Skocz do zawartości

teha

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez teha

  1. Jedziesz z Bielan Wrocł. na Świdnicę a w Mirosławicach skręcasz na Sobótkę. Przejeżdzasz Sobótkę i cały czas prosto jeszcze z 10 km przez Sulistrowiczki, a potem na samą górę.
  2. Ja pas na dziś. Syndrom nie wystarczającego poziomu desperacji do szukania dziur w chmurach.
  3. Dotarły do mnie kalendarze od Jacka. Piękne wydawnictwo. Jak co roku zajmuję się dystrybucją. Zasady przedstawiam poniżej. Jeśli ktoś nie otrzymał ode mnie maila, to proszę o informację na astrokalendarz2008(goryl)gmail.com. Odbiór kalendarza. 1. W sobotę tj 06.12 od godziny 10:00-12:00 w Galerii Dominikańskiej przy fontannie będę czekał na chętnych do odbioru. Znak rozpoznawczy - nie będę miał czapki Mikołaja , a będę rozdawał prezenty Jakby mnie nie było przez chwilę to proszę poczekać, może własnie poszedłem do samochodu po nową paczkę kalendarzy. Prawdopodobnie za jakiś tydzień powtórzę to w podobny sposób. 2. Można odbierać kalendarze u mnie w domu. W tym tygodniu jestem w domu na urlopie, więc można także z rana, a potem wieczorami po godzinie 17:00 (wtorek i czwartek nie ma mnie między 18:00 a 21:00, ale wtedy można się ze mną umówić w okolicach przejścia Świdnickiego). Zawsze mozna do mnie przedzwonić, aby się umówić. Moje namiary Tomasz Hajdasz; ul Skarbowców 87/5; Wrocław; tel 502-191-960 3. Mozna próbować odbierać u mnie w pracy - budynek Credit Agricole; pl. Orląt Lwowskich 1 w godzinach 08:00 - 16:00. Tutaj trzeba się jednak umówić. W pracy często nie mam możliwości wyjść do ludzi, żeby dostarczyć kalendarz. Proszę wybierać tę opcję tylko w razie ostateczności. 4. Kalendarze kończę ostatecznie wydawać 07.01.2008. Wszystkie nieodebrane egzemplarze trafią do zawodników listy rezerwowej - lista się wciąż rozbudowuje. 5. Osobom mieszkającym poza aglomeracją wrocławską wyślę pod koniec przyszłego tygodnia kalendarze na własny koszt pocztą. Nie przekazuję nikomu swojego numeru konta na pokrycie kosztów. Jeśli ktoś chce się odwdzięczać, niech znajdzie jakąś akcję charytatywną i przekaże jej jakieś środki. Jeśli ktoś spoza Wrocławia chciałby oszczędzić mi zabawy z pakowaniem i odebrać swój egzemplarz osobiście, to proszę o pilną informację do środy 10.12 Pozdrawiam Was wszystkich ciepło. Tomek
  4. Ja poczekam do późniejszych godzin i zobaczę koło 21:00 na sat24. Ale jadę tylko na Tąpadła. Walim to jednak kawał drogi - choć i tak mam jutro urlop to się wyśpię, ale żeby choć pogoda była pewna, a poza tym jest tam już chyba śnieg (na Sowie jest na pewno), więc nie łudziłbym się, że będzie ciemniej - śnieg odbija światło jak cholera; Nie wiem czy teraz wjedziecie w pole na obserwacje, bo tam może być błotko, pozostanie polanka na samej przełęczy, a tam pole widzenia tylko trochę większe niż na Tąpadłach. W każdym razie powodzenia chłopaki. !ciemnego nieba!
  5. ja chyba spróbuję później, ale do rana. zobaczymy jak się rozwiną te przejaśnienia !ciemnego nieba!
  6. Najprościej taką dokładną mapkę zrobić sobie samemu przez PrintScreena z CdC czy innego programu planetarium. Będziesz miał skalę, jaką tylko chcesz
  7. Fotka jest spoko, szeroki kadr daje klimat , ale ... o ile w teleskopie zmiana orientacji na niebie nie ma dla mnie znaczenia, o tyle na fotach musi być ona choć trochę zbliżona do rzeczywistej. Przecież Biegacz nie jest nigdy u boku Wielkiej Mgławicy, a zawsze nad nią. wiem purysta jestem . th
  8. To Mauzoleum Mao Zedonga - chińskiego Lenina, na placu Tiananmen w Pekinie. Tą podpowiedzią sprzed roku znacznie Michale uprościłeś sprawę. A w pierwszej chwili stawiałem na coś trudniejszego, jakiegoś Ho Shi Min Ha, ale Hanoi rozumiem za rok.
  9. Małe sprostowanie, tam jest 27mln pikseli a nie galaktyk. Piękny deep field
  10. demokratyczną decyzją idę się integrować z lustrem no ale dobra, pada deszcz, będzie źle wracać z buta. Kto będzie organizatorem za tydzień?
  11. to już jutro Będę o 19:00 pod pręgierzem. Potwierdzajcie
  12. Robercie, żeby Ci średnica rosła i jeszcze wielu wspólnych obserwacji. Tomek
  13. tak mi się wydawało, że kiedyś to robiłem. zanik inteligencji czy co? Dzięki
  14. przez ostatni dni to wszystkie prognozy są lepsze od coampsa kicha i beznadzieja sat24 ma tę wadę, że nie pokazuje animacji dla podczerwieni, a tylko dla widzialnego jak siadam do sprawdzenia, jaki rozwój chmur nam się szykuje, to widzę ciemność
  15. chyba nie ma szans w ten weekend coamps pokazuje wszystko na szaro
  16. Wystawiłem sprzęt do chłodzenia. Jestem jednak za Tąpadłami. Ostatnio zaraz po zmroku pojawiają się mgły, gdy zaczyna gwałtownie spadać temperatura. Na przełęczy może mniej nas dosięgnąć. Jadę od razu na przełęcz. Postaram się być tam tez wcześnie. !ciemnego nieba! th
  17. wg sat24 pełzają w naszą stronę chmurki wg coampsa (nie jest to stary icm jednak) przed 20:00 nie ma co wychodzić, chyba żeby schłodzić teleskop ja przed 21:00 raczej się nie wybiorę, ale dziś czasu jest sporo jak nie zawali chmurami, to gdzieś po 21;00 pojawię się na przełęczy !ciemnego nieba!
  18. Krzyśku ja z miłą chęcią bym się spotkał. Tylko nie wtorki i czwartki. Rzuć jakiś termin, kiedy Ci pasuje, to się reszta podłączy. Wtedy tylko klar na niebie nas powstrzyma. pozdr th
  19. Dziękuję za życzenia, !ciemnego nieba dla wszystkich!
  20. Od zawsze podobały mi się przeróżne wydawnictwa kartograficzne i mapy i atlasy, i te ziemskie i te niebieskie. Ale tylko w czystym wydaniu, beż żadnych zdjęć między kolejnymi mapami. Mapa to mapa, inaczej robi się z takiego wydawnictwa album zamiast atlasu. Czy umieszczać na każdej stronie opisy obiektów? To ja prędzej wyobrazam sobie, że taki atlas mógłby mieć mapy rozkładane do formatu A2-A1 i na drugiej stronie można wówczas dać dużo opisów. Jedna duża ciągła mapa obszarów jest znacznie bardziej funkcjonalna. W Wielkim Atlasie zawsze mi przeszkadzało, kiedy musiałem w szukaczu składać obraz z dwu różnych stronic. Na stronie z mapami symbolem/kolorem/wypełnieniem można przedstawić b.duzo informacji. Pewnie wydałbym te 450 PLN na zakup atlasu (nie albumu). Atlas raczej byłby do użytku domowego. Powinien mieć mniej więcej bazę SAC. Ngc/IC jest jednak zbyt ograniczona. W polu powinno się mieć zasięg w atlasie taki w teleskopie, to upraszcza nawigacje, dla mojego teleskopu trudno o atlas. Do obserwacji w polu wykorzystuję zdjęcia DSS z nałozonymi opisami (z laptopa), ewentualnie NSOGa. Pozdrawiam Tomek
  21. Tu Piotrku chyba mylisz się. Tutaj sporawy artykuł Billa Ferrisa w oparciu o teorię ODM (Optimum Detection Magnification). Z konkluzji !ciemnego nieba!
  22. Adamie, ale zlot, to nie są wczasy, żebyś powiedział all inclusive. To nie jest pakiet usług. Zlot jest zupełnie anarchiczny, każdy robi co chce, kiełbaski są jak ktoś zrobi akcję, ze dzisiaj smażymy, o czym połowa z reguły nie wie. Są wykłady, wykłady przez woluntariuszy, ale rzadko udaje się je rozpocząć o czasie, a i tak połowa ludzi jest wówczas w górach, a do części wykładów nie dochodzi. Zlotetykieta moze czasami dla niektórych też budzić wątpliwości. Zlot to nie jest ta paczka kiełbasek, tylko ta grupa doświadczonych forumowiczów, która przyjeżdza, aby skorzystać z potencjalnego czarnego nieba, wymienić się doświadczeniami, obserwacjami, pokazać sprzęt, i tym młodym i tym starym. Lokalnie ciężko załapać się na taki wyjazd, bo to jest organizowane z reguły ad hoc, a młodzi nie śledzą tak wątków. A często odsyłamy ich właśnie na zlot. Przyjedziesz spojrzysz, w jeden teleskop i w drugi, i będziesz wiedział co wybrać. Zlot zamknięty w dużej mierze ogranicza ten promocyjny dla astronomii aspekt zlotu. Mój pierwszy zlot, na którym pojawiłem się to był Jodłów 2004. Byłem takim nonamem, który na parę dni przez zlotem zadzwonił do Piotra z wyrażeniem chęci pojawienia się na zlocie. Nie było problemu, całą noc siedziałem u Piotra pod jego nowym Atluxem i próbowałem pomóc, choć dla mnie to był wówczas taki pierwszy kontakt ze sprzętem. Piotr wówczas nie zastanawiał się czy mam id czy nie. Ważna była pasja młodzika, który chciał pomóc i Piotra społeczna pasja organizatora. Poznałem ekipę wrocławską freberta, Dave, Oskara i wiele osób z forum. Potem już poszło, po powrocie zaczęły się wspólne wyjazdy, które z czasem sam zacząłem organizować i wciągać ludzi. Jeżdzenie po ludzi na drugi koniec Wrocławia po teleskopy i rozwożenie w nocy. Większość z nich ludzie opisują na forum wzbogacając je. Wiele tych wypadów można znaleźć w obserwacjach, gdzie ludzie dzielą się swoimi wrażeniami. Przewinęło się tak z kilkadziesiąt osób. Na miarę swojego "giętkiego" języka też czasami napiszę coś od siebie. I tak forum wrocławskie jest jednym z najaktywniejszym. Wiem, ze na kolejne zloty przyjeżdzały w ten sposób inne osoby, których roli nie sposób przecenić. Czy to wszystko byłoby, gdybym nie pojawił się zlocie na krzywy ryj? Nie wiem. Pewnie wcześnie czy później dołączyłbym do jakiejś ekipy, jeśli nie zostałbym potraktowany z góry. Mam nadzieję, że nikt nie myśli w ten sposób, ze ja przyjechałem na zlot i za niego zapłaciłem, to będę gadał tylko z tymi co też zapłacili, co przywieźli swój sprzęt z półki powyżej XXX, itd. Też mam wątpliwości co do sprzętu na takiej imprezie. Wiele razy zostawiałem sprzęt na polu do rana, samochód nie zamknięty. Ja mam jednak wewnętrznie duże zaufanie do ludzi i małe przywiązanie do rzeczy. To dotyczy mnie i nie musi innych. Z drugiej strony rozumiem rozterki organizatora, któremu uczestnicy powierzają bezpieczeństwo imprezy. Może udałoby się zorganizować rejestrację takich dochodzących uczestników. Może nawet za jakąś drobną opłatą manipulacyjną - może z jakimiś ograniczeniami (bez wstępu do schroniska). Zrobić coś, aby uchronić zloty astro-forum przed zupełnie zamkniętą formułą. Identyfikatora nie widać przy obserwacjach, jest za ciemno. Astro-forum było mi zawsze najbliższym forum, tylko smutno jakoś tak mi, gdy odchodzi od takiej open-sourcowej(społecznej) idei. OT, takie moje przemyślenia.
  23. Obserwacje przy -20* na wysokości 800m n.m.p, wieje, 30 cm śniegu, polana w lesie, dojeżdzając manewrujemy w labiryncie połamanych gałęzi, między 1:00 a 6:00 w nocy Nogi - kalesony, spodnie, spodnie narciarskie ocieplane i na to dres Stopy - trzy pary grubych skarpet, buty grube, ale nie ocieplane Góra - podkoszulka, T-shirt, dwie bluzy, gruby polar, kurtka zimowa Szalik, czapka, Kaptur kurtki ocieplanej, grube rękawice polarowe Siedzę na swoim astrozydlu zawinięty jeszcze w koc, nogi nie dotykają ziemie (śniegu) Tak wyglądały ekstremalne obserwacje, okropnie zmarzły mi wówczas nogi. Wychodzę z założenia, że na dłuższe obserwacje trzeba się ubrać do przesady. Mamy nieruchomą pozycję, często wręcz połamaną, jesteśmy zmęczeni i senni, temperatura w nocy przy czystym niebie bardzo gwałtownie spada. Lepiej jest coś z siebie zrzucić i poratować współgapowicza niż nie mieć niczego więcej do założenia. !ciemnego nieba!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.