Skocz do zawartości

doktor Robotnik

Społeczność Astropolis
  • Postów

    711
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez doktor Robotnik

  1. jeżeli niemasz wady cylindrycznej a jedynie sferyczną to spokojnie możesz używać teleskopu bez okularów korekcyjnych.

     

    Czyli chodzi astygmatyzm własnych oczu. Czym większe powiększenie tym mniejszy jego wpływ na jakość widzenia bo zmniejsza się źrenica wyjściowa. Przeszkadza mi on bardzo po ściągnięciu okularów w Swanie 33mm, ale już w LVW 8 ma małe znaczenie.

     

    Pozdrawiam

  2. zasłoń na próbe jedną ręką tubus podzczas obserwacji i zobacz ile spadnie jasność w okularze :)

     

     

    To nie ma nic do rzeczy, bo nie chodzi o samą jasność ale o kontrast który spada przez zabrudzenia.

     

    Jeśli nosisz okulary to wiesz że po przetarciu znacznie podnosisz właśnie kontrast widzenia, a nie jasność.

     

    Nie piszę tego dlatego że jestem maniakiem czystych okularów w wyciągu ale plamy i zbrudzenia są niedopuszczalne.

    Co to za firma która wypuszcza okulary których powłoki można uszkodzić przez częste czyszczenie bawełnianą szmatką?

     

    Pozdrawiam

  3. Przy tej okazji znowu pojawia się kwestia źrenicy wyjściowej. Mówi się, że najlepiej jak jest 2mm i właściwie taki okular jest najlepszy do obserwacji DSów. A ja ciągle nie wiem czy to prawda i co jest tego powodem, że właśnie 2mm. Budowa i właściwości oka? Optymalny stosunek jasności powierzchniowej obiektu do jasności tła? Niech to wreszcie ktoś wyjaśni :)

     

    Chociaż muszę powiedzieć, że zauważyłem że właśnie przy źrenicy około 2mm obserwuje mi się najlepiej. Więc chyba coś w tym jest ;)

     

     

    Przedwczoraj obserwowałem kometę C/2007 E2 (Lovejoy) i w LVW 17 mm była o wiele lepiej widoczna niż przez LVW 8 mm. Wydaje mi się że wszystko zależy od rodzaju DS-a.

     

    Pozdrawiam

  4. a czy kolor soczewki nie zmienił sie z fioletowawej na zieloną? :o

     

    jeśli tak to gratulacje dodałeś organiczną dodatkową prefekcyjnie rozmazaną wartewke tłuszczu. :ha:

     

    pierwsza zasada czyszczenia to... NIE CZYŚCIĆ :banan:

     

    postaraj sie popatrzyć czy niemasz zacieków na soczewce ocznej i uzyj samej czystej fibryny bez tego swiństwa w płynie.

     

    mam nadzieję, że nie czyściłes mu tej małej od spodu w barlołku? :rolleyes:

     

     

    Panowie jak to jest z tymi powłokami. Czy wy aby nie robicie histerii z ich nietrwałością? Czy powłoki można uszkodzić czyszcząc parę razy w miesiącu okulary bawełnianą szmatką? Bardzo ale to bardzo wątpię.

     

    Sam na okularach (tych na nosie) mam powłoki antyrefleksyjne, będąc maniakiem czystych szkieł czyszczę je 5 razy na dzień i to różnymi szmatami czasami nawet dość szorstkimi i po takich zabiegach trwających już półtora roku nie widzę żadnych ubytków na powłokach.

     

    Oczywiście na moich vixenikach nie praktykuje takich metod. Czyszczę je raz w miesiącu specjalnym pędzelkiem i płynem jak trzeba.

    Może robie niesłusznie i bojąc się zdarcia powłok chodzę na obserwacje z lekko niedoczyszczonymi szkłami. Przecież wiadomo że w astronomii liczy się każda drobinka światła.

     

    takie coś używam do konserwacji

     

    pedzelek.png

     

    spiryt.png

     

    Pozdrawiam

  5. Marzy mi się jakieś ulepszenie (albo i wymiana) szukacza od Synty 200/1200 tak, aby szyja mniej bolała po dłuższych obserwacjach... Macie jakieś sugestie albo sprawdzone rozwiązania? Może jakiś szukacz z kątówką (hmm, jak wtedy z celowaniem?)?

     

    Pozdrawiam.

     

     

    Ja też coś takiego szukałem co by było wygodniejsze, ale niestety szukacze z kątówką tracą zbyt wiele światła. Piszę o takich za 150 zł, bo wydanie np. 400 zł za markowy szukacz mnie nie interesuję, nawet nie wiem czy takie markowe są. Zostań z tym co masz, wiem że jest to szalenie upierdliwe, ale co zrobić, cóś za cóś.

     

    Pozdrawiam

  6. Pierwsz Plama od kilku ładnych dni... Musiałem naszkicować po przyjściu z pracy...

    P1040486.JPG

     

    P1040489.JPG

    ciemnego... pardon... Jasnego nieba!! :)

     

    Sprzęt: refraktor 80/900 + PL32mm + PL8mm.

     

     

    Nieźle też ją wczoraj obserwowałem, lornetką 7X50 kiedy słońce było parę stopni nad horyzontem. Wydaje mi się że plama nie jest taka duża jak narysowałeś, albo czegoś nie dojrzałem.

     

    Pozdrawiam

  7. Panowie zostawmy dziennikarzy, przecież wiadomo jaki poziom dziennikarstwa jest w naszym kraju. W jednej gazecie można było przeczytać że Kubica według Schumachera ma talent, a w drugiej że Kubica według Schumachera nie ma talentu. To taki przykład.

     

    Samo wydarzenie jest ogromnej wagi, planeta krąży w odległości zapewniającej powstanie i rozwój życia i to zaledwie 20 lat światła stąd. To teraz pomyślcie ile takich planet znajduje się w całej galaktyce. To byłby cud gdyby nie było w galaktyce życia oprócz naszego.

    Co więcej, takie małej wagi czerwone karły żyją o wiele , wiele dłużej niż nasze słoneczko, więc czasu dla jego powstania jest bardzo dużo.

     

    Zastanawia mnie jedynie fakt: dlaczego do tej pory nie natrafiliśmy na sygnały o tym świadczące? Czyżby inteligentne życie stanowiło ułamek promila wśród życia w ogóle. To znaczy na większości planet pewnie dało by się znaleźć prymitywne organizmy jednokomórkowe i nic więcej. To bardzo prawdopodobne jeśli się weźmie jak przebiegała ewolucja człowieka. Bo przecież ewolucji nie chodzi o rozwój czy też inteligencje ale o przetrwanie i tylko to się liczy. Niektóre bakterie na ziemi żyją już parę miliardów lat i to jest największy sukces ewolucji, a człowiek powstał całkiem przypadkiem i jego inteligencja też jest tylko wypadkiem przy pracy ewolucji. Tak przynajmniej sądzą niektórzy ewolucjoniści.

     

    Tak więc jak już będziemy latać z prędkościami nadświetlnymi, to na 99.999999% planet nadających się do życia spotkamy co najwyżej miłe małe żyjątka i fajne małe roślinki. To chyba nawet lepiej, bo kto powiedział że inteligencja jest zawsze nastawiona pokojowo, weźmy siebie za przykład. Cośmy robili własnemu gatunkowi w czasie drugiej wojny światowej. Co by to było gdybyśmy spotkali jakieś miłe uszatki gdzieś dalej: eksterminacja na całego.

     

    Pozdrawiam

  8. Czy ktoś obserwował wczoraj Wenus?

    Bo ja tak i była to jak na razie najlepsza Wenus jaką widziałem, piękna faza widoczna przy powiększeniu 240X

     

    Natomiast Saturn niewiarygodny jeszcze takiego seeingu nie miałem. Nie opłacało się wkładać do wyciągu LVW 8 tylko LVW 8 + Barlow i wtedy widok był wspaniały, praktycznie ledwo co falowało. Cassini, pas umiarkowany, okolicy biegunowe planety wszystko widoczne.

     

    Zaliczyłem też kometę C 2007 E1 Garrad, ale była na granicy zasięgu , jak bym nie wiedział gdzie jest to bym nie znalazł. Niedaleko świecił księżyc który mimo że młody skutecznie przeszkadzał w obserwacji galaktyk w Pannie których też trochę wczoraj zaliczyłem.

     

    Tak więc udane obserwacje mimo księżyca, seeing wspaniały.

     

    Pozdrawiam

  9. Sposób na PANNE :D Trzeba być cierpliwym i czekać a COMA VIRGO niczego się nie spodziewając, sama pogodną nocą wyjdzie a wtedy spokojnie z zimną krwią 12,5 cala + atlas = Wielka Przyjemność namierzenia i identfikacji galaktyk :Beer: ps. Sam czekałem kilka wiosen :D

     

     

    Obserwowałem wczoraj grupę w Pannie i muszę zgodzić się z Andrzejem. Na galaktyki muszą być odpowiednie warunki i wcale nie koniecznie 12 cali lustra bo wystarczy 8.

     

    Zaliczyłem zatem z 30 galaktyk w Pannie i 25 w Lwie, ale warunki nie były już te co poprzednio. Niestety znaczna wilgoć powoduje że snopy świateł sięgają bardzo wysoko, widziałem światła miejscowości które normalnie nie widzę. Tak więc warunki średnie, a na galaktyki muszą być perfekcyjne i wtedy dopiero się ogląda.

     

    Pięknie wyglądają gromady kulisty, dosyć dokładnie obserwowałem M5, piękna kulka :D Polecam.

     

    Pozdrawiam

  10. Ja mając Newtona 200/1200, na przedmieściach Warszawy nie mogłem znaleźć nic poza Andromedą (M31) a i tak zeszło mi się chyba ze 20 minut :szczerbaty: .

     

    pozdrawiam

     

    Grzegorz

     

     

    A ja myślałem że mam trudne warunki, o ja głupi , o ja głupi. :szczerbaty:

     

    Biedni warszawiacy, składam wyrazy współczucia.

     

    Pozdrawiam

  11. No i super - MAM TS WA 32mm !!! :banan:

     

    Dzisiaj będą wyczerpujące testy, oczywiście na jakiś eMkach B) .

    Ale jakich?! :szczerbaty:

    Dzisiaj jestem pewien że znajdę M3, dziękuję wszystkim za pomoc ale przydałoby sie jeszcze jakaś malutka lista fajnych i łatwych wiosennych obiektów :D .

     

    Co polecacie? :notworthy:

     

    PS: Jednak mam złe przeczucia co do dzisiejszej obserwacji - piątek trzynastego :D

     

     

    Ja jestem uziemiony, auto mi się rozpadło i pozostanie tylko lorneta jutro, bo z syntą na plecach 3 km na miejsce obserwacji nie pójdę. :angry: Piątek 13-ego

    Jak już wyremontuję automobil to znów się zacznie :rolleyes:

     

    Pozdrawiam

  12. 26 po 20-stej wyskoczyłem na rowerze na małą przejażdżkę :) Znalazłem dość dogodne miejsce do obserwacji Wenus i Plejad i zacząłem robić zdjęcia.

     

    W trakcie sesji słyszałem latające nad głową nietoperze :blink:

     

    A takie fotki udało mi się zrobić...

     

    Ładne foty, wczoraj też sobie poobserwowałem trochę wenus, ale niewiele bo to była noc na galaktyki.

     

    Pozdrawiam

  13. Noc z 12 na 13 kwietnia była świetna bez dwóch zdań.

     

    Upolowałem z 25 galaktyk w Lwie a to tylko w jego północnej części. Trzeba się szybko uwinąć z Lwem bo Virgo Cluster czeka, a tam jest tyle mgiełek że głowa boli.

    Z przebojów tej nocy to :

     

    2903 - naprawdę piękna, widać ślady ramion

     

    3227 i 3226 - jasne ładnie się stykają

     

    3608 i 3607 - blisko siebie

     

    No a już M 104 Sombrero to absolutny HIT, widać ciemny pyłowy pas w środku, duża i jasna, szkoda że tak nisko na niebie.

     

    M51 - po raz pierwszy taką widziałem, wyraźne ramiona, ale to chyba tylko dlatego że była bardzo wysoko.

     

    Jeszcze parę najlepszych kulek.

     

    Później rzut poglądowy na galaktyki w Pannie, ło matko ale tam tego jest. W LVW 17 ładnie widać te skupiska, no ale dokładny ogląd podczas następnej obserwacji.

     

    Podsumowując: dobra przejrzystość + niska wilgotność + dobre samopoczucie + dobry plan obserwacyjny = udane obserwacje. Tak było tej nocy.

     

    Pozdrawiam

  14. Można przyjąć zasadę, że refraktor daje niemal takie same możliwości obserwacyjne jak reflektor o średnicy o 50% większej, to cytat z książki "Astronomia dla każdego"Detleva Blocka B)

     

     

    Guzik prawda. Kiedyś porównywano na forum refraktor 100 mm z reflektorem 150mm i wyszło że jednak reflektor jest lepszy.

     

    Przydało by się żeby ktoś zrobił porównanie 120 mm refraktora z 200 mm reflektorem. Może ma ktoś linki do takiego testu?

     

    Sam w niedalekiej przyszłości planuję zakup krótkiego achromata synty 120 mm na AZ3 i chcę wiedzieć ile straci dystansu taki sprzęt do newtona 200 mm. Oczywiście starej dobrej synci nie zamierzam się pozbywać, ale chciałem trochę posmakować w refraktorach. :D Do szkiełek mam dziwny sentyment, może dlatego że pierwszym moim sprzętem była rosyjska luneta 50 mm. :rolleyes:

     

    Pozdrawiam

  15. Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czy kupić 130/900 powinieneś ocenić następujące kwestie:

    1. Czy chcesz obserwować głównie księżyc, planety czy też masz ambicje na głęboki kosmos. Jeśli odpowiesz sobie na to pytanie, że chciałbyś (w miarę możliwości) obserwować głęboki kosmos, to:

    2. Czy w przyszłości (takiej odpowiadającej Tobie) możesz liczyć na środki finansowe do zmiany sprzętu na taki z większym lustrem.

    3. Powinieneś ocenić swoją mobilność. Większe newtony, takie co to mają już np. 200/1200 to spore urządzenia. Do ogródka przy domku, przy pomocy drugiej osoby to wtachasz sprzęt na obserwacje, ale jeśli miabyś radzić sobie sam a mieszkasz w bloku, to po prostu w penym momencie machniesz na to wszystko ręką. Takie spore reflektory wymagają dostępu do samochodu i to takiego, żeby się rura i montaż w nim zmieściły. Tego już nie weźmiesz "pod pachę", żeby przespacerować się z dziewczyną... A jeśli chcesz poobsewować DS, to już musisz odjechać od Wrocławia jakieś 50 km w kierunku północnym, gdzie jest ciemne niebo. Bez samochodu nie da rady...

     

    Jeśli zatem na razie nie masz ambicji na poważniejszy DS, nie czujesz się zbyt mobilny jeśli chodzi o swobodny dostęp do samochodu a na dodatek mieszkasz w bloku, to synta 130/900 będzie dobrym wyborem. Chociażby dlatego, że raczej w tej cenie nic lepszego nie kupisz. No chyba, że cierpliwie zaczekasz aż ktoś na forum będzie sprzedawał coś z 6"...

     

    pozdrawiam

     

    Grzegorz

     

     

    Oj Grzegorz ale wyskoczyłeś z tym postem. Nie widzisz że ten wątek służy do obrzucania się błotem, a ty ni z gruszki ni z pietruszki opowiadasz o jakiś tam teleskopach. :szczerbaty: To strefa Mortal kłombat, tu nima przelewek. :sterb029:

     

    Pozdrawiam

  16. Jeżeli przesadziłem, to niewiele. Koleżanka jest totalnym laikiem w sprawach lornetek, ale pierwszym pytaniem było "dlaczego wszystko ma niebieskie obwódki". Oglądałem drzewa na tle nieba w pochmurny dzień i tak jak piszę - chromatyzm był nieubłagany.

    Może to był jakiś wyjątkowo felerny egzemplarz, tego nie wiem.

     

     

    Po różnych opiniach na temat chromatyzmu można sądzić że zależy to w dużej mierze od wrażliwości oglądającego. Jeden będzie wybrzydzał, drugiemu będzie pasować. Jeśli się skieruje lornetkę na obiekt na jasnym tle w dzień to oczywiście jak dla mnie coś tam widać. Ale w nocy na gwiazdach o wiele mniej, może więcej na księżycu. Ale ta lorneta to nie refraktor gdzie uzyskujemy duże powiększenia i gdzie aberracja chromatyczna powoduje spadek kontrastu. W przypadku lornety mamy powiększenie 10X i to wszystko. Że trochę księżyc będzie czerwony po jednej i niebieski po drugiej stronie, to co z tego? Czy to zmniejszy ilość detali widocznych na nim? Bardzo wątpliwe przy powerze 10X. Ja tak i tak nie obserwuję księżyca lornetkami, od tego są, chyba no, te jak się one nazywają? o już wiem: teleskopy :szczerbaty:

    Lornetki są dla mnie po to żeby napawać się szerokim polem gwiezdnym i swobodą obserwacji ( żadnych montaży, ewentualnie zgrabny statywik)

    Dla mnie ważniejszym parametrem lornety jest dystorsja ( tu niestety jest ,co trzeba uczciwie przyznać dość duża), koma, jakość okularów- co przekłada się na pole i najważniejsze czy jest winietowanie na pryzmatach- co przekłada się na sprawność optyczną.

     

    Jest jeszcze jedna fajna sprawa: kiedy na obserwacjach miałem kronosa i taige silver, to ta pierwsza wychładzała się szybciej od silvera. Więc wydaje się że silver będzie bardziej odporny na zaparowanie. Ale to wyjdzie w praniu.

     

    Pozdrawiam

  17. Nie rozumiem skąd się biorą dobre opinie o tej lornetce. Taką aberrację chromatyczną można spotkać tylko w lornetkach z bazaru za 50 zł, mówię zupełnie poważnie. Co z tego że pod wszystkimi innymi względami jest OK, skoro aberracja po prostu zabija! Moja koleżanka zachęcona dobrymi wynikami w testach kupiła właśnie silvera 10x50 i się załamała. Spojrzałem i faktycznie - wszystko na maksa niebieskie...

    A żeby nie było tak do końca źle - lornetka została bezproblemowo odesłana sprzedawcy, pieniądze zwrócone, pod tym wzdględem zro problemu.

     

     

    No cóż, twoja koleżanka jest bardzo wymagająca. Mnie ta lorneta pasuje, chromatyzm jest, ale na gwiazdach go nie widać.

     

    Wszystko na maksa niebieskie: piszesz- nie ma to jak spokojna i wyważona opinia co?

    U mnie nie ma nic niebieskiego, albo jestem bardzo tolerancyjny na aberracje chromatyczną.

     

    Pozdrawiam

  18. Spokojnie, nie panikuj ;) Księżyc jest po prostu nisko na horyzontem przez co jego światło jest rozpraszane w atmosferze i dlatego tak sczerwieniał, jak wyjdzie wyżej to zblednie :szczerbaty:

     

    Powietrze polarno-kontynentalne zapylone powodujące marne warunki do obserwacji nieba, już mniej więcej od tygodnia jest to samo. Ale za parę dni ma dotrzeć kropla powietrza arktycznego i jeśli księżyc nie będzie przeszkadzał to będzie czas na galaktyki i inne słabe DS-y.

     

    Pozdrawiam

  19. Dzięki za informację.

    Też skłąniam się na 10x50.(trzydziestka stukneła :lol: )

     

    W sklepie, w którym dosłownie przez chwilkę ją oglądałem mieli po prostu tylko model 7x50

     

    Potem na statyw i chyba jest to idealny zestaw do nauki nieba.

     

    Poza tym w tej cenie to nic lepszego chyba się nie dostanie. Używana activia na allegro zeszła za coś około 600 zł. :blink: Jenotopy carl zeisa to wydatek nawet rzędu 700 zł.

    pozdrawiam

     

     

    Do nauki jest świetna, ot typowa przeglądara, pole widzenia ponad 6 stopni.

     

    Polecam: leżak + działka + silver + atlas nieba. Statyw ? Czemu nie , ale nie w pierwszej kolejności.

     

    Lorneta jest uniwersalna i wykorzystasz ją także w dzień.

     

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.