Skocz do zawartości

.przemas.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 053
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez .przemas.

  1. Widziałem tak z 2 minuty przed zakryciem i Wenus i Księżyc,potem przyszła zbyt gruba warstwa chmur.Najciekawsze jest to że 2 minuty po zakryciu zrobiła się luka w chmurach i można teraz do woli podziwiać...tylko że sam Księżyc.

     

    Dziwi mnie fakt że dużo się pisało o trudności znalezienia tych obiektów.Były bardzo dobrze widoczne a w lornetce Wenus się wyróżniała.

     

    Oby odkrycie było dobrze widoczne.

  2. To skąd wiedziałeś, że deklinacja i rektascencja?

    Bo większość katalogów sporządza się w układzie równikowym równonocnym.Ja się doszukiwałem tam obu współrzędnych (deklinacji,rektascensji) dla jednego tylko bieguna ;)-teraz już wszystko jasne.

    Chodzi o ewentualny ruch płaszczyzny ekliptyki względem sfery gwiazd.

    Jeżeli by wziąć obserwatora patrzącego z zewnątrz na obiegającą Słońce Ziemię,to widać,że płaszczyzna ekliptyki nie zmienia położenia względem gwiazd dalekich.Precesja,nutacja powodują tylko zmiany ekliptyki ale względem równika ( obserwatora na Ziemi ).

    Jedyne co mi przychodzi na myśl to to,że będzie to związane (jeżeli w ogóle będzie) z precesją wiekową,czyli ruchem Układu Słonecznego wokół jądra Galaktyki.

  3. Czy dobrze główkuję, że bieguny ekliptyki zawsze (na mapie z każdej epoki jak również na bieżąco) mają współrzędne:

    N 18h 00m 00s 66° 33'

    S 6h 00m 00s -66° 33'

    Deklinacje będą miały taką samą bo bieguny niebieskie zataczają okrąg wokół biegunów ekliptyki o promieniu równym nachyleniu ekliptyki do równika niebieskiego.Z rektascensją będzie chyba podobnie ale pewności nie mam.

     

    P.S.tak patrze na te współrzędne i nie mogę wpaść w jakim to układzie zapisałeś (?).

    I po drugie primo; czy może mi ktoś wskazać żródło wiedzy (tylko po polskiemu :)) na temat ewentualnego ruchu ekliptyki względem "sfery gwiazd stałych"?

    Punkt Barana będzie przesuwał z czasem po ekliptyce (po prostu przesuwamy siatkę współrzędnych):

    http://img258.imageshack.us/my.php?image=precesjagt9.gif

    wektory są zaczepione w siatce współrzędnych równonocnych.

  4. Marcinie o kolorach zapomnij i się nimi nie przejmuj bo każdy obserwuje bez nich.

    Powoli dochodzę do wniosku, że kupiłem lornetkę najgorszą z możliwych, bo ani nie daje dużego powiększenia, ani szukanie nią obiektów nie jest proste.

    Chciałbym mieć lornetkę taką jak Twoja...obserwuje mniejszą i da się wytrzymać.

     

    Szukanie obiektów nie jest nią proste?Teleskopem jest gorzej bo masz małe pole widzenia.W zasadzie z teleskopem jest tak że już zna się niebo dostatecznie dobrze to potem celujesz już takim refraktorem czy reflektorem w niebo i przeszukujesz mały obszar.

    Lornetką możesz za to skakać od gwiazdozbioru do gwiazdozbioru i wszystko rozpoznajesz.

     

    Jak tylko możesz to zaczaj się na Wielką Niedźwiedzice z 12x60 i skacz po kształcie Wielkiego Wozu od gwiazdki do gwiazdki.Przede wszystkim naucz się rozpoznawać gwiazdozbiory.I nie poddawaj się.Każdy zaczynał tak samo.

  5. A ja dodam że foto jest bardziej wydajne dlatego że światło padające na siatkówkę oka,pobudza komórki ale nie jest w stanie pozostawić komórek w takim stanie i one same się "resetują".Natomiast jak na kliszę padnie światło powoduje trwałe jej zaczernienie i dzięki temu każdy foton coś wnosi do tworzenia obrazu.

     

    To tak jakbyś wlewał wodę do wiaderka.Oko to dziurawe wiaderko gdzie trzeba stale lać wodę aby je napełnić a klisza to szczelne wiadro.Raz napełnisz i trzyma.

     

    Jak wolisz zająć się tym drugim " wiaderkiem " to i tak musisz poznać niebio i orientować się co gdzie jest.A i sprzęt droższy.

     

    .. a jeśli Ci się nie spodobają, to najwyżej 330 peelenów straciłeś

    Lopez nie strasz kolegi ;) musi się przekonać.

  6. Gwiazdy to nadal świecące punkciki, tyle że widać ich dużo więcej, co wcale nie ułatwia to lokalizacji poszukiwanego obiektu :angry:. Prawdę mówiąć spodziewałem się zobaczyć coś z obrazków z Katalogu Messiera, ale w dużo mniejszej skali. Nie zobaczyłem niestety nic. Czy większa lornetka na statywie coś mogłaby tu zmienić?

    1.Zawsze gwiazdy wyjdą jak świecące punkty.Nawet jakbyś miał teleskop z obiektywem 50 cm.Okazuje się że to ułatwia lokalizacje.Mnie np.pomogło znaleźć planetoidę,gromady,galaktyki,itp.

    Twoją lornetką zobaczysz obiekty z katalogu Messier'a i to nawet nie mało.Oczywiście nie w kolorze.Głównie będą to gromady kuliste,galaktyki i niektóre mgławice (wszystkie będą wyglądać jak mgliste plamki,co je wyróżni od punktowych gwiazd).Większa lornetka mogła by coś zmienić ale Tobie teraz jest niepotrzebna i niewskazana.

    Po drugie: szacunek dla ludzi, którzy potrafią w teleskopie ustawić odpiedni obiekt. Przy szerokości pola mojej lornetki 5,7* ciężko mi było przejść w kolejności po wszystkich obiektach tworzących Kasjopeę. Nawet nie myślę, jak męczyłbym się z teleskopem.

    2.Tobie też się to uda i zobaczysz że to banalnie proste.Z tego co napisałeś to wychodzi że nie masz jeszcze intuicji obserwatora.Tzn. że ciężko Ci skakać od gwiazdy do gwiazdy.Być może skoczyłeś na drugą gwiazdkę Kasjopei ale uważałeś że za mało się przesunąłeś a dawno ją minąłeś.Ja tak na początku robiłem że kręciłem głową w poszukiwaniu obiektu a miałem go polu widzenia.

    Po trzecie: Statyw to podstawa! Bez tego nie da się sensownie prowadzić obserwacji z mapą. Co chwila musiałem opuszczać lornetkę ze znalezionego już obiektu, żeby ocenić sytuację na mapie. Lornetka w dół, a potem szukaj znowu i tak w kółko. Istna męczarnia!

    3.Mówiłem że podstawa...ale miałem na myśli to że jak znajdziesz obiekt i zaczynasz się mu przyglądać.Wtedy to rzeczywiście pomaga.A do orientacji na niebie lepiej nada się podparcie rąk albo mobilny statyw.

     

    Twoim głównym problemem jest brak orientacji na niebie.Najpierw użyj oczu a potem dopiero lornetki.Oczy mają bardzo duże pole widzenia i łatwo objąć sąsiednie gwiazdozbiory.W zasadzie jak są w miarę warunki i wiesz gdzie patrzeć,zauważenie kształtu danej konstelacji trwa kilka sekund.Potem dopiero przesiądź się na lornetkę.

  7. wlasnie ocenilem "rozdzielczosc" mojej lornetki - 19"(sekund).

    Ja patrzyłem na Mizara (14") dzisiaj i wydawało się że widać dwa "zlepione" punty.Oczywiście nie szło rozdzielić ale wyglądało to tak jakby jednej gwiazdce coś wystawało.

     

    Na Jowisza spoglądałem około 0.00 i widać było wszystkie 4 księżyce.

     

    Zasięgu jeszcze nie oceniałem na gwiazdach,ostatnio wyłowiłem coś w okolicach M57.Ale żeby mieć 100% pewność muszę mieć co najmniej 60-siątkę.

  8. Chyba trafiłeś. Rejon się zgadza. M 57 w małych powiększeniach nie jest łatwym celem, niewiele różni się od otaczających gwiazd.

    Pops zgadza się.Czasem ciężko było odzróżnić krążek od tych słabych gwiazd które namalowałem.Ale gdy przykładałem lornetkę do oczu to wtedy różnica ta była wyraźniejsza i pozwala na identyfikacje.

     

    Jak wspomniałem,Hantle też się nieźle prezentowały.Zdołałem zobaczyć kształt "ogryzka" ,sprawdziłem w programie i rzeczywiście jest takie usytuowanie względem horyzontu.Szkoda że nie przeskanowałem Łabędzia...

     

     

    P.S.dziękuje Robercie za mapkę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.