Skocz do zawartości

zbignieww

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 740
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zbignieww

  1. Jakiejś bardziej konkretnej informacji nie uzyskałem, poza tym że jakość - tak od strony optycznej jak i mechanicznej - będzie na poziomie celestrona. Fujinon czy Vixen to już inna półka cenowa...a w jego mniemaniu relacja cena - jakość w przypadku lornetek obowiązuje może bardziej, niż w teleskopach.

    Jeśli to jest zakup okazyjny - mimo że nowa, trzeba sprawdzić mechanikę i optykę. Cena 150 dolarów zachęcająca, sky - mastera celestrona za tę kwotę napewno nie kupisz...

     

    Podaje jeszcze link do cloudy nights, gdzie co nieco na temat - w kontekście z oberwerkiem...

     

    http://www.cloudynights.com/ubbthreads/showflat.php/Cat/0/Number/2618075/page/99/view/collapsed/sb/5/o/all/fpart/1

     

    :)

  2. Zrób sobie filtry na Słoneczko, nie muszą być dwojaczki... :)

    2261_23_12_09_10_27_30.jpg

     

    Pięknie ogląda się plamki, w dodatku możesz mieć większe powiększenie, niż ja. Ale nie tylko plamki! Wschody i zachody Słońca, tranzyty chmurek - niezapomniane wrażenia! No i zawsze możesz krzyknąć na przechodzącego: hej, masz chwilkę czasu, popatrz sobie na plamki na Słońcu... :)

     

    Trochę off... przymierzam się do kupna AZ4 dla tuby SCT6" - szybkie ustawienie i jazda! Montaż nie ma mikroruchów, ale jest ta możliwość regulacji tarcia. Czy mógłbyś na podstawie Tobie tylko znanych przesłanek z obserwacji tą lornetą coś wywnioskować, jak spisywałoby się to przy powiększeniach cca 200x ? Wiem, że to raczej niemożliwe / to wnioskowanie /, za duża różnica powiększeń, ale... :)

     

    POzdrawiam !

  3. Czy ktoś z Kolegów ma /miał/ doświadczenia z filtrem z folii baadera, wykonanego dla newtona - ale tak, jak na dolnej prawej fotce, czyli 4 symetryczne otwory...

     

    http://astrotechnika.wz.cz/WWW/KontrTip4.htm

     

    Zawartość tego linku traktuje o sposobach podwyższenia kontrastu w lustrzanych teleskopach a autor oparł się o publikacje zagraniczne / w tym jakaś konferencja w Rosji/, oraz własne doświadczenia - i podzielił się tym w powyższym artykule.

     

    Konkretnie, jeśli chodzi o tą cztero-otworową przysłonę, jego uwagi zawarte w punktach streszczę do :

     

    - przysłona / maska/ musi kompletne zakrywać pająki; tu sprawa oczywista, po licho pająki miały by przechodzić przez folię...

    - otwory muszą być rozmieszczone symetrycznie tak względem osi tuby, jak i ramion pająka;

    - by spełnione zostały wszystkie symetrie, najprościej zrobić te otwory kołowe.

     

    Zupełnie na dole pisze m.in., że takie rozwiązanie jest czułe na dokładne ostrzenie obrazu i właściwe umieszczenie źrenicy oka w pupili wyjściowej. Jeśli coś jest nie tak - obraz się może "rozpaść"... W/g niego stosowanie przysłony wymaga pewnego doświadczenia i dyscypliny...

     

    Dlaczego pytam? Wreszcie chcę zrobić sobie filtr na newtona 10", mam jednak tylko folię A4 a wiadomo że nią nie zakryję całej apertury, w dodatku będzie obstrukcja LW a do tego jeszcze taka płaszczyzna folii będzie bardziej narażona na mechaniczne uszkodzenie. A ewentualne podwyższenie kontrastu plamek na Słoneczku - dlaczego nie? ...

     

    :D

  4. Zdecydowanie warto, jeśli...dom na odludziu już stoi,z dużym balkonem czy tarasem i widokiem na południe...

    Co do mobilności - nie jestem przekonany; 22kg założyć na statyw to nie przelewki...Pojedziesz w teren raz, drugi, piąty, dziesiąty...- ale potem stwierdzisz że jednak...

     

    Niemniej odczucia mam podobne, jak przedmówcy, Sky Master daje mi dużo frajdy a przecież optyka nie jest najwyższego lotu.

    Statyw / żuraw / i dwuoczne patrzenie - to zupełnie inna bajka, szczególnie dużymi aperturami.

     

    POzdrawiam !

  5.  

    3. Ramkę najlepiej zrobić z czegokolwiek- aby była bezpieczna tzn. nie zsunęła się z tuby, poszukaj na forum, powinno coś być na temat oprawy. Ewentualnie kup gotową oprawę. W tym przypadku ważne jest aby folia była nieco luźniej naklejona do oprawy, ponieważ wskutek ogrzewania oprawa się rozciąga i niebezpiecznie napina folie.

     

    No, nie bardzo jestem przekonany z tym rozciąganiem się oprawy. Niżej: oprawy do filtrów na SCT 6" i lornetę zrobione zostały z tektury, folia baadera luźno położona i przyklejona. W temperaturze pokojowej wygląda to tak:

     

    2261_23_12_09_10_27_30.jpg

     

    czyli folia pomarszczona; natomiast w niskich temperaturach napięta jak naciąg na tamburyno <_< I nie jest to za sprawą tekturowej oprawy, ale kurczliwości / rozszerzalności/ folii. Dlatego przy lepieniu, czy innym - ale bezpiecznym - sposobie mocowania folii nie należy jej napinać...

  6. Wszystko zależy od tego JAK nosisz. Noszenie ciężkiego nieporęcznego grata w rękach to nieporozumienie. Największym elementem teleskopu na Dobsonie jest zwykle tuba optyczna. Jedynym rozsądnym sposobem jest noszenie tego na plecach lub na pasie przez ramię.

     

    Można też, jak niżej...Tuba była w dwóch kartonowych pudłach; zewnętrzne wyrzuciłem, to na fotce przyciąłem w każdym wymiarze dla zmniejszenia gabarytu, oczywiście przycięte były też łoża ze styropianu. Nie obijam rury o drzwi windy, auta itp., lewą rękę mam wolną...:

     

    http://astro4u.net/yabbse/gallery/2261_23_12_09_10_30_30.jpg

     

    Szczegół - uchwyt z kołnierzem, niżej:

     

    http://astro4u.net/yabbse/gallery/2261_23_12_09_10_29_21.jpg

     

    Rura bez szukacza i okularu przeważa po stronie lustra, więc dla stabilności jest lepiej, gdy ten kołnierz jest.

  7. Jest jeszcze jeden moment, o którym może warto wspomnieć: mała lornetka nie "wymusza" statywu czy żurawia. Penetrując tą 25x100 zatrzymuję się w gromadkach otwartych na ciekawych układach gwiazdeczek, które przy obserwacji z ręki napewno by mi uciekły. Dla przykładu: w Lirze jest taki przecudowny układ w gromadce otwartej Steph 1 lub 2 / piszę to z pamięci, może być błąd/; ten układ, to kolorowy regularny krzyżyk,"odkryłem" go dla siebie i nazwałem "krzyżykiem północy". Regularnie do niego wracam, jeśli jest jego pora... W chichotkach jest z kolei fajny spadochronik z "człowiczkiem" ale tu przyznaję, że nadal nie pamiętam czy w chi czy w cha i że zlokalizowałem go w lornecie po uprzednim nasyceniu się jego widokiem w teleskopie przy większym powerze. I tak bym mógł wymienić jeszcze szereg obiektów... Ich zauważenie umożliwia nie drgający obraz i czas, jaki obiektowi można poświęcić.

    Klasycznym przykładem jest ta M27 o której wspomina Jarek...

     

    PS. Wygrzebałem z pamięci i notatek jeszcze jeden przykład "siły" większej lornetki a więc i statywu czy żurawia:

    w sierpniu 2008 było dużo fajnych nocy i obserwowałem sobie regularnie pozorny ruch wsteczny Neptuna, konfrontowałem to z CdC. Praktycznie z nocy na noc dało się już zauważyć zmianę położenia, gdy jakaś konfiguracja Neptuna z towarzyszącymi gwiazdkami zmieniała swój kształt; np. trójkąt prostokątny przestawał być takim...

    Taka fajna zabawa z...otwartego okna!

  8. To i ja się jeszcze podpisze pod spostrzeżeniami Yokera.

    Duża lorneta=duży problem (a z czasem coraz większy).

    Lepiej mniej (a więcej), niźli więcej (a mniej).

     

    Wydaje mi się, że nie można tak generalizować... Mam SM 25x100 trzy lata, no problem,tylko masaż karku wskazany po dłuższych obserwacjach ale w końcu niedługo stuknie 68! Porównanie z dwoma innymi, mniejszymi lecz o dobrej jakości - też było i doceniłem walory. Subiektywna ocena? Oczywiście! - tak jak wypowiedzi poprzedników...Tak jak subiektywna będzie konstatacja, że wolę M31 w tej lornecie, niż w teleskopie.

     

    Cena, jakość, zasięg, poręczność - te aspekty dobrze przedstawił Jarek w poście 11

  9. Moja dywagacja nie będzie ściśle na temat, ale powinno się o tych okolicznościach towarzyszących ocenie kontrastowości konkretnego okularu pamiętać.

     

    Ten sam okular ma w refraktorze znacznie lepszy kontrast, niż w reflektorze o zbliżonych parametrach. W reflektorze kontrast psuje lusterko wtórne,pająk,rozproszenie światła w tubie i wyciągu okularowym. Są na to skuteczne środki zaradcze,dość "upierdliwa" praca, może dlatego niewiele osób się na nią decyduje.

     

    Poza tym ocena kontrastowości może być subiektywna, jeśli nie jest podparta "bezinteresownym" przyrządem...

  10. bar pięknie odpowiedział, ilustrując to fotkami, gdzie są tam też tzw. "pierścienie Einsteina". Ale pozostało niedomówienie. Sytuacja ze schematu nie może zaistnieć, trudno kazać gwieździe, by posyłała swe światło w zwartej wiązce, ta obiegłaby jakąś gwiazdę i pokazałby się nam " sobowtór". Swiatło biegnie we wszystkich kierunkach a efektem tego jest m.in. taki a nie inny obraz obiektu po przejściu soczewką grawitacyjną, zależny też od struktury pola grawitacyjnego soczewki.

     

    ZW.

  11. Nareszcie udało mi się zaobserwować to zjawisko na Jowiszu! Dla wielu to może chleb powszedni, ale mnie albo przeszkadzał seeing, albo plama była schowana, albo nie mogłem / czy nie chciało mi się/ wyjeżdżać w teren. Tym razem nie wyjechałem,bo auto w przeglądzie i spróbowałem z okna. Szok! Tłumaczę to sobie tylko tym, że blok ma 10cm piankę ocieplającą i pomalowany na jasny kolor; nie akumulował więc zbyt dużo ciepła i wieczorem w moim oknie na 3 piętrze powietrze było spokojne.Inna sprawa, że druga połowa sierpnia w tym roku obfituje w znaczną ilość nocy z dobrym seeingiem.

     

    Obserwowałem syntą 10" i kombinacją naglera 13mm z korektorem ogniska 1,6 z nasadki bino - powiększenie 148x.

    Wierzcie - nie wierzcie, były okresy kilkusekundowe, gdy obraz był świetny, ostry i wtedy plama jak na dłoni. Ciemniejsze lemowanie z jednej strony, delikatne zciemnienie w środku plamy. Nie wspominam o dwóch głównych pasach, ich strukturze a także o tych bliżej biegunów, bardziej rozmazanych.

     

    Kto jeszcze Wielkiej Czerwonej Plamy nie widział i przyjmuje że tam powinno być coś ciemniejszego,czerwono-brunatnego itp - niech szuka...jasnej plamy, takiej zatoki, której brzegi są nieco ciemniejsze, szczególnie z jednej strony. Zupełnie początkujący niech nie zapominają o innej orientacji obrazu w teleskopie.

     

    Tak na marginesie: w oczekiwaniu na barlowa 2x zmontowałem sobie mini-barlowa 1,6x. Odłączyłem korpus z polaryzatora Celestrona, w miejsce filtrów polaryzacyjnych wkręciłem korektor 1,6x z nasadki bino WO - funkcjonuje bez zarzutu !

     

    ZW

    • Lubię 2
  12. Jestem też na etapie przymiarek do wymiany wyciągu i przeglądam trochę witryny. W bezpośredniej rozmowie szef Supry w Pradze odradzał mi kupno GSO / o którym wspomniałem kilka postów wyżej/. Z jego i później z wypowiedzi czeskiego kolegi na PW wynika, że coś tam nie jest konstrukcyjnie dopracowane z tą ośką z kółeczkami, bo przy ostrzeniu następuje znaczące wychylenie od osi optycznej. Powtarzam to, co usłyszałem, przeczytałem...

     

    Co do Orion Optics - to znalazłem to: http://www.orionoptics.co.uk/ACCESSORIES/focusmountspage.html

     

    Więc chyba "orionowski crayford", którego podstawa / otwory na przymocowanie do płaszcza tuby / jest taka sama, jak w nowszych syntach z crayfordem- to poprostu synciany wyciąg, jak wspomina ZbyT

  13. Swego czasu przypadkowo wpadła mi w pole widzenia lornety 25x100 taka trójka NOSS. Naprawdę robi to ogroooomne wrażenie ! Najpierw w pole wskoczyły mi dwa i skojarzyłem je błyskawicznie z NOSS,pamiętając dyskusję na ten temat na innym forum. Ostrożnie, by nie stracić ich z pola widzenia, zacząłem szukać tego trzeciego i po chwili znalazłem , za tą dwójką. Ciemna noc i bezszelestnie szybko sunąca trójka zwiadowców...To się też nie zapomina! :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.