Jest to kwestia upodobań, szukacz nie służy do oglądania obiektów, tylko do namierzania, zasadniczą kwestią jest tu wyjustowanie szukacza z teleskopem. Plusem starpointera jest to, że patrzy się obojgiem oczu przed siebie i widzisz sporo nieba, a starpointer pokazuje nam kropkę na niebie czyli nasz cel. Przez szukacz 6x30 patrzy się jak przez małą lunetkę widać ciut więcej ale w pole nam się zawęża. Są fani tego i tego, szybszy wydaję się starpointer, np. do justowania teleskopów z GOTO, gdyż nie raz zwykłym szukaczem trafia się w taki obszar że nic nie widać, nie ma w pobliżu jasnych gwiazd i wszystkie wyglądają tak samo.
A widać mniej więcej tak:
Starpointer to taka namiastka zielonego lasera, który kosztuje około 190 zł