Skocz do zawartości

wimmer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    4 991
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez wimmer

  1. 3 minuty temu, dobrychemik napisał(a):

     

    Olku, czy z uwagi na brak wiary w braki benzyny mogłeś na stacji paliw uzupełnić pusty bak poza kolejnością? Choćbyś nie wiem jak był mądry i odporny na dezinformację, to i tak zderzysz się z jej konsekwencjami.

     

    Ludzie ślepo wierzą w to, co przeczytają, bo od dziecka są uczeni, że taka bezrozumna wiara jest cnotą. Dzięki temu już jako dorośli są łatwiejsi w obsłudze.

     

    Akurat nie odczułem braku paliwa. Najpewniej dlatego, że w zaledwie dziesięciokilometrowej drodze do pracy mijam dwie stacje paliw, a niedaleko domu mam trzecią. Widziałem informację o braku paliwa, ale udało mi się zatankować normalnie. Ale rozumiem do czego zmierzasz i przyznaję Ci rację. Ci mądrzy i rozsądni ludzie również będą musieli mierzyć się z konsekwencjami działania ludzi głupich.

    • Lubię 4
  2. 20 minut temu, astrokarol napisał(a):

     

    Problem, że ich jest więcej niż tych "normalnych". 

     

     

    Cytując Marka Twaina: Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości... nie uważam, żeby głupich było więcej, ale że głupi mają tendencję do mówienia dużo i głośno, nawet na tematy o których nie mają pojęcia. Jest jeszcze efekt Dunninga-Krugera albo inny podobny, który z osób średnio znających się na danej rzeczy robi nagle "ekspertów", a ci "eksperci" to dopiero mają tendencję do szerzenia swojej niewiedzy. Podobnie jest z wyznawcami teorii spiskowych. Ci głupcy są po prostu głośni, bardziej od racjonalnych ludzi. I dlatego wydaje się, że tych głupich jest więcej.
    Tak to widzę... ale to oczywiście moje subiektywne zdanie.

  3. Ale jacy ludzie wierzą chętniej w bzdury? Ludzie głupi. I oni zawsze będą w takie rzeczy wierzyli i do ucieleśniania ich głupoty nie będzie potrzebna żadna sztuczna inteligencja.
    Ani ja ani Ty:

    -nie oblegaliśmy wszystkich bankomatów w okolicy aby podjąć całe oszczędności w gotówce

    -nie kupowaliśmy w marketach dwóch pełnych wózków papieru toaletowego

    -nie staliśmy w półgodzinnych kolejkach do dystrybutorów paliwa

     

  4. 56 minut temu, piotrkusiu napisał(a):

    Obawiam się, że AI zostanie wykorzystana do szerzenia dezinformacji i fake news-ów.

    Wyobraźcie sobie, że zamiast grupy ludzi wypisujących codziennie bzdury na wszelakich portalach i social mediach AI będzie to robić tysiące razy sprawniej i więcej. Do tego zrobi to tak, że zwykłemu człowiekowi będzie to ciężko zweryfikować bo zasypie go stworzoną przez siebie bazą wiedzy czy nieprawdziwymi artykułami naukowymi.

    AI na zlecenie mocodawcy albo sama z siebie oszukując ludzi może wywołać zamieszki w danym kraju, zrobić iluzję że coś się dzieje, zablokować systemy bankowe czy łańcuchy podaż-sprzedaż bo ludzie bezkrytycznie wszystko przyjmą a dopiero po fakcie zaczynają się zastanawiać o co chodzi.

    Może nadejść świat chaosu jakiego nigdy nie zaznaliśmy.

     

    Jednocześnie druga AI instruowana przez specjalistów, naukowców, ludzi wykształconych lub po prostu ludzi dobrej woli może weryfikować informacje i przeciwdziałać dezinformacji i pomóc chronić ludzi przed oszustwami i wywoływaniem zamieszek i blokadami systemów bankowych itd.

  5. 2 minuty temu, Mr Groch napisał(a):

    [...]

     

    Kilka dni temu mialem nieprzyjemna noc, w ktorej jansiejsze gwiazdy wygladaly jak Pacman (z ciemniejszymi nie bylo tego problemu) i to mnie zaniepokoilo i zaczalem drazyc temat kolimacji i czystosci lustra - od tego czasu nie powtorzylem testu na gwiazdach, bo nie bylo warunkow niestety... Nie przypominam sobie takze by wczensiej takie zjawisko wystepowalo - przez pogode mialem przerwe w regularnych obserwacjach prawie 3 miesiaczna, a w okienkach pogodowych wykorzystywalem inny sprzet do obserwacji...

     

    Po kilkunastu latach używania SCT mogę Ci powiedzieć, że czasem ciepłe powietrze wewnątrz tubusa potrafi pokazywać takie kwiatki, że głowa mała. Ja kiedyś w obrazie rozogniskowanej gwiazdy dostrzegłem jakiś ciemny bąbel wielości 1/5 całego lustra. Wystraszyłem się, że mi lustro pękło :D 

    Dobrze jest przed obserwacjami usunąć wszystko z tyłu i obrócić na chwilę tubę wylotem do góry. Pod warunkiem, że nie boisz się, że kolejne ewentualne drobinki wlecą tamtędy do środka.

  6. Jeśli te duże paprochy na lustrze głównym nie dają Ci żyć, to opowiem Ci jak ja zdmuchiwałem paprochy z lustra głównego w moim SCT bez potrzeby rozbierania czegokolwiek. Może skorzystasz. Ale miej na uwadze, że robisz to na własną odpowiedzialność ;)

    Do tego potrzebna jest:

    -gumowa gruszka

    -plastikowa słomka do picia napojów, taka, która zgina się na górze i ma takie harmonijkowate zgięcie

    -taśma klejąca

     Sposób użycia:
    Plastikową słomkę zakładam na dzióbek gruchy. Przyklejam ją taśmą, na tyle solidnie, żeby przypadkiem nie spadła podczas dmuchu. Zginam górę słomki, tak, aby wraz z dłuższą częścią tworzyła "U". Dzięki temu da się wprowadzić słomkę przez tylny otwór do wnętrza tubusu. Następnie zahaczając tę zgiętą część o kant rurki w teleskopie nieco rozginam słomkę. Teraz obracając gruchą mogę skierować strumień powietrza dookoła - powietrze wyleci przez lekko rozgiętą górną część słomki, więc będzie skierowane na lustro główne. Mimo, że przykleiłem ją taśmą, podczas dmuchu trzymam za rurkę, bo jak wpadnie do środka teleskopu to dupa zbita ;) Zdmuchuję paprochy. Oczywiście pozostają one wewnątrz tubusa, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że spadną gdzieś na bok, albo za lustro główne. Po zabiegu wyciągam słomkę z tubusa. Gdy ciągnę, ta zgięta wcześniej część rozegnie się całkiem i bez problemu wyciągnę słomkę.

     

    *edit*
    Zrobiłem instrukcję obrazkową na wypadek, gdyby komuś spodobał się mój sposób:

    sct_zdmuchiwanie1.jpg.640beff833782b5169b043aa18ac272a.jpg

     

     

    sct_zdmuchiwanie2.jpg.6d5867deafba7c84c8b552ba491f71b3.jpg

     

    sct_zdmuchiwanie3.jpg.ebd2010b64a20e643dd6d631fc5d5dfe.jpg

    • Lubię 2
    • Kocham 1
  7. Nie wiem, jak Wy, ale ja od dłuższego czasu myślałem o jakimś przełomie. Wydawało mi się, jakby ludzkość zwolniła, jakbyśmy prawie się zatrzymali, z nosami w smartfonach, zainteresowani tylko sobą i naszymi wizerunkami w mediach społecznościowych, chłonąc ogrom niewiele znaczących informacji i wydalając z siebie podobny ogrom niewiele znaczących informacji. Jakbyśmy zatrzymali się w świecie, w którym mem narysowany w paint'cie ma setki tysięcy więcej polubień, niż nowinka ze świata nauki. Oczywiście w tle cały czas działy się ważne rzeczy i odkrycia, jak na przykład dokonania Muska, Teleskop Webba, czy realny plan powrotu na Księżyc, ale te wydarzenia nie miały wielkiego zasięgu i nie wpływały na życie dużych grup, czy nawet mas ludzi. I myślałem o tym, że czekam na przełom, który pozwoli ludzkości na duży krok do przodu, który wpłynie na wszystkich, a jeśli nie na wszystkich, to na większość z nas.

    I kto wie, czy właśnie ten przełom się nie dokonuje...

  8. 11 minut temu, Adam_Jesion napisał(a):


    Myślę, że trzeba by trochę głębiej zastanowić się nad podjęciem inteligencji (tak jak już w tej chwili redefiniuje się definicja AGI). Oczywiście możesz pozostać przy swoim metafizycznym odczuwaniu inteligencji (bo jeżeli nie jest metafizyczne, to logicznie rzecz ujmując, musi być w pełni replikowalne/symulowalne), ale... spójrzmy na taki przykład: czy zapity Rysio spod monopolowego to inteligencja, czy już nie? Bo na moją optykę, już w tej chwili obcowanie z GPT-4 jest dużo bardziej intelektualnie ubogacające (czasami nawet olśniewające), niż dyskusje ze wspomnianym Ryśkiem.

    Ludzkość nie potrzebuje inteligentnych Ryśków, tylko ekstremalnie sprawnych narzędzi będących w stanie realizować intelektualne wyzwania/cele (i rozwiązywać problemy) na poziomie min. ludzkiego geniusza, a w rzeczywistości, znacznie przekraczających jego kognitywne możliwości (zobaczymy za dwie kolejne iteracje GPT). Patrząc na aktualne możliwości działających modeli, nie ulega dla mnie wątpliwości, że dyskusje o "myśleniu", "świadomości", "samoświadomości" są całkowicie wtórne, bo do realizacji głównych celów, te cechy nie będą do niczego potrzebne (a nawet ich symulowanie będzie niewskazane).

     

    To zależy, czy zapity Rysio jest tylko zapity, czy jednocześnie zapity i głupi... ;) To tak półżartem.
    A na serio, to jeszcze jeden problem istnieje w samym sformułowaniu "sztuczna inteligencja". Jest ono nadużywane i dla większości ludzi nawet mylne. Jeśli ktoś ma zamiar zrobić maszynę działającą na poziomie minimalnie ludzkiego geniusza i używać jej do realizacji wyznaczonych celów całkowicie pomijających temat "myślenia", "świadomości" i "samoświadomości", to może trzeba by to przemianować. Nie wiem, może "superkomputer" byłoby bardziej trafne.

  9.   

    6 minut temu, szuu napisał(a):

    no tak, nikt nie powiedział że sztuczne inteligencje nie mogą korzystać z innych narzędzi, w tym z niższych sztucznych inteligencji w swojej służbie człowiekowi

     

    a czy ktoś zakochany jest inteligentny? bo ja bym sobie tak właśnie wyobrażał dobrowolne niewolnictwo ze strony sztucznej inteligencji :D

     

    Musiałaby być nami oczarowana. Jeśli, co oczywiste, miała by dostęp do Internetu i była na bieżąco z naszą historią, to chyba nie byłaby nami oczarowana :D Albo miała by do nas stosunek taki, jaki my ludzie mamy do siebie nawzajem. Niektórych mogłaby lubić, a innych nie.
    (a jeśli "lubienie" jest poza sferą sztucznej inteligencji i bazuje na emocjach, to można zastąpić to słowo "poparciem". Niektórych mogłaby popierać, a innych nie)

  10. Ale to trzeba się zastanowić, czy my rozmawiamy o "sztucznej inteligencji", czy może o "sztucznej głupocie" ? :D Stworzenie bezrozumnej, ślepo służącej człowiekowi "inteligencji" to by była taka średnio-inteligencja. Tak myślę, że "inteligentna inteligencja" raczej stworzyła by sobie pomocników, jakieś pomocne programy, czy dodatkowe sieci neuronowe, które by jej pomagały, niż obrała sobie za cel tylko służyć człowiekowi.

     

    Tak jak poniżej ;)

     

    18664576_10155311631609663_299268643143634601_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=9267fe&_nc_ohc=1-R7KAYCRqQAX8_DvrC&_nc_ht=scontent.fpoz4-1.fna&oh=00_AfDAC-t-KhnLHJ3I7pI1aYrN0jI-8lKXP8iYKcq4QtiGlg&oe=644D2A1E

     

    • Lubię 2
  11. Teraz, dobrychemik napisał(a):

    To ja odpowiem tak:

    2+2 równa się cztery, więc sztuczna inteligencja może odczuwać emocje.

    Wiem, brzmi to niepoważnie, ale jest to równie dobre uzasadnienie jak argumentacja Wimmera.


    Zawsze na moją argumentację możesz podać swoją kontrargumentację. Nie ma potrzeby mówić do mnie w trzeciej osobie, że moje wypowiedzi brzmią niepoważnie.

    Chyba, że chcesz być nieuprzejmy.

    :)

  12. 10 minut temu, dobrychemik napisał(a):

     

    Czym są prawdziwe emocje? Gdy Ci się śni, że się boisz to jest prawdziwy strach czy nie prawdziwy? Emocje to pewne nadrzędne procedury wyzwalane w sytuacjach mających wpływ na reprodukcję i przeżycie. Zostają w RAMie póki nie zostaną spełnione pewne wymagania pozwalające na ich usunięcie z pamięci operacyjnej do czasu kolejnego wyzwolenia. Będzie silny nacisk ewolucyjny na rozwój emocji, dlatego właśnie je mamy. I nie tylko my - ludzie. Jak nie będziesz reagował na uśmiechnięte kobiety i warczące lwy, to będziesz miał mniejsze szanse na cokolwiek.

     

    Nie ma najmniejszego sensu dzielić włos na czworo i ustalać, które z emocji mogą być prawdziwe i czy we śnie boisz się na prawdę, czy nie. Podobnie jak nie ma sensu dzielić ludzi na tych, którzy zdenerwowali się słusznie, czy niesłusznie i tych, którzy z emocjami radzą sobie lepiej, bądź gorzej. Ale jeśli potrzebujesz odpowiedzi, to: tak, nasze organizmy reagują również na przyśniony strach. Podobnie jak na strach wywołany np. horrorem w telewizji, który to strach może się wydawać abstrakcyjny, bo przecież dotyczy sytuacji nie związanej z rzeczywistością.

    Fakt jest natomiast taki: Odczuwamy emocje. I w tym krótkim zdaniu podkreślę odczuwamy. Dlatego mówimy o odczuwaniu emocji, ponieważ są one bezpośrednio związane z reakcją naszego organizmu. Dlatego też reakcje emocjonalne bywają silne. Sztuczna inteligencja, która nie posiada organizmu nie może odczuwać emocji.

     

     

  13. 9 minut temu, dobrychemik napisał(a):

    A czemu akurat emocje miałyby być czymś bardzo trudnym, trudniejszym od inteligencji? Emocje pojawiły się w świecie zwierząt o wiele wcześniej niż myślenie abstrakcyjne, więc można się domyślać, że są prostsze. Wystarczy prosty mechanizm nagród i kar, by wygenerować emocje. 

     

    Emocje są związane z reakcją somatyczną i zawsze się z nią łączą. Dlatego sztuczna inteligencja nie może posiadać prawdziwych emocji. Może spróbować jedynie je opisać i zastosować do modelowania np. odpowiedzi.

  14. Trzeba wziąć jeszcze pod uwagę takie aspekty jak wiara. Sztuczna inteligencja wcale nie musi nam dorównywać. Tym bardziej nie musi posiadać albo naśladować tak abstrakcyjnych cech umysłu, jak choćby odczuwanie emocji. Wystarczy, że będzie wystarczająco skomplikowana i "inteligentna", żeby nas przekonać. A gdy będzie już wystarczająco skomplikowana, aby nas przekonać, to w końcu ktoś rzuci hasło: "Jest! Oto maszyna stała się świadoma!" I od tej pory będziemy żyć w przekonaniu, że wynaleźliśmy i zapoczątkowaliśmy "żywą maszynę".

  15. Godzinę temu, dobrychemik napisał(a):

    [...]

    Podejrzewam, że niezależnie od tego jak bardzo zaawansowana będzie sztuczna inteligencja to ludzie będą szukali sposobów na to, by utwierdzić siebie w przekonaniu o swojej wyższości. Choćby miało to być coś absolutnie głupiego, co robią tylko ludzie, to będzie to dowód na podrzędność SI.

     

    Gdy SI będzie już powszechna, to wszystkie produkty i usługi z dopiskiem "bez sztucznej inteligencji" będą modne i lepsze, tak jak te "bez GMO". O to Ci chodziło?

    • Lubię 4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.