Matheo_89

2 godziny temu, LibMar napisał:

I jak uważacie - możliwa jest detekcja Urana na dziennym niebie?

Jak widać niewiele brakuje, więc to kwestia: przejrzystości, wysokości planety na niebie, może trochę seeingu, sprzętu, obróbki.

Prawdziwe pytanie brzmi co z wizualem?

Hej, koleżanka kupiła SM 15x70 właśnie (używana, ale stan praktycznie nowy). Wczoraj ją testowałem i niestety jest coś nie halo z prawym układem. Obraz w lewym okularze jest ok, ładnie ostrzy. Natomiast następnie próbując ustawić ostrość na prawym okularze za cholerę nie mogę wymęczyć pełnej ostrości - nawet w środku pola. Patrząc obuocznie mózg trochę to niweluje i od biedy obraz jakoś tam wygląda, ale męczą się oczy. Patrząc tylko przez prawy niestety nie ma pełnej ostrości, w którąkolwiek bym nie kręcił okularem. Obraz w miarę ok się nakłada, choć nie idealnie, trochę musi nadrobić mózg, od biedy by uszło, choć nie jest to idealna kolimacja. Jednak bardziej mnie martwi ten brak pełnej ostrości na prawym układzie przy patrzeniu indywidualnym, co to może być? Lornetka była zakupiona przez poprzedniego właściciela w teleskopy.pl i jeszcze trwa okres gwarancyjny. Poratuje ktoś radą?

Dokładnie takie samo doświadczenie mam z Saturnem w lornecie 15x70. Po nastaniu nieco większej ciemności przy Saturnie widać też Tytana. Czytałem o możliwości dostrzeżenia jeszcze Rhei w lornetkach o tych parametrach, ale to już chyba bardzo trudne (niemożliwe?) przy tak nisko położonej na niebie planecie jak w obecnych latach.

U mnie się rozpogodziło i właśnie szykuję się na wypad na obserwacje

No i NASA pośle dwa samoloty za cieniem Księżyca:

Przypominajka, to już po jutrze. Niestety prognozy pogody są kiepskie.... Nawet jeśli trafi się bezchmurnie gdzieś w Polsce to też nie wiadomo czy będzie wystarczająca przejrzystość.

Fajny pomysł, jestem ciekawy obserwacji przez to, ale to nie znaczy że kiedykolwiek zrezygnuję z klasycznej optyki. No chyba że nam wszystkim w końcu te zed-eyes wszczepią i dziesięć innych "ulepszeń" i tak czy siak będziemy pół robotami

Właśnie postanowiłem sobie odświeżyć jak to było na początku. Czytając ten pamiętnik uświadomiłem sobie, że spisywanie tych często baaardzo prostych, ale wyrażających uczucia opisów pierwszych obserwacji było strzałem w dziesiątkę. Strasznie fajnie sobie powspominać jak to było kiedyś, zupełnie jakbym tam był, przypominam sobie okolice, pogodę, nawet ubrania które wtedy miałem na sobie. Pisanie relacji to najlepsza rzecz jaką można sobie samemu sprawić w tym hobby. Nieważne jakim sprzętem, często nawet nie tak ważne w jakich warunkach, ważne że się staraliśmy i ważne, że robiliśmy to absolutnie z czystej atawistycznej ciekawości!

Śledzi obiekt na trzech żyroskopach.

I kolejne zbliżenia USA-276 do ISS:

Cytuj

Z Gałkówka (stacya dz. Żel. Łódzkiej) donoszą:

W piątek, dnia 29 z. m. o godz 9 m. 55 wieczorem na południowej stronie nieba przy pięknej pogodzie ukazał się niezwykle wielki meteor. Odległość meteoru od poziomu wynosiła około jednej czwartej wysokości, jaką w tej samej chwili zajmował księżyc, od którego meteor znajdował się w odległości mniej więcej 12° na południe.

Zjawisko przypominało

kształtem swymi rozmiarami kometę wrzecionowatą: na przodzie kula ognista, za nią bezpośrednio ogon, stopniowo rozszerzający się, a następnie coraz węższy, strzępiasto zakończony.

Ilustrowany Kuryer Codzienny 11-07-1917

http://100lattemu.pl/aktualnosci/pogoda/28152-niezwykle-zjawisko

No tak przecież tak pisali w książce i pokazali w filmie. Co tam, że bakterie od razu giną, przecież nie są w ogóle w glebie potrzebne dla kartofli

Ale ja pytam o kolonializm, a nie turystykę. Innymi słowy pytam o to, jakie Mars ma zasoby umożliwiające życie na nim ludzi bez pomocy z Ziemi.

A pokażcie mi jakieś zasoby naturalne występujące na Marsie, które nadawały by sens tej całej kolonizacji. Woda? Zamarznięta w czapach polarnych - tereny niegościnne, nikt nie będzie lądował przy równiku i jechał na bieguny po to żeby tracić kolejną energię na rozmrażanie i oczyszczanie brudnego lodu. Metan - śladowe ilości - bezużyteczne w praktyce. Gleba - taa jasne, tylko sadzić pomidory xD Może chociaż złoto, czy srebro? Też nie leży na wierzchu - zgadłem?

A Plejadki owszem, pierwsze w sezonie zaliczone

Przed chwilą wróciłem, dzisiaj chyba słabo - w końcu k**** przecież miałem pogodę + czas.... Wspomagając się lornetką faktycznie zacząłem chyba dostrzegać delikatne, ciemnoszare smugi, również widoczne gołym okiem, ale albo dziś są bardzo subtelne, albo światła miasta tak mi widok psują...

Dzisiaj mam pogodowe szanse tylko pytanie do Was, o której byście radzili wstać?

Godzinę temu, Behlur_Olderys napisał:

czyli problem jest nie z rozszerzaniem się wszechświata, tylko z pojęciem nieskończonej, choćby i statycznej, przestrzeni?

To w końcu Wszechświat jest skończony, czy nieskończony? Z tego co napisałeś wynika, że od początku był nieskończony?

Ciasto ma swój środek i granice

4 godziny temu, Behlur_Olderys napisał:

Nie wiem, czy to coś pomaga, ale to jedna z lepszych analogii, biorąc pod uwagę jak skomplikowany matematycznie jest to problem

Pomóc nie pomogło, bo to znane i oczywiste. Ja właśnie szukam przełożenia na 3D. Balon jak to mówią, jest znany i lubiany

To była pierwsza misja wyniesienia satelity szpiegowskiego zlecona SpaceX. 1 maja Falcon 9R wyniósł na orbitę o inklinacji ok. 50-60 stopni satelitę utajnionego przeznaczenia dla NRO (National Reconnaissance Office) o nazwie NROL-76. Po udanym wejściu na orbitę obiekt dostał oznaczenie (jako satelita ziemski) USA-276. O starcie Falcona można poczytać na polskim forum astronautycznym: http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=2848.msg104776#msg104776

Cytuj

SpaceX debiutuje z wojskowym satelitą szpiegowskim
Katarzyna Stróż WTOREK, 02 MAJA 2017, 13:10

Przedsiębiorstwo kosmiczne SpaceX zaczyna pełnić rolę, którą pierwotnie wyznaczyła mu administracja Obamy. Firma udowodniła, że jest gotowa bezpiecznie wynosić ściśle tajne satelity rządowe. Świadczy o tym powodzenie NROL-76, pierwszej misji SpaceX realizowanej na zlecenie amerykańskiego wywiadu.

Wczoraj o godzinie 13:15 czasu polskiego z Centrum Lotów Kosmicznych im. Kennedy'ego na Florydzie wystartowała rakieta Falcon 9. Na jej pokładzie znajdował się ściśle tajny ładunek oznaczony jako NROL-76. Jego wyniesienie zleciło federalne Narodowe Biuro Rozpoznania, które zwyczajowo nadzoruje i koordynuje amerykańskie rozpoznanie satelitarne.

Misję opóźniono o 24 godziny w związku z błędnymi odczytami czujników pierwszego stopnia rakiety. Wadliwy komponent został wymieniony, a w drugim podejściu do startu błąd już się nie powtórzył.

Nietrudno domyślić się ogólnego przeznaczenia urządzenia bądź urządzeń wyniesionych przez Falcona, jednak wszystkie szczegóły zostały utajnione. Wyznaczone strefy bezpieczeństwa sugerują północno-wschodni kierunek startu i deorbitację drugiego stopnia rakiety ponad Oceanem Indyjskim. Odpada zatem orbita geostacjonarna, jednak satelity szpiegowskie korzystają też z licznych wysokości LEO i HEO. Ponieważ w umowie między SpaceX a NRO pośredniczył wytwórca Ball Aerospace, w mediach pojawiły się spekulacje o platformach BCP-5000 (znanej z programu WorldView) i BCP-4000 (wykorzystanej w kanadyjskim RadarSat-1).

Firma SpaceX w transmisji na żywo pokazała start, a po separacji przerwała śledzenie drugiego stopnia rakiety, by nie ujawniać zamierzonej pozycji orbitalnej ładunku. Obraz skupił się następnie na udanym lądowaniu pierwszego stopnia na dawnym stanowisku 13, zwanym obecnie Landing Zone 1.

Był to 33. udany lot rakiety Falcon 9, czwarte lądowanie na stałym gruncie i piąty start SpaceX w tym roku. W 2017 r. ma się ich odbyć jeszcze 15, w tym debiut konfiguracji Falcon Heavy.

http://www.space24.pl/589131,spacex-debiutuje-z-wojskowym-satelita-szpiegowskim

Na razie niby nic specjalnego, bo NRO od dawna strzela sprzętem szpiegowskim w kosmos i to nawet na najcięższej używanej obecnie rakiecie Delta IV Heavy (podobno ponad 3 metrowy "teleskop", tyle że skierowany w dół). Dzisiaj w nocy wstawałem, aby obejrzeć kolejny start Falcona 9, jednak został odwołany z powodu jakichś odczytów. Mi natomiast wpadł do czytania artykuł rozszerzający temat USA-276 i... przeczytałem go jednym tchem! Sprawa jest mega ciekawa. Z obserwacji amatorów wynika, że obiekt jest na bardzo zbliżonej do ISS orbicie, a ostatnio zbliżył się do stacji na uwaga! 6.4km.

A oto ten świetny artykuł ze strony thespacereview

http://thespacereview.com/article/3277/1

Cytuj

The first days of June 2017 were a busy period at the International Space Station (ISS). The SpaceX Dragon CRS-11 cargo ship arrived and berthed, and the Orbital ATK Cygnus OA-7 “S.S. John Glenn” cargo ship unberthed and departed.

 

There was also another spacecraft sneaking up for a close approach, one that was classified and not supposed to be noticed. On June 3, the US military satellite USA 276 approached the ISS to a nominal distance of 6.4 kilometers and effectively circled the ISS in both the cross-track and along-track directions.

Po trzech tygodniach od startu amator Leo Barhorst z Holandii zaobserwował satelitę i potwierdził przybliżone parametry orbity:

Cytuj

The object was in a 50-degree inclined orbit with perigee at 388 kilometers and apogee at 408 kilometers.

Różnica w inklinacji z orbitą ISS to 1.6 stopnia. Polecam przeczytać artykuł od deski do deski, czyta się jak opowiadanie szpiegowskie Strefa bezpieczeństwa wokół ISS to 4x4km. A ja się dziwię, że jeszcze Rosjanie nie trąbią o tym

Jak sobie wyobrazić, że BB miał miejsce "wszędzie"? Jak sobie zwizualizować w 3D, że coś się kiedyś zaczęło rozszerzać i nie ma środka? Jakieś wskazówki?

O tak, kojarzę, że miałem ze dwa teksty dnia u Daniela, co mnie rozbawiło Także powodzenia, będę czytelnikiem

Szok! I to z Rzeszowa! Niech te chmurwy spieprzają wreszcie..

Kolego teraz są białe noce, ja całkowicie odstawiam wypady na DSy w tym okresie, poza tym z miasta to możesz od razu dać sobie spokój, nastaw się na wyjazdy.