-
Postów
1 065 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Piotr Brych
-
-
"może jakaś modyfikacja programu AFA?"
Czasem sobie myślę, że nie muszę nic robić i mogę cały swój czas przeznaczyć na astronomię, mogę pisać programy, redagować atlasy, budować obserwatorium i wtedy słyszę jakiś intensywny głos: "A marchewkę kupiłeś?" I wracam do rzeczywistości a moje programy, atlasy, obserwatoria gdzieś nagle znikają. Ale może w niedalekiej przyszłości spełni się to marzenie i będę mógł realizować te wszystkie pomysły jakie do mnie od Was napływają.
-
Piotr odnośniki nie działają.
U mnie działają. Ważne jest napisanie PNG a nie png, może to jest u Ciebie przyczyną?
Ja też jestem blondyn bo dałem adresy zamiast odnośników (ale wystarczy skopiować).
-
Jakiś czas temu kolega Jutomi namawiał mnie do wykonania mapek wybranych małych obszarów nieba tak aby móc nimi sprawdzać zasięg sprzętu. Dzisiaj rano usiadłem do tego tematu i chciałbym przedstawić osobom zainteresowanym próbki jakie udało mi się w ciągu dnia sklecić. Mapki przygotowane są tak aby można je było sobie wydrukować na A4. Zawierają obszar nieba o wymiarach 1°x1° i sięgają do 18.0 mag. Jasności gwiazd są określone w paśmie V (zielonym, wizualnym). Gwiazdy których jasność V jest pełną wielokrotnością 0,1 mag (np. 9.00, 9.10, 9.20 itd.) są podpisane tą wartością (podpis odnosi się do gwiazdy położonej przy lewym górnym rogu napisu). Dzięki temu łatwo można określić do jakiej wielkości wizualnej sięga nasz sprzęt. Ponadto na mapkach umieściłem podstawowe informacje o jasnych gwiazdach i gwiazdach zmiennych występujących w objętym mapą obszarze nieba.
Jak będzie czas, to może rozwinę temat i rozbuduję program tak aby móc generować pełen zakres nieba w postaci takich mapek.
Mapy dostępne są pod adresami:
http://astronomia.brych.com.pl/mapa1.PNG
http://astronomia.brych.com.pl/mapa2.PNG
-
Dziękuję wszystkim za wyrażenie opinii. Wykorzystam je, mam nadzieję, że niedługo.
Temat uważam za zamknięty
P.S.
Kolega Merak niech się nie gorączkuje, bo zapewniam go, że ja czytam i mocno rozważam wszystkie uwagi. Zależy mi na tym aby to co robię było dobrej jakości.
-
Jeśli wierzyć plikom źródłowym to robiłem to 5.10 gdzieś miedzy 21-23 UT
Pechowo trochę, bo choć w kadrze znalazło się w tym czasie 65 znanych planetoid to najjaśniejsza z nich miała zaledwie 17,0 mag i nie widać aby pozostawiła zauważalny ślad na zdjęciu. Zasięg gwiazd na zdjęciu rzędu 17,5 mag, ale jak pokazuje doświadczenie planetoidy są zawsze na zdjęciu słabiej zaznaczone niż gwiazdy o tej samej nominalnie jasności (o ok. 1 mag) zapewne przez widmo jak i przez fakt że się poruszają.
-
Wartości się nie za bardzo zgadzają:
dla 0,5 mag: Bemko 5%, Postępy 15%
dla 1,0 mag: Bemko 20%, Postępy 25%
dla 1,5 mag: Bemko 45%, Postępy 30%
dla 2,0 mag: Bemko 80%, Postępy 40%
dla 2,5 mag: Bemko 125%, Postępy 50%
Nie zostaje nic innego jak naocznie sprawdzić na kilkunastu gwiazdach podówjnych.
A to że zdolność rozdzielcza WZRASTA (czyli jest gorsza) to taki sam problem słowny jak to że gwiazda ma WIĘKSZE magnitudo (czyli jest słabsza).
Tak przy okazji to we wzorze Bemka jest drobny błąd. Jeżeli używamy liczby 140 a wynik chcemy uzyskać w sekundach kąta, to średnicę trzeba wyrazić w milimetrach a nie w centymetrach.
Ponadto warto wiedzieć, że liczba 140 odnosi się do światła zielonego. Przy świetle niebieskim rozdzielczość będzie nieco lepsza (czyli jej wartość będzie mniejsza, o ok. 30%), przy czerwonym odwrotnie.
-
22x6min
Prośba o podawanie zakresu daty i czasu UT w którym było robione zdjęcie. Pozwoli to trochę pobawić się nim pod względem planetoid i komet.
-
jaka wartość (line/mm) jest lepsza na uzyskanie wyższej jakości zdjęć no i jeszcze w tym przypadku jak to się ma (jest w miarę czy see tak)?
Napisz jeszcze raz, bo chciałbym pomóc tylko nie jarzę co chciałbyś wiedzieć.
-
Na oko wygląda mi to na maksymalną rozdzielczość obrazu jaką można uzyskać ustawiając detektor (kliszę, CCD) w ognisku głównym obiektywu.
Jeżeli piszą, że rozdzielczość wynosi 1/425 mm przy ogniskowej 1200 mm to znaczy to, że pomiędzy dwiema "liniami" jest kąt 1/(425x1200) radiana co jak łatwo przeliczyć jest równe 0,4" a ta wielkość odpowiada teoretycznej rozdzielczości teleskopu o średnicy 254 mm.
Mówiąc inaczej, jeżeli w ognisku głównym umieścisz matrycę która ma więcej niż 425 linii na milimetr (rozmiar piksela mniejszy niż 1/425mm) to nie uzyskasz obrazu lepszego niż ten na matrycy z dokładnie 425 liniami na mm bo rozdzielczość teleskopu będzie gorsza niż matrycy. Dalsze zmniejszanie piksela nie spowoduje zwiększenia jakości otrzymanego zdjęcia.
-
Przy danych teleskopu jest podawana -rozdzielczość fotograficzna-.
Co określa tak naprawdę ta liczba i jak to się ma w praktyce?
A w jakich jednostkach jest ta liczba podana i jaka jest wielkość tej liczby?
No i przy jakim teleskopie to coś występuje?
-
M33 widoczne na golasa? Podciąłeś mi bracie skrzydła...
Znaczy to że nie znasz możliwości detektorów światła w jakie wyposażony jest Piotr Guzik. Jeżeli On pisze, żę widział 7 mag to Ty możesz pomarzyć w tym momencie o 4-5 mag. On taki po prostu już jest, Heweliusz miał podobny wzrok.
-
Może najpierw puść krótką serię opartą na druku cyfrowym (kilkadziesiąt sztuk)
Problemem jest fakt, że samo przygotowanie atlasu to paromiesięczna mordęga, niezależnie od tego w ilu egzemplarzach zostanie wydrukowany. Nawet przygotowanie fragmentu atlasu (np. jednego gwiazdozbioru) wymaga przygotowania się niemal jak do pełnego atlasu.
Ale pomysł jest OK, może coś z tego wyniknie...
Dzięki wszystkim za dotychczasowe opinie i proszę o następne.
-
Ponad 160 osób obejrzało post, wypowiedziało się 8, wnioskuję, że znakomita większość nie jest sprawą zainteresowana co źle wróży atlasowi.
O cenie:
150 zł za tom ale dla użytkownika polskiego wystarczyły by zapewne dwa tomy (niebo równikowe i okołobiegunowe północne) co dawało by 300 zł. "Star-guide" kosztuje 39 zł, zawiera 244000 gwiazd, zatem proporcjonalnie atlas z 4 mln gwiazd kosztować powinien 640 zł - to może nie jest tak źle.
O języku:
Jestem przekonany, że atlas musi być po angielsku, inaczej nie da rady.
O wersji na płycie:
To by było tylko powielenie tego co obecnie jest dostępne a mi chodzi o stworzenie czegoś nowego. Ponadto dużo pracy za darmo, płytka by się wogóle nie sprzedała (piractwo). Tak to ja sobie mogę robić programiki które są dostępne na mojej stronie a nie tysiące stron atlasu.
O niewygodzie kilku tomów:
Lepiej chyba jednak dwa mniejsze tomy pod ręką (+ w domu trzeci dla nieba południowego) niż jedna płyta chodnikowa o wadze ok. 8 kg (bo tyle by ważyła całość). Sądzę nawet, że można by liczbę tomów zwiększyć, na obserwacje zabierało by się tylko to co w danej chwili widoczne na niebie.
O kolorach:
Bez kolorów byłby tańszy, ale trzeba by zrezygnować ze zdjęć i w sumie atlas zaczyna się upodabniać do poprzednika. Jest to poważny dylemat - kolor czy mono. Mono tańsze, w nocy niemal to samo, w dzień totalna różnica a zdjęcia miały być takim czymś extra co wyróżniać będzie nowy atlas.
O folii:
Wszyscy zachwalają folię - i mają rację z dwoma wyjątkami. Zafoliować można mapy gdy jest ich kilkanaście. Przy takim atlasie jak ja planuję to foliowanie zwielokrotniło by cenę atlasu i dwukrotnie zwiększyłoby jego wagę (było by to już kilkanaście kg - nie do udźwigania).
O postulatach JaLe:
Ciemne tło warte rozważenia, ale wymaga prawdopodobnie foliowania albo znakomitej jakości papieru (cena) - inaczej brudziło by się prawdopodobnie mocno. W typowym atlasie farba pokrywa ok. 5%, gdyby odwrócić kolory, było by jej 95% czyli ok. 20x więcej, co podnosi też nieco cenę druku.
Pewnie że atlas powinien trafić do jak najszerszej grupy odbiorców. Tyle że priorytetem jest dla mnie zrobienie czegoś oryginalnego (nie kolejnego małego taniego atlasu dla wszystkich) i dopiero mając taki oryginalny atlas trzeba pomyśleć aby go jak najwięcej sprzedać
Atlas na raty - to mnie zaciekawiło! Czy myślisz o sprzedaży go w zeszytach (do sumarycznej postaci typu skoroszyt) czy o sprzedaży na kredyt (dostawa od razu, płatność w kawałkach). Sprzedaż w zeszytach ma sens, natomiast na raty - absolutnie tego nie widzę.
-
Dziewięć lat temu stworzyłem Wielki Atlas Nieba - księgę wielką choć zdaję sobie sprawę, że dość prymitywną w swej zawartości, ale trudno - takie miałem wtedy możliwości i jak sądzę wykorzystałem je maksymalnie.
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie myśl stworzenia czegoś nowego w tym temacie, większego i znacznie lepiej zredagowanego. Problem w tym, że realizacja takiego wydawnictwa w kształcie jakim sobie wymyśliłem to koszt przekraczający 100.000 zł samego druku, że o miesiącach uciążliwej pracy nie wspomnę. Mając to na uwadze, nie chciałbym popełnić błędu i napracować się nad nowym atlasem, wydać masę pieniędzy i zostać na lodzie z kiepskimi recenzjami, pełnym magazynem i pustym kontem. I dlatego zwracam się do wszystkich uczestników astro-forum o wpisaniu swojej opinii na temat:
- Czy wydanie drukowanego atlasu nieba o jakim piszę w dalszej części ma sens?
- Czy kupiłbyś taki atlas za taką cenę?
- A może chciałbyś aby atlas się ukazał ale w nieco innej formie? Podaj propozycje.
Myślę o atlasie który zawierał by rzędu 2-4 mln gwiazd, wszystkie do ok. 12-13 mag, mapy były by kolorowe, formatu ok. A3. Sama mapa zajmowała by 3/4 strony a reszta przeznaczona byłaby na opisy obiektów zawartych na tej mapie i zdjęcia co ciekawszych obiektów o których to zdjęciach jeszcze za chwilę parę słów.
Ilość obiektów mgławicowych daleko przewyższała by tą z Wielkiego Atlasu Nieba, na pewno były by wszystkie obiekty NGC/IC i Sh. Kolory czyniły by atlas bardziej czytelnym a wszystkie obiekty miały by naniesione rzeczywiste wyskalowane kształty. Skala głównej części atlasu była by rzędu 50mm/deg, a całość ze względu na rozmiary obejmowało by zapewne trzy tomy.
Niestety przy takim rozmachu atlas kosztowałby minimum 150 zł/tom (450 zł/kpl).
Parę słów o zdjęciach:
Na tym forum jest prezentowanych mnóstwo zdjęć wykonanych amatorsko a powalających jakością, pięknem a także zasięgiem. Szkoda by było aby zdjęcia te ginęły w odmętach internetu - można by je utrwalić na papierze w dobrym otoczeniu jakim byłby porządny atlas nieba. Była by to piękna prezentacja efektów pracy uczestników tego forum. Każde zdjęcie byłoby podpisane imieniem i nazwiskiem autora a oni sami wymienieni społem w atlasie (coś a'la The Night Sky Observer's Guide).
Jeżeli uważasz, że mój projekt jest bez sensu nie ignoruj postu tylko napisz: „do kitu taki pomysł, ja tego nie kupię, w dobie programów komputerowych to przeżytek” albo coś w tym stylu – być może pozwolisz mi zaoszczędzić kupę kasy i mnóstwo czasu.
-
Przydałby się zatem jeszcze jeden parametr określający jasność obiektu a było by nim maksymalna jasność powierzchniowa w mag/sek2, czyli jasność w mag najjaśniejszej części danego obiektu. Ale takiego czegoś jeszcze w żadnym katalogu nie znalazłem.
-
jakie punkty ??..........trzynastka jest darmowa !!
Ale trzynastka też ma punkty - pewna ilość przydzialana jaki gratis startowy. Darmowo można wykonać kilka zdjęć i po każdym widać jak ci ilość punktów spada. Prawda, że nie masz specjalnie wpływu na te punkty bo stały czas naświetlania i szalony wybór obiektów nie pozwala ci na żadne manipulacje.
-
-
Swoją drogą to są jakieś atlasy (książki) dokładniejsze niż 9 mag.? Z chęcia sprawiłbym sobie taki. Star-Guide przestaje wystarczać xD
http://astronomia.brych.com.pl/atlas.html
Zasięg 11 mag. Cały nakład jest już wyprzedany, ale może znajdziesz kogoś kto chce sprzedać używany egzemplarz. To tak na wypadek gdybyś miał problemy ze ściągnięciem lub drukiem atlasów a internetu. Masz za to komplet w jednej oprawie a nie stos luźnych kartek.
pozdrawiam
Autor atlasu
-
wystarczy najechać kursorem na drugie zdjęcie
Samo najechanie daje napis "Załączony obrazek" przynajmniej na XP.
-
Takiego numeru z zagadkami to ja jeszcze nie widziałem!
Już szykuję się do poszukiwań co to za galaktyczka. Ściągam sobie załączone zdjęcie. Chcę go zapisać, klikam prawym klawiszem, wybieram "zapisz obraz jako..." i komputer proponuje mi nazwę "Mxx.jpg" gdzie xx to odpowiednie cyferki. Dziwnym trafem akurat prawidłowe.
-
Gdyby wziąć najlepszy sprzęt do astrofoto od kogoś z tego forum i spróbować sfotografować najsłabszą gwiazdę jaką się tylko da, to ile ona miałaby magnitudo ??
W Sky&Telescope były niedawno przykłady zdjęć robionych przez amatorów pod względem maksymalnaego zasięgu i były tam jak dobrze pamiętam obiekty do 24,2 mag. Sam analizowałem niektóre ekstremalne zdjęcia wykonane przez użytkowników tego forum i bywało, że sięgały one do 22 mag ale to jeszcze zależy od pasma (koloru) w którym określamy zasięg. Ta sama ledwo widoczna na zdjęciu gwiazdka może mieć w barwie niebieskiej np. 20.0 mag a w czerwonej 22.0 mag. I jaki jest wtedy zasięg? Warto może aby ktoś pokusił się o ustandaryzowanie w ramach tego forum pojęcia "zasięgu zdjęcia" tzn. w którym paśmie mierzymy.
-
Jeżeli poziom zdjęć będzie rósł w takim tempie, to co zobaczymy w grudniu?
Zobaczymy komunikat NASA:
"Ze względu na prześcignięcie w jakości robionych zdjęć naszego teleskopu kosmicznego przez uczestników pewnego forum w jednym z europejskich krajów, uznaliśmy, że dalsze jego utrzymywanie jest bezsensowne i z dniem 1.1.2009 teleskop Hubbla zostaje spuszczony w głębsze warstwy atmosfery"
-
1, 20, 24, 27, 28
1 - za piękne uchwycenie nieczęstego tematu
20 - za to że mój 2D monitor nabrał przy tym zdjęciu trzeciego wymiaru
27 - za piękne kolory
28 - za piękne szerokie spojrzenie
i THE BEST: 24 - za powalające wrażenie estetyczne
-
Mam pytanie: w jakim języku to piszesz jeśli nie używasz ani cpp ani Javy ?
Delphi
Mapy do sprawdzania zasięgu sprzętu
w Dyskusje o astrofotografii
Opublikowano
Dołączam Plejady i M44. Chichotki wymagały by przeróbki układu mapy (inaczej były by rozciągnięte lewo-prawo 2x w stosunku do góra-dół), więc może później:
- Plejady
- M44
Cały czas pracuję na automatyzacją tworzenia map. Co prawda same nanoszenie gwiazd to banał, gorzej jednak z opisami a w przyszłości myślę aby program sam wstawiał grafikę (obiekty mgławicowe) do map, pobierając ją np. z POSS. W ww. mapach zastosowałem już pełną automatykę nanoszenia opisów, co widać po ich jakości - żaden napis nie nakłada się na inny ani na gwiazdy, opisów jest nieco więcej i żaden z nich nie był poprawiany ręcznie. Obecnie modyfikuję katalogi gwiazd zmiennych, oznaczeń Bayera, Flamsteeda, HR tak aby i te napisy mogły być nanoszone w pełni automatycznie na mapę. Wtedy będę mógł tworzyć na zawołanie w parę minut mapy dowolnych obszarów nieba. A stąd już krok do dowolnej formy nowego atlasu nieba.