Skocz do zawartości

NGC7841

Społeczność Astropolis
  • Postów

    561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez NGC7841

  1. (...)

    Na przykład dziś mamy koniunkcje Wenus i Ksieżyca :D, widok na zachód ok 18:

     

    2009_02_27.jpg

    (...)

     

    Dobrze że na symulacji pisze że Księżyc ma rozmiar x4. Bo mogłoby to być mylące dla początkujących astroamatorów, którzy patrząc na symulacje spodziewaliby się że Wenus będzie o dwie średnice Księżyca od niego :)

  2. Tak sobie to czytam, i przyszło mi do głowy coś interesującego:

     

    Gdy w jakimś punkcie Ziemi (pomijamy wpływ atmosfery i nieregularność powierzchni) górna krawędź Księżyca jest na horyzoncie, to przesuwając po jej powierzchni się około 56km w strone Księżyca, zobaczymy go już całego nad horyzontem (ściślej: jego dolna krawędź będzie na horyzoncie).

     

    Gdyby podobnie zrobić na powierzchni Księżyca, a obserwowanym ciałem byłaby Ziemia, wymagana odległość po powierzchni Księżyca wynosiła by też około 56km.

     

    WOW :)

     

    Działa to ogólnie i zawsze, tzn gdybyśmy mieli zadanie, że po powierzchni pewnej z planet, aby zobaczyć całą tarcze jej któregoś księżyca, od miejsca w którym jest widoczna tylko jego górna krawędź, trzeba się przemieścić o X km, no ta tymże księżycu, będzie to również X km, aby zobaczyć całą tarcze planety :) Nie zależy to ani od średnic ciał, ani od ich wzajemnej odległości.

     

    Kto chce nie pomyśli dlaczego tak jest, wystarczy chwila zastanowienia :)

     

    Pozdrawiam :) :) :)

  3. Dołączam mocno poglądowy rysunek rozogniskowanego obrazu:

     

    gwiazdki.png

     

     

    Wiecie co ja myślę ? Myślę że to normalna sprawa i każdy teleskop tak ma. W tej chwili nie mogę tego sprawdzić na 100%, prosiłbym kogoś kto ogląda w miare na bierząco niebo, żeby zobaczył jak wygląda rozogniskowana gwiazda na brzegu pola. Jestem niemal pewnien, że to przesunięcie lusterka wtórnego w obrazie rozogniskowanej gwiazdy na brzegu pola jest normalnością i wynika z patrzenia w teleskop pod kątem. Jeszcze raz powtarzam - jeśli gwiazdy W ŚRODKU pola po zogniskowaniu są ostrzuteńkie, a rozogniskowane są symetryczne to kolimacja jest ok. A wady widoczne na brzegach już poprostu takie są i zależy to w głównej mierze od okularu. Natomiast widok rozogniskowanych gwiazd na brzegu pola od okularu zależał nie będzie, tam zawsze lustrko wtórne będzie przesunięte.

  4. Ayla, uwielbiam to imie. Zawsze kojarzy mi się z zespołem muzycznym o tej nazwie, w 2001 roku kilka ich utworków oczarowało mnie motywami głównymi, były to moje najlepsze utwory wtedy, a niektóry z nich pozostały w pamięci jako jedne z lepszych ponadczasowo. Dopiero 7 grudnia 2003r zostały definitywnie przebite przez inny.

     

    Kilka utworków, poglądowo bo słaba jakość, z youtuba :)

     

    DJe tłumaczyli nazwę w ten sposób, że gdy byli w studio przy pierwszym nagraniu, przypadkowo poznali tam dziweczyne z Turcji, co miała tak na imie. To im wystarczyło :D

     

    A ja do teraz nie miałem pojęcia, że to turecka nazwa Halo :) :) :)

     

    PS. Ori2711, miło mi że mój pomysł Ci się spodobał. Szczerze mówiąc, gdy wpadłem na ten pomysł, musiałem sprawdzić ile jest obiektów w NGC, bo też nie wiedziałem ;)

     

    PS2. Wydaje mi się ze wiem o co chodzi z przy_dom_kiem ;)

  5. Dyskusja się ciekawie rozwija, wcale nie odbiegamy od tematu tylko spokojnie próbujemy dojść do granicznych wartości ciśnienia.

     

    Swoją drogą - sprawdziłem ciśnienie na Marsie - nie wynosi ono 70hPa, jak mi się wydawało, tylko właśnie 7hPa, co jest wartością absolutnie niewystarczającą (mimo że w marsjańskich dolinach dochodzi nawet do 10hPa) - dane wg Tablic Fiz-Astr. z 2005r.

     

    Przepraszam ze ewidentne wprowadzanie w błąd, a nawet poprawianie dobrej wartości, podanej przez użytkownika Rhobaak.

     

    Tak czy owak rozprawka o skrajnych warunkach przeżycia nadal miałaby sens ...

  6. Z badań wynikało, że minimalne ciśnienie, przy którym procesy życiowe (takie jak np. przepływ krwi i oddychanie) nie są zakłócone wynosi 30 kPa. Normalne oddychanie nie jest możliwe już przy 15 kPa. Ciśnienie na Marsie wynosi 0.7 kPa. Czy nadal są chętni na spacer tylko z aparatem tlenowym?;)

     

    Ciśnienie na Marsie wynosi 7kPa

     

     

    Dzięki za linki i dosyć wyczerpujące odpowiedzi :) :) :)

    Ale wątku oczywiście zamykać nie zamierzam :]

  7. Gdzieś już widziałem taką dyskusję, chyba w usenecie dawno temu... w każdym razie stanęło na masce tlenowej i jakichś obejmach na klatkę piersiową co by nam się ciało nie rozprężyło ;D i można poczuć marsjański wiatr we włosach.

    Super, mniej więcej o tego typu fakty mi chodziło. Tylko dalej nie wiem jak wogóle żyły się będą zachowywały w tak niskim ciśnieniu, przypomnę że na Marsie jest około 70hPa.

     

     

    Co do wysokich ciśnień to nie takie naciski znosił człowiek np. podczas nurkowań głębokich - po prostu musi być równowaga żeby nie zgniotło ;) Co innego zachowanie niektórych gazów pod dużym ciśnieniem - azot działa narkotycznie.

    Zwróć uwagę, że owe 70atm, to równowartość zanużenia się na niecałe 700m w głąb oceanu.

  8. Witam,

     

    dyskutowałem ostatnio ze znajomym, o skrajnych warunkach ciśnienia, temperatury i ilości tlenu, potrzebnej do tego aby człowiek mógł przeżyć.

    Wiemy, że człowiek wyszełd na Mt Everest bez maski tlenowej i wrócił żywy. No to mamy już 300hPa, z czego na tlen 1/5 czyli ciśnienie tlenu 60hPa. Ponadto znamy przeprowadzany przez naukowców na przystosowanie człowieka na skrajnie wysokie ciśnienia, kilku ludzi wprowadzono do komory, zwiększano ciśnienie kilka dni, a rozprężano coś ponad miesiąc, doszli do 70atm, z czego na tlen przypadało 1.6% = około 1.1atm.

     

    Znacie jakieś skrajniejsze przypadki ?

     

    Bo cała ta nasza dyskusja bezpośrednio dotyczyła sprawy, czy człowiek byłby w stanie chodzić po Marsie w tylko ciepłej kurtce i z aparatem tlenowym.

     

    pozdrawiam, Leon

  9. spoko spoko, broń boże żebym sie czepiał :)

     

    Bardzo interesuję się tymi zjawiskami, chciałem tylko poruszyć pewien problem -

     

    parhelion vs. kawałek 22st halo

     

    gdy mamy tylko chmurkę z lodem na wysokości Słońca.

     

    Przytoczę kilka argumentów za kawałkiem halo i za parhelionem na Twoich zdjęciach.

     

    Za parhelionem:

    - bardzo jasne światło na wysokości równej wysokości Słońca;

    - możliwe że lód jest też nieco powyżej tej chmurki a tam światła brak;

    - poniżej jest chmurka z lodem, widać na niej światło, lecz dużo słabsze;

    - wyraźny ogon światła - zaczyn kręgu parhelicznego, sundog, powstający tylko z takich kryształków z jakich powstaje parhelion;

     

    Za halo:

    - kolory dokładnie takie jak w halo - widać tylko do zółtego, zielonego i niebieskiego brak;

    - poniżej jest chmurka z lodem, świecąca słabiej - być może jest to tylko wynik mniejszej ilości kryształków, nie jesteśmy tego pewni, gdyż chmury są bardzo niejednorodne.

     

    Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.