-
Postów
999 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Osiągnięcia lukost
3,6 tys.
Reputacja
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje lukost
-
Kilka statusów niżej jeden początkujący kolega został zniechęcony do tego hobby z uwagi na pogodę w PL. Stwierdzam, że zniechęcający miał całkowitą rację, niestety. ;) Miało być niebo i focenie komety Pons-Brooks, a nie wiem nawet czy uda się ją ustrzelić lornetką, bo dziur w chmurach niewiele.
- Pokaż poprzednie komentarze 10 więcej
-
Wszystko odszczekuję. Tak, to prawda, że pogoda fatalna we Wrocku, ale po raz n-ty wstałem o 4 rano i znowu było piękne niebo, o 8 rano było takie nadal, żadnej chmurki. Tylko lekko mgliście.
Takich sytuacji w przeciągu roku było wiele i teraz stwierdzam, że nie mylił się Ikosz, jak zdumiony czytałem o ilości bezchmurnych nocy we Wrocławiu. Gdybym uprawiał astrofoto, to faktycznie wystarczy dowolnej nocy wystawić teleskop i iść spać, a rano będzie full materiału.
I muszę przyznać, że popełniliśmy duży błąd zniechęcając nowego użytkownika w wieku emerytalnym, bowiem to najlepszy czas życia.
Mam w tej chwili pracę i dwoje dzieci do odwiezienia do szkoły.
Mogę tylko pomarzyć o tym, że wstanę sobie o 3 rano i wyciągnę teleskop, popatrzę, a potem pójdę o 6 rano dalej spać jak świta.
Dla kogoś na emeryturze, to sama frajda, żadnej pracy, żadnych dzieci.
Ten Pan mógłby potem napisać tutaj, że jest 4-6 razy w miesiącu pod pięknym niebem. Chętnie podrzuciłbym mu kota do towarzystwa:)
-
> zdumiony czytałem o ilości bezchmurnych nocy we Wrocławiu
Doczytaj może jeszcze definicję tej "nocy"
Proponuję pójść na całość, i za "noc obserwacyjną" uznać każde 15 minut gdy coś widać prócz chmur. Łatwo dobijemy wtedy do 400 nocy obserwacyjnych w roku, a od tego tylko krok do wystąpienia o finansowanie budowy we Wrocławiu jakiegoś wielkiego teleskopu ESA, bo takich statystyk to nawet w Chile nie mają