ostatniego sylwestra spędziłem w gorach swietokrzyskich. Trafila sie tylko jedna noc, ktora pokazala mi przepiekne widoki gwiazd. Orion wygladal w Nikonie fantastycznie. Jak zobaczylem ciemne, wiejskie niebo to natychmiast wyskoczylem w samym swetrze i kapciach na taras, nie czujac mrozu -11C ... Naturalnie sie rozchorowalem na kilka dni (na nartach ledwo pomykalem, ale bylo warto). Po wyskoczeniu na taras (chwyciwszy uprzednio lornetke) nie moglem przestac gapic sie w niebo Szczena mi opadla jak to wszystko zobaczylem i oczywiscie zacząłem okropnie zalowac, ze nie wzialem Newtona. Zal jednak szybko przeszedl, gdyz przez nastepnych 5 nocy nie widzialem doslownie niczego poza chmurami.
Ilosc gwiazd w Plejadach byla rozbrajająca, widok byl cudowny. Ilosc gwiazd na niebie jakie moglem ujrzec lornetką byla nie do policzenia w jej polu widzenia. W kazdy punkt nieba kierujac Nikona ilosc gwiazd byla fantastyczna. Cos piknego Przydalo by sie bardzo deklarowane 6'5 stopnia, a nie c.a. 6* i troszke efekt studni przeszkadza, szczegolnie podczas obserwacji dziennych. Okulary Nikona, mają pole walsne wynoszące c.a. 59*, ale co tam. Za 500 zlociszy z hakiem nie wypada oczekiwac widokow jak z W.O. ED, na szczescie waga lornetki nam to tez rekompensuje
Nie chce spamowac zdjeciami servera, ale mysle, ze moje fotki wielu poczatkujacym dadza swietny obraz tego co pokazuje i jakie daje nam mozliwosci Nikon EX 10x50. Ekonomiczniejsza wersja 10x50 Action VII tez da podobny obraz
a wiec zapraszam do ich obejrzenia. Oprócz nocnego nieba, uwielbiam ogladac samoloty. Dodalem wiec moje pierwsze zdjecie, ktore dalo mi wiele radosci.
To moje pierwsze zdjecia w zyciu jakie wykonalem przez jakis przedmiot powiekszajacy (przyblizajacy obraz) wiec prosze o wyrozumialosc.
Na domiar zlego jedynym aparatem jakim dysponuje jest wizjerek w Samsung Omnia 5Mpix
Mimo tego slabiutkiego aparatu mam nadzieje, ze do czegos sie przydalem niektorym z Was.