Skocz do zawartości

sp3uca

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sp3uca

  1. w lepszy sposób wydać kasę na te projekty. Mars jest starą pustą i spróchniałą skorupą i oprócz

    piasku w zębach (w przenośni) niewiele z tych misji - w sensie poznawczym będzie pożytku. To oczywiście tylko

    moje zdanie, jeśli ktoś ma inne zapatrywania - rozumiem to.

     

    Oczywiście masz prawo mieć swoje zdanie.

     

    Zrozumiałym jest także zaciekawienie Europą i jej prawdopodobnym oceanem. No ale niestety narazie nic z tego. Ponieważ jednak to nie moje pieniądze, więc zamiast mnie to martwić , cieszy że w ogóle mamy jakiś plan progresu - choćby w postaci "wydumanej bazy" na Marsie.

    Całkowicie nie zgadzam się ze zdaniem że należy poczekać aż technika się rozwinie i odkryje "warp" i inne "skoki nadprzestrzenne".

    Każdy chociażby plan, lub mały krok mnie cieszy bo także w latach 70-tych czytałem z wypiekami "BIO Kosmos" Trepki (i inne bajki)i liczyłem na załogowy oblot Alfa Centauri 2010r..... :icon_rolleyes:

    Tak więc jestem ZA każdym krokiem rozwoju cywilizacji. Bez wzgledu na koszty , strach czy przekonanie "...eee poco ? to i tak się nie uda..."

     

    Andrzej

    ps. W myśl zahamowczego postepowania, na forum powinny dla młodych być tylko porady w stylu : " nie kupuj lornetki , nie kupuj synty - składaj kieszonkowe 30 lat na astrograf " :szczerbaty:

    • Lubię 2
  2. Ochotnicy się zapisują i wiedzą o wszystkich zasadach. Ech jakie to "ludzkie" że w tych komentarzach w wątku wszyscy się przejmują że oni nie wrócą lub że zginą ... a oni chcą lecieć i mają głęboko w d.... wasze wątpliwości. Znamienne że większość zawsze chce uszczęśliwiać jednostki i mówić im co jest dobre.

     

    Pierwsza kolonia angielska w ameryce w okolicach Bostonu (nomen omen) wymarła w 50% podczas pierwszej zimy. No i co z tego ?

     

    Po co ustawiać się w roli pana Józka z kabaretu i pisać "...ja mówiłem że tak będzie...." ?

     

     

    Andrzej

    • Lubię 2
  3. Używałem zwykłej probówki. Przewód nie był pęknięty, gdyż dokładnie go obejrzałem po wyjęciu z koszulki. Poza tym, jak napisałem, "goły" przewodził prąd bez problemu. Ekologu, przewód był nowy, z kłębu i pięknie się błyszczał. Ów przypadek zakwalifikuję chyba do katalogu rzeczy niewytłumaczalnych, jak ten, gdy klient miał do nas pretensje, gdyż skończyliśmy dzień przed umówionym terminem... :uhm:

     

    Neonowa "próbówka" pokazuje "prąd" nawet przy przerwanym obwodzie. Ma bardzo dużą oporność wewnętrzną i zapłon neonówki przy napięciu zmiennym powstaje także poprzez pojemność na długości obu przewodów. Pare razy miałem przypadek że w "gniazdku" na obu gniazdach była "faza" (czyli świeciła się...), gdy przerwy doznał przewód "zerowy". Dlatego, dla elektryka próbówką właściwą jest żarówka, a nie długopis z neonówką .

    Jeszce raz napiszę - żadnej ingerencji istot wyższych tu nie widzę. Sorry sawes.

     

    Andrzej

  4. Mam zamiar ustawić aparat i zobaczyć czy coś się złapie. Tylko czy zapis w jpg wystarczy czy najlepiej raw też? Bo jeśli najlepiej i raw to będę musiał przetestować przesył na kompa.

     

    Wystarczy jpg. Nie wiem co rozumiesz przez to że RAW stwarza Ci problem z "przesyłem na kompa" ale meteory możesz focic w jpg spokojnie.

    Jeżeli coś Ci się trafi to sukces .

    Jeżeli nic nie złapiesz nie zniechęcaj się, mieć skierowany obiektyw (najlepiej szerokokątny) w odpowiedni obszar nieba i zarejestrować przelot akurat podczas naswietlania to żadkie zjawisko.

    Czasami setki klatek i nic.

     

    Andrzej

  5. Dopóki nie obrałeś przewodu z izolacji, mógł on być równie dobrze cały jak i przerwany,

     

    Kot Schrödingera !

    Na poważnie to brązowy powinien być pod napięciem (tkz. fazowy) niebieski to zero a żółty ochronny. Przewód 1,5 kwadrat raczej się nie "przepala" spokojnie wytrzymuje kilkadziesiąt amper. Zdarzyć się może że fabrycznie zbieg okoliczności jest przerwa na danym przewodzie, ale przeciwnie do wyżej wymienionego kota jest zawsze a nie jak sie sprawdzi. Kwanty nie działają tutaj. Reasumując Sawes z całym szacunkiem ale czytając opis jako opis elektryka montarzysty ...chmm wszystko jest możliwe. Ja stawiam na błąd ludzki niestety , odrzucam ingerencję istot z wyższych wymiarów. :icon_biggrin:

     

     

    Andrzej

  6. Niestety DSS zapamiętuje gdzieś w systemie ustawienia i nawet po odinstalowaniu programu nie mogę przywrócić ustawnień "fabrycznych".

     

    W rejestrze. KLUCZ HKEY Curent User lub HKEY Local Machine (w zależności od sposobu instalacji / ilości użytkowników kompa - najlepeij sprawdz oba główne klucze) i w Software skasuj cały klucz z podkluczami Deep Sky Stacker. I potem zainstaluj od nowa.

     

    Andrzej

  7. Jak w DSS składać zdjęcia jeśli w kadrze nie ma gwiazd lub jes ich mało ?

    Wczoraj próbowałem i te szukanie gwiazd trwało wiekiiiii...

    Można jakoś to ręcznie zrobić kilkając na kometę ?

     

    Chm... na tych fotkach też było mało gwiazd a dał radę złożyć... W registaxie można manualnie "klikać" przy nakładaniu ale w DSS nie ma chyba mozliwości.

     

    Andrzej

  8. 15 marca . Drugi dzień czystego nieba w Koninie. Powtórka z wczorajszego dnia . Tym razem Sonnar 180F2,8 umożliwił krótsze czasy.

    Statyw , obiektyw jw. Canon 450d , reszta w EXIF, godzina także.

     

    Próbowałem podkręcić aby zobaczyc ogon gazowy ale to nie ten sprzęt na tak małą kometkę (z HB bez problemu było widac ale to 1997 a nie teraz....) myślę że POA może się pokusić (do dzieła chłopaki ... ;-)

    ale za to się samolocik załapał....

    ps2x.JPG

     

    Andrzej

    • Lubię 7
  9. . . . albo Ziemianie dysponują zbyt małą wiedzą i możliwościami technologicznymi . Może za kilka stuleci odbieranie czy nadawanie sygnałów nie będzie stanowić najmniejszego problemu (mam na myśli porozumiewanie się) , ale póki to nie nastąpi ja uważam iż należy próbować . Może i szans nie mamy zbyt dużych na KONTAKT , ale jakie będą jeśli nie będziemy próbować i rozwijać się w tym kierunku ?

     

    Pozdrawiam

     

    Oczywiście. Tak może także być.

    Schiaparelli po swoim odkryciu w dziewiętnastym wieku też postulował żeby wyrąbać tajgę lub ułożyć na Sacharze znaki dla Marsjan.

    Przez głowę im nie przeszło że otoczeni byli przez fale elektromagnetyczne mogące służyć jako nośnik informacji.

    Jest możliwe że jesteśmy jak oni przed erą radia . Może wiadomości przelatują nam koło głów i anten a nam do głowy nie przyjdzie że są inne media.

     

    Przemyślałem swoją wypowiedź poprzednią o powszechności sygnałów które powinny do nas docierać od X cywilizacji posługujących się radiem w X wycinakch czasu od początku istnienia stabilnego Wszechświata. Odpowiedź może być taka jak jest na pytanie czemu niebo w nocy nie jest białe od nieskończonej ilości gwiazd.

    Zakłócenia, szum, promieniowanie gwiazd, obłoki zjonizowane - wszystko może tłumić sygnały. Tak jak zakres widzialny. Potrzebujemy większych radioteleskopów, np.w kraterze na odwrotnej stronie Księżyca.

     

     

    Andrzej

  10. Gobo pytanie zadałeś retoryczne.

     

    Ja uważam, że jak ktoś chce to niech szuka niech liczy itd. Nie siedzę w tej tematyce ale słyszałem, że jakieś ciekawe sygnały zostały znalezione problem w tym, że się nie powtarzają. Z tym kącikiem humoru to mam nadzieję, że wyczułeś żart.

     

    Nie wiem dlaczego , ale zawsze pada ten argument że "...się nie powtórzyły..." ? Z tego co pisało tu i różnie Ziemianie wysłali parę razy sygnały z Arecibo i z radioteleskopu na Ukrainie z przekazem. Pomijając kwestię czy to aby był bezpieczny krok to te sygnały wysłane były TAKŻE TYLKO RAZ , więc gdzieś tam nasłuchowcom też sie NIE POWTÓRZĄ....

    Swoją drogą też jestem sceptyczny. Biorąc pod uwagę wiek wszechświata i wielkość to w zasadzie powinniśmy co chwilę coś odbierać. Tak więc gdzieś leży błąd albo odbiorniki za mało czułe.

     

     

    Andrzej

  11. Mój woja kupił sobie ostatnio aparat Sony alpha 55.

    Myślicie ze nadal by się do astrofotografii?

     

    Mati, naprawdę zrób jak koledzy doświadczeni radzą . Poświęć z pół roku tylko na czytanie o astrofoto. Tego forum (wyszukaj wątki) jak i nnych stron w sieci o temacie (google pomoże) Takie pytanie jak zadałeś padło tu na forum ostatnio już chyba ze 100 razy.

    Po lekturze będziesz już wiedział jak działa aparat fotograficzny i o co w ogóle chodzi. Nie powielaj błędów poprzedników. Nie zadawaj w kółko podobnych pytań bo to już wszystko było.

    Każdym aparatem możesz zrobić astrofotograficzną fotkę ! To co bedzie na zdjęciu zależy od tak wielu czynników (jak np. obiektywu - więc musisz poduczyć się optyki) że to kolejne pół roku czytania. Po tym czasie będziesz początkującym i bedziesz miał do w/w kolegów 1000 pytań. Tylko pytania będą już o konkretne rzeczy ,

    a nie z typu "...co to jest tranzystor ?" (wiesz ? :icon_biggrin: )

     

    Andrzej

    • Lubię 1
  12. Tak, tylko jeśli zdasz sobie sprawę, że o reszcie rzeczy, o których mówią, mają takie samo pojęcie... No, w każdym razie dlatego nie oglądam telewizji :)

     

    Nie oglądasz TELEWIZORA (czyli odbiornika) czy nie oglądasz nadawanych sygnałów ? Szkoda bo na TV można zobaczyć zakłócenia od pulsarów, a z pomocą komputera wiele innych rzeczy. No dobra. Żartuję sobie z Twojej deklaracji.

     

    Andrzej

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.