Skocz do zawartości

qbanos

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 196
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez qbanos

  1. Ja nie rozumiem tylko jednej sprawy - na jaką cholerę w ogóle cokolwiek było w tym montażu wymieniane czy serwisowane?? Montaż chodził perfekcyjnie gdy go sprzedawałem. Tak jak powinien. Nie rozumiem takich ingerencji, a już na pewno nie uznałbym, że to jakieś upgrade’y. Tym bardziej że niczego nie trzeba mechanicznie zmieniać żeby focić z południowej półkuli.

    Przyznam, że denerwuje mnie jak ktoś psuje dobry sprzęt młotkiem i śrubokrętem.

    • Lubię 7
  2. Przykro czytać o tym, co się stało z montażem, którego używałem i który działał doskonale. Nic nie trzeba było przy nim grzebać. Był ze mną m.in. na La Palmie, a teraz ponownie wrócił do Szczecina. Szkoda, że w takim stanie. Ktoś naprawdę nie zadbał o ten bardzo dobry sprzęt. Mówi się, że Takahashi jest idiotoodporne - jak widać błędnie.

    Z mojej części historii to kupiłem głowicę od Maćka (wessela), a potem we wrześniu 2018 sprzedałem kol. Aurorze.

     

    Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sprawy.

     

    Kuba

     

     

    • Lubię 3
  3. 35 minut temu, tomchm napisał:

    To jest właśnie perfekcjonizm (niektórych) astrofotografów. Piękne zdjęcie to dla nich zdjęcie idealne pod względem technicznym. A wcale niekoniecznie musi tak być. Dla mnie wiele zdjęć z zakresu astrofotografii jest wspaniałych, ale pod nimi widzę dyskusję: to rozmydlone, to zaszumione etc. Tak jakby piękno zdjęcia w ogóle nie liczyło się, tylko widoczne na nim wady techniczne. Czasami mam wrażenie, że są to jakieś zawody w stylu wytykania wad. Podziwianie piękna Wszechświata w astrofotografii ginie w dyskusjach nt. darków, softów, gainów itp. Nie znaczy to oczywiście, że sfera techniczna jest mało ważna, ale nie może ona całkowicie przesłonić treści zdjęcia.

    Korciło mnie, żeby zacząć akademicką dyskusję czym jest piękno Wszechświata vs to, co widać na zdjęciach. Ja na tym zdjęciu nie widzę np kilkudziesięciu tysięcy gwiazd, które powinny na nim być - czy to uznajesz za zbędną, techniczną dyskusję? :) Pytanie retoryczne.

     

    Niemniej, fotka unikalna i ciekawe podejście do tematu - ja bym jednak nie rezygnował z gwiazd na rzecz pyłów, choć rozumiem, że to chciałeś uwypuklić. Może trzeba wrócić na La Palmę z ogniskową 200 mm i zrobić mozaikę 24 elementową - wtedy wyjdą ładne małe gwiazdki, których nie trzeba gasić i pyły też będą. :) Czego serdecznie życzę!

     

    Kuba

  4. Godzinę temu, komprez napisał:

    Myśle że takie by wystarczyło :)  GM 2000 HPS II Monolith od 10 Micron-a, @gryf188 na tym pracuje u nas w Astrocentrum to może się wypowiedzieć jak się to sprawuje ale .. myślę że ok sądząc po galerii ;) 

    Można kupić też starszą wersję, w zupełności wystarczy przy tej ogniskowej (brak enkoderów, ale PE +/-3") i jest na sprzedaż:

     

    https://forum.astronomie.de/threads/vermittlung-gm-2000-qci-tak-toa-150b-gebraucht.301703/

     

    5,6 k EUR - brałbym, jakby była reszta kompletu i takie potrzeby. Warto pogadać z księgowym.

    • Lubię 1
  5. 34 minuty temu, Kubiłan napisał:

    Mam od dziecka. Nie przeszkadzają, są stałe i mało ich. Niemniej jeżeli kiedyś ich populacja się powiększy udam się na zabieg witreolizy- usuwania laserowego. 

    Męty są zawsze widoczne przy patrzeniu na bardzo jasne lub mocno kontrastowe elementy. Stąd Wasze obserwacje o wzmożonej obserwowalności na słońcu lub planteach. Ta informacja jest potwierdzona przez kolegę okulist- astroamatora.

     

    Co do usuwania laserem - to jeden większy męt wymaga nawet kilkuset "strzałów", żeby go odparować (i z godzinę to trwa, koszt ok. 1000 zł). Musi też być zlokalizowany w bezpiecznej odległości od soczewki oka, bo istnieje ryzyko jej zmętnienia. Więc zabieg warto robić, gdy już naprawdę męt przeszkadza w życiu codziennym. Astro to chyba słaby powód do takiej ingerencji.... Jak mi kiedyś powiedział okulista - przy odparowaniu laserem, na bardzo małej powierzchni męta temperatura jest wyższa niż na Słońcu :).

     

    Jeszcze wyjaśniając kiedy widać męty, a kiedy nie, to sprawa wygląda identycznie jak w przypadku przysłony obiektywu. Przy dużym f/stop (mały otwór, mała źrenica, jasne otoczenie) mamy bardzo dużą głębię ostrości i nawet tak bliskie dna oka obiekty jak męty stają się wtedy widoczne. Przy małym f/stop (duży otwór, duża źrenica, ciemność) głębia ostrości maleje i przestajemy widzieć męty, choć jeśli są duże, to nawet po ciemku coś tam przeszkadza. Stąd na DSach ich raczej nie obserwujemy, a na planetach/jasnym niebie tak.

     

    Analogią jest fotka z aparatu cyfrowego przy f/10 i przy f/2.8 - w pierwszym przypadku widać całe mnóstwo syfów na matrycy, czyli "mętów". A przy f/2.8 prawie gładko :)

     

    Niestety, np. krótkowzroczność przyspiesza powstawanie mętów. Ale wraz z wiekiem pojawiają się u większości populacji. Największe powstają przy oddzielaniu się ciała szklistego od wnętrza gałki ocznej. I takie przypadki trzeba szybko badać, by upewnić się, że nie doszło do przedarcia siatkówki.

     

    To powyżej piszę na podstawie własnego doświadczenia z mętami i wielu wizyt u okulistów.

     

    Pozdr.

    • Lubię 3
  6. Hej,

    Na sprzedaż siodełko w standardzie vixen z jedną śrubą zaciskową oraz dwoma prowadnicami ze sprężynami po bokach.

    Pierwotna nakrętka/motylek niestety się wyrobiła (była plastikowa) i musiałem założyć "ordynarną". Jednak kto sprytniejszy zastąpi ją czymś bardziej eleganckim. Rozstaw śrub montażowych: 20-110 mm. Polecam.

    Cena: 99 zł z przesyłką.

     

    Kuba

    saddle2.jpg

    saddle1.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.