Skocz do zawartości

deryl

Społeczność Astropolis
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deryl

  1. Na niebie chmurwy wiec nic nie można poobserwować, chyba że teleskop stojący w rogu pokoju . A jak się komuś nudzi to zapraszam do obejrzenia mojej mega produkcji filmowej. Może dział nie jest zbyt trafny ale chyba można to zaliczyć do obserwacji http://pl.youtube.com/watch?v=TgIE4B5RBIE
  2. Niestety na najbliższy zlot nie jadę, bo praca ale i żonie nie pasuje a chciałaby się wybrać. Może na następny Pozdrawiam
  3. Na stronie Delty, koleś napisał, że standardowo fokuser jest przystosowany do wyciągów 2", a do 1,25" bez modyfikacji się nie obejdzie. http://deltaoptical.pl/deltasklep/shopping...f7a173125f83c78
  4. W/g mnie stara wersja jest lepsza, namalowana jest tak jakby delikatniejszymi pędzlami, posiada głębie i jest bardzo klimatyczna poza tym jakościowo prezentuje się lepiej. Natomiast nowa jest narysowana markerami, jest płaska i nie ma takiej wymowy jak ta z ED, sprawia wrażenie "sztucznie podrasowanej/wyostrzonej" by móc pokazać jak najwięcej szczegółów i tu ma przewagę nad tą z Ed ale w ogólnym odbiorze to własnie ta z ED jest lepsza . Pozdrawiam
  5. Hi hi, tak moje najbliższe słoneczko, no i nie muszę zakładać żadnych filtrów by ją oglądać
  6. No to korzystając z okazji i tak zaszczytnego forumowego miejsca dziękuję ci moja Mariolko za spełnione marzenie i zapraszam na wspólne obserwery na nasze rozgwieżdżone podwórko
  7. Dzięki wszystkim za pozytywne opinie i przebrnięcie przez mój nienajkrótszy post a teraz idę dozbierać ze 3 stówki
  8. Cześć, tu żona Deryla Darek pominął ważny wątek a mianowicie próbował sklecić teleskop z tego co miał w domu. Jakis statyw kupiony na wystawce i jakas rura? - ruski teleobiektyw ! Tak zaczeły mijać kolejne dni a w moim domu zaczęło przybywac jakichś nowych dziwnych przedmiotów, jakieś złączki i taaaaakie tam. Patrzę jak to jego 1,5 roczne marzenie staje na moich panelach w pokoju i wtedy przyszły do mnie uczucia widzenia nowego pieknego teleskopu, wyslałam więc życzenie w kosmos "chcę by kupił prawdziwy teleskop" i teraz mieszkamy razem z teleskopem P.S ŻYCZENIA WYSYŁANE W KOSMOS SPEŁNIAJA SIE! HI HI HI
  9. Zgadzam się z Tobą w 100%, przy takiej konfiguracji jaką podałeś (np. eq3 + napęd + aparat z megazoomem lub lustrzanka z teleobiektywem) można uzyskać całkiem niezłe efekty. Mi chodziło raczej o zakup teleskopu i podpięcie do niego aparatu i focenie w ognisku lub projekcji (min. moje pierwsze myśli o astrofoto tak właśnie wyglądały). I tu, o zadowalające efekty bez zaplecza finansowego już trudniej. A pomysł na focenie na krótkich ognikowych przychodzi dopiero później jak pierwsze emocje już opadną.
  10. Nie, w tym wątku nie opisywałem tego co widzę w moim nowym refraktorku, na to przyjdzie pora. To były oserwacje lornetkowe z 8x30 i z Kronosa
  11. Tekst ten powstał, bo miałem ochotę go napisać i może przyda się komuś, kto chce sobie kupić teleskop i ma mętlik w głowie, Jest bardzo długi nie każdy może dotrwać do końca. Dawno, dawno temu…. czyli jakiś rok temu zaświtała mi w głowie myśl „a może by tak kupić sobie teleskop” i móc spojrzeć w kosmos – wow, to jest pomysł. Nie zastanawiając się zbyt długo, zacząłem urzeczywistniać chęć oglądania kosmosu od wejścia na Allegro, no i patrzę i czytam opisy aukcji i myślę, że w sumie, to nie jest aż taki duży wydatek - za 3 stówki coś się kupi (He He he). No to trzeba powoli zasiać ziarenko w świadomości mojej żony „jak to by było fajnie oglądać kosmos”, co by mogła przejść przemianę mentalną od „teleskop to kolejny gadżet, ciekawe co jeszcze wymyślisz” do „tak masz rację, teleskop jest nam bardzo potrzebny”. I tak powoli sobie czas leci a ja studiuję allegro i wszystkie sklepy astro, zastanawiając się co by tu kupić. Troszkę wcześniej chciałem bardzo posiadać wiatrówkę i wtedy poszukałem odpowiedniego forum więc teraz też drugim etapem zakupu było wejście na forum. No to szukam i znalazłem min. To Forum, które w moim odczuciu było najbardziej rzeczowe i zaczynam czytać. Od razu zauważyłem że każde forum jest do siebie podobne i rządzi się podobnymi prawami, tak było i tu. Wygląda to tak, mamy kilka for (forów, forumów – chyba nie wiem jak to odmienić ) w danej dziedzinie, jedno jest hiper, super, wielkie, zajebiste i to gromadzi najwięcej użytkowników i kilka mniejszych. W super hiper forum jest opiniotwórcza grupa ludzi „trzymających władzę” i kilka utartych schematów działania, które są jak dekalog: 1. Za tą kasę to nic sensownego nie kupisz, 2. Kup sobie lornetkę, 3. Synta 8 jest najlepsza, 4. Lepiej dozbieraj ze 3 stówki, 5. Aberacja zabija, 6. Lepiej dozbieraj ze 3 stówki, 7. Zacznij od „Nieba na weekend” 8. Dozbieraj ze 3 stówki, 9. Nie kupuj na Allegro, 10. Dozbieraj ze 3 stówki, Na mniejszych forach, grupa trzymająca władzę nie jest aż tak bardzo dominująca i sprzęty są bardziej przyziemne (czytaj - tańsze). No ale każdy wybiera forum jakie mu najbardziej odpowiada. Nie twierdzę, że utarte schematy czy pomysły są złe, jedne są bardziej pomocne inne mniej, jak w życiu. No i tak sobie myszkuje po forum, o ”astrofotografia” - woooww, takie rzeczy można zobaczyć w kosmosie, masakra. Wtedy: fotka na forum = to widać w teleskopie. Nie liczyło się co tam było napisane „15*360sec ISO 800”. Oczywiście teraz po jakimś czasie wiem, że to równanie jest sprzeczne ale wtedy… …przyszedł czas na etap trzeci „nie tylko będę obserwował ale także zajmę się astrofotografią”. No i czytam i czytam i im więcej czytam tym mniej wiem, a kasa rośnie to już nie 300 zł tylko robi się 1000 – 1500 a może by tak kredyt sobie wziąć. I tak moje myśli zataczają coraz większe sprzętowe koła od jednego teleskopu do następnego i znowu do pierwszego i tak w kółko, człowiek jak sobie coś ubzdura, to potem ma tylko jedną myśl w głowie. No ale były też pozytywne aspekty czytania forum, z czasem przyswojone wiadomości zaczęły się troszkę układać i zaczęła się rodzić „wiedza teoretyczna” i gdzieś tam, w czeluściach zaprzątniętego teleskopem, umysłu słyszę: puk puk – to ja twój rozsądek. Rozsądek pojawił się w odpowiednim momencie i pomógł mi odsiać informacyjne plewy i bełkot od informacji wartościowych, do których nie jest wcale tak łatwo dotrzeć. Są osoby, które ”miały coś w ręku” i potrafią podejść do tego obiektywnie wskazując wady i zalety, starając się jak najlepiej doradzić innym, są też osoby, które mają coś ale podchodzę emocjonalnie – jest moje jest super, są też osoby „słyszałem, że ktoś tam znał kogoś, który słyszał od kogoś że to jest badziewie”- jest ich sporo. W sumie, to każdy pomaga jak może, cały pic polega na tym, by samemu umieć znaleźć tę „pomocną dłoń”, która nam rozjaśni w głowie a nie spowoduje dalsze otępienie.. „Do astrofoto to tylko EQ5000 Turbo GTI” Kolejny etap, chyba czwarty – lornetka. Kiedyś przypomniałem sobie, że teściu ma radziecką lornetkę – biorę, pomyślałem. No i tak pożyczyłem ruski sprzęt 8x30 i zacząłem sobie patrzeć, najpierw w dzień – obrazy całkiem niezłe, byłem zadowolony. A potem przyszła noc i pełnia. Księżyc, to on był moim pierwszym obiektem na nocnym niebie, oglądanym już okiem uzbrojonym, oczywiście widok nie był imponujący, no bo powiększenie tylko 8 razy, ale byłem zadowolony, że widać dużo więcej i lepiej. Idąc krok dalej zainstalowałem sobie program do astro „Cartes du Ciel” i moim celem stał się Jowisz, po odejściu od kompa i wyjściu na dwór od razu go zobaczyłem, trudno było go nie zobaczyć. Lornetka do oczu – jacie to nie jest punk jak gwiazda, to kawał kropki a nawet kropy. Potem przyszłą pora na M31, jej odnalezienie nie było już takie łatwe ale w końcu coś tam mi migło, coś szarego, patrzę jest szara plama – wooow. Byłem szczęśliwy. Potem przez jakiś czas wracałem do tych obiektów i za każdym razem mi się podobały na nowo. Zadowolony, że obrazy widziane z małej lornetki mi się podobają, przyszedł czas na KRONOSA 20x60 i tu też zapukał mój rozsądek podpowiadając mi: kup sobie dużą lornetkę, przez którą już coś tam widać i zobaczysz jak często wychodzisz na nocne obserwacje a potem zdecydujesz co dalej. No i kupiłem, O My God ale krowa. Z zakupu byłem zadowolony i na szczęście pierwszej nocy pojawił się księżyc w pełni, wychodzę, podnoszę lornetkę, patrzę i płaczę. Widok był niesamowity, przepiękny – srebrna kula zawieszona w przestrzeni, pokryta bruzdami, kraterami, to było niesamowite – masakra. Zaraz potem przyszła pora na Jowisza, który nie był już tylko kropą ale mega kropiskiem a nawet tarczką z majaczącymi kolorami otoczonym tańczącymi księżycami. M31, teraz już niezła szara plama, majacząca mgławica w Orionie, kropkowy Mars, zielonkawa Wenus na porannym niebie, Plejady, kilka gromad kulistych. Obserwacje Kronosem mimo, że fascynujące, były masakryczne, wszystko drżało i widziałem tańczące przecinki zamiast gwiazd, sytuację troszkę zmienił monopod i teraz mogłem powiedzieć że nawet było przyjemnie i o niebo stabilniej, choć i tak wszystko drgało choć zredukowane o 80% a szyja dostawała skurczy mięśni. Kronos pokazał mi, że jestem raczej niedzielnym astroamatorem, którego obserwacje trwają około 0,5 do 1 godziny i to mi wystarczało do szczęścia, w końcu jest jeszcze tyle ciekawych rzeczy do roboty. Mimo tego że obserwacje były krótkie, to sprawiały mi przyjemność więc zakup teleskopu był nadal aktualny i znowu zacząłem się zastanawiać nad zakupem. Ale na szczęście wszedłem do działu, który wcześniej wydał mi się mało ciekawy czyli – „astro szkice”. I tak naprawdę, to właśnie ten dział pokazuje co tak naprawdę widać przez teleskop, czyli z kilkoma wyjątkami szare plamki, plamy, plameczki. Za czasów Kronosa w moim mózgu przewijała się taka myśl: hmm, jak patrzę dwoma oczami to jest super, jak jedno zamknę to jest kaszana, wszystko jakieś mniejsze i takie blee, jak można w ogóle oglądać kosmos jednym okiem – nie da się. Czyli nie mając jeszcze wybranego teleskopu, który chciałbym kupić już wpadłem na genialny pomysł, że razem z teleskopem trzeba kupić BINO. Na moje szczęście mój rozsądek nie spał i zaraz usłyszałem: no tak, tyle ludzi ogląda jednym okiem i są zadowoleni a ty musisz zaraz mieć BINO-HUBLA. No i pomysł z BINO został uznany za niezbyt mądry, zważywszy, że nie miałem jeszcze telepa. Wiedząc już troszkę więcej i posiadając własne doświadczenia obserwacyjne, no i co najważniejsze, nie podniecając się nieprzemyślanymi pomysłami na zakupy (w końcu mi przeszło), postawiłem sobie wytyczne: 1. Szybkie obserwacje, czyli jakiś szybko chłodzący się teleskop, którego łatwo można przenosić z miejsca na miejsce. 2. Główne obiekty obserwacyjne - księżyc, planety, krajobrazy, większe obiekty z katalogu Messiera. 3. Cena około 1000 zł No i zaraz pojawili się faworyci, dwa newtony SW 130/650EQ2 i SW 150/1000 DOBSON i jeden refraktor SW 90/900AZ3. Akurat ceny poleciały, to się bardzo ucieszyłem i zacząłem się zastanawiać - który? I tak sobie liczę, porównuję i doszedłem do wniosku, że Newton 130 wcale nie pokaże aż tak dużo więcej niż refraktor 90, bo przecież obstrukcja, mniejsza sprawność, a refraktor lepszy kontrast ale aberacja. No właśnie aberacja – zabija hmmm? Na szczęście, mi osobiście aberacja aż tak bardzo nie przeszkadzała więc z trzech zostały dwa telepy do wyboru. Hmm, 150mm dobson czy 90mm refraktor, w tym miejscu zajrzałem na stronkę http://www.skyrover.net/ds/library.php?cat=8 i oglądam, czytam czym dane obiekty były obserwowane, no i patrzę, a tam 200mm, 150mm i same szare plameczki – ups (z małymi wyjątkami oczywiście). Hmm czyli z tą 150 szału ni ma. No i w końcu, po jakimś roku czasu, wybrałem teleskop, który będzie dla mnie najbardziej odpowiedni a przy okazji nie doprowadzi mnie do bankructwa i nerwicy, jest nim Sky-Watcher (Synta) SK909AZ3, zdziwieni ? A czy jestem z niego zadowolony i co o nim myślę, to już chyba czas na inny wątek. Czyli jak nie wiesz co kupić, to: 1. Wyjdź w nocy na dwór, spójrz w górę i co, widok nieciekawy, tylko iskrzące kropeczki - to koniec twojej przygody z astronomią, poszukaj sobie czegoś innego. Ale jak widok ci się podoba, to zapraszam do punktu nr 2. 2. Rozejrzyj się za jakąś lornetką, 7x50, 10x50 czy nawet 20x60 (ale tu, trzeba dużo samozaparcia), która ma dobrą optykę, najlepiej jakąś rosyjską TENTO lub BPC, które są prawie niezniszczalne. Koszt zakupu, to jakieś 120 do 300 zł i wtedy spójrz w niebo, jak widok cię nie zachwyci - to koniec twojej przygody z astronomią, poszukaj sobie czegoś innego. Ale jak widok ci się spodoba, to zapraszam do punktu nr 3. 3. Wejdź sobie na http://www.skyrover.net/ds/library.php?cat=8 i troszkę pooglądaj, jak obrazki ci się nie spodobają - to koniec twojej przygody z astronomią, zostań przy lornetce, którą możesz pooglądać widoczki za dnia, lub ją sprzedaj (dużo nie stracisz) i poszukaj sobie czegoś innego niż astronomia. Ale jak obrazki ci się spodobały, to zapraszam do punktu nr 4. 4. No i stanąłeś przed wyborem teleskopu, który dla ciebie byłby najlepszy, nie podniecaj się bez sensu bo stracisz i będziesz rozczarowany, dużo czytaj i myśl rozsądnie, to co nie udało się innym, pewnie tobie też się nie uda, zajrzyj na Celestię. 5. Jeżeli nie masz 2000 na aparat, 2000 na montaż, 2000 na teleskop (no może trochę mniej), to nawet nie myśl o porządnym astrofoceniu. Chyba, że będą ci odpowiadały kolorowe, poruszone, nieostre plamy a wyobraźnia będzie ci podpowiadać na co patrzysz, twój wybór. 6. Mówiłem o czytaniu i zdobywaniu podstawowej wiedzy teoretycznej, co by twoje obserwacje nie skończyły się na otwartym oknie i chęcią przebicia się przez chmury. 7. Ciemnego nieba i udanych zakupów. Uff, to już koniec moich przygód z zakupem teleskopu, ktoś może powiedzieć, że jestem bardzo niezdecydowany, bo przez rok nie wiedziałem co kupić. A ja powiem, że ten rok pokazał mi co tak naprawdę będzie mi potrzebne i z czego będę na 100% zadowolony i czego mogę oczekiwać po moim zakupie. Pozdrawiam wszystkich - Darek
  12. Witam Wszystkich Mam Pytanie do użytkowników tego YUKONA. Ogólnie jest on chwalony, że jest całkiem niezły i uniwersalny. Znalazłem w necie fotki "jak przez niego widać" http://www.opticstore.com/Yukon%20100.htm No i jak na moje oko, to za dobrze nie jest, nawet kiepsko. Jak te fotki mają sie do rzeczywistości ?
  13. Witam wszystkich skoro oglądamy księżyc, to pokażę swój, narazie jeszcze bez teleskopu ale trzeba być cierpliwym a do październiku już tyci tyci Opis: data:27 stycznia 2007 godz 16:10 aparat: Panasonic DMC-FZ7 czas: 1/100 s przesłona: f4 iso:100 Fotka zrobiona z ręki, na górze oryginał na dole moja ręczna poprawka. Proszę o opinie o mojej "poprawce"
  14. Witam Wszystkich po raz pierwszy Trochę znam Was ze studiowania tego forum i oczywiście też mam dylemat z wyborem teleskopu a w tym wątku jest jeden z moich typów, czyli: http://www.teleskopy.net/sklep/product_inf...products_id=686 Ciekawi mnie jak wyżej wymieniony telep zachowa się porównując go do refraktora: http://www.teleskopy.net/sklep/product_inf...products_id=689 Z tego co wyczytałem to oba rodzaje telepów mają swoje wady i zalety, oczywiście chciałbym aby mój teleskop dostarczył mi dużo radości z obserwacji nieba i w miarę nadawał się do różnych objektów (planetki i ds). Z tego co jest w opisach wnioskuję, że oba teleskopy powinny dawać zbliżone obrazy, mają podobne parametry z małymi wyjątkami. Proszę o podpowiedź, ja osobiście kierują się bardziej w stronę refraktora, gdyż jest chyba solidniejszy i nie trzeba go często kolimować. Mam dobre warunki do oserwacji (prawie wieś i własna ogród, zdala od dużych miast) Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich serdecznie Ps. Wiem że synta 8 jest super może jest któś z okolic Zgierza i Ozorkowa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.