POST ODTWORZONY Z BACKUPa 8) (miałem taki gdyż po 2 krotnym jego pisaniu i 2 krotnej zawieszce explorera troche się zdenerwowałem)
Wczoraj dopisała pogoda więc wyciągnałem teleskop na dwór i bez chłodzenia zacząłem obserwować. Obraz był fatalny wszystko dalowało i migało barwami tęczy ale po kilkunastu minutach uspokoiło się. Obowiązkowa na pierwszy ogień poszła kometa po przyzwyczajeniu się do ciemności bezproblemowo widoczna gołym okiem. W teleskopie jednak nie zachwyciła mnie. Ciągle czekam na fajerwerki na miarę Hale Boppa. Później poszła M42. bardzo ładna. Najładniejsza jaką w życiu widziałem mimo, ze była nisko nad dachem a teleskop nie wystudzony. 3 gwiazdki w trapezie przy powiększeniu 35x. Innych powerów tego wieczoru nie używałem bo bym raczej pooglądał tęczea nie astro. W załączniku prezentuje "artystyczną" :wink: wizję tego co widziałem wczoraj w okularze mojego teleskopu. I czego można się spodziewać przez takiego newtona. Obraz jest bardzo podobny może tylko gwiazdki są mocno nieostre ale niestety nie miałem dobrego programu graficznego żeby to ładnie zrobić( robione w przeglądarce Irfan ). Tego wieczorku zaliczyłem jeszcze na szybko kilka obiektów: M44, hi hotki które tym razem mnie zachwyciły, M31. Na koniec przeglądałem okolice zeta Ori ale nic tam nie znalazłem oraz wybrałem się na safari i ustrzeliłem wschodzącego lwa. Niestety tam też pusto.