Skocz do zawartości

NGC7841

Społeczność Astropolis
  • Postów

    561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez NGC7841

  1. Świetne, ale wiesz co? Daj trochę mniejsze bo trzeba naprawdę ostro zezować i po krótkim nawet wysiłku oczy (przynajmniej moje) bardzo się

     

     

    Krawat sam sobie zmniejsz do rozmiaru przyswajalnego przez Twoje oczka. Zmniejszyć łatwo, a zwiększać gorzej bo strata rozdzielczości. A ja np wole duże :-]

     

    Super, sam takie robiłem, sporo jest w <OFF, Beskidy i Tatry z Katowic>

  2. Więc tak : na początku wydawało mi się że Smenkarowi chodzi o księżycowy łuk okołohoryzontalny. Jednak po dokładnym przeczytaniu jego drugiego postu mam wątpliwości (bo napisał 'nad północnym horyzontem').

     

    W każdym razie łuk okołohoryzontalny NIE MÓGŁ POWSTAĆ gdyż Księżyc był za nisko. I nie sugeruję się tutaj fotografią Krzyśka (tam Księżyc jest zdecydowanie za nisko) bo mógł to zdjęcie zrobić jakiś czas później, ale tym, że sprawdziłem wysokość Księżyca tamtejszej nocy.

     

    Strzelam że z tym północnym horyzontem to błąd ... miało być południowy :)

  3. Witam,

    (...)

    Dla "treningu" wycelowałem teleskop na oko w okolicę, gdzie kometa miała się znajdować i rozpocząłem przeszukiwanie nieba w celu jej odnalezienia. Udało się to po niecałych 10 minutach. Kometa była w teleskopie widoczna bardzo dobrze.

    (...)Pozdrawiam

    Piotrek

     

    Pytam z ciekawości :

    Jaki mniej więcej obszar nieba przejrzałeś w tym czasie ?

    Ile sekund zajmuje Ci przejrzenie jednego pola widzenia w celu stwierdzenia czy jest tam kometa ?

  4. Witam, sorki że wczoraj nie napisałem, tak jak mówiłem, ale nie było zbyt dobrych wyników, nie miałem żadnych dobrych wiadomości ...

    Pradziad wogóle nie istniał ... mimo zachodu Słońca, na zachód było widać tylko na jakieś 20km ... ledwo co było widać Szarlote i ledwo co Elektrownie w Detmarovicach.

     

    Ale o dziwo w innych kierunkach było lepiej widać, udało mi się złapać Babią Górę (załącznik).

    babia.JPG

    gg12.JPG

    gg2.JPG

  5. No spoko, jak masz okazję sprawdzić i nie byłoby z tym kupe roboty to sprawdź ...

     

    Moja obserwacja :

    49.867 N (dziesiąte i setne części stopnia, nie minuty i sekundy łuku)

    18.767 E

     

    godzina ... koło 5:40, 5:45 ... coś takiego, nie wiem ile wtedy dokładnie było, ale jakoś tak.

    Miejsce na niebie : Pomiędzy Kasjopeją a Jaszczurką; Azymut około 320 stopni (NW) wysokość około 30 stopni.

     

    Leciały dwa w odległości około 1 stopnia od siebie, lewy był ciut niżej i pierwszy zgasnoł.

     

    Dzięki !!

    :)

  6. Mała korekta.

     

    Dziś rano spojrzałem w niebo w to samo miejsce i zorientowałem się że źle napisałem miejsce na niebie. Otóż - nie było to między Kasjopeją i Perseuszem, tylko między Kasjopeją a Jaszczurką, około 25 stopni nad horyzontem.

     

    Rodan, mi to nawet pasuje na satelity ... widziałem je mniej więcej w tym kierunku co mam Wrocław, więc Ty powienieneś je widzieć wyżej... no i tak było :]

  7. Ej !!

     

    widziałem to !!

     

    Tylko że ja wyjeżdżałem z domu do pracy. Wyszedłem z domu i od razu z przyzwyczajenia głowa do góry, aby sprawdzić czy z niebem wszystko wporzo. (W ten sposób sam sobie 'odkryłem' roku temu komete w Perseuszu, zauważyłem ją zanim się dowiedziałem że to kometa którą już wcześniej odkryli :) :) :) )

     

    No i patrze - co to #$% Dwie jasne gwiazdy około -2 mag, 1 stopień od siebie - niemożliwe. Oczywiście że nie. Długo nie musiałem czekać aby wykryć ich ruch. Poruszały się bardzo wolno. Widziałem je między gwiazdozbiorem Kasjopei i Perseusza, poruszały się w kierunku Woźnicy.

     

    Obserwowałem z okolic Cieszyna, dokładniej Drogomyśl, 10km na północ od Skoczowa.

     

    Z mojego miejsca obserwacji, ta lewa szybciej zaczeła słabnąć, prawa dość długo pozostawała jasna. Zgubiłem ją z oczu dopiero po około dwóch minutach. Obydwie poruszając się 1 stopień od siebie z identycznymi prędkościami, w ciągu tego czasu przebyły odległość zaledwie około 10 stopni ... bardzo wolny ruch.

     

    Ktoś wie co to za satelity ?

  8. Czy zastosowanie soczewki Barlowa do idealnego obietywu spowoduje powstanie anty-astygmatyzmu?

     

    Zmniejszy rozmycie obrazu na brzegu okularu n-krotnie (n-krotność barlowa). Wynika to z faktu że stożek światła będzie n-krotnie węższy, a tylko i wyłącznie na szerokość stożka światła (czyli wypadkową światłosiłe układu obiektyw-barlow) czuły jest astygmatyzm okularu.

  9. Chłopaki, swoją drogą to zastanówmy się o co nam chodzi.

     

    Czy o to, że zamiana Erfla (czy tam Plosla czy co innego) na Naglera do światłosilnego Newtona da poprawę obrazu do niemalże idealnego

     

    czy o to, jak Nagler to robi, że wady widoczne Erflu stają się niewidoczne po zastosowaniu Naglera ?

     

    --------------------------------------

     

    Cygnus, czy Ty pisałeś do mnie, że stosuję arytmetykę jeden-zero ?

  10. Jest "oczywistą oczywistością", że hipotetyczny korektor komy zastosowany do obiektywu (czy też lustra, które też jest obiektywem) bez komy wywołałby "antykomę", a więc nie to, że by nie działał, tylko degradowałby obraz dawany przez idealny obiektyw zupełnie tak samo, jak KOMA.

     

    Okular nie skoryguje komy ani astygmatyzmu obiektywu. Można sobie wyobrazić korektor optyczny, który musi być SPAROWANY z właściwym obiektywem, łącznie korygując jakąś wadę optyczną. Dosyć łatwo można sobie wyobrazić wygięcie pola przeciwnie do typowej krzywizny katadioptryków, dlatego taki korektor może być nawet względnie uniwersalny, tzn. nadawać do pewnej grupy obiektywów OKREŚLONEJ KONSTRUKCJI.

    Nie da się zrobić uniwersalnego de-komatora albo anastygmatora.

    Da się zrobić uniwersalny superachromator, jest to po prostu monochromator. Szkoda, że kolory adieu!

    Zgadzam się z tym całkowicie.

     

    Niestety, lustro paraboliczne po prostu ma komę, im bardziej światłosilne tym większą. To nie kiepskie okulary produkują komę.

    Z tym też się zgadzam, po prostu niezbyt precyzyjnie się wyraziłem i mogłeś mnie źle zrozumieć.

    Oczywiście lustro paraboliczne ma komę i oczywiście im bardziej światłosilne tym większą, ALE chciałem tylko powiedzieć że ta koma w porównaniu z wadami okularu jest naprawdę niewielka i nie można jej tak wyolbrzymiać że większość nieostrości obrazu wynika z tego że teleskop to Newton.

     

    Wiecie jaka duża jest koma lustra w Newtonie ?

    Włóżcie do Newtona okular LVW. Klasa okularu LVW jest mniej więcej taka, że około połowę nieostrości na brzegach produkuje okular, a połowę koma lustra głównego.

     

     

     

    Operacje arytmetyczne na wadach optycznych to już zupełna fantazja. Co prawda - jeśli to ma komuś "unaocznić" optykę geometryczną - wtedy "dodawanie" NGC jest owszem, jakby bardziej elementarne. I lepiej akurat w tym przypadku "objaśnia" działanie korekcji. Ale może być i mnożenie, tylko że przy odwracaniu działania układu mnożenie zamienia się na dzielenie, a więc zero należy wykluczyć.

    Ale z tym mnożeniem to już są bajki a z dzieleniem to już totalny odlot. NIE MA mnożenia ani tym bardziej dzielenia w próbach objaśniania działania korektora wad. Jest tylko i wyłącznie dodawanie. A gdy korektor jest idealny, wtedy jego wada przyjmuje wartość taką jaką ma obiektyw ale ze znakiem minus.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.