Skocz do zawartości

Piotr K.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

5 obserwujących

Ostatnie wizyty

5 970 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Piotr K.

1,5 tys.

Reputacja

  1. Jak być może pamiętacie, kilka miesięcy temu kupiłem zwykły poczciwy achromat SW 80/400, żeby sprawdzić, ile się da z niego wycisnąć w astrofoto. A kilka dni temu zakupiłem też stareńki i równie poczciwy aparat Canon 450D mod, co razem dało mi zestaw tuba+rejestrator za całe zawrotne 650 PLN. Dodam i podkreślę, że achromat SW 80/400 ma wyciąg 1,25", więc zestaw jest bez flattenera, ani żadnych innych złączko- i backfocusologii. Dwie przedłużki T-2, żeby usztywniona ceratką teflonową drawtuba wyciągu nie wystawała za daleko, na końcu pierścień T-2 do Canona, i tyle. Wczoraj akurat we Wrocku była pogoda, ale dość niepewna, więc nie jechałem poza miasto, tylko odpaliłem zestaw z przydomowego tarasu. Okazało się, że nie mam filtra Ha w wersji clip, więc założyłem, co miałem pod ręką, czyli filtr SVBony CLS. No i nałapałem 1,5 h materiału z rejonu Cygnus Wall (LBN 354), zanim wzeszedł Księżyc. Patent jest taki, żeby mgławice łapać na f/5, czyli pełną dziurą, a gwiazdy po założeniu dekla dającego f/10. Potem w obróbce usuwam gwiazdy ze stacka mgławicowego i wstawiam na ich miejsce gwiazdy z f/10. Konkrety: Miejsce - południe Wrocławia, Bortle 6 Czas - noc 25-26.07.2024 Sprzęt - Canon 450D mod @ ISO400, achromat 80/400 bez flattenera, filtr SVBony CLS clip, EQ5+OnStep, ASIair v1 Mgławice - 10 x 480 s (łącznie 1,5 h), dithering co klatkę, 22 x dark (darki robiły się do rana, zostawiłem sprzęt na tarasie i poszedłem spać ), 60 x flat, 60 x bias Gwiazdy - 15 x 120 s z deklem f/10, dithering co klatkę, bez kalibracji Obróbka - stackowanie DSS, rozciąganie i kalibracja fotometryczna Siril, usunięcie gwiazd Starnet, złożenie w całość i kosmetyka GIMP. Efekt poniżej (100% rozdzielczości, tylko crop po ok. 10 px po krawędziach, żeby usunąć artefakty stackowania):
  2. Dzięki, tego akurat nie próbowałem... Naczytałem się, jakie te montaże są wrażliwe na nawet lekką nierównowagę, więc przeważałem RA tylko troszkę, teleskop z rejestratorem konfigurowałem tak, żeby był idealnie wyważony w każdą stronę, jeszcze dodałem dodatkową trzecią przeciwwagę na pręt, i w sumie niewiele to wszystko dało. O regulacji docisku ślimaków, czyszczeniu, smarowaniu itp. to nawet nie mówię, bo to oczywiste. Dobra, spróbuję przy okazji z tym mocniejszym przeważeniem, może to jest sposób Dzięki
  3. A na czym polegała regulacja? Mój niestety wciąż ma różne narowy, mimo że sporo czasu nad nim spędziłem..
  4. Niestety, ale koszt ustawienia sprzętu na stałe za granicą jest dla mnie nie do przejścia. Poza tym nic nie zastąpi tego poczucia przygody, gdy się samemu siedzi po nocy przy sprzęcie. Nie wiem jeszcze, jak ogarnę te beznadziejne warunki na Dolnym Śląsku. Może trzeba natrzaskać w lecie i wczesną jesienią jak najwięcej materiału, a przez resztę roku to obrabiać? Albo robić takie projekty jak w tym wątku - w sumie spędziłem nad tym ze trzy tygodnie, czyli zajmowałem się astrofotografią, mimo braku pogody, i sprawiło mi to sporo frajdy Może to też jest jakiś sposób...
  5. Odkopuję temat, bo w czasie jednej z niedawnych sesji pod niebem miałem sporo czasu na testowanie różnych konfiguracji extendera podłączonego kabelkiem ethernet do ASIair Pro. Extender stawia dwie sieci WiFi, 2,4G i 5G, i do nich podłączam się telefonem na którym mam apkę ASIair. W trybie 2,4G wszystko działa normalnie, tzn. po wykonaniu ekspozycji transfery subów na telefon odbywają się normalnie, z prędkością ok. 3 MB / s. W trybie 5G jest masakra - transfery rzędu 100-300 kB / s, przesłanie każdej klatki trwa wieki. Sprawdziłem, że jako-tako zaczyna to działać, gdy ustawię Network Mode na "11N" (załączony zrzut ekranu) - wtedy transfery zaczynają oscylować wokół 1 MB / s, i to jest najwięcej ile się udaje z tego cholerstwa wycisnąć. A ten tryb "11N" to jest zdaje się najstarszy, najwolniejszy protokół WiFi (czy jak to się tam nazywa). Przestawienie extendera na jakikolwiek inny Network Mode, a zwłaszcza na "11AC/AN/A", powoduje dramatyczny spadek trasferu do wspomnianych wyżej 100-300 kB / s. Nie wiem, może wina leży po stronie mojego telefonu? (Samsung A51). Najdziwniejsze jest to, że od czasu do czasu ten extender zaczyna działać normalnie, tzn. w trybie 5G suby przesyłają się na telefon z prędkością 5-7 MB / s. Ale ostatnio nie udało mi się go zmusić do takiej pracy - wszystko, co uzyskałem w trybie 5G, to ok. 1 MB / s przy Network Mode ustawionym na "11N"...
  6. To dokładnie odwrotnie niż we Wrocławiu - okres wrzesień'23 - kwiecień'24 był najgorszy ever, a bawię się w astro już chyba od 10 lat, albo coś koło tego. Hmmm, widzę że trzeba zacząć rozważać kupno działki w warminsko-mazurskim... Zgadza się - to kolejna wada tej metody, dlatego rzeczywiście nie można jej używać do szacowania gdzie najczęściej jest pogoda. Bardzo wszystkim dziękuję za odpowiedzi i informacje o waszych setupach - teraz mam o czym myśleć w czasie pochmurnych nocy
  7. Wszyscy focą Crescenta, to i ja - zwłaszcza, że ostatnio były dwie w miarę pogodne nocki nad Wrocławiem (jedna niestety z pełnią Księżyca). Nabyłem ostatnio filtr SVBony Duo, więc była szansa przetestować. Miejsce - 30 km na południe od Wrocławia Czas - 15 i 21 lipca 2024 (druga noc to była pełnia, albo ciut po) Sprzęt - TS65Q + ASI1600MC-Cool, SVB Duo 1,25", EQ3-2 z napędem Asterion, całość kontrolowana przez ASIair Pro Ekspozycja - łącznie ok. 6,5 h, 48 x 480 s @ gain 139, temp. matrycy 0 st. C, dithering co każdą klatkę Kalibracja - 60 x dark, 60 x flat, 60 x flatdark Metoda (Siril + GIMP) - po kalibracji rozbiłem suby na składowe CFA (R, G1, G2, B), i zestackowałem je wszystkie razem sumą, uzyskując plus-minus odpowiednik luminancji z mono. Oczywiście rozdzielczość spada do 50%, ale wolę to, niż walkę z szumem. Potem z subów wyciągnąłem sygnał Ha i OIII, zestackowałem osobno, też sumą, i całość złożyłem w RGB composition jako HOO + L. Potem eksport do tiff, a reszta tweakowania odbyła się w GIMP-ie. Bez odszumiania.
  8. Dziękuję wszystkim za komentarze. Wygląda na to, że macie rację - rzeczywiście, szacowanie liczby pogodnych nocy na podstawie liczby opublikowanych zdjęć może być (i zapewne jest) obarczone ogromnym błędem. Co gorsza, pojawia się dodatkowy szum, wynikający z nieprecyzyjnych informacji dot. miejsca wykonywania zdjęć, tak jak kol. @mack_mnk, którego przyszeregowałem do woj. małopolskiego, a okazało się, że foci z podkarpackiego. BTW, dziękuję kol. @Little Ghost, @simarik, @licho52 (rozumiem, że też warmińsko-mazurskie?) i @mack_mnk za doprecyzowanie swoich foto-lokalizacji. Uzupełnię dane i za jakiś czas wrzucę uaktualnioną wersję wyników, które, zdaje mi się, trochę się przetasują. Faktycznie, żeby ocenić, gdzie jest szansa na pogodę, trzeba by mieć porządne dane meteorologiczne. Bardzo dziękuję kol. @Erik68 za wrzucone pdf-y, bardzo ciekawa lektura. Najlepsze byłoby takie opracowanie jak to pt. "Pogodne noce w Polsce", ale aktualne, bo teraz sytuacja raczej jest dramatycznie inna niż była w latach 50-tych i 60-tych. @Olek8900 - no właśnie, tak jak piszesz, robiona na bieżąco analiza zdjęć satelitarnych mogłaby być pomocna. Choć miałem sytuacje, że sat24 pokazywało klar nad Wrocławiem, a ja miałem nad głową chmury. Więc to też nie jest tak, że zdjęcia satelitarne, analizowane przez dłuższy czas, udzielą precyzyjnych odpowiedzi (ale na pewno lepszych, niż analiza liczby zdjęć publikowanych na forum ). Jest taki projekt, robiony przez PTMA o/Wrocław wraz z Instytutem Astronomicznym UWr - nazywa się ALPS, i chodzi w nim o mierzenie zanieczyszczenia światłem przy pomocy kamer all-sky. Mają już kilka stacji w całej Polsce, działają od kilku (o ile nie kilkunastu) lat, ale niestety z rozmów z nimi wynika, że nie potrafią dostarczyć informacji o zachmurzeniu. Zdaje się, że trzeba by manualnie obejrzeć wszystkie nagrania, i notować co i jak. Co jest trochę absurdem, bo wg mnie mierzenie zanieczyszczenia światłem nie ma większego sensu - i tak wiadomo, że wzrasta. A ocena liczby pogodnych nocy to jest informacja przydatna nie tylko w astrofotografii, ale np. w szacowaniu przepływu ciepła między powierzchnią ziemi i atmosferą (pisze o tym autor artykułu "Pogodne noce"). Jedno, co wg mnie można w miarę rzetelnie wywnioskować na podstawie danych o liczbie wątków publikowanych w galerii DS na forum, to to, że w lokalizacjach rekordzistów panowały warunki umożliwiające wykonanie ponadprzeciętnej liczby zdjęć. Oczywiście, o ile ktoś nie foci kilkoma stacjonarnymi zestawami naraz - ale takie informacje userzy raczej podają w opisach. Stąd pytanie do rekordzistów ( @MaPa, @diver, @licho52, @Little Ghost, @Maetrik, @Gość na chwilę, @mago83, @sylwas72, @mack_mnk, @flamezz, @Wiesiek1952, @Afur, @Krzysiek Gaudy (przed Nerpio), @simarik: Jakie są wasze patenty na taką liczbę fotek w roku? Wiele zestawów naraz? Budka, automatyzacja i zestaw stale w czuwaniu, gdy jest szansa na pogodę? Wystawianie się na balkonie, i niech się samo foci do rana? Jakieś inne? (o ile to nie tajemnica... ).
  9. Pełna zgoda - jest milion czynników. Ale można przyjąć, że czynniki niezależne od pogody rozkładają się mniej-więcej po równo na wszystkich userów, którzy załapali się do analizy. Większość ma dzieci, pracę, inne obowiązki itp. (a coś trzeba założyć, bo bez tego nie da się zrobić żadnej generalizacji ). A jednak jedni mają więcej zdjęć, a inni mniej. Choć oczywiście to może być efekt właśnie tych innych czynników, zgadzam się z tym Myślałem nad tym, ale powiem Ci, że jest taki bałagan w informacjach podawanych przez poszczególnych userów, że głowa puchnie. Ktoś podaje pełne informacje (tu wzorem jest m.in. kolega @sylwas72 - ze świecą szukać drugiego, który tak fajnie opisuje swoje zdjęcia), ktoś tylko łączne czasy ekspozycji, ktoś inny tylko miejsce i typ sprzętu, inny ogranicza się do informacji "kolejne zdjęcie ze zlotu w Bukowcu", inny pisze "materiał zbierany od roku 2021", i tak dalej, i tym podobne. Więc nie wnikałem już w to, bo siedziałbym nad tym przez rok - a chodziło mi o zgrubną analizę, i zainicjowanie dyskusji, z której może wynikną jakieś fajne wnioski, głębsze niż te moje. Hehe, będę polemizował Jest tak jak piszę - te daty, które podałem na początku pierwszego posta, są spisane z naszego wątku wrocławskiego na Astromaniaku. Nawet jeśli oprócz tych dosłownie kilku nocek w okresie pół roku były jakieś dodatkowe, niezanotowane przez nas przecinki w chmurach, to trwały po kilkanaście czy kilkadziesiąt minut, a więc o wiele za krótko, żeby zaczynać jakąkolwiek sesję astrofoto. A ja akurat nie mam na razie rodziny, a na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat pracowałem w domu, w nienormowanym czasie pracy, więc mogłem sobie swobodnie pozwalać na wypady w teren na focenie. Więc gdyby w czasie od września'23 do kwietnia-maja'24 było więcej okazji do focenia, to bym z nich korzystał. Ale nie było. Nie do astrofoto DS-ów, bo planeciarze może sobie coś tam powyrywali z zacirrusionego nieba w czasie krótkich przecinek między grubszymi chmurami. Dziękuję za ten link, bardzo ciekawe opracowanie! Ale dotyczy lat 1991-2020, a dramat zaczął się później. W 2020 roku to myśmy na Dolnym Śląsku prawie bez przerwy siedzieli w terenie. Serio. Z pomocą przychodzi tu nasz wrocławski wątek na Astromaniaku (to jest też dodatkowa odpowiedź na komentarz kolegi @dimis powyżej): Okres od 25 września 2020 do 30 kwietnia 2021 to 22 strony wątku (od str. 354 do str. 376). Fotki, dyskusje, umawianie się na wyjazdy, testowanie sprzętu, non stop coś się działo. A okres od 25 września 2023 do 30 kwietnia 2024 to... 5 stron wątku (od str.438 do str. 443), i raptem kilka zdjęć, wymęczonych między smogiem a cirrusem. Fakt, ubyło nam trochę userów, bo przestali się udzielać, ale jednak core zostaje od lat ten sam, czyli ja, @Maro21, @TheHollowMan, @Jarek J. i Olek ozi25 (nie wiem, czy jest tu na forum). Gdyby były okazje do focenia, to byśmy jeździli i focili, bo bardzo lubimy spotykać się w terenie pod gwiazdami. Ale nie było. Za to teraz jest trochę lepiej z pogodą, i oby się to utrzymało jak najdłużej Nie ma sprawy - to też jest cenny głos w dyskusji Ale przeczytaj moje odpowiedzi na komentarze kolegów powyżej - wg mnie jest jakaś szansa, że te inne obowiązki rozkładają się mniej-więcej losowo, czyli po równo, na wszystkich userów forum. A próba 128 osób to nie jest wcale tak mało. Ale zgadzam się, że takie oszacowanie jest zgrubne, bo nie może być inne
  10. WSTĘP: Na Dolnym Śląsku pogoda do astrofoto z roku na rok jest coraz gorsza. A od jesieni zeszłego roku do maja tego roku było już naprawdę tragicznie: 25 września - wtedy ostatni raz fociłem w 2023 r. 1 października 2023 - krótka przecinka 8-10 stycznia 2024 - trzy nocki ze smogiem i mlekiem na niebie 14 lutego 2024 - krótka przecinka 8 marca 2024 - cała noc czysta 11 kwietnia 2024 - krótka przecinka To były jedyne okazje, żeby w ogóle jakieś gwiazdy się pojawiły spomiędzy chmur. Łatwo policzyć, że to ponad pół roku posuchy astrofotograficznej. Pod koniec kwietnia trochę się poprawiło: 27 i 30 kwietnia 2024 - dwie noce w miarę czyste 10 maja 2024 - zorza między chmurami i od tego czasu do teraz (21.07.2024) jest trochę więcej czystego nieba. No ale tak czy siak jest dramat. CEL: Postanowiłem więc sprawdzić, jak to wygląda w innych rejonach Polski. Być może jest jakiś rejon, w którym jest lepiej niż na Dolnym Śląsku, i na przykład warto rozważyć postawienie tam obsługiwanej zdalnie astro-budki, albo jeździć tam w ramach urlopów. MATERIAŁ I METODY: Zamiast skorzystać z danych meteo dotyczących nasłonecznienia (które chyba nie uwzględniają np. cirrusów), sięgnąłem do samego źródła, czyli do działu galerii "Głęboki Kosmos (DS)" tu na forum. W końcu, jeśli ktoś zrobił zdjęcie jakiegoś DS-a, to jest to najlepszy dowód, że miał w nocy odpowiednią pogodę Dlatego sprawdziłem, ile w galerii jest wątków ze zdjęciami DS-ów, oraz przez kogo, skąd i kiedy te zdjęcia były robione. Zakres czasowy przyjąłem arbitralnie od 25 września 2023 (czyli od mojej ostatniej sesji w zeszłym roku) do połowy lipca 2024. Są to 33 strony działu galerii "Głęboki Kosmos (DS)". Idąc od wpisów najstarszych, na stronie 33, przeanalizowałem wszystkie wątki po kolei, aż do strony 1. Odrzuciłem wątki ze zdjęciami robionymi za granicą, dlatego odpadła np. Namibia oraz fotki kolegów mieszkających i focących poza Polską. Dla każdego wątku zanotowałem w arkuszu kalkulacyjnym: datę publikacji na forum datę fotografowania (jeśli podano) miejsce fotografowania (jeśli podano) usera (nick) miejsce zamieszkania usera (jeśli podał) województwo, z którego była robione zdjęcie (jeśli identyfikacja była możliwa na podstawie informacji podanych przez usera) Analizę przeprowadziłem dla województw. Stworzyłem też trzy dodatkowe kategorie wątków: "??" - dla wątków, w których nie da się ustalić lokalizacji "zdalnie" - dla wątków, w których userzy piszą tylko, że focone było zdalnie, ale bez podania lokalizacji "RODOS" - dla wątków ze zdjęciami wykonanymi w czasie zlotów RODOS, ponieważ nie wiem, gdzie te zloty się odbywają. WYNIKI: W okresie od 25 września 2023 do 13 lipca 2024 w galerii "Głęboki Kosmos (DS)" naliczyłem 585 wątków, opublikowanych przez 128 userów forum. Najpierw sprawdziłem, kto ma najwięcej wątków - czyli kto foci najczęściej. Dla userów mających 10 lub więcej wątków ze zdjęciami robionymi (najprawdopodobniej) z miejsca zamieszkania wygląda to następująco: user liczba wątków województwo MaPa 45 małopolskie diver 26 zachodniopomorskie licho52 25 ?? LittleGhost 25 ?? Maetrik 16 mazowieckie Gość na Chwilę 14 mazowieckie mago83 14 podlaskie sylwas72 14 pomorskie mack_mnk 13 małopolskie flamezz 11 mazowieckie Wiesiek1952 11 zachodniopomorskie Afur 10 śląskie Krzysiek Gaudy 10 śląskie simarik 10 ?? Jak widać, absolutnym rekordzistą jest kol. @MaPa - 45 wątków z fotkami, i to tylko z Polski, z okresu wrzesień'23 - lipiec'24 (MaPa ma jeszcze wątki z fotkami z wyjazdów, plus archiwalne z materiału z wcześniejszych miesięcy / lat, ale tych nie brałem pod uwagę, podobnie jak dla pozostałych userów). Jeśli tych rekordzistów pogrupujemy wg województw, to otrzymamy: województwo liczba wątków małopolskie 58 mazowieckie 41 zachodniopomorskie 37 pomorskie 14 śląskie 20 podlaskie 14 ?? 60 Tak to wygląda na wykresie: Byłoby super, gdyby @licho52, @Little Ghost oraz @simarik podali województwo, z którego focą - to może w istotny sposób zmienić wyniki. Póki co, wydaje się, że w okresie wrzesień'23 - lipiec'24 najlepiej było w województwach małopolskim, mazowieckim i zachodniopomorskim. Wprawdzie rekordziści zapewne są najbardziej efektywni w wykorzystywaniu każdej chwili z czystym niebem (czyli w innych rejonach Polski też mogło być w miarę często czyste niebo w nocy, ale focący tam userzy nie wykorzystywali tego tak efektywnie), to jednak tego czystego nieba trochę musieli mieć, żeby natrzaskać tyle fotek. Teraz popatrzmy całościowo, na dane dla wszystkich 128 userów z calej Polski. Dla każdej kategorii (czyli dla województw, oraz kategorii "??", "zdalnie" i "RODOS") sprawdziłem liczbę userów i liczbę wątków, oraz policzyłem średnią liczbę wątków, dzieląc liczbę wątków przez liczbę userów. Dzięki temu można porównywać dane między województwami - jeśli w jednym województwie będzie np. 21 userów, a w drugim tylko 1 user, to bezwzględna liczba wątków dotyczacych pierwszego województwa będzie wyższa dlatego, że jest więcej userów, a nie dlatego, że jest tam częściej pogoda. Wyliczenie średniej usuwa ten efekt. Wyniki są takie: województwo userzy liczba wątków średnia zachodniopomorskie 7 47 6,7 małopolskie 16 101 6,3 podlaskie 3 19 6,3 pomorskie 5 29 5,8 mazowieckie 21 90 4,3 opolskie 1 4 4 śląskie 11 44 4 łódzkie 4 14 3,5 świętokrzyskie 2 7 3,5 lubelskie 7 18 2,6 dolnośląskie 8 20 2,5 wielkopolskie 10 23 2,3 warmińsko-mazurskie 4 8 2 podkarpackie 20 36 1,8 kujawsko-pomorskie 9 13 1,4 zdalnie 3 10 3,3 RODOS 4 8 2 ?? 17 89 5,2 Te same dane na wykresie: A tak to wygląda na mapie (pole powierzchni kółek odpowiada średniej): Średnia równa np. 6,7 wątku oznacza, że w danym województwie w okresie wrzesień'23 - lipiec'24 było na tyle czystego nieba, że dało się zrobić, średnio, ok. 6,7 zdjęć obiektów DS (zakładając, że 1 wątek = 1 obiekt). Zdecydowanie prowadzą cztery województwa: zachodniopomorskie, małopolskie, podlaskie i pomorskie. Może to być wpływ focących stamtąd, pojedynczych rekordzistów (z liczbą wątków z fotkami z miejsca zamieszkania równą 10 lub więcej): zachodniopomorskie - @diver (26 wątków), @Wiesiek1952 (11 wątków) małopolskie - @MaPa (45 wątków), @mack_mnk (13 wątków) podlaskie - @mago83 (14 wątków) pomorskie - @sylwas72 (14 wątków) Ale ponownie - jeśli rekordziści natrzaskali tyle fotek, to znaczy, że jednak tę pogodę mieli, więc możliwe, że było jej więcej, niż w innych rejonach Polski. Jeśli usuniemy tych rekordzistów, a zostawimy tylko userów z liczbą wątków równą 9 lub mniej, otrzymamy następujące wyniki: województwo userzy liczba wątków średnia opolskie 1 4 4 pomorskie 4 15 3,8 łódzkie 4 14 3,5 świętokrzyskie 2 7 3,5 małopolskie 14 43 3,1 śląskie 9 24 2,7 lubelskie 7 18 2,6 mazowieckie 19 49 2,6 dolnośląskie 8 20 2,5 podlaskie 2 5 2,5 wielkopolskie 10 23 2,3 podkarpackie 20 41 2,1 warmińsko-mazurskie 4 8 2 zachodniopomorskie 5 10 2 kujawsko-pomorskie 9 13 1,4 zdalnie 3 10 3,3 RODOS 3 6 2 ?? 14 29 2,1 Na wykresie wygląda to tak: A na mapie tak: Widać wpływ rekordzistów - bez nich zachodniopomorskie i podlaskie poleciały na łeb, na szyję. W czołówce natomiast ostało się pomorskie i, nieco niżej, małopolskie. Ogólnie sytuacja jest bardziej wyrównana, są mniejsze różnice między województwami. A tu jeszcze animacja obu mapek, z rekordzistami i bez: WNIOSKI: Jeśli spojrzymy na wszystkie wyniki łącznie, to wydaje się, że w okresie wrzesień'23 - lipiec'24 najlepsze warunki były w woj. pomorskim oraz małopolskim, ponieważ oba te województwa są blisko czołówki, niezależnie czy z rekordzistami, czy bez. Jest to trochę zaskakujące, ponieważ tak na czuja to bym powiedział, że najlepiej było w centralnej i wschodniej Polsce, tam gdzie są susze. No ale wyszło jak wyszło Jeszcze z ciekawości sprawdziłem, jak kształtują się daty publikacji wątków w galerii "Głęboki Kosmos (DS)" w przeanalizowanym okresie: Widać, że piki podwyższonej aktywności publikacyjnej mniej-więcej zgadzają się z datami z czystym niebem, które podałem na początku dla Wrocławia, a na wykresie zaznaczyłem strzałkami (25 września 2023, 1 października 2023, 8-10 stycznia 2024, 14 lutego 2024, 8 marca 2024, 11 kwietnia 2024, 27 i 30 kwietnia 2024, 10 maja 2024). To wydaje się świadczyć o tym, że gdy jest w miarę czysto, to raczej wszędzie, a jak są chmury, to też raczej wszędzie. Niezależnie od miejsca zamieszkania / focenia podstawową sprawą dla optymalizacji zbierania materiału astrofotograficznego wydaje się być stacjonarny zestaw (żeby nie trzeba było specjalnie jechać poza miasto i się rozstawiać) i jak największa automatyzacja (żeby można było zostawić sprzęt w stanie czuwania i niech sam foci, gdy tylko jest jakaś przecinka). Dzięki stacjonarnemu zestawowi (albo chociaż balkonowi, na którym można zostawić sprzęt na całą noc) i automatyzacji procesu akwizycji można wycisnąć ile się tylko da z tego cholernego, niemal wciąż zachmurzonego nieba. No i drugi sposób to focenie na dwa lub więcej zestawów naraz. W stacjonarnym setupie jest to prostsze, podobnie jak w przypadku focenia z domowego balkonu, bo targanie na miejscówkę dwóch zestawów to już duża operacja. Trudno mi jednak ocenić, czy to właśnie kilka zestwów focących naraz leży u podstaw tak dużej liczby zdjęć naszych rekordzistów (zwłaszcza userów @MaPa, @diver, @licho52 oraz @Little Ghost, którzy za okres wrzesień'23 - lipiec'24 mają ponad 25 wątków ze zdjęciami). DYSKUSJA: Oczywiście, powyższe wyniki są obarczone sporą niepewnością. Userzy forum to znikomy procent ludzi uprawiających w Polsce astrofotografię. Swoje zdjęcia publikują na forum głównie wyjadacze, nie wstydzący się efektów. Pozostali userzy, których pewnie jest sporo, wolą się nie pchać w ogień krytyki. Widzę to np. po naszym wątku wrocławskim na Astromaniaku - 99% fotek, które tam wrzucamy, nie trafia na Astropolis. Dlatego, żeby mieć bardziej miarodajne dane dotyczące pogodnych nocy w Polsce, trzeba by przeczesać też pozostałe fora, oraz np. grupy astrofoto na Facebooku, bo tam zdaje się jest o wiele więcej użytkowników, na dodatek bardziej bezkrytycznych co do swoich osiągnięć. Ustalenie lokalizacji, w której było wykonane zdjęcie, nie zawsze było proste. Łącznie w kategorii "??" mam 17 userów, z których część (@Little Ghost, @licho52, @simarik, a także @Marvaz z 7 wątkami) ma na tyle dużo wątków, że ich dane mogłyby trochę przetasować wyniki. Mogłem też się machnąć w przyporządkowywaniu miejscowości do województw. Korzystałem z Google Maps, i raczej wszystkie lokalizacje wyglądały sensownie, ale wcale nie jest powiedziane, że np. wioska o danej nazwie jest tylko jedna w całym kraju, i że Google Maps podało mi tą właściwą. Nie wiem, gdzie odbywa się zlot RODOS, ale to akurat zmieniłoby wyniki w niewielkim stopniu. Data publikacji na forum wątku ze zdjęciem bywa dość odległa od daty fotografowania. Z tego zapewne bierze się dość równomierny rozkład liczby publikowanych wątków w analizowanym okresie (prawie codziennie ktoś coś wrzuca, plus kilka pików po pogodnych okresach). Spora część projektów, zwłaszcza z kamer mono, była palona miesiącami, albo nawet latami, i tylko ostatnie strzały załapały się w badanym okresie. Ale nie dzieliłem już włosa na czworo, zakładając, że jeśli projekt udało się dokończyć między wrześniem'23 a lipcem'24, to znaczy, że w tym czasie była chociaż ociupinka pogody. Ktoś obeznany z programowaniem pewnie byłby w stanie napisać jakiś skrypt, który przeczesałby od początku całą galerię "Głęboki Kosmos (DS)", wyciągnął wszystkie potrzebne informacje i automatycznie je zestawił - to by nam dało przegląd jak sytuacja zmieniała się na przestrzeni lat. Moja ręczna analiza tych 585 wpisów z niecałego roku, na 33 stronach galerii, zajęła mi ze trzy tygodnie (oczywiście nie całymi dniami - głównie wieczorami po pracy, i w weekendy). Po siódme, i ostatnie - tak czy siak wydaje mi się, że to moje opracowanie jednak jakoś tam ilustruje ogólną sytuację w naszym prześlicznym kraju. Wniosek - "To nie jest kraj dla astrofotografujących ludzi" Wszelkie uwagi i komentarze mile widziane, bo analityk i statystyk ze mnie żaden. To, co zrobiłem powyżej, to arytmetyczne przedszkole, więc jeśli komuś przyjdzie do głowy, co jeszcze można z zebranych danych wycisnąć, albo dostrzeże jakieś błędy metodyczne lub inne, to zapraszam do komentowania
  11. W moich lunetkach, a mam trzy, w tym jedna ze starym obrazkiem (Wielki Wóz + Kasjopea) i dwie z nowym (krzyż z podziałką godzinową), działa to tak, jak opisałem powyżej. Szkiełko z obrazkiem / krzyżem jest dostępne z przodu lunetki, po odkręceniu okularu, a unieruchomione jest tylko przez trzy śruby, rozmieszczone co 120 stopni na obudowie lunetki. Nie daj boże poluzować te śruby za bardzo - wtedy szkiełko wypada i zaczyna latać luźno w przestrzeni za okularem. Ostrość na obrazek / krzyż ustawia się kręcąc okularem, a ostrość na gwiazdy ustawia się tuleją z drugiej strony lunetki. Nie pamiętam w tej chwili, jaki jest dokładnie mechanizm focusowania tuleją, ale pamiętam, że nie mogłem wyostrzyć Polarnej tylko kręcąc okularem - albo była ostra Polarna, albo obrazek / krzyż. Dopiero gdy wykręciłem lunetkę, i ustawiłem ostrość na Polarną przy użyciu tylnej tulei, to mogłem do tego ustawienia dopasować ostrość obrazka / krzyża, kręcąc okularem. Ponadto, nie bardzo rozumiem co masz na myśli, pisząc: Justowanie lunetek SW, które mam, przebiega tak - wkręca się je w montaż, po czym przesuwa się szkiełko z obrazem / krzyżem przy użyciu trzech śrubek, tak długo, aż przy obracaniu osi RA centrum obrazka / krzyża trzyma się widocznej w lunetce gwiazdy Polarnej (albo innego, wystarczająco odległego obiektu). Nie ma dwóch etapów, ponieważ nie ma nawet jak ich przeprowadzić - lunetkę wkręca się w głowicę montażu na sztywno, a jedyny stopień swobody to możliwość przesuwania szkiełka / celownika w polu widzenia okularu. Być może piszesz o jakimś innym rozdzaju lunetki SW - albo ja czegoś fundamentalnie nie rozumiem, co oczywiście też jest możliwe
  12. ŚrUbki piszemy przez "u" zwykłe (to tak tylko przy okazji daję znać ). Wracając - nie pamiętam, czy tam są jakieś dodatkowe śrubki. Możliwe, że były trzy, przy tej długiej rurce, która wchodzi w otwór w głowicy - one zdaje się trzymały samą rurkę w obudowie lunetki, ale głowy nie dam, bo dawno w tym grzebałem. Jedno, co jest jeszcze ważne, to to, że gdzieś z tyłu lunetki, właśnie tam przy tej długiej rurce, daje się regulować ostrość obrazu widzianego przez lunetkę. Ostrość krzyża reguluje się kręcąc okularem lunetki, ale ostrość samego obrazu widzianego przez lunetkę (czyli np. Polarnej) właśnie gdzieś z tyłu, po wykręceniu lunetki. Możliwe, że trzeba poluzować te trzy dodatkowe śrubki, i wtedy da się tą długą rurką obracać w obudowie lunetki - i w ten sposób ustawia się ostrość. Po ustawieniu trzeba znowu zablokować rurkę w obudowie lunetki, dokręcając te trzy śrubki, żeby rurka się sama nie obracała i nie gubiła ostrości. Chyba jakoś tak to było Wg mnie to nie jest dobre rozwiązanie. Też tak zrobiłem kiedyś, bo mnie denerwowało szukanie otworków w imbusach po ciemku, ale potem się okazało, że takie wystające łebki śrubek mają tendencję do zahaczania o różne rzeczy w trakcie transportu montażu, i lubią się luzować. Gdyby justowanie krzyża trzeba było robić za każdym razem przed sesją, to takie śrubki z łebkami miałyby sens. Ale ponieważ robi się to raz, i można o tym zapomnieć, to wg mnie śrubki imbusowe, niewystające ponad obudowę, są o wiele bardziej pewne. Ale to tylko moje zdanie - wiadomo, każdy ma jakieś swoje, ulubione i wygodne dla niego, metody
  13. Dałem do wydrukowania taki gadżet, zlutowałem bateryjkę, diodę, przełącznik i trzy kabelki, i śmiga: Polar scope illuminator by alxtrnk - Thingiverse Jakie dodatkowe śrubki? Trzy na obwodzie służą do regulacji położenia celownika przy justowaniu lunetki. Jest jeszcze bodajże jedna, blokująca taki cienki pierścień z białą kreseczką, i to chyba wszystkie śrubki, jakie tam są...
  14. @April , może dodam jeszcze, jak prawidłowo ustawić Polarną w lunetce. Warto mieć celownik w lunetce ustawiony tak, że pionowa oś krzyża pokrywa się z osią pręta przeciwwagi (tzn. gdy pręt przeciwwagi jest pionowo w dół, to pionowa oś krzyża celownika w lunetce też jest w miarę pionowo) - to ułatwia ustawianie. Procedurę opisałem kilka postów wyżej. Jeśli krzyż mamy w jakiejś innej pozycji, to przed ustawianiem Polarnej musimy obrócić głowicą w osi RA tak, żeby osie krzyża mniej więcej zgadzały się z kierunkami pion/poziom. To teraz do dzieła: Upewniamy się, że oś azymutu głowicy jest mniej-więcej na środku (śruby z obu stron wystają mniej-więcej po równo - żeby się nie okazało przy ustawianiu, że z którejś strony brakuje nam np. pół obrotu do dojścia na właściwe miejsce na okręgu - czyli w pkt. 7 poniżej). Ustawiamy montaż na miejscówce, mniej-więcej tak, żeby Polarna była tylko widoczna w lunetce. Ja od razu zakładam też cały zestaw, podłączam wszystkie kable itp., żeby nie było grzebania przy montażu już po ustawieniu na Polarną. Poziomujemy montaż przy użyciu poziomicy na głowicy. Patrzymy w lunetkę, i kręcimy śrubami azymutu i elewacji głowicy tak, żeby Polarna znalazła się w centrum krzyża. Kręcimy śrubami elewacji tak, żeby przesunąć Polarną w górę, wzdłuż pionowej linii krzyża, trochę ponad 0. Zwykle okaże się, że pionowa oś krzyża nie jest dokładnie w pionie, i Polarna nam trochę zejdzie w bok. Luzujemy hamulec RA i trochę obracamy głowicą, tak, żeby pionowa oś krzyża trafiła na Polarną. Blokujemy hamulec RA. Kręcąc śrubami elewacji przesuwamy Polarną z powrotem na środek krzyża, upewniając się, że Polarna wędruje cały czas po linii. Czasem trzeba wykonać jakieś mikro-korekty, tzn. ponownie Polarna na środek, jedziemy Polarną do góry, sprawdzamy czy zeszła z pionowej linii, jeśli tak - luzujemy hamulec RA, ciut obracamy głowicą żeby najechać linią krzyża na Polarną, blokujemy hamulec, zjeżdżamy Polarną na środek, sprawdzając, czy wędruje po linii. Procedura w pkt 6 pozwala upewnić się, że krzyż lunetki jest dobrze zorientowany względem kierunków pion-poziom. I dopiero teraz kręcimy śrubami azymutu i elewacji tak, żeby Polarna znalazła się w odpowiednim miejscu na okręgu celownika. Brzmi to może bardzo skomplikowanie, zwłaszcza dla kogoś początkującego, ale zapewniam, że jest to naprawdę bardzo proste i intuicyjne. Gdy się to opanuje, to całe ustawianie, od początku do końca, trwa może 5 minut, a może nawet krócej. Będę to musiał kiedyś zmierzyć stoperem, z ciekawości, bo nawet nie wiem dokładnie ile to trwa. Warunkiem, żeby nie zakatować sobie karku, jest odpowiednia wysokość lunetki nad ziemią, albo używanie kątówki do lunetki.
  15. Z gudingiem przy ogniskowej 420 mm (i pikselem 3,78 um, czyli przy skali 1,86" / px) spokojnie wyciągam 8 minut. Dłuższych ogniskowych nie próbowałem. Bez gudingu - nie sądzę, żebym na 420 mm wyciągnął więcej niż 30 sekund, z powodu błędu okresowego. Ale bez gudingu nie próbowałem, zawsze focę z gudingiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.