witam
Od paru dni jestem szczęśliwym posiadaczem Naglera 31, a że pogody nie było więc mogłem sobie tylko popatrzeć na sam okular i przymierzyć w wyciągu synci, ale dziś nie podarowałem i mimo okropnego zimna- w porównaniu do dni poprzednich-wyskoczyłem przed dom co by zaciągnąć się widoczkiem z nowego nabytku. Mimo okropnych "egipskich" jasności widoczek jest oszałamiający, nie wiem co będzie w czasie naprawde ciemnej nocy. Na początek spojrzałem na M45 bo to dość rozległy obiekt i jest naprawde wspaniałe-wszystkie siostry w komplecie, M42 aach to pole, gwiazdki jak szpileczki to fakt, M31 mimo moondka widać jeden ciemniejszy pas i to mnie zdziwiło. I na ostatni rzut Księżyc, ale tylko na chwile bo tak razi po oczętach że nie wiem czy to bezpieczne hehe. Mimo nieskolimowanego telepa, "latarki" w zenicie dało się chociaż spróbować, jestem okropnie niecierpliwy ciemnych nocy. Będzie co podziwiać,oj będzie.
Pozdro