Hej, wczoraj zebrałem pierwsze światło ze swojego nowego sprzętu zobaczymy jak wyjdzie po złożeniu. Jest mało materiału i było pod słabym niebem także nie wróżę megasukcesu. Niemniej był przynajmniej test sprzętu żeby mieć co poprawiać w oczekiwaniu na kolejne okienko pogodowe.
Poniżej jedna nieskalibrowana klatka 5-minutowa celowo przesadnie rozciągnięta w LR żeby zademonstrować o co mi chodzi.
sprzet TS photoline 115 F7, canon 6 d, korektor TS25DEL.
skala 1.69 arcsec/px
podczas robienia foty guiding RMS < 0.8”
Nie wiem czy to moje złudzenie czy lecą gwiazdy ale nie we wszystkich rogach tak samo? Nie wiem o co tu chodzi, może ktoś coś wymyśli. O co tu może chodzić? i czy ogólnie korektor jest za blisko, za daleko? a może po prostu nie ma co oczekiwać dobrej korekcji w rogach pełnej klatki?
i druga rzecz to ta winieta na dole. Nie bardzo rozumiem o co chodzi. Gdyby to była wina optyki to by winieta była raczej w rogach i po bokach, a tu jest po prostu pasek na dole. Zakładam że to wina aparatu. Mam się czymś martwić czy po prostu ten typ tak ma i trzeba się z tym pogodzić?