-
Postów
726 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez PiotrTheUniverse
-
-
Wyladowalem 18 km pod Pultuskiem. Koguty tylko i niebo super ...dopuki chmur nie bylo. Ale komete zdaje sie widzialem. Z niecierpliwoscia czekam dzisiejszych obrazkow...
- 1
-
Tak wyglądała 4 października około 22:30.
23x60s., ISO 800, z centrum Lublina.
Sprzęt jak w stopce.
Swietnie wyszła! wczoraj usiłowałem dostrzec, ale było za blisko Warszawy. Dziś, oczywista, mija Polaris Jadę chyba do Lublina.
-
Wolę poświęcić czas na obserwacje. Tzn nie chodzi mi o jakąś formę zboczenia w oddawaniu realizmu obrazu, wystarczy to przekonwertować do stopni szarości. Ale to jeszcze przede mną. Najpierw zakup aparatu, bo moim DSC-F717 za cholerę nie umiem nic wykombinować, kamery HDR-CX360V również nie umiem podpiąć. W czym problem - nie widzę obiektu, a zwierciadła
Nie mam pojęcia jak to rozwiązać - próbowałem z adapterem, próbowałem z T-ringiem i nic nie widać. Telefonem juz 100X lepiej (ale jakość słaba). PS Wczoraj, a właściwie dziś nad ranem M42 była pięknie widoczna z mojego balkonu.
Też oglądałem M 42 i spółkę z miasta - jak wzejdą wysoko, to widać je zadziwiająco dobrze. Może też lepiej nad ranem dlatego, że nie ma wtedy ruchu ulicznego? Dobry pomysł na te czarnobiałe fotografie - będę oczekiwał efektów.
-
Fotka jest po prostu za duża na taką rozdzielczość (szerokość bodajże 2000 pikseli) i musisz przesunąć pasek nawigacyjny w prawo
Ach widzę! No to faktycznie szukałem w tym miejscu - i coś takiego miałem na oku, lecz na zbyt krótki czas owo oko coś łapie, bym wczoraj mógł to stwierdzić w 100%. Za to dzięki Twej fotce wiem, czego będę wypatrywał wkrótce...
Życzę lepszej poświaty next time (jeśli to możliwe)!
-
Fotografowałem statywowo (tak jak mówiłem) z ogniskowej 300mm i 800mm. Prowadzenie przy pomocy gumki recepturki nie miało tutaj sensu. Kometa już przy 300mm wydaje się bardzo rozmyta.
Fotki z 800mm jeszcze się stackują (90x10s).
Deklinacja równa 87 stopni pozwoliła na zastosowanie tak długich czasów.
Canon EOS 60D, czasy 80x30s, ISO 1600, ogniskowa 300mm, przysłona f/5.6
Po lewej Gwiazda Polarna, po prawej kometa.
Niestety poświata wyszła kiepsko (nadal szukam sposobów)
Now I am confused! Bo albo ta kometa jest u Ciebie ...minimalnie poza kadrem z prawej - albo szukam w złym miejscu / lub, co gorsza - nie idzie jej zlokalizować przez mój teleskop (bez focenia, z mapką gwiazd tylko do 10,5 mag)
-
piękne
-
Cudowna noc, widziałem całe zaćmienie- pogoda idealna, bez jednej chmurki. Prowadziłem pokaz, w czasie fazy całkowitej zrobiło się naprawdę piękne i gwiaździste niebo, więc zerknęliśmy też na kilka jasnych DSów.
Czy ktoś może zwrócił uwagę na dużą ilość meteorów, które były widoczne w nocy? Niektóre wydawały się wychodzić z Byka, widziałem też bardzo ładny, jasny meteor nisko nad północnym horyzontem ok. 4 w nocy, leciał ok. 3 sekundy i błysnął na końcu.
No i piękne poranne planety- Jowisz, Mars i oczywiście Wenus, która była widoczna nawet po wschodzie Słońca. Niesamowite. To była dobra noc
Bardzo dobrze dziś widziałem M42, nawet z miasta, a co do planet to fajne ustawienie z naszym dzisiejszym głównym bohaterem tuż tuż... oby było taaakie czyste niebo, jak dziś!.
-
To tylko polowa nocy do zarwania😺
-
Hej ludziska! Miłe te miejsca w okolicy Konstancina. Ostatnio sprawdziłem Brześce - są tam bardzo duże, prywatne łąki - a co ważne - pośród lasów. Nie chciałem przedzierać się na środek czyjegoś dzikiego, prywatnego terenu - całkiem ogrodzony od jednej strony, więc dotarłem legalnie (od drugiej strony) do pewnego haszczastego pagórka, zaraz przy tym ogrodzeniu. Piszę o tym dlatego, że jest tam trochę ciemniejsze niebo niż w Oborach (testowałem w sumie trzy około-oborskie miejscówki) - a wokół łąk też lepiej - bo absolutnie żadnych latarni i swiateł samochodów. Trzeba tylko dotrzeć w odpowiednie miejsce (samochodem też można blisko).
Jako, że sam poruszam się często jedynie piecho-autobusem - zamierzam więc sprawdzić wkrótce przeciwległy (względem drogi) teren bliżej przystanku, nieco bliżej Konstancina https://www.google.pl/maps/dir/52.0472056,21.1707066/52.0480427,21.1747772/@52.0551484,21.1633939,5335m/data=!3m1!1e3?hl=en
Noszę ze sobą Syntę 130/900. Czy ktoś chciałby dołączyć ze swoim sprzętem / lub bez? Tak samo - jeżeli planujecie obserwacje w innym dobrym podwarszawskim miejscu, to chętnie dołączył bym do Was.
Pozdrawiam!
-
Cześć kolego, tak to jest z astronomią – widzisz kolorowe zdjęcia, a później... rozczarowanie.
Jako, że znasz już ten motyw - teraz więc wszystko zależy od Twojego zainteresowania/nastawienia. Możesz zobaczyć znacznie więcej, dostrzec to jedyne w swym rodzaju piękno, jeżeli tylko uznasz przyszłe wysiłki za pożyteczną I ciekawą naukę, a nie tylko “szare plamki – flaki z olejem” oraz walkę z komfortowym ustawieniem telepa.
Zwierciadło masz o 2 cm lepsze od mojego (chociaż slabszą ogniskową) ... a teleskopem gorszym nawet od mojego da się zaobserwować o wiele więcej, jeśli nie próbujesz tego w warunkach, które opisałeś
Sam dopiero się uczę w tej kwestii; czekam jeszcze na wypróbowanie kilku technik, więc nie chcę się za bardzo wymądrzyć – ale swoje już wiem, I mam nadzieję, że przyda się Tobie któraś z poniższych wskazówek!
1) DS-y - chyba w 90% przypadków - daruj sobie powiększenia powyżej 150. Nawet 100 to już czasem za dużo. A przy np. M33 w grę wchodzi tylko okular ze skromnym powiększeniem i szerokim polem widzenia. Najlepiej by mieć ze 2-3 nienajgorsze okulary, ale na nic one, jeśli nie zapewnisz im warunków – patrz punkty poniżej!
2) ..... ZNAJDŹ DOBRĄ MIEJSCÓWKĘ! Z dala od ciepłego budynku, bez dużych świateł wokół.
Powinieneś też się znajdować przynajmniej w żółtej czy zielonej strefie http://www.lightpollutionmap.info/#zoom=10&lat=6865712.70656&lon=2305386.32876&layers=B0TFFFco jak myślę, w małym mieście lub nieopodal nie sprawia kłopotu. Bardzo dobra sugestia to poszukanie miejsca za jakimś lasem.
Jednak na niektóre słabe obiekty, jak wspomniane M33 – ta strefa może nie wystarczyć.
Natomiast na pewno z miasta wśród świateł – ani Andromeda Galaxy, ani żaden inny, nawet stosunkowo jasny obiekt M czy NGC - nie wygląda w 30% tak efektownie, jak pośród ciemnego wiejskiego nieba. Jeżeli dostrzegasz drogę mleczną - zaczynają się dobre warunki!
3) Na nic dobra miejscówka – jeżeli nie zaadaptujesz dobrze wzroku do ciemności (30 min. to minimum, a eksperci piszą, że do 100% adaptacji nawet godzina nie wystarcza) A później już praktyka bardzo istotnych technik (próbuj zwłaszcza szeroko opisanego 'averted vision') I samo wyszukiwanie slabych obiektów (po mapkach gwiazd) może zająć dłuższy czas. Ciemny ręcznik na glowę jak I opaskę na drugie oko – muszę koniecznie to przetestować. Słyszałem też, że dla oczu warto jeść marchewki! Nowa dieta astro? A czy pić Kubusia wystarczy? (lol) Cóż, te sprawy wymagają innego stadium cierpliwości, inaczej lepiej zostać przy Księżycu I planetach.
4) UWAGA! Daruj sobie obiekty nisko nad horyzontem – a już na pewno, gdy tworzy się tam łuna miasta!
Na koniec zaleta dla początkującego: mniej wydatków! Dopuki nie nabierze się praktyki – nie ma co się martwić o pieniądze. Ja osobiście chcę nabrać odpowiedniej wprawy obserwacyjnej – zanim posiądę drogi okular, oraz bardzo polecane filtry mgławicowe. Te rzeczy mogą się nam na razie nie przydać
pozdrawiam I z ciekawością oczekuję Twoich dalszych przygód
-
jakoś nie miałem "szczęścia" do sprawdzenia tych błędnych informacji, niemniej dzięki za ostrzeżenie!
-
Czołem!
Od długiego już czasu śledzę forum astropolis, teraz wreszcie dołączyłem Pewnie ma to związek z tym, że nabyłem dzisiaj swój pierwszy teleskop, mianowicie DO-GSO 8" na dobsonie w wersji deluxe. Do tej pory mój kontakt z niebem ograniczał się do lornetki 10x50 oraz (dawno temu) do radzieckiej lunety 20x50 bez statywu Jednakże od dawien dawna chciałem być bliżej kosmosu i w końcu postanowiłem to uczynić. Mieszkam na podwarszawskim osiedlu, dosyć mocno oświetlonym nocą i z wieloma obiektami ograniczającymi widoczność, na szczęście na samym podwórku koło domu jest dość ciemno. Wybierając taki sprzęt byłem przygotowany na pakowanie tuby na tylną kanapę auta i wypady za miasto. Tę pasję jaką jest astronomia dzielę razem ze swoją dziewczyną, z którą to razem będziemy obserwować i poznawać detale nocnego nieba:)
Forum astropolis już do tej pory dostarczyło mi bardzo wielu informacji oraz pokazało jak jeszcze można realizować astropasję (zloty, budowa obserwatoriów itd.).
Pozostaje czekać na kawałek czystego nieba, czego w ostatnich tygodniach prawie nie było .
Pozdrawiam,
Marcin
pozdrawiam sąsiada! (z podobną mi skłonnością do wypadów z teleskopem poza to niewdzięczne miasto)
-
witam
na imie mam jacek, na wiosce mieszkałem, gdzie jak pamiętam z dzieciństwa w zimie niebo było takie że aż zapierało dech.
potem przyszła do wsi elektryczność i oświetlili drogi, a ludzie obejścia, że łuna nad wioską widoczna jest ze 100km - więc i łatwiej w weekend w rodzinne strony trafić, a pod chałupą nawet asfaltowa droga teraz jest.
tyle że na niebie prawie nic nie widać już, albo i trochę mój wzrok sie od patrzenia w ekrany wypalił
w każdym razie po wielu latach postanowiłem zobaczyć więcej, czyli sobie kupiłem teleskop - a teraz bym coś sie chciał dowiedzieć jak to z pożytkiem używać, stad jestem tutaj
100 km? no to musili bardzo doświetlić Twoją wioskę
-
Cześć,
mam na imię Irek. Mieszkam w Siemianowicach Śl., centrum katastrofy lp. Astronomia amatorska zatruwa mi życie od dłuższego czasu. Dlaczego zatruwa?
Niemal 300 dni w roku niepogody, stanowi gwałt na psychice astroamatora. Mam leciwego Cassegraina, którym chciałbym się zabrać za planetki, w
niedługiej przyszłości. Chodzi mi po głowie zmiana apertury, hmm, choroba postępująca. Fajnie by było, gdyby nowa rurka pracowała w układzie
Newton- Cassegrain, z możliwością prostej i bardzo szybkiej podmiany systemu, ale narazie to jest projekt zamrożony... znaczy frozen.
Pozdrawiam.
Astronomia amatorska zatruwa mi życie od dłuższego czasu. Dlaczego zatruwa?
Niemal 300 dni w roku niepogody, stanowi gwałt na psychice astroamatora. - oj, jak to dobrze powiedziane!
-
Cześć mam na imię Dominika, założyłam konto jakiś czas temu, zapomniałam się przywitać więc zrobię to teraz . Witam wszystkich Napiszę tylko tyle, że bardzo lubię siedzieć w nocy na balkonie z teleskopem.
Hej. A jak z widocznością? Nie sposób nie zazdrościć balkonu w małym mieście.
-
Cześć! Po zaledwie paru tutejszych informacjach, z którymi zdążyłem się zaznajomić - jest mi niezmiernie przyjemnie z faktu istnienia Astropolis:) Niewiele zdążyłem u Was poczytać - ale już mam wrażenie ogromu wyjątkowej wiedzy u bywalców forum. Równie mocno zadowolony jestem z możliwości szerokiej konfrontacji indywidualnych przygód z astronomią - od poetyckiego podziwiania jasnych gwiazdozbiorów czy sąsiednich planet - do tworzenia zaawansowanych fotografii odległych mgławic, z uwzględnieniem skomplikowanych detali; z pomocą całego, prywatnego obserwatorium.
Na punkcie astronomii Miałem bzika mając 13-14 lat (refraktor Hama 60/700, lornetka 10x50, czerwona latarka, obrotowe mapki, książki Davida Levy, własny dziennik obserwacyjny - udało mi się więc pooglądać już co nieco, a czasem nawet wyziębić mieszkanie).
Po wielu latach przerwy zakupiłem sobie SW 130/900 (przy nim kosmiczny Kepler prezentuje się co najwyżej śmiesznie), zainstalowałem po raz pierwszy Stellarium (och i ach!) no i po krótkich obserwacjach znanych, jasnych obiektów ...odstawiłem temat na kolejny szmat czasu.
Astronomiczny wątek w moim życiu powrócił dopiero w połowie roku 2015 - eksplodując, niczym spóźniona bomba zegarowa, tą wcześniejszą, młodzieńczą pasją! Momentem przełomowym była kompletnie nieudana nocna sesja. Ustawiając się na obrzeżach miasta - chciałem wtedy “ściągnąć” pewne (nieco trudniejsze) gromady i galaktyki – bez wystarczającego pojęcia.
Może z racji tego niepowodzenia poczułem prawdziwy 'zew cabrio' na nowo? Następnie, kiedy po wydrukowaniu fragmentu mapy ze Stellarium okazało się, że nawet bez szukacza, z okna kamienicy w centrum jednej z najgorszych lokalizacji – jestem w stanie wyśledzić mglistą gromadę M3 - przeszczęśliwy, wziąłem się do roboty!
Zbliża się dopiero jesień – a ja mam za sobą obserwacje, z których kilka było w całkiem obiecujących podmiejskich/pobliskich lokalizacjach - OCH, JAKAŻ FRAJDA Z ICH WYNAJDYWANIEM! Najpierw mapy internetu - w tym oczywiście lightpollution map – a potem rozkręcam/ pakuję sprzęt i dojeżdżam gdzie tylko ciemniej... komunikacją miejską, zmierzając finalnie piechotą w dzikie lasy i pola. Gdyby ktoś z okolic chciał mnie zabić w którejś z tych głuszy - załączę mapkę swych lokalizacji... wzbogaciłem bowiem trochę swoją warszawsko-objazdową wersję Hubble'a. Bezcennym - bądź też niezbędnym przyrządem okazał się szukacz kątowy 8x50, GSO. Do tego doszło jeszcze pare drobiazgów, z którymi pragnę'wyciskać z tuby głównej jak najwięcej! Jeżeli zima będzie równie przyjazna jak ta ostatnia - przyczepię sobie do plecaka jeszcze fajny namiocik.
Na dzień dzisiejszy mamy połowę września, a ja obserwowałem 29 Messierów oraz trochę rozmaitych NGC, wśród których mam oczywiście swych faworytów. Nigdy w życiu nie widziałem zaś żadnej komety!
Długie ciemne noce przed nami – a przed świtem – planety zaczynają już powoli odstawiać unikatowy, majestatyczny taniec...
Fajnie by było skrzyknąć się na wspólne obserwacje z kimś z okolicy Wwa, chociaż od czasu do czasu myślę też o dalszym wypadzie.
Udało mi się zebrać lokalną, couchsurfingowo-astronomiczną grupkę - z paroma przyjaciółmi byliśmy już pod gwiazdami, a na jesieni planujemy kolejne obserwacje, czy jakiś nie za daleki wyjazd. Poza tym - wkrótce pewnie jakieś wizyty w warszawskim CAMK.
Pozdrowienia Wszyscy 'Starzy' i Nowi Pasjonaci!
Piotrek
- 1
Kometa C/2014 S2 (PANSTARRS)
w Komety, asteroidy, planety karłowate
Opublikowano · Edytowane przez PiotrTheUniverse
ortografia, poza tym okulary - kitowce powinienem już zamienić na coś lepszego - w sumie to ciekaw jestem, czy z jakimiś lepszymi będę w stanie widzieć takie mgiełki "naocznie". Natomiast co znaczy LP uwydatniały auta, które co jakiś czas przejeżdżały po oddalonej drodze - a nawet jakaś jedna skromna gospoda w sercu południowych pól (koziorożcom i wodnikom dostawało się po oczach). Zaś to, jak widziałem M 13, M 57 czy "Dziką Kaczkę" (tę jedną przypadkiem, jak i pierwszy raz- cudo!) - przywodzi mi na myśl, jak niesamowite zdjęcia byś w tym miejscu zrobił! Niemniej i w mieście dzielnie sobie walczysz - całe szczęście to nie Warszawa - patrz: zdjęcia kolegi powyżej.