dobsonme
-
Postów
1 546 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez dobsonme
-
-
O ile mu się schudło?
-
Chyba pierwszy raz zdarza mi się zarywać nockę, żeby patrzeć na Słońce.
- 1
-
Jak zobaczyłem to ..chyba" to faktycznie wyglądało to bardzo obiecująco. Jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się zdjęciu, zauważyłem znacznie więcej takich ..chyba" w miejscach gdzie na zdjęciu z Hubble'a nic nie było. Chyba jednak szum.
Mimo wszystko kawał świetnej roboty wykonałeś.
-
Cała zabawa polega na tym, że potrzeba dwóch krążków o identycznych parametrach mechanicznych. Jeżeli jeden będzie twardszy od drugiego to będą się ścierać na płasko, w każdym bądź razie nie tak jak trzeba.
-
Chyba nie tylko do dysków planetarnych ta metoda się ogranicza. Jeżeli okaże się dostatecznie prosta, to zapewne niedługo fora zapełnią się fotografiami wewnętrznych księżyców Jowisza, satelitów Marsa, gwiazd typu Syriusz B, oraz wielu innych obiektów, których fotografowanie było arcytrudne ze względu na jasne tło.
Dobrze kombinuję?
-
Dzisiaj w nocy jakiś Niemiec ocenił ją wizualnie na 13.8m
-
13 grudnia Słońce zachodzi najwcześniej w roku, więc jakoś można sobie filozofie dorobić.
Przejrzałem właśnie mój notatnik pogodowy. Krótka analiza ostatnich 3 lat od 13 do 24 grudnia.
Wynik oczywiście całkowicie przypadkowy.
-
SN 2011fe ciągle ma się dobrze, aktualnie świeci z jasnością 12.8m.
Ale nie o niej tym razem. Pojawiło się coś nowego i to już dość dawno temu. Jednak supernowa dosyć długo czekała na oficjalne nazwanie, obserwacji było niewiele i ciągle jaśniała. Teraz świeci chyba w maksimum i prezentuje się całkiem nieźle.
Mowa o SN 2011ht, którą pierwszy raz zaobserwowano już 29 września 2011 jako obiekt o jasności 16m. Odkrywcą został Tom Boles. Supernowa wybuchła w galaktyce UGC 5460(13.5m 2'x2'), która znajduje się w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy.
R.A. = 10h 08m 10s.59
Decl. = +51° 50' 57"
Typ: IIn
Jasność: 14.1m
Discovery image
Jeszcze jedno zdjęcie, wykonane przez Martin Mobberley'a, na którym ładnie widać galaktykę
http://www.flickr.com/photos/snimages/6278063335/
Doszedłem do wniosku, że nie będę się więcej bawił w mapki, bo w dzisiejszych czasach każdy chętny nie będzie miał problemu ze znalezieniem obiektu na niebie, za to będę pisał krótką charakterystykę obserwacyjną.
Galaktyka UGC 5460 znajduje się mniej więcej w połowie drogi między β UMa i θ UMa. Widoczna jest całą noc, ale wieczorem dołuje, więc najlepiej ją obserwować po północy, kiedy jest już dosyć wysoko. Najlepsze warunki do obserwacji są nad ranem, kiedy galaktyka góruje. Sama galaktyka nie jest specjalnie wymagającym obiektem. W moich notatkach figuruje jako ,,mała, dość jasna, lekko eliptyczna, na pierwszy rzut oka". Nie powinno być z nią problemu w 20-cm teleskopie. Supernową też powinno się w takim sprzęcie zobaczyć, ale polecał bym coś większego.
- 6
-
też uważam, że to co widać, to jednak ciemne pasma pyłowe, czasem widać jedno, czasem dwa, chodzą plotki że da się dostrzec trzecie
To zależy co się rozumie przez pasmo pyłowe. W M31 jest sporo różnego rodzaju ciemnych miejsc, które można by tak nazwać. Jedno jest z drugiej strony jądra, jedno obok NGC 206. Dociekliwy obserwator wypatrzy też całą masę mniejszych plamek.
-
Teleskop Keck na Hawajach obserwował przelot. Poniżej link do streamu z obserwacji
Co prawda tylko jedno zdjęcie planetoidy w półgodzinnym filmie, ale warto obejrzeć ze względu na emocjonującą końcówkę.
-
Dla nas bardzo trudne zadanie, a dla niektórych świetna okazja.
http://www.nasa.gov/mission_pages/asteroids/news/yu55-20111107.html
-
Czyli doszedłeś do bardzo podobnych wniosków jak ja. Mój zestaw okularów to naglery 7mm i 17mm, które kupiłem z drugiej ręki za trochę ponad 1,5k.
7mm nawet bez barlowa pokazuje klasę na planetach i świetnie się nadaje do obserwacji najsłabszych, dla mnie dostępnych, obiektów DS.
17mm daje prawie stopień pola i przyzwoite powiększenie. Idealnie nadaje się do większości galaktyk, mgławic planetarnych i gromad kulistych. A i szukanie gromad otwartych w gęstym polu Drogi Mlecznej nie stwarza większych problemów. Myślałem też początkowo o naglerze 26mm jako o okularze przeglądowym, jednak 17mm okazała się na tyle uniwersalna, że porzuciłem ten zamiar. Kupowanie dodatkowego okularu tylko po to, że by złapać całe plejady chyba nie ma większego sensu.
pozdrawiam
-
11 mag, 2 dni przed pełnią. Nie ma szans.
-
-
Z tym polem widzenia to kwestia gustu. Też mnie kiedyś 70 stopni zadowalało w pełni, a potem się przesiadłem na Naglery i teraz nie wyobrażam sobie patrzenia przez coś węższego. Zaraz ktoś napisze, że takiego dużego pola widzenia oko nie ogarnia i trzeba się rozglądać. No i co z tego? Po to mamy ruchome gałki oczne, żeby się rozglądać.
A swoją drogą, dobrze rozumiem autora tematu, bez względu na powiększenie fajnie jest mieć podczas obserwacji stopień pola widzenia. Jednak w metrowym teleskopie trudno sobie coś takiego wyobrazić.
-
Czekamy na metamateriały o ujemnym współczynniku załamania światła. Lubię sobie pomarzyć o metrowej płaskiej soczewce, ważącej tyle co nic i pozbawionej wad optycznych. Kto wie może jeszcze za naszego życia.
-
Dużym newtonem często będziesz zaglądał w ciemne zakamarki gdzie jest mało jasnych gwiazd, więc szukacz jest dla ciebie jedynym rozwiązaniem. Sam już się przekonałem, że lepiej kupić raz a dobrze, niż potem się wkurzać. Próbowałem różnych szukaczy, aż w końcu kupiłem porządnego Celestrona 7x50 z podświetlanym krzyżem (wbrew pozorom, bardzo przydatna funkcja) . Mimo, że to tylko mała lunetka wspomagająca niejako obserwacje to jednak ważne, żeby optyka była bez zarzutu, a okular miał przyzwoite pole widzenia. Dzięki temu rośnie zasięg i można zobaczyć słabsze obiekty.
Jeżeli Ci się specjalnie nie spieszy, a chcesz zaoszczędzić to najlepiej poczekać i kupić z drugiej ręki.
PS. Nie rozumiem po co ludziom te kątówki, przecież to tylko utrudnia celowanie.
-
A ja mam odwrotne wrażenie. Ciągle mi jakieś dziadostwo przelatuje przez pole widzenia teleskopu. Gołym okiem też tego mnóstwo, ale tu akurat bardziej wkurzają mnie samoloty.
- 2
-
Mówisz, że widać jak w lornetce. W M13 w lornetce nie zobaczysz poszczególnych gwiazd, a w teleskopie tak. M57 zamiast kropki jest ładnym pierścionkiem. Do Jowisza musisz mieć dobry seeing, wiadomo w Polsce o niego nie łatwo. Ale jak już trafisz to pasów będzie więcej, a i jakieś plamy od czasu do czasu zobaczysz. O dużych i słabych mgławicach gazowych możesz na razie w ogóle zapomnieć.
Doświadczenie przychodzi z czasem. Jedyne co Ci pozostaje to obserwować jak najwięcej. Poznawaj niebo i możliwości teleskopu, zobaczysz, że jest tam obiektów na lata obserwacji.
-
Na IMO też w sumie donoszą, że ZHR trochę powyżej 300. Szkoda, że to wszystko w tak mało efektowny sposób. Księżyc, chmury i tylko kilka meteorów udało mi się zobaczyć. Trochę mam inne wyobrażenie o deszczu meteorów.
-
Dlaczego odbitym od Księżyca? Odbitym od Słońca nie świeci, jeżeli przechodzi przez punkt przeciwsłoneczny. O tej porze Słońce było 43° pod horyzontem, czyli punkt przeciwsłoneczny był oddalony od zenitu o 47°. Uwzględniając średnicę cienia Ziemi, powyżej 2600 km (początek MEO), satelita widział by już Słońce. Co z kolei daje nam duży wybór obiektów od satelitów wojskowych, przez meteorologiczne, aż po GPS.
- 1
-
Faktycznie jest to satelita. Linia jest bardzo regularna, a zmiana jasności płynna.
- 1
-
I już oficjalnie po deszczu, którego nie było. Przynajmniej wiemy, że strumienie nie są tak obfite jak kiedyś.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Nie będę oszukiwał, obserwacja gromad kulistych w M31 to jedno z najtrudniejszych zadań jakie obserwator może sobie wymyślić. Obiektów jest dużo, tło jest jasne, a ich rozmiary kątowe sprawiają, że czasami trudno je odróżnić od gwiazd. Po co więc to robić? Bo się da. A chyba nic nie sprawia więcej satysfakcji niż przekraczanie granic możliwości naszego sprzętu.
Przedmiotem moich obserwacji były gromady jaśniejsze od 16 mag, dlatego pisząc o sprzęcie, warunkach itd. będę miał na myśli obserwację najsłabszych obiektów z listy.
Do obserwacji potrzeba teleskopu o średnicy minimum 0.3m i najlepiej na montażu paralaktycznym. Obserwacje najlepiej prowadzić od września do listopada, kiedy to M31 jest w zenicie. Jak wiadomo, każdy rodzaj montażu ma swoją piętę achillesową, którą jest obserwacja w okolicy osi głównej. Dla montażu paralaktycznego jest to biegun, a dla azymutalnego zenit. Dlatego obserwacja dobsonem będzie upierdliwa.
Chyba nie muszę mówić, że niebo musi być doskonałe. Żadne podmiejskie, lekko zaświetlone tylko czarne wiejskie niebo. Dodatkowym warunkiem zwykle mniej istotnym przy obserwacji obiektów DS jest seeing. Gromady kuliste w M31 mają po 2-3", przy słabym seeingu gwiazdy będą miały takie same rozmiary i będzie je trudno odróżnić. Więcej frajdy jest kiedy widać, że to na co patrzymy to mała gromadka a nie ciapka. Podobne rozmiary i jasności, oraz położenie na małym wycinku nieba sprzyjają obserwacji. Łatwiej się szuka, jak się wie czego się spodziewać, no i nie trzeba latać teleskopem po całym niebie, co oszczędza wiele czasu.
Jeśli nie masz dużo doświadczenia w obserwowaniu słabych obiektów DS od razu sobie odpuść. Skala trudności większości gromad jest taka, że potrafi zniechęcić. Nie dość, że obiekty są małe i słabe, to jeszcze mamy jasne tło i chwilami wręcz oślepiające jądro M31. Wiele gromad udało mi się dostrzec już w niewielkim powiększeniu x87, jednak gdy tło robiło się za jasne, jedynym wyjściem było przejście na x211. Duże powiększenie wygasza sporo tła, zwiększa zasięg gwiazdowy i ogranicza pole widzenia, co w tym wypadku pomaga unikać jasnych obiektów. Jeżeli masz na swojej liście galaktyki dochodzące pod 16 mag i kilka gromad kulistych z katalogu Palomara to droga wolna. Podpowiedź. Kuliste z Palomara będą świetnym treningiem przed kulistymi z M31.
Potrzeba będzie też odpowiedniego atlasu, zwykły z zaznaczonymi gromadkami zupełnie się nie nadaje. Chyba jedyną możliwością jest ,,Atlas of the Andromeda Galaxy" Paula Hodge'a, do znalezienia w internecie. Fotografie nieba z zaznaczonymi obiektami sprawdzają się znakomicie w tego rodzaju obserwacjach. Atlas został sporządzony na epokę 1950, więc współrzędne na wiele się nie zdadzą. Kilka gromad występuje tylko w indeksie albo wcale, np. G1, G2, G148, G219. Trzeba sobie poradzić z nimi w jakiś inny sposób. Zdarzają się też błędy, np. gromady G289 i G295 to gwiazdy. Na początku może nie być łatwo znaleźć odpowiednią gromadę w gąszczu obiektów w atlasie. Wystarczy jednak sobie uzmysłowić, że obiekty numerowane są od zachodu na wschód i wiadomo, że G302 musi leżeć gdzieś między G301 i G303.
Z grubsza to chyba wszystko co trzeba wiedzieć. Wspomnę jeszcze tylko, że jak już nabierzemy wprawy znalezienie jednego obiektu zajmuje około 15 minut, więc na wszystkie potrzeba będzie około 10 godzin. Nie ma się co łudzić, że uda nam się zaliczyć wszystkie w jedną noc.
G1 - V = 13.8 Położona między dwiema trochę słabszymi gwiazdami, bez problemu widoczna bezpośrednio. Wygląda jak typowa gromada kulista.
G2 - V = 15.8 Mimo, że druga to jest bardzo trudna, prawie punktowa, widoczna chwilami zerkaniem, obok UGC 330.
G35 - V = 15.5; 2.9" Słaba, w dobrym do szukania miejscu, tylko chwilami widoczna zerkaniem, widać wyraźnie, że to nie gwiazda.
G52 - V = 15.7 Słabsza od G35, trochę mniejsza, jasne tło też nie ułatwia sprawy.
G58 - V = 15.5; 2.3" Bardzo słaba, tylko kilka razy zerkaniem się na nią nadziałem. Podobnej jasności co G73 i wielkości jak G64.
G64 - V = 15.1; 2.3" Sporo większa od G73, ale sporo słabsza, wygląda jak gromada kulista, dość trudna ale w x87 da się ją dostrzec bezpośrednio
G70 - Słaba, widoczna chwilami zerkaniem, podobna do G64, może odrobinę jaśniejsza.
G72 - V = 14.9; 2.2" Prawie wskazują ją dwie pobliskie gwiazdy, wystarczyło skupić na nich wzrok i się pojawiła.
G73 - V = 14.9 Najjaśniejsza gromada należąca do M110, zarazem jedna z najjaśniejszych, niezbyt trudna, wygląda jak mała tarczka blisko gwiazdy 9 mag.
G76 - V = 14.3; 3.6" Na pierwszy rzut oka, jedna z najjaśniejszych, śliczna, trochę większa niż G78.
G78 - V = 14.2; 3.2" Na pierwszy rzut oka, jasna i wyraźna, prawie gwiazdowa, spodziewałem się, że będzie większa.
G87 - V = 15.6; 2.9" Ekstremalnie trudna, bardzo rozmazana, środek M31 razi, tylko kilka razy zerkaniem ją dostrzegłem.
G96 - V = 15.5; 2.7" Łatwiejsza od poprzedniej, choć wcale nie łatwa, wydaje się duża i mocno rozmyta.
G119 - V = 15.0; 2.7" Miałem z nią bardzo dużo problemu, kiedy się znalazła okazała się dość jasna, gwiazdowe jądro.
G124 - V = 15.7; 2.3" Bardzo trudna, jest tam niedaleko kupka gwiazd która wygląda jak obiekt DS, skupienie na niej wzroku pomaga wypatrzyć gromadę
G144 - V = 15.5; 2.8" Bardzo jasne tło, tylko w dużym powiększeniu daje radę, takie małe gówienko.
G148 - V = 15.2; 2.9" Najbliższa centrum galaktyki, przez co bardzo trudna. Tylko duże powiększenie i kombinowanie jak tu ustawić, żeby jak najmniej M31 złapać, mnóstwo czasu mi to zajęło.
G150 - V = 15.4; 2.7" Niedaleko G124, sporo jaśniejsza, nie było z nią problemu.
G156 - V = 15.6; 2.5" Obok M32, dość trudna, z wyglądu typowa gromada kulista.
G172 - V = 15.3; 2.4" Mała jasność powierzchniowa, ale stosunkowo szybko ją wypatrzyłem, średnio trudne zerkanie.
G213 - V = 14.7; 2.5" Gwiazdowa, dłuższą chwilę się wpatrywałem i nic nie widziałem, ale potem mnie sama znalazła i okazała się całkiem jasna.
G219 - V = 15.2 Kawał daleko od centrum, prawie gwiazdowa, dość trudna
G222 - V = 15.3; 3.2" Niezwykle trudna, bardzo jasne tło i mało gwiazd w okolicy.
G226 - V = 15.5; 3.8" Trochę jaśniejsza gwiazda ją przyćmiewa, ale nie jest to wielki problem, duża i bezproblemowa.
G229 - V = 15.0; 3.4" Jasna, prawie natychmiast ją dostrzegłem, miałem tylko problem z dotarciem w odpowiednie miejsce.
G230 - V = 15.4; 2.9" Dość trudna przez brak gwiazd w pobliżu, krótka chwila i wyraźnie widać, spora jasność powierzchniowa.
G233 - V = 15.4; 2.6" Słabizna, miała być jak pobliska gwiazda, ale ledwo ją widziałem zerkaniem.
G235 - V = 15.5; 2.5" Niedaleko G222, znowu to cholerne jasne tło, na szczęście sporo łatwiejsza.
G244 - V = 15.3; 2.6" Niska jasność powierzchniowa, mocno rozmyta i tylko to powstrzymuje przed jej natychmiastowym znalezieniem, dość łatwa.
G256 - V = 15.5; 3.1" Łatwo poszło, ale raczej trudna, duża i mocno rozmyta, słaba, niska jasność powierzchniowa.
G257 - V = 15.1; 3.2" Początkowo myślałem, że to gwiazda, jednak okazała się rozmyta, ubogie w gwiazdy niebo nie pomaga, łatwa.
G272 - V = 14.8; 3.4" Tło niestety dosyć jasne, ale zerkaniem dosyć szybko ją dostrzegłem i tylko zerkaniem.
G279 - V = 15.5; 4.9" Słaba, duża ciapka między dwiema gwiazdami, jednocześnie jedna z najbardziej podobnych do gromady kulistej, średnio trudna.
G280 - V = 14.2; 2.7" Jedna z najjaśniejszych, widoczna prawie od razu i bez zerkania, gwiazdowa.
G286 - V = 15.7; 2.5" Względnie łatwa, mocno skoncentrowana, spora jasność powierzchniowa.
G287 - V = 15.8; 2.2" Mała, słaba plamka, trudna w x211.
G302 - V = 15.2; 2.5" Dość łatwa, wyraźnie widoczna zerkaniem, typowa gromada kulista, jaśniejsza w środku, trudno do niej dotrzeć.
G305 - V = 15.6; 2.2" Mignęła mi już na początku i tak migała, ale nigdy nie na dłużej, dość trudna.
- 22
Co sądzicie o Uranii/PA ?
w Książki, aplikacje, media, internet
Opublikowano
A pamiętacie Uranię z dawnych lat. Ja do dzisiaj czytuję artykuły z lat 70. lub 80. ?
Przecież to czasopismo było fantastyczne, robione głównie przez miłośników, dla miłośników, a i znamienici naukowcy też się w nim publikowali. Czasy się zmieniły, przyszła małPA i zjadła Uranię. Potem już była tylko równia pochyła.
Czy zamiast szukać wzorców za granicą nie można by wskrzesić tego co było dobre i polskie?