Oj fatalna analogia Nie da się tego porównać, bo w Twojej historii nie ma celu w postaci efektu. W astrofotografii celem jest wykonanie zdjęcia danego zjawiska, czy obiektu. Nie ma teoretycznie znaczenia, czy sterujesz teleskopem stojącym dwa metry dalej, czy 5 tys. km. Astrofotografia nie ma nic z "miłości" cielesnej Efektywna jest tylko wtedy, kiedy jest solidnie zmechanizowana, a udział człowieka ograniczony do minimum. To trochę taki przewrotny paradoks, ale niestety prawdziwy.
Co innego astronomia wizualna. Tu nie ma porównania. Ale nie mieszajmy pojęć. Naprawdę, są to odległe dziedziny - bardziej niż się wydaje.