Niebo było lekko zachmurzone, rzadko, ale były prześwity. Gwiazd nie było w ogóle widać - w Warszawie na oświetlonej ulicy (Żelazna róg Ogrodowej) to norma, ale widziałem jasne plamki, prawie dokładnie nad głową (w zenicie) może z 5 stopni na południe). W ciągu 20 minut dwa razy koło zenitu przeleciały jakieś satelity - wtedy były widoczne punktowo, jasne i szybko poruszające się.
Natomiast widziałem pomimo tego zachmurzenie pięć jasnych plamek (średnica 1/3 - 1/5 tarczy księżyca czyli 10' - 6'), czasami przy mniejszej warstwie chmur było ich siedem a nawet 9.
Wyglądało to tak, jakby światła dyskotekowe oświetlały chmury - ale bez jakiegokolwiek ruchu. Albo jak jasne gwiazdy (jasności Jowisza, Wenus) widoczne przez zachmurzenie. Zdjęcie smartfonem z ręki niewiele pokazuje - jedną plamkę prawie niewidoczną. Dlatego zrobiłem rysunek na kartce. Czekałem 20 minut w nadziei ze nastąpią jakieś ruchy, ale nic się nie działo. Szybko pojechałem do domu - i stąd faktycznie wciąż były tak samo widoczne. Około 20220530 00:15 zachmurzenie zwiększało się i przysłoniło te plamy (co wskazuje, że nie było to oświetlenie z Ziemi).
Czy ktoś miał podobne doświadczenie, alby coś domyśla się?
PS.
Ja interesuję się astronomią od kilkunastu lat, mam teleskop 315mm Newtona i dużo innego sprzętu - piszę to, aby czytający wiedział, na ile można polegać na moim opisie.
Coś wiedzących proszę o pisanie tu na forum i ew. na maila: mariuszpan@wp.pl