Oczywiście co tu powiedzieć... jak zwykle spotkanie przebiegało w bardzo miłej atmosferze... była spora dawka humoru wymiana doświadczeń, własnych uwag co do świata astronomii...
Obiektów jak zwykle był pełen kosz do wyboru do koloru... choć myśle, że najbardziej rozwalił mnie obraz M42 choć widok kometki marsika czy moona w bino też mnie powalało z nóg (mimo wszystko, że mrozik powoli zamrażał moje nogi i pewnie bym sie przewrócił jak przysłowiowy "słup soli" ). Co do wspomnianych samochodów, to pchanie w takiej temperaturze było "cieplnym" dodatkiem na zakończenie spotkania... Imprezka rozpoczeła się około 21:20 a zakonczyliśmy około 2:15 nie wliczając w to czasu na wysiłek fizyczny... Na indywidualny koniec jak z Igni wracalismy do Leżajska to prowadziła nas Wenus, która znajdowała się kilanaście stopni nad horyzontem i swoim blaskeim przykuwała naszą uwagę...
Dzieki wszystkim za wczorajszą miłą noc i oby do następnego razu (tylko w większym gronie)...
PS. nic to Robercie żegnamy i zapraszamy serdecznie na wiosne . Ekipa z Rzeszowa zaopatrzona będzie w swoje "armaty" to dopiero damy czadu...
Pozdrawiam