Nie rozmawiajmy o sprawach oczywistych. Jasne jest to, że jak jest coś bliżej, to wtedy w ogóle się nie kombinuje, tylko wybiera się prostsze opcje. Jeżeli nie ma alternatywy - to wtedy podejmuje się czasami trudniejsze wyzwania. To nie jest argument w tej dyskusji.
Zauważcie: są dwie imprezy AF - wiosna i jesień (od wielu już lat). Daty zawsze są podobne. Apeluję, żeby w tym czasie starać się jednak spotykać w jak najszerszym gronie. Poza tym - mogą być setki innych imprez - z radością uczestniczyłbym w jak największej ilości takich spotkań. Faktem jest, że Bieszczady obłożone są już "full", ale wiem, że jest "ktoś", kto nie pojechał w Bieszczady, bo miał łatwiejszą alternatywę. To jasne i zrozumiałe.
Nie zapominajmy, że głównym zadaniem tych zlotów jest spotkanie się razem, a nie zrobienie imprezy dla samej imprezy. W tym samy czasie można jeszcze zrobić Belęcin, coś na północy, i jeszcze w centrum. Każdy mógłby argumentować tak samo - mam bliżej, nie będę jechał pół Polski.
Dzięki Bogu - na razie tylko Saywiehu wpadł na taki pomysł, ale co będzie, jak na jesieni ja wymyślę, żeby zrobić równoległy zlot w okolicach centrum?
Tak w ogóle, to ja nie wiem, po co ciągnę temat. Może za mało emocji ostatnio