Gdy miałem 7 lat babcia na urodziny kupiła mi książkę pt "Księga Kosmosu" jak wiadomo było to dla dzieci, od tego czasu ciągle bywałem na podwórku oglądałem meteory bo to mnie najbardziej interesowało, gdy miałem już gdzieś 8 lat kupiłem sobie malutki teleskopik w realu za 40 zł, oglądałem nim księżyc, ale tylko to wiem że się cieszyłem, ehhh minęło kilka miesięcy to do teleskopu dorwał się brat i do teraz z lunetki został okular,
to gdy teleskopu nie było chodziłem do wujka po lornetke, i wchodziłem ojcu na dach garażu to na mnie ryczał, na jakąś chwilę przystopowałem z astronomią, gdy pewnego razu weszłem na cudeńko o nazwie Astro-forum, moja wiedza o sprzęcie i o obserwacjach astronomicznych się pogłębiała, a po urodzinach miałem trochę pieniędzy zawsze marzyłem o teleskopie, chciałem kupić jakieś dziadostwo z allegro, i na szczęscie nie kupiłem dzięki kolegom z forum, zakupiłem sobie skyluxika od Wiecha , pierwsze co zobaczyłem to pięknego łysego mmm to były chwile, gdy przyszłem do szkoły koledzy z klasy mnie wyśmiali że zamiast jakiegoś telefonu kupiłem sobie teleskop, moi przyjaciele z podwórka chcieli żebym im pokazał co widać pokazałem im saturna podobało się im niestety kiedy wychodzili szli do domu powiedzieli że poco kupywać takie dziadostwo szkoda na to kasy, bardzo mi było smutno z tego powodu, ale zawsze sobie powtarzałem że niech się śmieją jak nie wiedzą co to znaczy mieć w czymś zainteresowanie a nie grać całe dni w piłkę, ja swoje hobby kocham i tyle, nocne niebo jest dla mnie najwarzniejszą rzeczą jaka może być, mam to gdzieś co inni sobie myślą teraz to mi każdy gratuluje że mam takie hobby (no prawie zdarzają się wyjątki) tym bardziej że będzie o mnie artykuł w gazecie mojego miasta pt: "Bliżej Gwiazdy Betlejemskiej" ciekawe jak to przyjmą rodzice może będą zadowoleni, wszystko to zawdzięczam kolegom z forum, dziękuję
Pozdrawiam