Cześć
Zapytam tutaj. Być może są tu specjaliści w temacie. Mieszkam tuż obok stawu/zalewu, który w latach 70 ubiegłego wieku został wykopany przez wojsko. Właściwie to 4 stawy jeden po drugim, które zasilane były przez przepływający strumień wypływający z niezbyt odległego jeziora. Kilka lat temu poziom wody w jeziorze opadł i strumień przestał płynąć. Trzy stawy wyschły i ostał się największy i ostatni zarazem. Staw ma powierzchnię około 3 hektarów i myślę że bez interwencji wyschnie w przeciągu mać dwóch lat. Już teraz w przeciągu 2 miesięcy woda opadła o około 15-20 cm a sumarycznie już o około 1-1.5 metra. Na tą chwilę jedynym sensownym (chyba) pomysłem jest dopompowanie wody z Warty, która znajduje się w odległości około 500 m. Problem w tym że staw jest położony około 10m wyżej niż lustro wody w Warcie a zatem pompowanie pod górkę. Czy tego typu przedsięwzięcie jest w ogóle realne do wykonania fizycznie? Czy pompa do tego celu musiałaby być specjalistyczna czy raczej z poziomu Castoramy czy innego marketu? Pomijam kwestie zezwoleń itp.
W razie czego mogę przekazać więcej szczegółów.
Pozdrawiam