Skocz do zawartości

Kuba J.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 787
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kuba J.

  1. Wiesz, to nie jest wcale takie śmieszne. ;) Są ludzie, którzy znając tylko jeden gwiazdozbiór - Wielką Niedźwiedzicę, chcą kupić o wiele droższy sprzęt.

     

    Moim zdaniem, kup sobie książkę, która pozwoli Ci wkroczyć w ten świat. "Niebo na Weekend"* będzie bardzo dobrym rozwiązaniem. Wraz z jej mapkami wychodź w pogodne noce i naucz się rozpoznawać gwiazdozbiory. Z zakupem teleskopu wstrzymaj się na jakiś czas. :) Dobrze Ci radzę :).

     

    Pozdrawiam.

     

    *Atlas nieba - przewodnik młodego astronoma. To samo co Niebo na Weekend, tylko w nowym wydaniu.

  2. Drugi link nie kieruje do konkretnego teleskopu.

     

    Podstawowe pytanie - jakie masz niebo? W przypadku ciemnego, liczy się apertura. Jeżeli musisz gdzieś wyjeżdzać, bo w mieście możesz obserwować tylko z balkonu to liczy się też mobilność.

     

    Pozdrawiam ;)

  3. Zacytuję Adama :)

    (...)Do tego dochodzi startujący w 2010 hype na TV3D, więc format i rozdzielczość Avatara jest w sam raz pod Bluray3D. Sony już zapowiedziało update do firmware Playstation 3 - będzie kompatybilna z BR-3D. Sony, Samsung, Panasonic, Philips... wszyscy zapowiedzieli ofensywę TV z supportem 3D. A jak ktoś kupi taki TV, to zapewne będzie chciał mieć jakiś film 3D...
  4. Ja już na swoim blogu napisałem.

     

    Są filmy, które wymagają głębokich przemyśleń i są filmy, które raczej nastawione są na efekty specjalne itp. Oba rodzaje bardzo lubię, tylko że ten pierwszy wolę oglądać w zaciszu domowym. Ten drugi - zdecydowanie w kinie. Tego się trzymam, a to, że Avatar mi się bardzo podobał nie znaczy, że zaraz należę do tzw. popcornowych mas. :)

     

    Pozdrawiam.

  5. Nie wiem czym się będzie charakteryzowała ;)

     

    Druga część pewnie będzie wyglądać tak:

    Na'vi spokojnie sobie żyją gdy nagle atakują ich rozwścieczeni Ziemianie i chcą ich tym razem całkowicie zniszczyć, żeby potem móc sobie wydobywać unobtanium (dobrze piszę?). Albo Cameron zrobi wszystkim chcącym akcji na złość i druga część będzie w charakterze filmu dokumentalnego. Tzn. Neitiri i Jake będą nas oprowadzać po świecie Pandory i opowiadać o faunie i florze :szczerbaty:

  6. No to ja też trochę napiszę o Avatarze. Najpierw od strony technicznej.

     

    Wchodząc na salę kinową miałem mieszane uczucia. Kilka lat temu byłem na filmie w 3D i jakość efektów była - nie okłamujmy się. Średnia.

     

    Dzisiaj jednak zobaczyłem, co to znaczy głębia na scenie. Podam prosty przykład. Kamera zza pleców żołnierza, który strzela. Na normalnym filmie pociski leciały by, jakby to określić... wzdłuż ekranu. Tutaj natomiast było ewidentnie widać, że pocisk leci w głąb sceny i ma zamiar coś trafić a nie jak w przypadku innych produkcji bez techniki 3D - poszło 1000 kul a w ogóle tego nie widać.

     

    Poza tym dobrze, że nie przesadzono z liczbami efektów "poza ekranem". Mi w zupełności wystarczyły latające nasiona czy wytryskująca woda. Reszta niech się dzieje na ekranie, ważne, że rezultat końcowy można porównać do tego, jakby to wszystko widziało się przez okno na Pandorze.

     

    Motion Capture odegrał bardzo dużą rolę. Specjalnie przyglądałem się scenom, gdzie liczyły się drobne detale. Na przykład scena, w której Sully i Neitiri się całowali wyglądała naturalnie. Nie było jakiegoś drętwych ruchów czy całych sekwencji. Wszystko było płynne. Ale jak motion capture to nie tylko takie detale. Sceny bijatyk czy tańców - miodzio :). Ktoś wcześniej wspomniał, że te sceny odgrywali aktorzy i nie było wszystko w 100% zsynchronizowane. I dobrze! W tym wypadku idealnie = sztucznie.

     

    Jeśli chodzi o muzykę to nie mam jej nic do zarzucenia. Ciekawe brzmienia, dobrze dopasowane do filmu. Poza tym, system surround w kinie świetnie w tym filmie się spisał.

     

    Avatar oglądałem w Dolby3D. Muszę powiedzieć, że siedząc w 8 rzędzie, na nic nie narzekałem. Jak już wspomniałem, głębia scen była naprawdę niesamowita. W połączeniu z dźwiękiem przestrzennym otrzymałem niesamowite wrażenie interaktywnego uczestnictwa w produkcji.

     

    Dobra, rozpisałem się o stronie technicznej to teraz od strony fabularniej.

     

    Wiem, że fabuła jest płytka i przewidywalna. Czuć było trochę amerykanizmu w niektórych scenach, ale jakoś nie specjalnie zwracałem na to uwagę.

     

    Czego nie można powiedzieć o florze, faunie i mieszkańcach Pandory. Tutaj możnaby było z 10 książek napisać a i tak byłoby mało. :) Począwszy od roślin, przez Ikrany (dobrze piszę? - dziwny był język Na'vi :D) a kończąc na samych mieszkańcach i ich religii, obrzędach. To chyba pierwszy film w moim krótkim życiu, w którym wszystko jest tak dopracowane. Naprawdę.

     

    A sami mieszkańcy... Hm... :D Tutaj szacunek dla osób, które miały niezłą wyobraźnię. Wszystko było bardzo spójne, ich zachowania, obrzędy i rytuały. Można powiedzieć, że byli bardzo ludzcy, podobni do Indian. A główna bohaterka, Neitiri... Hm... Nie dość, że (jak już wcześniej wspomniano) sexy to jeszcze strach do takiej podskoczyć :szczerbaty: .

     

    Mówiąc o przesłaniu. Ja tu się, możliwe że bardzo naiwnie, doszukałem przesłanie do ludzi, żeby przestali patrzeć na Ziemię jako własność i zaczęli szanować to, co na niej jest. Na filmie jest to mniej więcej pokazane tak:

    1. Armia - korporacje za wszelką cenę chcące dojść do celu, nie patrzą na innych. Liczą się tylko oni i kasiora.

    2. Na'vi - ludzie, którzy wiedzą co może się stać w wyniku takiego działania i starają się do tego nie dopuścić.

     

    Gdy U.S Marines (elo koksy ziomy i w ogóle :szczerbaty: ) wkraczali na teren dżungli, walka mieszkańców Pandory mogłaby być potraktowana jako protesty i bunty przeciwko anty-ekologicznym działaniom w rzeczywistości, na Ziemi. Ja tak to widzę. Ale mówię, to może być naiwne. ;).

     

    Cóż, kończę. Trochę przynudziłem. Mam zamiar jeszcze raz wybrać się na film w styczniu, w 3D. Ktoś się wybiera jeszcze raz? :)

     

    Pozdrawiam.

  7. Tak lekko poza tematem.

     

    Oczywiście na Filmwebie znaleźli się debile (bo inaczej tego nazwać nie można), którzy na złość innym (bez powodu - żeby się np. odegrać) zaniżają ocenę Avatara. I tak nie więcej jak 3 dni temu, Avatar miał ocenę około 9.30, tak dziś ma 9.00. Potwierdzają to komentarze, które są typu "ten wilm jest gópi, 1/10" albo "Nie podobał mi się ten film. Dlaczego? Bo tak. 1/10".

     

    <_<

  8. Patrząc po teleskopach, nie chcesz przekraczać ceny 1000zł.

     

    Astrofotografia tymi teleskopami to pomyłka ( za wyjątkiem focenia Słońca i Księżyca). Poza tym - czy masz pojęcie o astrofotografii, problemach i sposobach fotografowania? Bez tego ani rusz. Bardzo dużo początkujących liczy na to, że to tylko przyłożenie aparatu do okularu, cyk i już mamy mgławiczkę.

     

    Jeżeli chcesz mieć teleskop do obserwacji i jako-takiej fotografii to celuj w Newtona 150/750 na EQ3-2 z napędami. Problemem będzie tylko przy tej ogniskowej obserwacja planet ( żeby uzyskać powiększenie 125x potrzeba okularu 6mm).

     

    Ja na Twoim miejscu dałbym sobie spokój z astro-foto i wziął Syntę 8". Ogniskowa 1200mm da Ci możliwość obserwacji zarówno planet jak i obiektów głębokiego nieba (galaktyki, mgławice, gromady gwiazd).

     

    Poczytaj jeszcze to , to i to

     

    Myślę, że to rozjaśni sytuację i będziesz mógł dokładnie sprecyzować swoje zamiary.

     

    Pozdrawiam ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.